Idź, Danielu, bo słowa zostały ukryte i obłożone pieczęciami aż do końca czasu. Wielu ulegnie oczyszczeniu, wybieleniu, wypróbowaniu, ale przewrotni będą postępować przewrotnie i żaden z przewrotnych nie zrozumie tego, lecz roztropni zrozumieją. (Dn 12:9-10)
Noworoczny dodatek do prestiżowego londyńskiego tygodnika The Economist nie pozostawia wątpliwości: tak, wedle światowej „grupy trzymającej władzę”, ma wyglądać świat w 2015 r. http://www.economist.com/
Obama macha “bye bye” – czyli narobił już swoje, i wynocha. Zza jego prawego ramienia wygląda marketingowo wymłodzona, niebieściutkooka Clintonowa. A już myśleliśmy, że zeszłoroczny wylewik na dobre wyciął staruszkę z konkurencji. Widocznie wylizała się i będzie startować w wyborach prezydenckich w 2016 r. O ile do nich dojdzie, bo z tyłu za jego lewym ramieniem, wyhyna z kolei grzyb atomowy… Na dole pod stopami dziewczynki (Alicja z Krainy Czarów) dwie strzały wbite w ziemię wskazują miejsce, gdzie zapewne dojdzie do trzęsienia w skali – jak dokładnie widzimy – 11.3 i 11.5 czyli 1000 razy potężniejszego niż 8.0. “Calibri”,”sans-serif””>Dron color:black”>odlatuje z książkami wykupionymi na Amazon.com – a więc koniec ery czytania. Spodziewaliśmy się tego – patrząc choćby na pokolenie matołków, opuszczających dzisiejsze polskie szkoły. Chyba, że on nie wywozi z ziemi ostatnich książek, jakie jeszcze pozostały, ale przynosi je klientowi – zamiast poczty. To byłby fatalny omen dla pocztowców całego świata: listonosze wszystkich krajów, łączcie się w smutku, zamiast was, bezduszne drony będą stukać śmigiełkami do naszych drzwi – o ile, oczywiście, są to drony pokojowe, bo mogą też być wojownicze, które wleciawszy nam do mieszkań będą odstrzeliwać nieposłusznych, niepokornych lub ogólnie niedostosowanych Nowego Wspaniałego Świata, jaki nam masoństwo szykuje.
Nie ukrywa tego masonica Aniela, już nałogowo pokazując znak piramidy – jak niemal na każdym swoim zdjęciu, o ile rąk nie ma zajętych naprowadzaniem na prostą polskiej pani premier, gdy ta nawalona przyjeżdża do Berlina. Cioci Anieli wtóruje Winston Churchill – czy raczej jego awatar – pokazujący palcami diabelskie rogi Iluminatów. To akurat nie jest niespodzianką dla każdego, kto widywał jego historyczne zdjęcia z pokazywaniem dwoma palcami „znaku zwycięstwa”, a w istocie – druidycznego symbolu szatańskich rogów. (Niestety, również w Polsce zwiedziono nas tym mitem „V jako znaku zwycięstwa” i w stanie wojennym gdzie się dało, pokazywaliśmy to palcami, wkurzając w końcu samego Jaruzelskiego, który wyraził się kiedyś z ironią, że „nie ma takiej litery w Polskim alfabecie”. Jeden świątobliwy ks. Bozowski u Wizytek warszawskich, tępił w swym kościele ten obyczaj, nazywając go już wówczas, choć nikt go nie chciał słuchać – „pokazywaniem w kościele czarcich rogów”).
