Wszystkich Świętych to dzień, w którym wspomina się zmarłych, którzy dostąpili łaski zbawienia oraz czci świętych anonimowych, niewyniesionych oficjalnie na ołtarze.
Jednym z tych, któremu zapalono dziś symboliczne znicze w całej Polsce jest Rotmistrz Witold Pilecki.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie szczególna intencja osób biorących udział w tym szlachetnym wydarzeniu oraz ukrywany, lecz narastający strach pewnych środowisk obojętnych i nieżyczliwych Polsce, nie przed upamiętnieniem w tym dniu jednego z Żołnierzy Niezłomnych, lecz przed tym, co niesie ze sobą dziedzictwo Rotmistrza.
Ostatnim zadaniem Rotmistrza Witolda Pileckiego w okupowanej Polsce było coś, co jest przez niektórych określane mianem ochrony Ducha Narodu Polskiego.
Lęk przed Witoldem Pileckim, wynika z głównie z obawy przed tym, że młode pokolenie Polaków zechce poznać całą prawdę o Rotmistrzu i wyjąwszy go z ramek przyjmie za wzór.
Witold Pilecki
Od 13 roku życia w strukturach konspiracyjnych, od 17 roku życia kawalerzysta, Obrońca Wilna i Grodna, Żołnierz wojny polsko –bolszewickiej, bohater “szalonych” ułańskich rajdów na wroga, Żołnierz kampanii wrześniowej, Twórca Tajnej Armii Polskiej, Ochotnik do Auschwitz, twórca obozowej konspiracji, autor oświęcimskich raportów (Raport Witolda), Powstaniec Warszawski, dowódca niezdobytej reduty powstańczej, Żołnierz Niezłomny, Męczennik, poddany wielomiesięcznym torturom, zamordowany przez komunistów 25 maja 1948 roku.
„Pilecki to był geniusz, nieporównywalny geniusz, gdyby jego słuchano holocaust byłby przerwany”. Kazimierz Piechowski, żołnierz AK, więzień obozu Auschwitz-Birkenau.
Rotmistrz należał do najlepszych synów narodu polskiego, których słowa przekazywane rodzinom czy współwięźniom mówiły, że umierają za wolną Polskę i za wiarę w Boga. Dokonał czynów, które budząc zdumienie na świecie, stały się powodem uznania go za jednego z 6-ciu najodważniejszych ludzi II wojny światowej. „Pilecki był osobą o wielkiej sile charakteru, nawet jak na naród, w którym aż roiło się od ludzi o silnym charakterze” – pisał M.R.D. Foot, autor książki Six Faces of Courage.
Torturowany bestialsko w katowni UB, Witold Pilecki prosił swojego oprawcę, aby karano tylko jego, pragnąc całe cierpienie przyjąć na siebie, chcąc w ten sposób ocalić swoich podwładnych.
Dlatego więc piszę niniejszą petycję,
By sumą kar wszystkich – mnie tylko karano,
Bo choćby mi przyszło postradać me życie –
Tak wolę – niż żyć, a mieć w sercu ranę.
„Dla Pana Pułkownika Różańskiego”, rotmistrz Witold Pilecki.
Żegnając się z żoną przed śmiercią Rotmistrz prosił ją, aby czytała sama oraz dzieciom „O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza à Kempis, mówiąc, że ta lektura umacniała go na duchu w Oświęcimiu oraz w więzieniu UB. Córka Rotmistrza Zofia Pilecka tak mówi o swoim ojcu:
„Co sobie chcecie to mówcie, ale to był człowiek posłany przez Boga, który musiał przejść piekło oświęcimskie, musiał. Musiał zrobić to, co zrobił. Sama ucieczka ojca z Oświęcimia jest cudem.(…) Dla mnie to rzeczywiście jedna ze stacji drogi krzyżowej… i ta ostatnia droga krzyżowa, która była najstraszniejsza, najstraszliwsza…”. Zofia Pilecka.
Czy Rotmistrz Pilecki, czerpiący siłę z lektury „O naśladowaniu Chrystusa” (De imitatione Christi) Tomasza à Kempis, zasługuje na beatyfikację?
„Świętym może być każdy z nas – przekonuje ks. Dariusz Kowalczyk z zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. – Wielu łączy świętość z pobożnością, dewocją, czy też pewnym oderwaniem od rzeczywistości. Świętość trzeba ubrać w konkretne ciało i pokazać, że jest ona możliwa we współczesnym świecie.”
„Na tej drodze świętości Jezus Chrystus stanowi punkt odniesienia i wzorzec do naśladowania: jest On „Świętym Boga i za takiego został uznany (por. Mk 1,24). On sam uczy nas, że sercem świętości jest miłość, która prowadzi również do oddawania swego życia dla innych (por. J 15,13)”. List Episkopatu Polski na Dzień Papieski – ” Świętymi bądźcie”.
Czy w takim razie, jest godniejszy wzór od Rotmistrza, który swoim życiem wypełnił w pełni to, o czym mówił Jan Paweł II „świętymi bądźcie” – na co dzień i w czynach?
Osobiście jestem przekonany, że uznanie chociażby przez cześć młodego pokolenia Witolda Pileckiego za wzór do naśladowania oraz otwarcie Episkopatu na proces beatyfikacji Rotmistrza – ukazanie go narodowi, jako uosobienie cnót patriotycznych i chrześcijańskich – oznaczałoby początek procesu odradzania się polskiego etosu, którego podstawą zawsze była niezłomność, czerpiąca siłę z wiary, tradycji i wierności Polsce.
Po takim duchowym przełomie, prawie wszyscy politycy w Polsce staliby się zbędni. Byłby to kolejny, po odzyskaniu zbiorowej Pamięci, etap przywracania polskiego etosu, w którym nie było dzisiejszego pęknięcia, pomiędzy wiarą a czynem.
