Lemingi to bardzo sympatyczne zwierzątka, lecz niestety w przeciwieństwie do szczurów, nie uciekają z tonącego okrętu, a dodatkowo potrafią jeszcze mocno obciążyć burtę Titanica. Ich działanie często opiera się na tzw. odruchu Pawłowa-Michnika.
Od długiego już czasu tzw. użyteczni idioci, czyli słynne lemingi jawią się jako plaga, z którą nie radzą sobie zupełnie nie tylko „spin felczerzy” prawicy, ale nawet nieźle wykształceni i trzeźwo myślący ludzie sumienia.
Wiedza o programowaniu ludzkiego umysłu nie jest wiedzą tajemną, jednak wciąż przegrywa z potocznym postrzeganiem zjawiska. Brakuje również praktycznej umiejętności stosowania antidotum, które jest dostępne tylko w nielicznych placówkach (portalach).
Jak głosi potoczna wiedza, słynny leming jest gatunkiem utuczonym za pomocą medialnej papki. Jest to oczywiście prawda, lecz tym, co pomoże nam zrozumieć mechanizm zaprogramowania umysłu leminga oraz sposób jego odprogramowania – oczyszczenia umysłu, jest:
Teoria markera somatycznego
Programowanie neurolingwistyczne
Odruch Pawłowa- Michnika
Szczepionki, czyli antynarracja
„Słowa mają w komunizmie znaczenie odwrotne albo nie mają żadnego”. Józef Mackiewicz.
Język jest kluczem do zrozumienia manipulacji, jakiej jest poddawane codziennie społeczeństwo polskie. Dlaczego język? Jest on bowiem nie tylko narzędziem komunikacji, służy także do WARTOŚCIOWANIA, czyli do wyrażenia opinii o rzeczywistości.
Lewica chcąc wpłynąć na myślenie poprzez zmianę języka oraz zmianę jego „niepoprawnej”, spontanicznej wersji, dokonuje semantycznych manipulacji, redefiniuje pojęcia, wprowadza neologizmy, stosuje cenzurę „politycznej poprawności”. Głównym celem jest zakaz nazywania rzeczy po imieniu, w sposób adekwatny do danego zjawiska bądź osoby.
Przeciętny Polak, bezustannie poniżany i atakowany za polskość oraz za przejawy normalnego zachowania, ma kłopot, aby znaleźć punkt oparcia do obrony. Brak wiedzy, w tym podstawowej wiedzy historycznej i wykształconej umiejętności opisywania i nazywania po imieniu rzeczy i zjawisk oraz ich wartościowania czyni go bezbronnym.
Rozległe pustostany polskiej duszy i mentalności przewiane wiatrem historii zawłaszczyli animatorzy popkultury i zawodowi manipulatorzy, wstrzykujący na co dzień olbrzymią dawkę toksyn w krwioobieg zbiorowego umysłu.
Zgodnie z teorią markera somatycznego, tym co wpływa na myślenie i podejmowanie wyborów u przysłowiowego użytecznego idioty są emocje wygenerowane i podsycane codziennym zmanipulowanym przekazem.
Jak powstaje i jak „myśli” leming ?
Lemingi to bardzo sympatyczne zwierzątka, lecz niestety w przeciwieństwie do szczurów, nie uciekają z tonącego okrętu, a dodatkowo potrafią jeszcze mocno obciążyć burtę Titanica. Ich działanie często opiera się na tzw. odruchu Michnika-Palikota. Sam mechanizm jest łudząco podobny do odruchu Pawłowa. Polega na irracjonalnej reakcji na słowa klucze, pojawiające się medialnej narracji lub w potocznym, codziennym, zainfekowanym, bełkotliwym nurcie.