Za to kapitan samolotu, obleczonymi w rękawiczki dłońmi, pokazuje znak “nie panikować”. Niestety, byłaby to zapowiedź kolejnych katastrof lotniczych, których nie zamierzają zaniechać figlarze spod znaku fartuszka i węgielnicy? Idźmy dalej. W ostatnim szeregu -okutane na czarno głowy terrorystów ISIS. Walka trwa. Są ożywieni, jeden lornetkuje. Trudno się więc dziwić, że plakat z reklamą „Wakacje” i widoczkiem plaży – w Egipcie? Turcji? Maroku? – trzyma upiór. Na lewo od niego – flecista z Hameln (po ang. The Pied Piper http://www.liceumkrosno.pixeldreams.eu/projekt/druga/jezykowa/teksty/Legenda_o_Szczurolapie.pdf ) uwodzi czarodziejskim fletem dziecko: pewnie chodzi o dalszy ciąg deprawowania dzieci seks-edukacją, ale także – o uwodzicielską pieśń mainstreamowej rozrywki, za którą podążać będzie stado baranów wpatrzonych i wsłuchanych w telewizory. Tę odurniałą publiczność, uwodzoną – na własne życzenie, i to jest najsmutniejsze – przez tele-uwodzicieli grających na czarodziejskim flecie kłamstwa i podprogowej informacji – symbolizują rybki uwięzione w akwarium. Tylko spójrzcie, za co jest przebrany i co wygaduje na scenie taki właśnie Flecista z Hameln, ulubieniec Hollywood, Jimmie Carrey; a jego odurniała publiczność myśli, że jego rogi to tylko „taka zabawa”. Nie, to nie zabawa, proszę państwa. To jest śmiertelnie serio… https://www.youtube.com/watch?v=BNs5w8LubYM Co gorsza – w publicystyce politycznej, przywódca sunnickiej tzw. Republiki Islamskiej Abu Bakr al-Baghdadi, jest nazywany „sunnickim Pied Piperem” który dźwiękiem fletu wywabia z kryjówek na całym świecie swoich zwolenników, zjeżdżających dziś masowo do Iraku, aby uczestniczyć w rzeziach „niewiernych” (czytaj – w fizycznej eliminacji chrześcijan z teatru wojny na Bliskim Wschodzie). Rok 2015 – nie łudźmy się – będzie zatem rokiem narastania tej przewlekłej zbrodni kolejnego Holocaustu, tym razem dotyczącego „reszty Izraela”, wiernej Chrystusowi – o której pisze Pismo Św. jako o tych, którzy staną się zarzewiem „nawrócenia Żydów na chrześcijaństwo”. Zapewne z tej przyczyny, rzeź potomków Abrahama, którzy pozostali wierni Chrystusowi, cechuje dziś takie straszliwe, wręcz rytualne okrucieństwo. (Por. św. color:black”> mso-bidi-font-family:Tahoma;color:black”>Paweł, dokumentując, że Reszta oznacza nawróconych Izraelitów powołuje się w “Calibri”,”sans-serif”;color:black”>Rz. 9.23-28 color:black”>na proroctwa color:black”>Ozeasza (r. 1 i r. 2) mso-bidi-font-family:Tahoma;color:black”> oraz Izajasza 10.22.23 i 1.9.)
Chińskasuper-Panda sugeruje rosnącą rolę Chin, a zarazem – jest to wciąż raczej prężenie muskułów i robienie wrażenia, niż rzeczywista siłą. (Panda wygląda jak wyhodowana na sterydach). Mały Chińczyk złotą łyżką zajada złocisty makaron, co sugeruje złoto jako przyszłą podstawę chińskiej potęgi. Towarzyszy temu obraz lecącej na łeb na szyję waluty amerykańskiej (Federal Reserve, w lewym dolnym rogu). To też już nie jest dla nas niespodzianką. Od czasu sławetnych popisów Obamy, który posłusznie z publicznych pieniędzy spłacił miliardowe długi prywatnych amerykańskich banków, zadawaliśmy sobie pytanie: nie „czy”, ale „kiedy” nastąpi upadek amerykańskiej waluty. Wygląda na to, że banksterstwo z Wall Street upatrzyło sobie rok 2015 na przeprowadzenie tego kontrolowanego krachu, pozwalającego wstrząsnąć Stanami Zjednoczonymi do samych korzeni i zaprowadzić tam New Word Order. To przypuszczenie utwierdza odfruwająca w panice świnka-skarbonka.
