Czy może się dokonywać jakiś rozwój religii w Kościele Chrystusowym? Oczywiście, że może, i to bardzo wielki.
Któż zresztą byłby tak nieprzyjazny ludziom i tak wrogi Bogu, aby chciał temu przeszkodzić? Byleby tylko był to rzeczywisty rozwój wiary, a nie zmiana. Rozwój odbywa się wówczas, gdy się coś powiększa, nie przestając być sobą; zmiana natomiast, gdy jedna rzecz przeobraża się w drugą.
Jest przeto rzeczą konieczną, aby z biegiem czasu w każdym i we wszystkich, w pojedynczym wiernym, jak i w całej wspólnocie Kościoła obficie rosło i rozwijało się rozumienie, wiedza, mądrość, jednakże z zachowaniem właściwego sobie rodzaju, z zachowaniem tego samego dogmatu, tego samego znaczenia i tej samej treści.
Jakkolwiek członki niemowlęcia są małe, ludzi dorosłych zaś duże, to jednak są to zawsze te same członki. Ile ich jest u dzieci, tyle samo u ludzi dorosłych, a jeśli niektóre pojawiają się dopiero w wieku bardziej dojrzałym, to jednak i one znajdują się już wcześniej w zalążku. I tak nic się nie pojawia u starca, czego wcześniej nie było u dziecka.
Toteż niewątpliwie jest właściwą i słuszną zasadą postępu, należytą i przedziwną regułą rozwoju, aby późniejszy wiek w bogatych kształtach ujawnił to wszystko, co mądrość Stwórcy umieściła już na samym początku.
Gdyby zaś człowiek z biegiem czasu przyjął kształt odmienny od ludzkiego, gdyby zmniejszyła się lub powiększyła liczba członków, wówczas musiałoby całe ciało zginąć, stać się ułomnym, a w każdym razie ulec osłabieniu. Także i dogmat wiary powinien podlegać prawu rozwoju, tak aby w miarę upływu lat doznawał umocnienia, rozszerzał się z czasem i pogłębiał z wiekiem.
Nasi przodkowie zasiali niegdyś pole Kościoła pszenicą wiary. Byłoby czymś niegodnym i nieodpowiednim, gdybyśmy, ich potomkowie, zbierali teraz kąkol błędów zamiast ziarna prawdy. Przeciwnie, jest rzeczą właściwą i oczywistą, aby początek nie sprzeciwiał się końcowi, abyśmy po wyrośnięciu ziarna nauki zebrali owoc dogmatu. A skoro z biegiem czasu pierwotne ziarna wyrosły, trzeba je pielęgnować z radością. (Św. Wincenty z Lerynu, “Pismo napominające”, za: http://brewiarz.pl/x_14/1010p/godzczyt.php3 )
http://naszeblogi.pl/50061-kardynal-bedzie-przeciw-kardynalowi-biskup-przeciw-biskupowi
http://www.duchprawdy.com/akita.htm
Czy chodzi o to, że np. abp. Lefebvre stanął przeciwko biskupowi Rzymu?
Czy w tych objawieniach nacisk jest na ów rozdział, czy jednak na to, by odmawiać Różaniec i ofiarowywać cierpienia i ubóstwo na rzecz zadośćuczynienia za grzechy?
Co w tych objawieniach mówi się o posłuszeństwie Kościołowi – bagatelizuje się je czy jednak podkreśla?
Ma się Pan modlić Panie Jacku zamiast histeryzować.