Marker somatyczny
Eksperymenty psychologiczne wykazały prymat afektu nad poznaniem. Według hipotezy markera somatycznego pojawiające się silne emocje i reakcje fizjologiczne stanowią pierwotny składnik rozumowania i są niezbędne przy podejmowaniu decyzji. Markery,dostarczając umysłowi podpowiedzi w postaci stanów emocjonalno-somatycznych, działają często poza sferą świadomą. Emocje pozytywne lub negatywne mają wpływ na przetwarzanie informacji i podejmowanie decyzji.
Programowanie neurolingwistyczne (NLP) – polega na planowym stosowaniu technik komunikacji oraz metod pracy z wyobrażeniami, nastawionych na tworzenie i modyfikowanie wzorców postrzegania i myślenia u ludzi.
Podstawową techniką NLP używaną w propagandzie jest tzw. kotwiczenie – stwarzanie odruchowych emocjonalnych powiązań przyczynowo-skutkowych z bodźcem. Bodźcem może być komentarz związany z obrazem i dźwiękiem.
Mechanizm działa na zasadzie stworzeniu asocjacji podprogowych pomiędzy obiektem a sztucznie zbudowanym negatywnym lub pozytywnym kontekstem /obiektem są osoby, zjawiska, problem, idea/. Bardzo prosta, lecz skuteczna manipulacja zgodna z propagandą wzorca. W praktyce 1000 razy powtórzone goebbelsowskie kłamstwo powoduje przerwanie naturalnych i powstanie w ich miejscu sztucznych – nieprawdziwych skojarzeń pomiędzy pojęciem, słowem a desygnatem. I odwrotnie: dane słowo – może to być nazwisko polskiego polityka – wywołuje “odruch Michnika-Palikota” polegający na rezonansie – przypomnieniu emocjonalnego kontekstu i obfitym wydzielaniu się jadu nienawiści.
Zgodnie z tym “algorytmem” medialna narracja – język propagandy przenika do języka potocznego, stając się językiem wtórnych politycznych analfabetów – mentalnych meneli spod budki z wiadomą gazetą, którzy reagują agresją na bodziec /słowa klucze/.
Na początku wystarczy 1000 razy zainfekować nazwę partii, nazwisko polityka, ideę negatywnym kontekstem, by po jakimś czasie tylko doklejać dowolne kłamstwo lub bzdurę.
Mechanizm działa także w odwrotnym przypadku – zamiast „medialnego błota” toksyna jest szczelnie oblepiona pozytywnym kontekstem. Utrwalenie następuje w formie stereotypów, zabobonów i mitów, które dodatkowo pełnią funkcję definiującą dozwolony obszar myślenia i działania.
Fałszyści, nazwijmy ich litościwie (od języka, którym się posługują) –”polscy”, korzystają bardzo chętnie z osiągnięć swoich poprzedników, począwszy od Goebbelsa, a skończywszy na… żydowskiej hasbarze.
Zasady tej ostatniej są następujące:
1. name calling – próba trwałego przypisania jakiejś osobie lub idei pozytywnego lub negatywnego symbolu czy atrybutu. Polega na wielokrotnym, codziennym powtarzaniu dokładnie tych samych słów (np. przymiotników) w odniesieniu do konkretnych celów – osób lub partii politycznych.
2. glittering generality („lśniący ogólnik”) – polega na trwałym łączeniu opisu działań rządu, polityków danej opcji z pojęciami cenionymi przez audytorium (np. „wolność”, „sukces”, „demokracja”, “rozwój”, “wzrost” itd.).
Ktoś, kto panuje na emocjami, kontroluje i modeluje codzienny odbiór rzeczywistości poprzez fałszystowską narrację, ten bez trudu może kształtować myśli i poglądy społeczeństwa jak plastelinę. Współcześni komuniści- marksiści kulturowi działają na płaszczyźnie semantyki, aksjologii, ontologii. Czynią to skuteczniej niż hitlerowcy i stalinowcy.
ANTIDOTUM, szczepionki semantyczne, antynarracja, czyli po prostu prawda
Oderwanie sensu i prawdziwego znaczenia od pojęć i przypisanie im znaczeń odwrotnych, jest metodą służącą do niszczenia kultury i człowieka stosowaną przez komunistów kulturowych w Europie i na Świecie.