Mały zapaśnik sumo, z bateryjką – to zapowiedź dalszych kłopotów Japonii z energią – zapewne tą naturalną ziemską (kolejne tsunami? trzęsienia ziemi? ) jak i nuklearną (Fukushima). Za to wcieleniem spokoju jest Putin, wyglądający jak jeden z panów Smithów z Matrixa, po zażyciu czerwonej tabletki. Obaj z Obamą mają na sobie czerwone krawaty, czyli mimo prowadzenia pozornego sporu – są zapewne członkami niekłócącego się między sobą bractwa. Świadczy tyez o tytm fakt, iż za ciemnymi okularami Putina daje się dojrzeć tylko jedno oko, gdy drugie kryje ciemności. To jest niewątpliwy znak jego przynależności do Iluminatów. Oczywiście, leży między nimi rów nie do pokonania: przebiegłość i nieposzlakowana inteligencja Putina, wobec infantylnego narcyzmu Obamy. Do tego Putin – to kagiebista w sercu i z urodzenia, a Barack – neo-kagiebista, mozolnie przyuczany do tej roli. Ciekawe, że czerwoną muszkę ma też na sobie Winston Churchill – obermason, wprawdzie już nieżyjący, ale duch którego unosi się trzepocząc (czerwonymi skrzydełkami) nad całą ideą Nowego Wspaniałego Świata, w którym ma być Jeden Rząd, Jedna Religia i Jedne Prawo.
Na lewo od Obamy – widoczny jest mężczyzna zamaskowany wirtualnymi okularami Oculus. Stanowi on zapowiedź wprowadzanej powszechnie wirtualnej technologii masowego prania mózgów, wobec którego telewizja ze swoją niszczycielską siłą będzie się wydawać niewinną zabawką. http://throwingdigitalsheep.com/games/playstation-4-sony-ps4-video-games/virtual-reality-big-thing/ Jest też u dołu i po lewej stronie Obamy – kot z Cheshire, jeden z bohaterów Alicji w Krainie Czarów (która też tu się znajduje). Zarówno ten nierzeczywisty kot z Cheshire – który pokazuje się to tu to tam i znikając, pozostawia sam uśmiech – jak i Alicja, symbolizują MK Ultra mind-programming. To również przedstawia dziwna kobieta, nad której głową wznoszą się skrzydła sowy (feniksa?) i widnieje gniazdo ze świeżo złożonymi jajami (węża?) – to też symbole prania mózgu przy pomocy indoktrynacji i zwodzenia programami znanymi jeszcze nazistom, o nazwie MK Ultra i Butterfly. https://www.youtube.com/watch?v=tuFWS2o2KMc Są one podstawą przemiany myślącego krytycznie społeczeństwa w stado matołków – a bewildered herd, jak malowniczo nazwał skutecznie indoktrynowane społeczeństwo demokratyczne idol lewicy, Noah Chomsky. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na helikopter, rozpylający czerwoną substancję. Chodzi o chemtrails?
