Pyta mnie Pan nieraz czemu to, czemu tamto, np. czemu wchodzę na Frondę. Nie zawsze mam dobrą odpowiedź od razu, ale dziś misie ułożyło. Taki tytuł na Frondzie.
„Właściciele telewizji, która chce ulegać politycznej poprawności i cenzurować wypowiedz, nie zyskają na tym”. Będzie bojkot konsumencki produktów reklamowanych w Orange Sport?
Nie bardzo interesuje mnie treść tego artykułu, nawet w ogóle, ale jestem bardzo zainteresowana w tym, by w sieci było kilka mediów katolickich tak dużych, że różne firmy opłacające lub promujące politpoprawność bały się nawet pogróżek, bo w dobie szalonej konkurencji nawet 1% straty konsumentów to dużo i może odwrócić trend wzrostowy w malejący. RM, Gość nie są w stanie mówić o wszystkim, Fronda wypełnia tę lukę, ona jest od brudnej roboty. Jak komuś się nie podoba jedno medium, ma do wyboru inne, ale nie należy grymasić na swoich. Taki jest Kościół, różnorodny i skoro widzimy belkę w oku tradsów, widźmy ją też u siebie, bo mechanizm który nam to podpowiada jest ten sam, narzekactwo biorące się w wad charakteru stąd błędów myślenia, co zawęża umysł.
I dlatego wspieram również Frondę swoimi klikami i linkowaniem. Tymczasem Pankarolek przychodzi na ucztę w piżamie, w dodatku kręci nosem na potrawy, bo nie jest idealnie.
Bronię Frondę, czy Frondy?- myli mi się odmiana.
Bronię Frondę (Marka, obóz)
nie udało mi się obronić Frondy (Marka, obozu)
Ale: bronię dobre imię frondy
Bronię bo kocham. Kocham Frondę (a nie – Frondy).
Zacząłem się zastanawiać, czy:
Bronię kogo? czego? (dopełniacz – nie ma Frondy)
Czy
Bronię kogo? co? (biernik – biorę Frondę)
I znalazłem taki artykuł:
http://portalwiedzy.onet.pl/140030,,,,biernik,haslo.html
Jeszcze:
bronię siostrę (a nie – siostry), ale bronię dostępu (a nie – dostęp).
Obrońcy zamku, obrońcy siostry. Obrona zamku, obrona siostry, bronię zamek przed wrogiem, bronię zamku przed wrogiem – to ostatnie wyraźnie źle brzmi. Bronię siostry przed wrogiem – wskazuje na liczbę mnogą (moje siostry).
Bronię sióstr? ;-) Bronię dobrego imienia Polskę?? ;-)))
Pani tytułowe medium nie jest katolickie.
I to jest clou problemu.
________________________
A tak po pierwsze to bardzo Pani dziękuję za dedykację. I przepraszam za czupurną odpowiedź. Niestety, ale jest prawdziwa.
Proszę sobie przypomnieć jak się krzyczało Jarosław, Jarosław…
Też byliśmy nakręceni, przekonani, a jakże.
Ale pamięta Pani, że gdzieś tam, na dnie rozumu leżały jaskrawe kontrargumenty. No ale przedziwnie człowieka wciągało, krzyczał z innymi.
Aż przychodzi ten dzień, że nagle się z tym zrywa, bo człowiek sobie zdaje sprawę, że już dość swojej własnej głowy i sumienia nagwałcił.
Bronię Polskę? czy bronię Polski?
Z dobrym imieniem to komplikacja, tu jest jaśniej, bo bronię imienia, nie Polski. Imię to rodzaj nijaki, a Polska żeński.
Napisali że to portal poświęcony. Portal to byt słabszy od osób tam piszących, bo relacyjny nie personalny. U nas też pisze się różne rzeczy.
W personalizmie chrześcijańskim każdy odpowiada za siebie.
Ludzie tam piszący nazywają siebie katolikami i służą Kościołowi, a jak się mylą, to już inna sprawa, każdy się czasem myli.
Pan myśli komunistycznie, Pankarolku. Odpowiedzialność zbiorowa jest wiele słabsza niż personalna.
Nigdy nie krzyczałam Jarosław, Jarosław, nawet jak pokładałam w PISie nadzieję.
Tak krzyczą barany.
A Pankarolek krzyczał. To pozostałość po komunie, choć później się Pan urodził. Widać weszło w lud.
Pierwsze jest chyba błędem.
Prawidłowo:
Bronię siostry. Nie obroniłem sióstr.
Dopełnieniem zdania jest “imię” (dobre imię Polski) i ono rządzi formami przymiotnika (dobre) i przydawki dopełniaczowej (Polski).
Biernik dla rz. imię to imię (a nie imienia, bo to dopełniacz).
Czyli nie “Bronię dobrego imienia Polskę”, ani – “bronię dobrego imienia Polski”, ale “bronię dobre imię Polski”.
zasada brzmi tak:
bronię – kogo? co? (B.)
nie obroniłem – kogo? czego? (D.)
