Czy we współczesnej polityce jest miejsce na łączenie troski o ochronę przyrody z bezwzględną walką o władzę?
Wydaje się, że eksperci PiS znaleźli na to sposób:
Ponieważ następne wybory najprawdopodobniej także będą sfałszowane, zaproponowali oni kierownictwu tego antysystemowego ugrupowania zorganizowanie protestu łączonego, obejmującego obecne i przyszłe wybory.
Dobrą okazją dla przeprowadzenia takiej demonstracji byłby okres po wyborach prezydenckich w 2015r. lub po następnych – w 2020r.
W pierwszym przypadku protest objąłby 3 “święta demokracji”, w drugim – aż 6 (wliczając wybory do parlamentu europejskiego).
“- Dla Unii Europejskiej troska o ochronę środowiska jest jednym z najważniejszych priorytetów” – wyjaśnia rzecznik PiS. “- Chcemy wyjść temu na przeciw, gdyż podzielamy troskę organizacji międzynarodowych o zapobieżenie globalnemu ociepleniu. Konsolidacja protestów pozwoli zredukować emisję CO2 dzięki zmniejszeniu potrzeb transportowych oraz dzięki efektywniejszemu wykorzystaniu wykrzykiwania sloganów – używanych w tym przypadku w odniesieniu do wielu serii nadużyć zamiast do tylko jednych wybórów.”
/ grafika wprowadzająca – http://xxxkamila96xxx.bloog.pl/?smoybbtticaid=613ddd /
A ja naśladując jedynie słuszną koncepcję, pewnie wyjadę do innego miasta :-)
Można by też jakoś uczcić postulat PISu o zrównoważonym rozwoju, tylko nie wiem jak.
Partia niezrównoważonych lewako-masonów postuluje zrównoważony rozwój?
Jakżeby inaczej…
Nie można pominąć odkrywczego i na wskroś oryginalnego ,autorskiego, zbawiennego pomysłu prezesa Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego konieczności stworzenia programu reindustrializacji Polski.
Myślę, że najlepiej będzie jeśli za program reindustrializacji wezmą się ci sami wybitni i utytułowani fachowcy, którzy z równą swadą, wigorem i profesjonalizmem brali udział w Polski deindustrializowaniu.
Nikt nie zna bowiem kurewstwa lepiej niż prostytutki.
Jako mój typ (mojego typa) proponuję Krzysztofa Rybińskiego (prof.m.s.r.) i szalenie opozycyjnego Jerzego Hausnera (prof.m.s.r.).
Obaj z namaszczeniem prezesa Kaczyńskiego (tu się godzi zauważyć ,że stare namaszczenia p.Elżbiety Jakubiak, Jacka Kurskiego,Zbigniewa Ziobro i innych podobnych są już zjełczałe i całkowicie nieważne).
Proponowałbym w ogólności wprowadzić instytucję namaszczenia do polskiej praktyki politycznej…
P.S.
prof.m.s.r. – profesor ma się rozumieć