Alicja patrzy na ten świat, jak na zbiorowisko szarlatanów, szaleńców i magów – ale „wakacje dla Ziemi się skończyły” – zdaje się mówić sardonicznie uśmiechnięty upiór, trzymający plakat z widoczkiem egzotycznej plaży. Ziemia, jak ta ustawiona do kopnięcia piłka do amerykańskiego footbalu, czeka na swoja End Game… kopnięcie… W tym teatrze przygotowywanych zdarzeń, zastanawia całkowity brak żydowskiej symboliki. Wskazuje to albo na coraz bardziej zakonspirowaną rolę Izraela wśród jawnych i ukrytych politycznych machinacji, albo na spełnianie się przepowiedni Henry’ego Kissingera sprzed dziesięciu lat, gdy stwierdził, że „Izrael nie ma przyszłości”. Obie opcje muszą budzić głębokie zasmucenie w nas, jeszcze wciąż Polakach, obywatelach wciąż jeszcze “niepodległej Polski”, z niepokojem czekających dnia, kiedy zamiast “Polska” będziemy pisać “Polin”. Jeśli bowiem nie w Izraelu – to gdzie się teraz podzieje Wieczny Wędrowiec… jak nie u nas, dokąd wzywa go syreni śpiew tutejszego młodego narybku Sorosa et consortes…? Spiderman – to z kolei nowa rasa, która niebawem pojawi się na ziemi, lub w ukryciu już wśród nas jest. Jakaś potworna krzyżówka, efekt zabaw w Pana Boga w laboratoriach genetycznych. Ciekawe – że gdy Obamę wybrano prezydentem, jednym z jego najszerzej rozpowszechnianych image’ów był właśnie Spiderman http://www.youtube.com/watch?v=puHXafaHy0o&app=desktop
Odrzutowiec (pocisk rakietowy?) na dole nie ma żadnego oznakowania, jakby było już ono niepotrzebne. Jest to pocisk “ponadnarodowy”, z wieloma znakami markowymi różnych korporacji – Nowy Porządek Świata w całej pełni… Ciekawa jest w tym wszystkim rola siedzącej w swoim land roverze maleńkiej królowej Elżbiety, ledwo widocznej między nogami indyjskiego premiera (hm… brzydko powiedziane…). On – przywódca jednej z wyłaniających się superpotęg, ona – jak laleczka, nic nieznacząca, na tyłach swej byłej kolonii – a może odwrotnie? Ważna mikrosprężyna, w mechanizmie Nowego Świata?… Skośnooki kibic piłkarski (?) w ostatnim rzędzie, trzymający nad głowami tego zgromadzenia „szalik” z napisem Singap… (w domyśle – Singapore) poprzestaje na ukazaniu jedynie części tego napisu: Sin-Gap, co po angielsku znaczy „różnice w grzechach”. Sugerowałoby to, iż ci wszyscy zgromadzeni pod tym szyldem osobnicy są unurzani w nieczystościach. Różni ich tylko głębokość gnojówki i wydzielające się z niej aromaty. Czyli – same smakołyki! Warto popatrzeć samemu i pomyśleć. Taki rebus dla przenikliwych – co planują nam zafundować światowi czarownicy. I to na okładce The Economist, będącego własnością Lynn Forester de Rothschild – a więc żartów nie ma. Szczęśliwego Nowego Roku…
Pokutujący Łotr
No tak…
A my tu maluczcy mamy nadzieję na to, że PiSy/Ruchy Narodowe/Kongresy Prawicy (do wyboru, do koloru) poprawią nasz los po wyborach.
Szczerze? Postawiłbym sporo pieniędzy, że ci łajdacy z PO też nie chcą dla nas źle. Bogatsi obywatele to więcej kasy w ich żłobie. Kwestia tylko, czy mogą na to pozwolić i co nam grozi w razie obrania drogi suwerenności gospodarczej.
Problem w tym, że masońsko-lichwiarskie banksterstwo może w trzy dni zniszczyć gospodarczo każdy kraj na świecie.
Aktywa wszystkich państw świata to x. Aktywa banksterskie gotowe w każdej chwili do ataku wynoszą 10x. Mają też w posiadaniu wszystkie główne media na świecie. To oni wywołują wojny i ludzkie dramaty w celu psychopatycznego bogacenia się i chęci zostania bogami.
Żeby cokolwiek zmieniać w Polsce na lepsze i nie tylko w Polsce, najpierw trzeba obalić ich system.
na tym świecie nie rozchodzi się o pieniądze
na tym innym zresztą też
Można się ze wszystkim zgodzić. Z interpretacją okładki, z interpretacją rzeczywistości, z tezami p.Pokutującego Łotra, z p.Migorrem.
I ja się zgadzam.
Jedno tylko mi nie pasuje (chyba starcza upierdliwość).
Otóż według mojej wiedzy, którą każdy posiąść może w czasach internetu, takiej okładki czasopisma The Economist…nie ma.