Nie jesteśmy bezbronni.
Skuteczna obrona polega na nieużywaniu (powtarzaniu, powielaniu) zainfekowanych zwrotów propagandowych oraz stosowaniu własnych szczepionek. Kuracja się powiedzie, jeżeli będziemy robić to systematycznie. Systematycznie oznacza codziennie.
Nie należy w dyskursie publicznym używać wymyślonych lub zredefiniowanych pojęć – słów kluczy wywołujących u leminga opisane odruchy lub słów, których zaprogramowana asocjacja została skierowana na fałszywy desygnat lub fałszywy kontekst.
Doskonałym przykładem spontanicznej antynarracji w czasach pierwszej komuny (1944–1989) było dowcipne przekręcenie nazwy ówczesnej Rosji komunistycznej – zamiast zbitki „Związek Radziecki” Polacy mówili „Związek Zdradziecki”. Oddawało to w doskonały sposób sens i prawdę. Podobnie powinno być dzisiaj. Doskonałym przykładem antynarracyjnego sukcesu jest wprowadzony przez śp. Tomasza „Seawolfa” Mierzwińskiego zwrot “seryjny samobójca”.
Do zwrotów demaskujących należą również: “gazeta wybiórcza”, oraz “Obłudnik Powszechny” /Tygodnik Powszechny/.
Przykłady
Dozujmy werbalną dawkę lemingowi w formie szczepionki o obniżonej toksyczności. Jeżeli chcemy użyć danego pojęcia, to jedynie w prawidłowym kontekście lub z domieszką innych słów, które obniżą zjadliwość skażonego nośnika. Na przykład zamiast:
„Orientacja homoseksualna” – „dezorientacja homoseksualna”
„Unia europejska” – „Unia posteuropejska”
Obydwa dodane słowa odkrywają sens zjawiska. Myślę, że nie muszę tego tłumaczyć.
Przykładem analogicznego rozbicia lewackiego „memu” „Rydzyk” może być np. pytanie: „czy Rydzyk jest gorszy od muchomora”? Rzadko ktoś odpowiada twierdząco.
Powinniśmy robić to przy każdej okazji, gdy w rozmowie, w której uczestniczymy, używane są lewicowe pojęcia lub propagandowe słowa klucze. Pamiętajmy, propaganda lewicowa używa tych zbitek od wielu lat, każdego dnia tysiące razy. Dlatego apeluję także do dziennikarzy, aby nie używali lewicowego, zatrutego języka.
Można zrobić to także w formie żartu, przekierowującego uwagę na wymyślony, nawet surrealistyczny kontekst, rozbijający propagandowy patos.
Nie należy również używać słowa „gej”, który został zaszczepiony do języka w celu dodania pozytywnego atrybutu „wesołkowatości”. Zamiast obraźliwego słowa „pedał”, wystarczy homoseksualista lub pederasta, sodomita.
Inne propozycje:
„Edukacja seksualna” – nigdy nie powinniśmy używać tej zbitki, zamiast niej możemy zgodnie z prawdą przywrócić do użytku stare słowo „molestacja” seksualna /nieletnich/.
„polityczna poprawność” – wbrew pozorom bardzo toksyczna zbitka z uwagi na znaczenie słowa „poprawność”, które sugeruje odwołanie się do czegoś poprawnego /kanonu norm/. Proponuję „polityczna uległość, nikczemność lub głupkowatość” z uwagi na absurd i głupkowatość tego „kanonu”. Praktyczne zastosowanie wygląda tak: “Zgodnie z kanonem politycznej głupkowatości używanie słowa murzyn jest zabronione”. Zauważmy, jak to ustawia nam ewentualną dyskusję i niesie zgodny z prawdą przekaz.