Chęć utrzymania monopolu rządu zniewolonych dusz, oraz obawa jego utraty, jest przyczyną bojkotu wszystkich dotychczasowych inicjatyw, które mogłyby wynieść Rotmistrza ponad stereotyp jednego z wielu „żołnierzy wyklętych”. Tak było w 2009 roku, kiedy 22 „polskich” euro deputowanych ( głównie z PO) zagłosowało przeciwko ustanowieniu dnia 25 maja – rocznicy śmierci Witolda Pileckiego – Europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmami.
Polska nie odzyska wolności bez swoich świętych Rycerzy, którzy czerpali swoją moc i siłę od Chrystusa. Albo fałszywe autorytety okrągłego stołu, albo niezłomni bohaterowie – polscy wojownicy, którzy porównywani do śpiących rycerzy, obudzą się w każdym z nas.
_______________________________________________
Wszystkich, którzy doceniają wagę sprawy i zobowiązania wobec Ochotnika do Auschwitz, zapraszam do włączenia się w akcję społeczną „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”). Główny profil akcji na facebooku.
_______________________________________________
Zdjęcia
Obraz pędzla Witolda Pileckiego przedstawiający postać Św. Antoniego. Ofiarowany kościołowi w Krupie
Pożegnanie z żoną, poniżej
Ze strony inicjatora tej akcji:
“(…)warto raz jeszcze przypomnieć trzy zasadnicze cele akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”): 1) upowszechnienie „Raportu Witolda” z 1945 r., 2) lobbing na rzecz superprodukcji filmowej opowiadającej losy Ochotnika do Auschwitz”, 3) ustanowienie 25 maja europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. ”
Wraca nowe…
ad jeden) ten raport jest sfałszowany, jak już wykazały rozmaite informacje kilka lat temu w sieci,
ad 2) to jest śmieszne,
ad 3) bardzo szlachetna inicjatywa, wpisująca się jak najbardziej w poetykę Fundacji Paradis Judaeorum
W zw. z tym mam pytanko – czy ktoś bliżej związany a to z p. Tyrpą a to z córką Rotmistrza wie, czy Ci Państwo doszli już do porozumienia?
O ile jestem jak najbardziej za upamiętnianiem, głoszeniem czci, świętości i chwały dla tego wspaniałego Rycerza, to gorąco namawiam do wielkiej ostrożności w popieraniu inicjatywy przywołanej przez autora notki (“zapraszam do włączenia się w akcję społeczną „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”).
Autor tej akcji znany jest z bardzo aroganckiego traktowania rodziny Ś.P. Rotmistrza, co doprowadziło jego córkę, panią Zofię Pilecką-Optułowicz do sformułowania za pośrednictwem publicystki – Izabeli Brodackiej-Falzmann apelu, o zaprzestanie działań mających za nic wolę najbliższej rodziny Pileckiego.
Wiele mówi cytat z profilu “Przypomnijmy o Rotmistrzu” na Facebooku:
“Najczcigodniejsze Eminencje i Ekscelencje! Jeśli Witold Pilecki nie zasługuje na wpisanie w poczet błogosławionych Kościoła, powtarzane przez Was papieskie wezwanie „świętymi bądźcie!”, jest nic nie warte”. Jest to występowanie w słusznej sprawie za pomocą szantażu moralnego, całkowicie sprzeczne z ideami głoszonymi słowami i heroicznym życiem przez Ś.P. Rotmistrza.
Na stronie profilu ciągle straszy fragment grafiki, na której bohaterski Żołnierz przedstawiony jest w otoczeniu komiksowych postaci typu Batman, Superman, Cat-woman itp.
Do tych ludzi po prostu nie dociera niestosowność tego typu zestawień.
Tak jak napisałem, jakiś czas po wpisie Izabeli Brodackiej-Falzmann uzyskałem odpowiedź Michała Tyrpy,że szanują wolę Rodziny Rotmistrza.
Według mnie oczywistym jest, że Witold Pilecki zasłużył na Wawel ,ale dla mnie osobiście wola rodziny jest najważniejsza.
Zasadniczą dla mnie sprawą jest sama postać Rotmistrza, heroizm, który czerpał natchnienie z miłości do Ojczyzny, a siłę od Boga. W owym czasie dla ludzi takiego formatu jak Rotmistrz wiara była fundamentem, na którym budowali swoje życie.
W sprawie uznania świętości, powinniśmy być cierpliwi.
A propos grafiki, mogę się tylko domyślać, że jest to celowy zabieg, mający skontrastować wielkość naszego bohatera z popkulturowym tłem, ale to są moje domysły.
Osobiście jestem za zgodą i porozumieniem pomiędzy różnymi polskimi środowiskami- taką mam intencję, więc reaguję trochę bardziej powściągliwie na “spór o Rotmistrza”, tym bardziej,że nie miałem okazji go śledzić na NE.
1.”Raport Witolda” jest częścią książki pt. „Ochotnik do Auschwitz. Witold Pilecki 1901-1948″, wydanej przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich.
Książka składa się z dwóch części: pierwsza to praca badawcza dra Adama Cyry, znanego historyka zajmującego się historią Auschwitz-Birkenau. Praca stanowi najnowszy stan badań nad życiem i działalnością rotmistrza W. Pileckiego.
Druga cześć to raport o Auschwitz napisany przez W. Pileckiego w 1945 roku we Włoszech, który publikowany jest po raz pierwszy. Jest to przejmujący opis obozowych zdarzeń i losów ludzi w Auschwitz widzianych oczami współtowarzysza niedoli. Raport Pileckiego stanowi ważny dokument działalności polskiego ruchu oporu w Auschwitz.
Słowo wstępne: prof. Józef Garliński z Londynu, były więzień KL Auschwitz.