Okładka świątecznego (podwójnego) numeru The Economist wygląda tak:
http://www.economist.com/printedition/covers/2014-12-17/ap-e-eu-la-me-na-uk-0
Analizowanej okładki nie ma ŻADEN z numerów z roku 2014 ani bieżący (z 3.01.2015).
Zanim więc na tutejszych łamach (i gdzie indziej) dojdzie do emocjonalnej, treściwej debaty warto odpowiedzieć na pytanie CO TO JEST ?
Okładka jak najardziej jest, widziałem na własne oczy.
OK.
Gdzie ?
W poprzednim wpisie podałem linka do wszystkich wydań.
Gdzie ?
Wy, dzieci,
jesteście z Boga i zwyciężyliście ich,
ponieważ większy jest Ten, który w was jest,
od tego, który jest w świecie.
Oni są ze świata,
dlatego mówią tak, jak mówi świat,
a świat ich słucha.
My jesteśmy z Boga.
Ten, który zna Boga, słucha nas.
Kto nie jest z Boga, nas nie słucha.
W ten sposób poznajemy ducha
prawdy i ducha fałszu.
Czytanie z Pierwszego listu świętego Jana Apostoła.
*****
Przypowieść o siewcy
Ewangelia wg św. Mateusza
Insane vide odpowiedź Zapinio, “na nic trudy i przekonywania” – każdy widzi i słyszy, co chce widzieć i słyszeć. Nadchodzi czas żniw:
tamże.
Najpierw trzeba się nawrócić – czytaj dzisiejsze Słowo Boże. Mocny i prawy stajesz się świadectwem.
Tak Panie Karolu :)
http://www.economist.com/world-in-2015-app
Oczywiście, że jest:
Chyba w Chinach ta gazeta ma swoje okładki
https://www.google.pl/search?q=the+economist,+China&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=kwytVJaKIce0UaG_grAC&ved=0CAgQ_AUoAQ&biw=1280&bih=871
A nie. To jednak okładki z Chinami na okładce. Czy tam wychodzi ta gazeta?
OK.
Czyli jest to strona tytułowa (zajawka,reklama ?) aplikacji na smartfona nie zaś :
.
Dziękuję za linka.
Ja tego, szukając wśród wydań, znaleźć nie mogłem.
W Tesco Anglii widziałem na stoisku z prasą. Oczywiście w okolicach nowego roku. Można to też kupić przez internet: http://www.store.economist.com/Product-The_World_in_2015_in_print(20150101)-WIO(2)-EB066(2484).aspx
Dziękuję insane.
Przeraża mnie fakt, że dyskusja skupiła się na tym, czy ta okładka jest prawdziwa czy nie, a nie treści artykułu. Podważanie wiarygodności treści zawartych w artykule pokutującego łotra????
Mgła smoleńska rozlała się po polach, przekroczyła granice i dotarła do umysłów wielu. NWO wie jakich używać metod by wyprowadzić na manowce. Żal, ogromny żal.
Ukazują się “zamysły serc wielu” ….
Ps. Chińskie znaki na okładce to nie wydanie chińskie, tylko informacja dla Loży chińskiej, która na terenie Chin rozwija się bardzo prężnie, przerażona ogromną rzeszą chińczyków nawracających się na chrześcijaństwo.
Oto jeden z komentarzy pokutującego łotra z portalu blogmedia24.pl (gdzie artykuł też został opublikowany):
Gen. Brochwicz: obudzicie się w świecie bez Polski
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/gen-brochwicz-obudzicie-sie-w-swiecie-bez-polski,12679673865#ixzz3ODoqt1yf
07.01.2015
„Koszt jej odzyskania będzie potworny, albo wcale nie będzie to możliwe”.
Legendarny Powstaniec Warszawski, gen. Janusz Brochwicz Lewiński znów przestrzega Polaków. Bohaterski obrońca, dowodzący obroną Pałacyku Michla wskazuje, że czas otworzyć oczy.