Polacy są narodem na tyle dowcipnym, że na pewno wymyślą całą masę antynarracyjnych zwrotów, tak jak to robią na zasadzie graficznej i werbalnej kreacji „demotywatorów” oraz tzw. „internetowych memów”. “Antynarrację”, czyli mówiąc wprost, język ludzi normalnych i dowcipnych, należy stosować w sposób naturalny i spontaniczny, bez nadmiernej sztuczności.
Powinniśmy również wymóc na swoich politycznych idolach, aby pod żadnym pozorem, nie używali zwrotów zaczerpniętych z gadziego języka !!! Duża część polityków “prawicowych” jest niestety ignorantami, a dodatkowo przejawiającymi cechy pysznych i zadufanych w sobie bufonów. Nie zwalnia nas to z odpowiedzialności za publiczny dyskurs, który powinniśmy oczyścić z toksyn.
Jeżeli zgadzacie się z opisem zjawiska i proponowanego antidotum, to proszę, rozpowszechnijcie tę notkę. Niech będzie to początek naszej odpowiedzi na kłamstwo. Zakazali nam noszenia broni, używać słów nam nie zakażą. Zamiast biadolić nad licznymi ofiarami wojny informacyjnej, rozpocznijmy “antynarracyję” – zacznijmy mówić prawdę.
Przy okazji przypominam, że linię frontu wojny o Polskę, można by dość łatwo przesunąć, wprowadzając do publicznego dyskursu znane już niektórym pytanie:
Niestety większość ludzi o “prawicowych” poglądach nie rozumie pytania.
Trzeba wówczas zadać sobie wiele trudu oraz dodatkowych, pomocniczych pytań typu: czy komunistyczna lub niepolska lewica ma prawo wtrącać się do polityki…czy złodzieje i przestępcy mają prawo…. itd.
Brawo za naukowe podejście do tematu.
Cytat z Cugowskiego: Jak dzien…, chociaż trudno nazwać tych dwóch panów dziennikarzami nagrali Beger, to były to taśmy prady. A teraz mamy nielagalne taśmy wymierzone we władzę :)
To tylko próbka “umiejętności” manipulantów.
Powinniśmy sami nauczyć się kreować dyskurs publiczny
określać tematy i decydować ile dany temat ma “żyć”,
a manipulacje lekceważyć i masakrować na oczach lemingów :-)
Nie jestem przeciwko słowu anynarracja, ale jestem za tym, by zastąpić je lepszym określeniem. ;-)
Chodzi o to, że w nowomowie określenie narracja zawiera w sobie kłamstwo, bo nie chodzi o żadną narrację, ale o zwykłą ściemę. Dodając przedrostek anty- do przeinaczonego słowa milcząco akceptujemy ten fałszystowski zamach na prawdę i wchodzimy w jakąś dialektykę z kłamstwem, gdzie nie ma jasnej aksjologii: narracja, antynarracja i anty-antynarracja zdają się być równorzędnymi etycznie bytami językowymi, tymczasem mamy tu kolejny etap wojny między prawdą i oszukaństwem.
Moje propozycje: prawdziwa narracja lub odtruwanie języka
Nie oddam kolejnego słowa lewakom! Narracja to nie odwracanie kota ogonem, ale komentowanie, opisywanie. To forma literacka, a nie – wytrych do relatywizacji, jakim próbują ją uczynić fałszyści.
Teoretycznie się zgadzam, lecz narracja jest nośna i zrozumiała, kojarzona z narracją maistreamową. Tym właśnie się kierowałem, aby użyć słowo, które jest kojarzone z miedialnym przekazem. “Narracja” funkcjonuje w publicystyce.
A ja się obawiam, że tworząc anty-zakłamany język, nie wrócimy do ewangelicznej prawdy: tak-tak, nie-nie, nie odzyskamy zdrowej tkanki językowej, ale anty-nowotwór – też złośliwy, tyle, że przenicowany, wywinięty na drugą stronę. Podarta koszula z trzema rękawami nie stanie się dobrą koszulą przez odbicie lustrzane. Ona po prostu nie ma prawej strony. Ma dwie lewe – lewackie.