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich http://members.shaw.ca/escapinghell/chsro.htm
Ul. Więźniów Oświęcimia 20/III/10 32-600 Oświęcim Tel. 0602/287-433 Fax. 033/843-31-86
Informacje o rtm. Witoldzie Pileckim i ruchu oporu w obozach zagłady można znaleźć również na stronach:
„Escaping Hell” – Konstanty Piekarski http://members.shaw.ca/escapinghell/
2.Uważasz,ze nie można zrobić filmu o Rotmistrzu?
3. A propos konfliktu z 2012 :na ten temat,uzyskałem następującą informację:
Źródło
Dodam jeszcze, kiedyś w rozmowie Michałem Tyrpą, uzyskałem informację, że Fundacja szanuje wolę rodziny Rotmistrza.
Dla mnie najważniejsza jest postać Rotmistrza. Wpis jest odzwierciedleniem moich poglądów. Jest to postać NIEZWYKŁA. O raportach Witolda Pileckiego wypowiada się również Kazimierz Piechowski, żołnierz AK, więzień obozu Auschwitz-Birkenau, którego cytowałem. (film)
Co do raportu, bazuję na tych info sprzed roku czy dwóch właśnie, w których mowa jest o tym, że sa trzy raporty, przy czym ten trzeci to własnie ubecka fałszywka, majaca na celu podtrzymanie mitu o ‘oświęcimskim holokauście żydów’ – i wyłącznie Żydów, zaś osoba Rotmistrza, przez ów rzekomo jego raport, jest do celu używana, jak lalka. Pytałem o porozumienie z p. Pilecką bo i dla mnie właśnie wyłącznie to będzie miernikiem uczciwości tej, szemranej póki co, inicjatywy.
PS Szanowanie woli Rodziny to imo postawienie sprawy na głowie. Jeśli nie ma pełnego poparcia Rodziny – sprawa nie jest czysta i dlatego ja np. w to nie wchodzę.
@Asadow
@DelfIn
Gwoli dodatkowego uzupełnienia dotyczącego kontaktów z Rodziną
komentarze od Syna Rotmistrza:
a propos filmu:
http://mementomori.salon24.pl/13240,volunteer-for-auschwitz#comment_305625
http://mementomori.salon24.pl/13240,volunteer-for-auschwitz#comment_305626
Kwestia relacji, rozdział 5
Ale, czy my się nie rozdrabniamy za nadto ?
I druga sprawa – list od p. Pileckiej do tej fundacji, o tym, że nie ma Ona życzenia aby się ta fundacja posługiwała osobą Rotmistrza. To było publikowane 2 lata temu przez uprzejmosc IBF na neonie. Ja tylko pytam czy cos się przez te dwa lata zmienilo – ktos cos wie? I druga sprawa, z tym chrześć. stow, – o ile wiem dało się wmanewrować właśnie w tę nieciekawą inicjatywę.
tak się to zaczęło:
a) W 2005 roku w Krakowie na promocji książki Adama Cyry (którą Zofia Pilecka-Optułowicz opatrzyła specjalnie dla Michala Tyrpy autografem), obiecał on dzieciom Rotmistrza, że uczyni co w jego mocy, by ich Ojca wydobyć z niepamięci.
b) 10 stycznia 2008 r., w rozmowie telefonicznej z p.Andrzejem Pileckim poinformował go o zainaugurowaniu akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu”. Pan Andrzej zaznaczył nawet swą obecność na blogu Michała Tyrpy w portalu Salon24.pl, vide komentarze:
http://mementomori.salon24.pl/13240,volunteer-for-auschwitz#comment_305625
http://mementomori.salon24.pl/13240,volunteer-for-auschwitz#comment_305626
c) W ciągu kolejnych miesięcy na bieżąco – za pośrednictwem emaili, a także, gdy się udało, telefonicznie – informował dzieci Rotmistrza o rozwoju naszej inicjatywy.
…
Nie uważam, żeby inicjatywa była “nieciekawa”. Były tarcia, ale to nie moja sprawa
Dla mnie istotą jest to:
Po odzyskaniu pamięci przez Polaków, mam nadzieję nastąpi kolejny etap odbudowy polskiego etosu.
Napisz lepiej co sądzisz o Rotmistrzu :-)
Za normalną uznałbym sytuację typu powołanie dożycia np. Fundacji Pamięci Rotmistrza Pileckiego czy tp. *Nazwa* Paradise Judeaorum *oraz ich główne cele* nie oddają charakteru przedsięwzięcia *oraz* traktują, w moim odbiorze, Jego osobę instrumentalnie. Tobie się ten plakat np. podobał?
Plakat mi się nie podoba ,ale ja nie jestem w grupie docelowej ;-)
bo mam w głębokim poważaniu popkulturę, popolitykę i ich “bohaterów”
Co sądzisz o Rotmistrzu :-)
http://naszeblogi.pl/33031-raj-dla-zydow-dla-nas-co
http://naszeblogi.pl/32982-dlaczego-fundacja-raj-dla-zydow-zawlaszcza-pamiec-rtmpileckiego
Propozycja, aby ś.pl.rtm.Pilecki został ogłoszony świętym wydaje mi się należeć do propozycji Zagłoby o ofiarowaniu Inflant Szwedom. Od kiedy to fundacja Paradis Judeaorum ma uprawnienia do zaczynania procesów beatyfikacyjnych? O ile mi wiadomo Żydzi w ogóle nie uznają świętych Pańskich?
Widzę też, że teraz już Fundacja ma jeszcze paru szemranych panów w róznych krajach, którzy zwą się przedstawicielstwami Fundacji. Można prosić o podanie nazwisk pp.przedstawicieli, bo pamiętam, że nie były to postacie godne zaufania, a owe przedstawicielstwa składały się z ich własnej mizernej osoby.
CL, to nie były tarcia, tylko prośba rodziny, aby pan M.Tyrpa zaprzestał swoich działań firmowanych nazwiskiem Pileckiego i to jest nasza sprawa, ponieważ prośba ta została skierowana publicznie:
To naprawdę powinno zakończyć dyskusję.
http://izabela.neon24.pl/post/73412,jemiola-czy-szakal
Jestem przeciwnego zdania, które wyrosło z przekonania ukształtowanego z poznania życiorysu Rotmistrza i jego czynów.