Przy okazji nowego roku na profilu Facebook gen. „Gryf” pisał: „Kochani, mamy już Nowy 2015 Rok, życzę Wam tylko tyle: żeby Polska była polska, żeby było trochę szczęścia dla Niej, spokoju, pokoju i porządku. Wszystkiego Najlepszego!”
Obecnie wskazuje, że jeśli Polacy się nie obudzą może być za późno…
„Widzę dzisiaj, ze piękne jest ubieranie się w dawne mundury i zabawa w patriotów. Ale to tylko zabawa. Patriotyzm to obserwacja, budowanie projektów i ich realizacja. Reszta psu na budę się zda” – tłumaczy.
I dodaje: „Któregoś dnia obudzicie się w świecie bez Polski, a wtedy koszt jej odzyskania będzie potworny, albo wcale nie będzie to możliwe”.
Oby Powstaniec się mylił…
TK
Niech cię to nie przeraża. Nie ma niczego złego w tym, że oglądamy wszelką wiadomość na wszystkie strony. Takie mamy czasy że to cnota, nie wada.
Każdy może się mylić. Jest nas wielu, by się wzajem sprawdzać.
Ja nie ufam nawet sobie samej.
Ja sobie też nie ufam, ale pokładam ufność w Jezusie Chrystusie. On zawsze prowadzi do Prawdy, bo sam jest Prawdą.
Oddanie się Jezusowi Chrystusowi, Maryi, Św. Józefowi; modlitwa i życie w stanie łaski. To trudna ścieżka, ale jedyna i niezawodna.
“Jezu ufam Tobie”.
I dlatego że ufamy Jezusowi, używajmy rozumu.
Dobry Boże !!!
Ty mnie nie maluj na kolanach…ty mnie maluj dobrze… (Matka Boska do Jana Styki).
Sobór trydencki w sposób ostateczny zatwierdził spis ksiąg natchnionych, kanon Kościoła katolickiego.
Z całym szacunkiem, ale ani moje dokonania, ani Pani, ani , z tego co wiem, publicystyka Pokutującego Łotra w nim się nie mieszczą.
Być może pisanie Pokutującego Łotra zawiera profetyczną wizję.
Być może.
Nie ono jedno, ale ,Szanowna Pani Judyto, trochę mnie egzaltacji , która właściwa niegdyś była tylko pensjonarkom.
Parafrazując Papkina – zważ proporcjum mocium Pani…
A “mgła smoleńska” (sic!) nie jest ani wyznacznikiem, ani punktem zwrotnym w dziejach Polski czy świata.
Jest jednym z wielu wydarzeń, które się stały za naszego życia.
Jedynego jakie jest nam dane tu i teraz.
Przemija bowiem postać tego świata (1 Kor 7,31)
Dziękuję, ze wyciągnęłaś z youtuba te Rekolekcje. Uczestniczyłam w Nich osobiście i odsłuchałam je ponownie. Są niezwykle cenne.
Dobrze by było by je usłyszało wielu i przyjęło do swojego serca.
I w Poznaniu byłaś w grudniu 2013? Jesteś latającym holendrem.
Niech ci treści tych rekolekcji zejdą z głowy do serca.
Mnie to wywróciło myślenie do tego stopnia, że postanowiłam nie podlewać moich chwastów, i cudzych też. Mam nadzieję wytrwać w tym.
z rekolekcji:
Jak to przenieść do życia, do świata, gdzie księciem tego świata jest Lewiatan, a jego wyznawcy budują NWO, a w Polsce panoszą się przestępcy i degeneraci?
Toczy się wojna, a oni- nie mam żadnych wątpliwości, są gotowi mordować ludzi wolnych i niezłomnych. W tym przypadku: czy chrześcijanie mogą wybrać jedną z dwóch opcji- męczeństwa lub walki?
PS Męczeństwo to także walka…Bycie żołnierzem może mniej miłe Bogu ,ale chyba niezbędne.
Co o tym sądzicie? Bo to jest ten czas, który już nadszedł.