> „Narracja” funkcjonuje w publicystyce.
Et voila:
“odkłamana narracja”
A “antypropaganda”? Moim zadaniem jest wytworzenie zrozumiałego komunikatu dla ludzi. Ludzie kojarzą “narrację” z propagandą.
Proponuję zebranie listy określeń które mozna przy różnych okazjach powolutku wsączać w te lemingowe mózgi – listy ogólnodostępnej i stale rozszerzanej – im więcej określeń się na niej znajdzie, tym większe i częstsze będą okazje do ich stosowania, czyli silniejszy może być efekt.
Na poczatku przypominam (bo to nie moje autorstwo) te znane z najbardziej gorącej dziedziny mediów
1. Merdia
2. Środki musowego przekazu
3. Tusk Vision Network
4. Gazeta Koszerna
5. Gejzeta Aborcza
a dla osobników piastujacych niestety najwyższe stanowiska państwowe
1. premierzyca, Kopaczka – takie formy feministyczne
1a Leopard z czerwonego dywanu ..
1b Kluzica
2. Bul-Komorowski, MrGaGa – Gajowy Gamoń
3. feldmarszałek Zdradek Sikorski
4. komisarz Sorry-Bieńkowska
W sprawie rządowych “sukcesów”
1. Pierdolino
W końcu czymś trzeba odpowiadac na Kaczafiego, PiSuary, mohery, …
Im więcej tego zestawimy w jednym miejscu tym lepiej
Pierwszy raz usłyszałam to słowo w kontekście polityki u Zybertowicza.
Zdaje się że socjolodzy wyprowadzili to słowo z literatury gdzie powinno zostać i wprowadzili do polityki, gdzie nie powinno być, bo w polityce mamy posługiwać się prawdą, nie tworzyć narracje. Polityka to też słowo które jest mi podejrzane.
Za wiki-
Im dalej tym gorzej. Fuj, co za paskudny język.
‘Socjo-logia’ to też potwór uwłaczający godności człowieka.
Zybertowicz powiedział że filozofia KULu jest słaba, jak słyszał. Trudno się temu dziwić, skoro socjologia to wytwór szkoły frankfurckiej.
Celowo odmóżdżany przez propagandę zbiór osobników zwanych lemingami, często mających odchylenie lewackie — jest od lat pod wpływem fałszystowskiej propagandy stosowanej przez postsowieckie czy ubeckie mass media w PRL-bis.
Niestety, najczęściej lemingoza jest chorobą nieuleczalną… Bowiem wdrukowywane oraz wtłaczane latami w mózgi zbitki oraz frazesy propagandowe upraszczają życie leminga – tak samo jak propaganda komunistyczna upraszczała widzenie świata wierzącym w nią komunistom oraz degradowała ich przeciwników.
Praktycznie te mass media służą postsowiecko-ubeckiemu reżimowi w PRL-bis do kształtowania oraz kontrolowania społeczeństwa, które niczym w komunie — ma być jedynie narzędziem wykonującym wolę władz.
Ta postsowiecka mass medialna propaganda w PRL-bis stosuje socjotechnikę oraz wszystkie wynalazki propagandy wykorzystywane wcześniej przez antyludzkie reżimy w państwach totalitarnych, m.in. takich jak stalinowski Związek Sowiecki, czy hitlerowskie Niemcy.
Ostatnio nawiązał do tego Tomasz Sakiewicz, który w niezaleznej.pl stwierdził, iż:
“Posłowie PO obrażają się, kiedy porównuje się te metody do goebbelsowskiej propagandy”…
Chciaż powinno się raczej pisać czy mówić o bolszewicko-hitlerowskich metodach propagandowych w mass mediach w PRL-bis – co od lat podkreślam w wielu swoich notkach, w których poruszam sprawę tych postsowieckich mass mediów w PRL-bis…
Podoba mi się Gazeta Aborcza, Braun używa “gwiazda śmierci”
Kilka innych funkcjonuje od lat jak:
…,
ale nie o tym pisałem. W moim odczuciu, nie są to szczepionki, które zadziałają na leminga, a jedynie złośliwości mniej lub bardziej dowcipne.