Co ma piernik do wiatraka?
Na pozostałe pytania nie odpowiem ponieważ nie mam takiej wiedzy, oraz nie jestem rzecznikiem Fundacji.
Proponuję skupić się na tym ,co napisałem. Wątków było kilka. Dość ważnych dla Polski i dla nas Polaków.
Ale czy ja jestem rzecznikiem Fundacji?
Dla mnie najważniejsza jest postać Rotmistrza.
Dyskusja, która wynikła odrywa nas od naszego Bohatera.
Przyznaje się z otwartą przyłbicą: uważam,że Rotmistrz wykazał się heroizmem cnót, był wzorem rycerza chrześcijańskiego XX wieku.
Stawiam pytanie: czy swoim heroicznym życiem i ofiarą za Polskę, za innych, aż do męczeńskiej śmierci, nie dorósł do świętości?
Bardzo długo nad nami pracowano,żebyśmy wyalienowali pewne pojęcia z naszego życia. Jednym z takich jest wzór chrześcijańskiego wojownika.
Każdy, świecki czy duchowny, organizacja czy osoba – może wnioskować o otwarcie procesu kanonizacyjnego. Nie widzę niczego zdrożnego w tej inicjatywie, wręcz przeciwnie – gorąco ją popieram.
Zupełnie inną sprawą jest forma listów do ks. Prymasa i biskupów, a jeszcze inną – pozostałe działania fundacji PJ i zachowanie wobec rodziny Pileckich.
Ale ja od Ciebie nie oczekuję oświadczenia w imieniu Fundacji :)
Napisałem tylko małe sprostowanie odnoszące się do Twoich słów.
W pozostałych sprawach całkowicie się z Tobą zgadzam.
A jeśli komu droga otwarta do nieba, Tym, co służą Ojczyźnie
“Każdy, świecki czy duchowny, organizacja czy osoba” – owszem, ale jak rozumiem, ma to być osoba wierząca, czy organizacja katolicka, a nie Fundacja Paradis Judeaorum, czyli promująca się kosztem śp.Rotmistrza organizacja żydowska.
W.: A jakie warunki muszą być spełnione, żeby w ogóle można było rozpocząć proces beatyfikacyjny?
ks. D.G.: Ogólnie rzecz biorąc, proces beatyfikacyjny można rozpocząć, gdy po śmierci jakiejś osoby da się stwierdzić, że cieszy się ona wśród wiernych opinią świętości ze względu na praktykowane za życia w stopniu heroicznym cnoty chrześcijańskie lub ze względu na śmierć męczeńską.
W.: A jak praktycznie się to odbywa? Do kogo się występuje z wnioskiem o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kto może o to wystąpić?
ks. D.G.: Wystąpić o rozpoczęcie procesu może właściwie każdy, kto jest w stanie zagwarantować promowanie sprawy. Chodzi zarówno o tych, którzy posiadają kościelną osobowość prawną, a więc może to być np. diecezja, parafia, zgromadzenie zakonne czy stowarzyszenie wiernych, jak i o dowolnego katolika jako osobę fizyczną.
Wystąpić należy do biskupa diecezjalnego diecezji, na terenie której zmarła osoba, której proces ma dotyczyć. Biskup rozpocznie sprawę, jeśli stwierdzi, że wśród znaczącej liczby wiernych dana osoba cieszy się autentyczną, stabilną, spontaniczną i niepodsycaną sztucznie opinią świętości lub męczeństwa, a dodatkowo istnieje wiara w to, że za jego wstawiennictwem można otrzymać od Boga łaski.
Jeśli biskup stwierdzi, że wynika to z dostarczonych przez postulatora dokumentów, prosi jeszcze o opinię Konferencję Episkopatu, a Kongregację Spraw Kanonizacyjnych o tzw. „Nulla Osta” czyli stwierdzenie, że kongregacja nie widzi przeciwwskazań.
http://www.wieczernik.oaza.pl/artykul/szukajac-swietych-o-procesach-beatyfikacyjnych-i-kanonizacyjnych_id997
Ale to Pan zachęca do dołączenia do akcji Fundacji Paradis Judeorum:
“Wszystkich, którzy doceniają wagę sprawy i zobowiązania wobec Ochotnika do Auschwitz, zapraszam do włączenia się w akcję społeczną „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”). Główny profil akcji na facebooku.”
No własnie:”posiadają kościelną osobowość prawną, a więc może to być np. diecezja, parafia, zgromadzenie zakonne czy stowarzyszenie wiernych, jak i o dowolnego katolika jako osobę fizyczną.”
P.Tyrpa z Fundacji PJ posiada kościelną osobowość prawną? Wątpię. W koncu reprezentuje tu diasporę żydowską.
To nie jest organizacja żydowska. Z tego co wiem,byłem również wirtualnym świadkiem na salonie 24.pl Michałowi Tyrpie nieraz dostało się za…antysemityzm ponieważ pisał i pisze prawdę np. “o stosunku żydów do gojów”.
@sigma !!! więcej wnikliwości! To jest moja ostatnia odpowiedź na wątek poza merytoryczny.
Zapraszam także tutaj
tam możesz się “pomądrzyć” do woli ;-)Wskazane!
Radzę, abyś sam przyswoił sobie całokształt działalności p.Tyrpy sprzed 2 lat – wykazywal sie tam taką bezczelnością i chamstwem wobec rodziny ś.p.Rotmistrza, że Jego Córka aż musiała prosic Izę Brodacką-Falzmann o opublikowanie jej listu. Bez odbioru.
Jeżeli komuś jest bliska sercu postać Rotmistrza może to robić indywidualnie.