Jeżeli oprócz prawa naturalnego istnieje prawo stanowione, które powinno bazować na naturalnym, etyce. Takie prawo powinno się egzekwować, czyli powinno się karać za życia – za zdradę, kradzież, morderstwo; karać bez nienawiści i bez mściwości, ale nie unikniemy walki.
Podkreślam: nastał czas wojenny – walki na poziomie metafizycznym pomiędzy dobrem a złem, manifestujący się boleśnie na poziomie fizycznym – jesteśmy okradani, poniżani, napadani przez nieznanych i znanych (umundurowanych) sprawców, i wreszcie nasyła się morderców.
Osobiście nie zdziwię się kiedy w Polsce narodzi się nie tylko bierny, lecz także czynny, sprytny opór. (nie mam na myśli majdanu)
Jest to kwestia o której się nie mówi, nie dyskutuje.
Grzegorz Braun mówi o pracy organicznej: kościół, szkoła strzelnica, mennica, z pomocą Bożą
Inaczej mówi o tym prof. Chodakiewicz: czas najwyższy “trzeba dać w dziób – najpierw sobie, aby wziąć się do pracy, a potem złu”.
PS Męczeństwo to także walka, bycie żołnierzem może mniej miłe Bogu jest chyba także niezbędne
Link jak wyżej zamieściła Anick, jeszcze raz podaję:
http://www.economist.com/world-in-2015-app
Jest to dodatek do noworocznego wydania (addenum).
Wydawany corocznie, również w postaci cyfrowej (aplikacja do samrtfonów).
No cóż stara metoda. Z braku argumentów w dyskusji dotyczącej przedmiotowego artykułu (lub celem wprowadzenia zamętu?), atakuje się personalnie i używa inwektyw w celu zdyskredytowania autora i publikatora. “Koń jaki jest każdy widzi” opisywać nie trzeba.
Darku my mamy przede wszystkim zachować depozyt wiary. Inaczej Polski uratować się nie da. Przeczytaj sobie w Słowie Bożym na dziś – Żywot świętych Juliana i Bazylissy,Męczenników. Żyli w dużo trudniejszych czasach, a jednak współpracując z łaską bożą dokonywali rzeczy niezwykłych.
W Credo, odmawiając codziennie w pacierzu, wyznajesz: “Wierzę w Kościół Powszechny, Świętych Obcowanie …….” .
A czym jest dla Ciebie “Świętych Obcowanie” jak nie odwoływanie się do ich pośrednictwa i ich naśladowaniu.
Mocno odbiegliśmy od tematu artykułu, pod którym się toczy dyskusja, de facto go nie dotycząca.
Pokazał nam Pan Kluska jak to się robi w praktyce. Wypróbowałam ostatnio i wyszło, co mnie niesamowicie zaskoczyło-było to tak proste ! choć rozum i wszystkie władze się wzbraniały. Trzeba było tylko powiedzieć do Jezusa, jeśli tego naprawdę chcesz, to ja się godzę na wszystko, nawet najgorsze-niech się stanie wola Twoja, nie moja.
Tu jest od 54 minuty;
Bo co zrobisz, skoro widzisz, że ktoś ci bliski, żona, dorosłe dziecko, elity, wrogowie, zmierzają w przepaść, a ty nie możesz wpłynąć na ich wolę, bo oni nie chcą cię słuchać.
Nic wtedy nie możesz zrobić, choć przecież to uderza i w ciebie, rodzinę, przyjaźń, twoje państwo, twoje życie.
Możesz to tylko oddać Jezusowi, powiedzieć- ja przestaję prowadzić bezsensowną walkę, byś Ty mógł się tym zająć. Ufam Tobie, nie sobie.
Odsuwasz więc logikę rozumu na rzecz logiki tamtego świata, bo i przecież nie wiesz co Bóg zamierza, co on z tej sytuacji wyciągnie. Nie zbawisz innych, to Bóg ich zbawia i doświadcza. Oni muszą sami dojrzeć.
Czyli jednak na klęczkach.
A to w takim razie beze mnie.
z.
Może ten artykuł da ci do myślenia;
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1889,po-odjezdzie-medrcow-.html