Pozdrawiam
Nieszczęsne słowo narracja zostało skrzywdzone przez pijarowców podobnie jak zbitka “księża patrioci”
Chodzi o prawdę np. “Unia posteuropejska” lub “dezorientacja homoseksualna”
O wyrażenia odkłamujące
To pesymistyczne podejście.Nigdy nie próbowaliśmy sprytnie tego odkłamać. i nadal nam się nie chce spróbować- popracować przez kilka lat, lub dłużej.
Parę razy usiłowałem lemingom tłumaczyć, że mass media w PRL-bis są zorganizowane przez oraz są własnością antypolskich propagandzistów bezpośrednio wywodzących się ze środowisk aparatu komunistycznego w PRL, lub ze zbrodniczego SB… I że tak też należy podchodzić do mass medialnej propagandy, która ma swoich panów wywodzących się bezpośrednio z esbecko-komunistycznych aparatczyków..
Lecz leming, gdy jakieś informacje przerastają możliwości percepcji jego odmóżdżonej czaszki – wytacza w jego mniemaniu “argument” prawicowca lub faszysty, albo obraża się…
I to kończy jakiekolwiek próby odkłamywania…
Tym bardziej, że lemingi są oduczone umiejętności myślenia – a więc nie dopuszczają do siebie myśli, że świat może wyglądać nieco inacej niż go widzą w WSI24. Dlatego nie mają nawet woli poszukiwania prawdy…
Nie zapominajmy, że lemingi funkcjonują w stanie permanentnego naćpania. Są w medialnym ciągu. Jako mediopaci nie percypują na normalnej częstotliwości, dlatego trzeba do nich podejść z pokorą Syzyfa.
Kilka propozycji ode mnie. Też zebrane z sieci
1. PO-Przyczepa Obrzygatelska
2. SLD-LSD
3. Ruch Palikota-Ruchersi
4. PSL-ZSL
5. Stefan won Niesiołowski
6. TVN 24-WSI 24
7. Polsat-Polszmat
8. Jurek Owsik
9. Dupokracja
A, że lemingozę można pokonać, jestem tego najlepszym przykładem. Pewnych osób już się nie da uratować, bo mają taki światopogląd nienawidzenia Ojczyzny, nienawidzenia Boga, czczenia samego siebie. Ale znakomitą większość lemingów można uratować. Kluczem są wykłady Zybertowicza. Nie od razu polecanie Radia Maryja, ale rozpoczęcie od niezobowiązujących rozmów o pogodzie, budowa zaufania, stopniowe uświadamianie odwołując się najpierw do mediów mętnego nurtu, potem lektur “neutralnych”, soft-prawicowych. Kończąc na tzw. faszystowskich i antysemickich. :-)
Największy wpływ na człowieka ma ruchomy obraz. Polecajmy naszym znajomym wartościowe filmy na Youtubie.
Całość: http://www.sdp.pl/felietony/10439,tivoli-a-la-polonaise,1415033231
Świetna analiza ! Każdy w swojej dziedzinie powinien dbać o czystość, sensowność języka.
Myślę, że gdyby dzieci uczyły się w szkole łaciny, greki, nawet klasycznego arabskiego, byłyby bardziej odporne na współczesne manipulacje językowe ? Może dlatego zlikwidowano grekę ? Chociaż pamiętam, że marksiści chcieli zrobić z Arystotelesa materialistę, Pryszczaty natomiast w swoim art. “Awicenna, lekarz dusz” sugerował, że Ibn Sina był marksistą przed Marksem.
“Największy wpływ na człowieka ma ruchomy obraz. Polecajmy naszym znajomym wartościowe filmy na Youtubie”.