O czym tu jeszcze pisać.
Zniszczyli arcybiskupa Wielgusa. Koniec pieśni.
A jak to się odbyło, jaki był konkretnie udział Frondy w tym? No i kto na Frondzie się udzielał w tym niszczeniu, bo przecież jej część to blogownia, gdzie każdy pisze w swoim imieniu.
Co ciekawe, obecnie wygląda na to, że Fronda w ogóle się nie zajmowała tematem Arcybiskupa. Jest tylko jeden artykuł, pośrednio w temacie…
http://www.fronda.pl/t/abp-wielgus-1,30037.html
Mało tego, do dziś nie uważają, że zrobili coś złego.
Ma Pan rację. Koniec pieśni.
Asadowie.
Dobrze wiesz jak było, i kto to jest terlik. Ile razy mamy sobie udowadniać fakty?!!
A tak przy okazji, to ciekawa rzecz, że na frondzie pokasowali niewygodne artykuły.
Fronda była kiedyś autentyczną awangardą prawicowej, katolickiej publicystyki. Od pewnego czasu jakość niektórych tekstów dramatycznie się obniżyła. Ostatnio zaatakowali Grzegorza Brauna za prorosyjskość porównując go Bohdana Poręby oraz stosując zbitki słowne łudzące podobne do tych z GW.
Jeżeli środowisko związane z Gazetą Polską zawłaszczy Frondę całkowicie, to być może przestanie być Frondą i stanie się zombie /vide Obłudnik Powszechny/.
Jakbym wiedział, to bym nie pytał. Ja wtedy tego naprawdę nie śledziłem.
Ze słyszenia znam rolę Gapola i Sakiewicza.
Sytuacja była taka, że wtedy tylko Toruń bronił Arcybisupa. Tylko.
To jest fascynujące, że ludzie dają się zwodzić takimi obślizłymi facecikami. Żeby chociaż jakoś wyglądali, mieli prezencję, estymę, poziom. Ale się właśnie okazuje, że nie. Im wystawią większą miernotę tym chętniej ludzie za takim lezą.
Skoro zostałem wywołany…
Właśnie smaruję nową notkę w temacie. Zaraz wrzucę.
Terlikowski nadaje ton niektórym, jest taka mała grupka ludzi głupich (?) lub sprzedajnych.
Inni piszą, bo nie mają gdzie, a są bez grosza, ale widzą co się dzieje. Tak sprawa wygląda, bo zasięgnęłam języka.
Terlikowski śpiewa w chórze Sakiewicza, to fakt.
Doprawdy! Biedne misie…
Wśród czerkistów też się znajdzie mnóstwo uczciwych ludzi, a już największy odsetek chcących dobrze jest w pzpr/popis…
Szanowni Państwo.
Przywołajmy się nareszcie do porządku! Ktoś wejdzie na Legion i pomyśli, że my dopiero od wczoraj przestaliśmy kupować tygodnik powszechny i uważać peło za partię prawicową. Jednakże z pewną taką nieśmiałością…
No ludzie kochane.
Tak-tak, nie-nie, i pod prąd!!!
Faktycznie! Wielki wyczyn. Narobić portali, w których prawda z kłamstwem jest wymieszana jak w bigosie. I to za jaką kasę!!!
A można inaczej. Ale to nie trendi. Wiadomo. Nie tak szumnie i medialnie.
Tak jak zrobił dzielny Asadow. Wyłożył własne środki i zrobił miejsce ciasne ale własne. Czyste.
A Pan? Jaki Pan miał rozum jeszcze trzy lata temu?
No i bym się nie ruszył do przodu jakbym ich czytał.
Z tych macek wyciąga tylko prawda. 100%. A nie taka nawet na 99%. Bo takiej nie ma. Między innymi dzięki Pani wyszedłem, znaczy dzięki Ks.Guzowi.
I proszę takie treści ludziom dawać, tym bardziej, że są na wyciągnięcie ucha.
Przecież to jest katastrofa. Jak ktoś się lekko wybudzi i zaraz potem wpadnie w jeszcze większy pieprznik. Z tego jeszcze trudniej się wyswobodzić.
No bo przecież…takie to dobre w sumie, takie katolickie…poświęcone…no tak napisali…
Fronda drukuje Chestertona.
A fakt dawał medalik z papieżem.
Prawda stuprocentowa to Bóg.
To nie ludzka zasługa że ma się lepszy umysł niż inni, tylko Boga i przodków. Nie należy się więc krzywić tylko nauczać, zwracać uwagę, gromić, poganiać, straszyć jak trzeba.
No i się wydało.
Że Pani uczniem niegodnym sum.