Warto poczytać o Pileckim. Ja dziś np. dowiedziałem się, że 19-letni Pilecki w 1920 roku, wraz z trzema ułanami wziął do niewoli 80-ciu bolszewików…
No właśnie, mniejsza o moje zdanie bo to nie temat. Spójrz na zdanie Sumlińskiego, a przede wszystkim na zdanie p. Andrzeja, taki kwiatek znalazłem:
” (…) choć to film słaby, jestem przekonany, że zostanie obsypany nagrodami. Pewność swoją czerpię z rozmowy z Andrzejem Pileckim, synem Rotmistrza Pileckiego, którego onegdaj wiozłem z Warszawy do Kazimierza n. Wisłą, w związku z otworzeniem ulicy imienia Rotmistrza. Andrzej Pilecki opowiedział mi niezwykłą historię. Któregoś razu zgłosili się do niego „ważni ludzie z Hollywood” z pytaniem: „czy pan wie, że pana tata miał korzenie żydowskie? ” Andrzej Pilecki zaprzeczył, „rewelacje” nazwał bzdurą. W odpowiedzi usłyszał: „O pana bohaterskim ojcu wiedzą co poniektórzy w Polsce, ale nic nie wie świat. A my mamy wielomilionowy budżet i największe gwiazdy Hollywood. Proszę nie przeszkadzać, bo przecież ojciec mógł mieć korzenie żydowskie, a pan mógł o tym nie wiedzieć”. Na kolejne dementi ważni ludzie z Hollywood poprosili o przemyślenie sprawy, później przyjechali raz jeszcze, pisali i dzwonili, przekonywali i namawiali. Andrzej Pilecki nie zgodził się jednak „uczynić” z ojca Polaka – Żyda, którym przecież Rotmistrz nie był. Gdyby się zgodził, jakże „prawdziwy” mógłby powstać hit – historia bohaterskiego Żyda, który ucieka z „polskiego obozu koncentracyjnego”, a następnie zostaje zamordowany przez Polaków (bo przecież oprawcy Rotmistrza nosili polskie mundury). Taki film nie powstał tylko dlatego, że na przeszkodzie stanął dzielny syn dzielnego człowieka. I nie ważne, że film, który dzięki postawie Andrzeja Pileckiego nie powstał, miałby z prawdą tyle wspólnego, ile ma „Pokłosie”. Ważne, że byłby po tzw. „linii”, jak „po linii” jest „Pokłosie”, mały film małych ludzi, którzy dla kariery napluli na własny kraj.”
“Do zobaczenia.” Dziękuję za wizytę.
Nasza rodzina jest skoligacona ze ś.p.Rotmistrzem (jego matka była de domo Osiecimska), więc z przyczyn oczywistych znamy jego życiorys.
Bez wątpienia był to człowiek wielkiej świętości.
I choćby dlatego nie zyczę sobie, aby p.Tyrpa i jego szemrana fundacja zawłaszczali sobie postać Rotmistrza.
„ważni ludzie z Hollywood”
Przytoczyłeś opis manipulacji, która znając zaciekły antypolonizm i podłość niektórych środowisk jest niestety prawdopodobna i możliwa przy braku czujności.
Wydaje mi się,że gdyby Rotmistrz stał się postacią uznanĄ i wypromowaną na świecie zadałoby to kłam antypolskiej propagandzie oraz wreszcie ukazałoby to II Wojnę światową od polskiej, czyli PRAWDZIWEJ STRONY.
@CL
No właśnie, słowem bym się pod tą Twoją bardzopotrzebną i dobrą notką nie odezwał, może poza podziękowaniem, gdyby nie trzepnęły mnie twarz dwa ostatnie, dodane, zdania. Wiesz o co chodzi, bo 2 lata temu brałeś udzuiał w tych dyskusjach, przynjamniej w sieci, a teraz pomimo tamtych wątpliwości polecasz szemraną stronę. Pytasz mnie co sądzę o Pileckim? Proszę, przede wszystkim sądzę, że był wojownikiem prawdy, więc gdyby miał jakieś wątpliwości o jakiejś działaności, czy aby jest ona zgdona z polską racją stanu, to starałby się je rozwiać – dochądząc do prawdy. I jeśli by mu wyszło, że nie potrafi ocenić, to by się w to nie mieszał, a gdyby doszedł do przekonania, że jest tu fałsz i granie dobrami narodowymi, zrobiłby z każdego orędowanika takiej idei wiatrak.
Skoro może osoba, to i stowarzyszenie czy fundacja. Bo gdyby nie mogły, to wystarczyłoby, że ktoś złożyłby w ich imieniu taki wniosek jako “osoba fizyczna” (tj. fizyczno-duchowa IMHO).
W sprawie S.B. Rozali Celakówny wnioskowała Fundacja Serca Jezusa (nr KRS: 0000057346, REGON: 351003050).
Najważniejsze jednak, by “wśród znaczącej liczby wiernych dana osoba cieszy się autentyczną, stabilną, spontaniczną i niepodsycaną sztucznie opinią świętości lub męczeństwa, a dodatkowo istniała wiara w to, że za jego wstawiennictwem można otrzymać od Boga łaski”. Tego pan Tyrpa zdaje się nie rozumieć i próbuje wymusić na władzach kościelnych rozpoczęcie procesu, aby doprowadzić do zainicjowania kultu Rotmistrza jako świętego. To niestety jest postawieniem sprawy na głowie.
Ale Czarna Limuzyna ma rację – trzeba głosić heroizm i świętość życia Pileckiego. Przypominać o jego życiu, poświęceniu i wierze, która dawała mu siłę do służby Ojczyźnie – aż po ofiarę z życia.
Przytoczyłem wypowiedź Sumlińskiego, który powołuje się na słowa Andrzeja Pileckiego. Ja tu robię tylko za przekazior. Kto manipulje w tym przekazie? Sumliński? W jaki celu? A może Pilecki Znów: w jakim celu? Nie, kochany, to się nie trzyma kupy, imho.