To prawda, nie na każdego, lecz u pokaźnej większości obraz ma bardzo duze znaczenie, lecz słowa w mowie naszej codziennej również
Odpłacanie “pięknym za nadobne” przynosi nam ulgę, lecz nie działa skutecznie na leminga. Analogicznie jak nie działa na nas “faszysta” tak i złośliwości z sieci nam poprawiają humor a ich tylko złoszczą.
Niektórzy wyrażają opinię,że człowiek nie znający łaciny i greki jest człowiekiem kulturalnym, tylko w połowie…;-)
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/pietrzak-demokracja-przestaje-dzialac,12127242056#ixzz3I866U1nx
Moja Weronka obroniła magistra z łaciny i greki, a teraz robi studia podyplomowe z nowożytnej greki, arabskiego, aramejskiego i hebrajskiego.
Czeka ją chyba po tym praca na zmywaku w Londynie.
Wyrok na Polskę
Dokładnie siedemdziesiąt lat temu zapadł ostateczny wyrok na Polskę. Wyrok śmierci przez dekapitację. Zapadł w Moskwie wyłączną decyzją Stalina, bez udziału zachodnich współsprawców naszej powojennej niedoli. Ci nawet go nie zauważyli; podobnie zresztą jak większość dzisiejszych Polaków, którzy, wprawdzie słusznie obwiniając za zniszczenie swej ojczyzny sowiecką okupację.
(…)
Nieporównanie łatwiej przetrwać utratę niepodległości czy choćby najcięższą okupację, która nie pociąga za sobą zmiany struktury społecznej, by w sprzyjających warunkach, doprowadziwszy do zmiany ustroju, przywrócić status quo ante, o czym zaświadcza choćby przykład naszych przodków w roku 1918, niż przywrócić obraz świata sprzed komunistycznego zamętu, o czym przekonywać się będą jeszcze nasze prawnuki.
Już dziś przecież nader wyraźnie widać, że zniszczenie elity silnie umocowanej w przekazywanej z pokolenia na pokolenie substancji materialnej (równie niezbędnej kulturze duchowej do rozkwitu jak kwiatu ziemia), przez co niezależnej od władzy, ucięło narodowi polskiemu głowę, czyniąc go bezwolnym kadłubem reagującym na najprostsze bodźce, a jednocześnie niezdolnym wykrzesać z siebie jakiegokolwiek impulsu w kierunku poprawy swej sytuacji.
Jeżeli do zaświatów docierają wieści z tego świata, w całym piekle musi rozbrzmiewać triumfalny rechot Stalina. Udało mu się bowiem tę Polskę, która – wedle jego własnych słów – nadaje się do komunizmu jak krowa pod siodło, przerobić na komunistyczną modłę trwale i chyba nieodwracalnie.
Jerzy Wolak
Ten fragment jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie “Polonia Christiana”.
Więcej na: http://www.pch24.pl/wyrok-na-polske,25233,pch.html
@CL
Dziękuję za świetny artykuł i instrukcję, jak produkować szczepionki. Wydaje mi się, że prawda jaką mają zaszczepiać i wzmacniać układ odpornościowy może być także przykryta oczywistą i żartobliwą ironią, np. “pancerna brzoza”. Dzięki temu ośmieszamy autorów szkodliwej narracji i ułatwiamy przyjęcie szczepionki. W przywołanym już “seryjnym samobójcy” mamy tę samą konstrukcję. Nie mam gotowych pomysłów na nowe szczepionki, ale warto pogłówkować, a przynajmniej dołożyć cegiełkę do ich rozpowszechniania w codziennych rozmowach.
Niekoniecznie. Coraz więcej rodziców pragnie swoje dzieci uczyć łaciny i greki. W nauczaniu domowy coraz częściej te języki są wprowadzane do programu nauczania. Myślę, ze niedługo Szkoły i Uczelnie Katolickie wrócą do wprowadzania tych języków do programów szkolnych. Także zapotrzebowanie na nauczycieli będzie rosło. Organizowane kursy z tych języków też cieszą się dużym zainteresowaniem.