Jestem na zdruzgotanej pozycji, ponieważ odwołujesz się do zasad, których nigdy nie potrafiłem sobie przyswoić. Nie pozostaje mi jednak, bo już za stary jestem, nic innego jak tylko trwać przy swoim i bronić dobrego imienia Polski, bronić Frondy, a także anakondy, pandy, sondy, a gdy będę je atakować kiedyś tam i gdzieś, to wyłącznie niepoprawnie gramatycznie – Polskę, pandę, Frondę, anakondę i tym samym psuć każdą sondę :) A serio – no nie leży mi ta odmiana poprawna na uchu – zwyczajnie, i nic nie poradzę :)
Enyłej – fenks(wykrzyknik nie działa mi)
Znalazłem takie cuś u Lisa i dyskusje pod tym: http://natemat.pl/33237,tomasz-terlikowski-ajatollah-z-frondy-czy-bezstronny-dziennikarz-jak-jest-do-czegos-przekonany-to-idzie-jak-czolg, a o Wielgusie to najwięcej chyba circ jest zoritntowana – pisala jeszcze na sralonie i blogmediach. znaczy w sensie ze wojowala, ofc :)
W sprawie Wielgusa trzeba było zdobyć się na wielką dociekliwość i zaufać tylko swojemu rozumowi i tej własnej dociekliwości. Ja rozumiem, że jak się jest ”w środowisku” człowiek może stracić czujność. Terlikowski przypuszczalnie tak właśnie zaufał środowisku GaPola. Ja miałam więcej czasu niż Terlikowski, mam też od niego więcej rozumu- poświęciłam co najmniej tydzień tylko temu od rana do nocy- przeczytałam wszystkie skany ze dwa razy, opinie ludzi KULu, wszystkie opinie wrogów, przeczytałam wiele pism Wielgusa, przesłuchałam materiały dźwiękowe, zasięgnęłam języka w komisji kościelnej, m. in. prawego człowieka, księdza który czytał wszystkie dokumenty, bo wyszło część ( on jednak dał do zrozumienia że sprawa jest pewna i Wielgus winien nie tylko tego-nie mógł wiele mówić bo był związany tajemnicą). Mimo wszystko wziąwszy całość podjęłam decyzję że trzeba bronić, bo jakby wziąć życie św. Pawła przed nawróceniem, to suchej nitki można by nie zostawić, jak i na wielu świętych Kościoła, ponadto to jest sprawa Kościoła nie publiki ani polityków.
Jestem przeciwna sądzeniu duchownych i wszelkiej demokratyczności w tematach Kościoła bo od tego jest papież. Zresztą prof. Guz wypowiedział swoje zdanie w tym temacie całkowicie wyczerpująco.
Terlikowski jest katolikiem o słabym umyśle, jakich jest większość w Kościele, ale walczy jak umie, i to mu poczytuję na plus.
Każdy z nas zda kiedyś sprawę sam.
Polecam wszystkim do odsłuchania, jest niesamowite;
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/homilia-wygloszona-w-piekarach-slaskich-podczas-pielgrzymki-kobiet-do-matki-bozej-piekarskiejhomilia-ks-abp-konrada-krajewskiego-wygloszona-w-piekarach-slaskich/
Co do Frondy i podobnych
Daje się zaobserwować taki schemat:
1. Powstaje coś na “prawej stronie” – portal, gazeta, czy coś w tym rodzaju
2. Zdobywa zaufanie stosownej publiczności
3. Powoli (a więc niepostrzeżenie) stacza się na lewiznę, czy gdzie tam mu pasuje pociągając za sobą całe grono czytelników.
Wyjaśnienia mogą być różne:
1. Prowadzący to “śpiochy” budzące się wedle wskazań prowadzącego oficera
2. Wejście do “spółki” osób odpowiednio zadaniowanych i brak stosownej czujności prowadzących
Może jeszcze jakieś inne, ale wniosek istotny jest taki:
Trzeba się dobrze pilnować, by nie stać się narzędziem w ręku ewidentnego wroga własnych przekonań.
Taką pozytywną rolę pełni tu nie tylko Asadow, ale i Circ oraz Karol.
Dziękuję.
Nie mam do nich pretensji o ro, że czasem przesadzają.
I jeszcze.
Uważam, że każde takie “coś” co udaje, że jest nasze, należy używać do rozpowszechniania stosownych treści tak długo jak się da. Argument “Piszesz tam, więc uwiarygadniasz ich” nie do końca jest obowiązujący, bo przecież przekazujemy treści własne, a nie cudze. Jak zaczną skreślać i wycinać, to mamy okazję do awantury demaskującej knowania.
Popieram. Trzeba bronić prawdy, tam, gdzie jest atakowana. “Ekspedyt” może być miejscem wzajemnego umacniania się w wierze, rozwoju intelektualnego, ale trzeba wychodzić do ludzi, tam – gdzie są chorzy i tacy, co obrzucą nas zgniłymi owocami za dobre słowo.
Nie koniecznie tam, gdzie jest miło i nam potakują.