Po drugie. Nie dziwi Cię to? Pilecki nie jest popularny w Polsce, nie na jego miarę – na pewno, tymczasem jak królik z kapelusza wyskakuje z inicjatywą spopularyzowania (plakaty, filmy – trudno to nazwać inaczej niż showbiznesem, z akcentem na biznes) tej postaci… na całej Planecie, jakaś bliżej nieznana z innych inicjatyw, polskojęzyczna grupa, która w celach statutowych ma a) rozpowszechnienie fałszywego raportu, b) produkcję filmu, c) walkę z… totalitaryzmami. Czemu nie zaczną od walki z demokracją zatem? Czemu zaczynają walkę z tym, co złe i niszczące właśnie w Polsce? Czy Polska przed IIWŚw to było państwo totalitarne???
Ależ ja to uważam za bardzo prawdopodobne tzn.,że ktoś nikczemnie chciał wykorzystać postać Rotmistrza.
Powinniśmy wymieniać się informacjami.
Napisałem o manipulacji w sensie nikczemnego wykorzystania Witolda Pileckiego i wkomponowania go w antypolski kontekst.
A, to ja odczytałem na opak – sorki :) Informacjami – znakomicie, dlatego spytałem w pierwszym komencie czy kto ma jakieś nowe odnośnie sprawy. Rozumiem, że z tych co sie wypowiedzili – nie ma nikt, a tych co się tutaj nie wypowiedzieli, szukamy dalej. Co do świętości, uznaję słowa córki rtm. Pileckiego, ale i nawet to, z pewnością nie skłoniby mnie do wypisywania monitów (sic) do KEPu i dwóch papieży.
Rozmawiałam pół roku temu z córką Rotmistrza i pytałam o Paradais Judeorum i Tyrpę- powiedziała, że rodzina nie chce mieć nic wspólnego z tym przedsięwzięciem.
Pisałem tu kiedyś na ten temat, zaraz bezpośrednio po liście IBF. Notka nosiła tytuł “Nie każde złoto co się świeci”.
Bractwo p. Tyrpy działało na S24, potem przeniosło się na Nowy Ekran, a po szumie, jaki się zrobił wokół ich działalności znaleźli przystań u Karnowskich. Tam zaczęli bardzo spokojnie i koncyliacyjnie. Jak było potem to nie wiem, bo nie śledziłem poczynań.
Szanowni Komentatorzy !
Moim zdaniem Rotmistrz jest wzorem do naśladowania dla chrześcijan, Polaków.
Zgadzam się z argumentacją zwolenników jego beatyfikacji, że “Miarą jego świętości jest miłość do Boga, rodziny i ojczyzny” oraz, że był to “Żyjący cnotami chrześcijańskimi męczennik dwóch totalitaryzmów.”
Mam do was pytanie, bardzo praktyczne, jeżeli wykluczacie Fundację Paradis Judeorum inicjatora akcji to, co proponujecie w zamian?
Dla mnie osobiście najważniejsza jest osoba Rotmistrza ,dlatego często jestem skłonny godzić zwaśnione strony niźli je całkowicie potępiać i odrzucać.
Kto w takim razie będzie awangardą sprawy Rotmistrza?
Gwoli uzupełnienia: na stronie 70 dokumentu PDF, jest list Fundacji (24.11.2012), skierowany do Rodziny Rotmistrza w którym sygnatariusze piszą w pojednawczym tonie, że nie mieli intencji niczego narzucać oraz akcentując,że ostateczny i decydujący głos w sprawie pochówku Rotmistrza należy do rodziny /Link -tutaj/ ,czyli może nie taki diabeł straszny ?
Nie znam kulis i aktualnych relacji i nie jestem niczyim arbitrem, nikt mnie o to nie prosił, ale pytam – dlaczego tak często, my Polacy kłócimy się w obliczu tak ważnych spraw, w rezultacie czego rzeczy najważniejsze leżą odłogiem?
Nikt nie jest bez grzechu, wszyscy od czasu się mylą i popełniają błędy.
Pytam się w taki razie co proponujecie?
Słuchać Woli Bożej.
W tym przypadku znaczy to przede wszystkim wyjaśnić status trzeciego raportu, forsowanego przez stronę popholokaustofilną. Prawda czy fałsz. Jak zrobimy ten punkt, możemy iść dalej.
Faktem jest, że Tyrpa poświęcił się tej sprawie z wielką energią, ale też czytanie jego tekstów, metody działania (od początku pominął rodzinę i wydaje Watykanowi jakieś rozkazy) i nazwa fundacji wskazują na dodatkowy cel podpięty do tego przedsięwzięcia.
W takiej sytuacji uważam, że propozycja beatyfikacji Pileckiego winna wyjść od środowisk związanych z Kościołem, jak to zwykle bywa. Nie wiem jaka to może być grupa (może potomkowie przyjaciół rotmistrza) i droga postępowania. Rodzina na pewno dysponuje wszystkimi materiałami i teraz potrzeba tylko to zgłosić.
Jeśli Bóg tego chce, na pewno to się stanie, jak nie teraz to kiedyś. Nie trzeba się niecierpliwić.
Jak chodzi o działania pojednawcze, Tyrpa musi zdobyć więcej wiedzy czym jest Kościół i jak działa. Dla zyda może to być trudne ale nie niemożliwe.
A skąd podejrzenie, że p. Tyrpa jest Żydem?
Dobrze że mnie sprawdzasz.
Ogromnie mi przykro mi, że sprawiam zawód, ale wedle mojej (oraz moich krewnych) najlepszej wiedzy, na przestrzeni ostatnich 2 tys. lat nie było wśród mych przodków wyznawców judaizmu. Zdaję sobie sprawę, że w oczach wielu, fakt ów raz na zawsze i w sposób definitywny, mnie i moją działalność zdyskwalifikuje.
http://txt-atrium.pl/michaltyrpa/56008.html
Rzeczywiście nie jest, choć użyta tu lekko figura semantyczna ”2 tys. lat” raczej mnoży pytania; za kogo Tyrpa się uważa, z czym utożsamia?