Gratulacje dla Weronki.
Masz rację. Satyra zawsze trafiała w najboleśniejszy punkt kłamców, dlatego zawsze ją zwalczali. Artykuł Limuzyny jest świetny i zmusza wszystkich do innej taktyki działania, nie powielać kłamstw a je ośmieszać. Tchórze a takie w większości są lemingi, też przestaną powtarzać, bo się będą bali ośmieszenia.
Jedna rzecz: w momencie nawiązania ciągłości prawnej z II RP, w sposób automatyczny nowa Polska /teoretycznie III RP/, byłaby zobligowana wykonać wyroki sądowe, które zostały wydane w latach 40. “Norymberga dla komuny”.
Panie Limuzyno.
Zła droga, którą Pan proponuje.
Po ludzku to może nawet i byłaby dobra. W sensie skuteczna.
Ale po naszemu, zakładam, że chrześcijańskiemu, to to jest do kitu.
Kolega Freedom dał link do Pańskiej notki u siebie na pejsie.
Ludziska się oburzyły.
I mają rację.
Bo nie różni się Pan metodą, sposobami od tzw. lewaków.
Jak Pan chce w tym wszystkim bronić tych ludzi? Ich dusze?!
Ja wiem, mi się łatwo gada, pisze. O dużo za dużo razy mi się wyrywają nieprzystojne słowa. Przesiąka się żółć. Za co przepraszam.
Dał nam przykład Ksiądz Profesor Guz jak zwyciężać mamy.
Pamięta Pan ten słynny już chyba film, nagranie spotkania, no co to Pospieszalski prowadził?
Tam był ten jeden, najważniejszy moment.
Kapłan powiada:
– Jakby stanął tu Pan Michanik. Jako chłowieka, osobę, mojego brata, będę go ratował. Ale na czynach jego, postępowaniu, nie zostawię suchej nitki.
Oczywiście możemy się domyślać co może oznaczać po naszemu sformułowanie wypowiedziane przez Mędrca – nie zostawię suchej nitki…
To jest ciężki temat. Bodaj najcięższy dla chrześcijanina. Ale najpierwszy i istotowy. I nie możemy go unikać.
pozdrawiam
Mnie się to kojarzy ze Szkołą Specjalną w Rudniku która zajęła dwa stare budynki liceum i 2/3 nowego i końca nie widać, bo kasa idzie teraz na niepełnosprawnych umysłowo, nie na rokujących.
Ze względu na Sprawę ludzi dzielimy na sprzymierzeńców, niezdecydowanych i przeciwników. Tymi ostatnimi czyli lemingami się NIE ZAJMUJEMY.
Nie karmić niedźwiedzia!
Panie Karolu, jak szanowny pan zauważył ludziska “się oburzyły”. Czytał pan deklarowane poglądy oburzonych? – lewacy, niech się oburzają – na zdrowie.
Nie zauważył pan, że to co proponuję jest odkłamaniem?
ODKŁAMANIEM. Cytuję przykłady:
wzór “Związek zdradziecki” oraz analogicznie: dezorientacja homoseksualna, unia posteuropejska.
Leming to człowiek chory będący w narkotycznym, medialnym ciągu, bezustannie naćpany. dlatego stosuje się leczenie prawdą w różnej formie.Forma Cejrowskiego np. jest dobra ,ale nie trafia do wszystkich a tu trzeba również humorem i łaskotkami.
Pozdrawiam.
lemingi to często nie przeciwnicy,lecz mało zdecydowani-zmanipulowani i w pewnym sensie chorzy. Nie odmawiajmy im pomocy!
Kilkoro ludzi udało mi się nawrócić na wiarę, ale nie umiałam przekonać ani jednego leminga mimo że orałam ten ugór pracowicie.
Zostaje tylko modlitwa.