Wiem, że to wyrażenie miało dodać mocy stwierdzeniu, ale równocześnie obnażyło lekkość z jaką Tyrpa traktuje takie gałęzi nauki jak genealogia, więc i historia. To może dać nam odpowiedź skąd wzięła się jego oryginalna postawa intelektualna, niewątpliwie urzekająca i mądrościowa, ale czy w pełni kompletna i zgodna z całością prawdy.
Kiedy czyta się Tyrpę, trudno nie przyznać racji jego głębokim argumentom, pozornie nie skażonym błędem, ale czuje się w tym jakiś fundamentalny brak, choć trudno go nazwać.
Tym brakiem moim zdaniem jest idealizm wynikający z braków wiedzy lub rozumienia w kilku ważnych dziedzinach;- teologii katolickiej, filozofii, historii, nauki o cywilizacjach. Stąd jego zdumienie, które sam wyraża;
Ja się tym nie zdumiewam, lub zdumiewam coraz mniej w wyniku studiów nad realizmem katolickim. Nie mam złudzeń co do tego, że Polacy i żydzi to ogień i woda i póki co ludzkimi siłami nie da się tego połączyć w żaden Paradais Judeorum, ani inną ideę.
Będzie tak jak powiedział Chrystus i Listy Apostolskie, nie tak jak chce Tyrpa, choć mam częściowy szacunek dla jego wysiłków.
Ad vocem dla jasności;
Gdyby Tyrpa znał swoją genealogię 2 tys lat wstecz musiałby być potomkiem królewskiego rodu np. Merowingów, lub żydem z pokolenia które swoją genealogię prowadzi od czasu dłuższego niż 2 tys. lat.
Nikt poważny nie uzywa takich zwrotów lekkomyślnie.
to jest poza dyskusją
jak również to, że mamy wolną wolę do działania
czy to przybrało realny kształt, czy jest tylko plotką?
Raport Witolda w pdf – link
Raport do odsłuchania z możliwością zapisu (mp3)- link
Raport Witolda
Prawda czy fałsz ? i pójdziemy dalej…
“Kiedy czyta się Tyrpę, trudno nie przyznać racji jego głębokim argumentom, pozornie nie skażonym błędem, ale czuje się w tym jakiś fundamentalny brak, choć trudno go nazwać.
Tym brakiem moim zdaniem jest idealizm wynikający z braków wiedzy lub rozumienia w kilku ważnych dziedzinach;- teologii katolickiej, filozofii, historii, nauki o cywilizacjach. Stąd jego zdumienie, które sam wyraża;”
No, widzisz szkoda,ze nie ma możliwości dyskusji na ten temat -brak możliwości zadawania pytań i uważnego słuchania odpowiedzi. Cieszę się ,ze doceniasz jego wysiłki (częściowo), bo obiektywnie wykonali tytaniczną pracę, a o wątpliwościach związanych, jak mniemam z nazwą Fundacji i jej misją należałoby porozmawiać z jej twórcami.
Misja i obszary działania Fundacji
Rotmistrz Witold Pilecki, Żołnierze Niezłomni są zbyt ważnymi postaciami, abyśmy ich zaniedbali w sensie odzyskania tożsamości i etosu, dlatego dobrze by było, aby kiedyś nastąpiło zjednoczenie w obszarze działania we wspólnym celu, a wątpliwości należy rozwiewać w trakcie dialogu – słuchania drugiej strony – tak dowiadujemy się więcej.
Dopiero wówczas podejmujemy decyzję o jednoczeniu wysiłków.
Na pewno, ale trudno się z Tyrpą dialoguje. Kiedyś próbowałam i może zrobiłam jakieś błędy, ale nie wiem jakie bo dał mi bana na Salonie24.
To mnie jednak dziwi, że o beatyfikację Pileckiego ma zabiegać jakieś Paradise Judeorum w którym nie ma żydów w dodatku. Może Pilecki był zydem z matki, nie wiem, ale to też nie tłumaczy.
To tak jak w 1944 Warszawę chcieli wyzwalać sowieci co nie spodobało się słusznie Powstańcom.
A tu geneza nazwy:
Mosze ben Israel Isserles (ur. 1525?, zm. 1572) – wieloletni naczelny rabin krakowskiej gminy żydowskiej, rektor krakowskiej jesziwy, talmudysta i filozof; nazywany powszechnie Remu, co jest skrótem od żydowskiego tytułu Rabbi Mosze Isserles.
Biografia
Urodził się w Krakowie zależnie od źródeł między 1520 a 1530 rokiem jako syn bogatego kupca Izraela Isserla, fundatora jednej z najstarszych synagog znajdujących się na krakowskim Kazimierzu, która później nazwana została Remuh. Studia odbył w Lublinie w tamtejszej jesziwie rabina Szaloma Szachny, którego córkę zresztą później Remu poślubił.
Grób Moszego znajduje się na starym cmentarzu żydowskim przy synagodze Remuh w Krakowie. Miejsce to uchodzi za cudowne. Rokrocznie pielgrzymują do niego Żydzi z całego świata, pozostawiając wokół macewy karteczki z prośbami, wierząc że te zostaną wysłuchane i spełnione. Wiara w moc rabina była tak powszechna, iż nawet Niemcy w czasie II wojny światowej pozostawili nagrobek nietknięty, obawiając się klątwy.
Remu zapadł w pamięci Polaków dzięki docenieniu otwarcia Polski na grupy etniczne poszukujące schronienia przed niedostatkiem i prześladowaniami. Nazwał XVI-wieczną Polskę „rajem dla Żydów” (paradis Judaeorum). Hasło to stało się nazwą dla działającej w Polsce fundacji „Paradis Judaeorum” przypominającej wkład Polaków i Żydów w dziedzictwo Europy.
Naśladujmy Żydów. Bierzmy wszystko to, co dla nas jest dobre, lecz nie wypuszczajmy spod kontroli tego co nasze, ostatnie zdanie ma zawsze należeć do nas Polaków, bo My jesteśmy u siebie. Kropka.
Nie wiem, ile razy rodzina Rotmistrza ma oznajmiać, że
n i e ma żydowskich przodków.
Próba imputowania, że w takim razie może od strony matki (czyli z punktu widzenia żydowskiego – ważniejszej) ma owych żydowskich przodków – oceniam jako zwyczajne świństwo. I raz jeszcze oświadczam w imieniu rodziny Osiecimskich – nie mamy żadnych żydowskich przodków!
Nb. przypominam wczesniejsze próby imputowania jw.
Gdzieś w latach 60-ych do rodziny ś.p.rtm.Pileckiego zgłosił się przedstawiciel którejś z hollywoodzkich wytwórni filmowych z propozycją zrobienia filmu o Rotmistrzu, jako że życiorys Witolda Pileckiego to gotowy scenariusz najwspanialszego bohatera II wojny światowej. Rodzina wyraziła zainteresowanie. I wtedy przedstawiciel wytwórni zapytał, czy Rotmistrz nie miał jakich żydowskich przodków. Rodzina , zgodnie z prawdą, oznajmiła, ze nie. – Ale przecież, jak by tak dobrze poszukać, to na pewno by się jaki znalazł – upierał się przedstawiciel. Jednak rodzina nie wyraziła zgody na przeinaczanie prawdy po to, aby Żydzi mogli przywłaszczyć sobie Rotmistrza jako narodowego bohatera. Na tym kontakt się urwal i film nie powstał.
Ja się tylko zastanawiam nad motywacją Tyrpy który założył tę organizację z tą nazwą i pod tym tytułem zabiega o beatyfikację Pileckiego. To jakaś karkołomna myśl.
Przecież już Kościół nie dał sobie rady z żydami, wszelkie próby porozumienia palą na panewce. Wygląda, że żydzi chcą być w Polsce ale bez porozumienia z nami. Chcą naszej ziemii, obywatelstwa ale na prawach własnych, lub nam narzuconych z góry, szantażem politycznym i ideologicznym, bo ”im się należy”. Traktują nasze państwo jak swoje na zasadzie zasiedzenia.
Tyrpa to przecież widzi, o czym sam pisze, a wciąż ma idealistyczne przekonanie że on da temu radę.
To staje się niepoważne.
Tyrpa wykonał dużą pracę, ale materiały jakie zgromadził ma przecież również rodzina, środowiska kombatanckie, itd.
Moim zdaniem tu nie winna jest nasza bierność, ale brak woli politycznej ze strony ”elit”, bo to są elity umaczane od wojny i one nie dopuszczą do prawdy, bo rozsypałaby się cała ich ”narracja”.
Po naszych doświadczeniach jeden wniosek mi się nasuwa;- W każdym polskim domu winna być broń, arsenał broni, z racji naszej historii i położenia geopolitycznego. Jeśli rodzina liczy pięć osób, winno być pięć sztuk karabinów. Nikomu wtedy nie przyszłoby do głowy napadać zbrojnie na nikogo.
Gdyby przed wojną na to wydać pieniądze w pierwszej kolejności, Niemcy nie daliby sobie z nami rady.
Ludzie biedni w krajach arabskich winni w pierwszej kolejności posiadać broń, każda rodzina. Posiadanie broni uczy odpowiedzialności za swoje i cudze życie.
Inaczej niewinni stają się zawsze łupem bandytów.
Zgadzam się , że Polacy powinni się zbroić.
A w kwestii rzekomo ogromnej pracy, jaką wykonał p.Tyrpa, powtórzę to, co napisałam:
Przeglądając dostępne w sieci teksty coraz wyraźniej widzę, z jak wielkim sprytem cała sprawa “Żydowskiego Raju” jest prowadzona. Proszę mi pokazać jakąkolwiek oryginalną akcję p.Tyrpy a nie taką do której się dopisał listami, pismami , krytykami czy fotografowaniem się na tle cudzych wystaw.
Nazwisko Rotmistrza załatwia im jednocześnie nagłośnienie i wytworzenie skojarzeń z patriotyzmem i walką Polaków o wolność. Z wyjątkowym cynizmem obrali sobie na maskotkę medialną bohatera polskiego ruchu niepodległościowego zamordowanego przez funkcjonariuszy UB pochodzenia żydowskiego…
Zresztą wiadomo, dlaczego wybrali akurat rtm.Pileckiego.
Wywieziienie przez Sowietów archiwów Auschwitz-Birkenau, które były Sowietom potrzebne do zrzucenia winy za wymordowanie brakujących w spisie powszechnym 6 milionów obywateli poskich na Niemców – przysłużyła się Przedsiębiorstwu Holocaust jak mało co.
Co do jednej rzeczy nie mam wątpliwości. Środowiska lewicowe i żydowskie prowadzą z nami, Polakami wojnę. Nie widzę żadnych autentycznych prób nawiązania dialogu z Polakami. Poza tym trudno nawiązać dialog w warunkach wojennych (wojna informacyjna, szkalowanie Polski) Rozumiem naszych wrogów, wykorzystują sytuację spacyfikowania, ogłupienia i skorumpowania znaczącej części politycznego establishmentu oraz stanu inercji polskiego społeczeństwa.
Oczywiście nie może nas to skłaniać do rezygnacji z czegokolwiek.
Może będziemy musieli uciec się do metod naturalnych, zrobić z Polski rezerwat, nie wpuszczać paparazzi i zaopatrzyć się w karabiny i łuki, by umysł ludzkości przestał się nami interesować.
Może przeczekamy globalną głupotę.