Słowo Boże na dziś – wtorek – 19 sierpnia 2014r. – Pragnę zaufać hojności Boga i rozradować się nią.

Myśl dnia

Wiara jest okiem dla rzeczywistości, której nie można zobaczyć.

Carlo Carretto

Jeśli zaś ktoś będzie mi mówił o błędach bliźniego, ja, Panie mój, nie będę go słuchała i powiem mu, aby się modlił za niego i błagał Boga, abym ja sama pierwsza się poprawiła. Wytknę raczej bliźniemu błąd, jaki popełnia, niż gdybym miała mówić o nim z innymi, zamiast bowiem poprawić go, popełnia się wiele innych i cięższych niż te, o których się mówi (św. M. Magdalena de Pazzi).
Wtorek, 19 sierpnia 2014
Św. Jana Eudesa, prezbitera

WTOREK XX TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II

PIERWSZE CZYTANIE  (Ez 28,1-10) 

Proroctwo przeciw pysze króla Tyru

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela.

Pan skierował do mnie te słowa: „Synu człowieczy, powiedz władcy Tyru: «Tak mówi Pan Bóg: Ponieważ serce twoje stało się wyniosłe, powiedziałeś: Ja jestem Bogiem, ja zasiadam na Boskiej stolicy w sercu mórz, a przecież ty jesteś tylko człowiekiem, a nie Bogiem, i rozum swój chciałeś mieć równy rozumowi Bożemu. Oto jesteś mędrszy od Daniela, żadna tajemnica nie jest ukryta przed tobą. Dzięki swej przezorności i sprytowi zdobyłeś sobie majątek, a nagromadziłeś złota i srebra w swoich skarbcach. Dzięki swojej wielkiej przezorności, dzięki swoim zdolnościom kupieckim pomnożyłeś swoje majętności i serce twoje stało się wyniosłe z powodu twego majątku».
Dlatego tak mówi Pan Bóg: « Ponieważ rozum swój chciałeś mieć równy rozumowi Bożemu, oto dlatego sprowadzam na ciebie cudzoziemców, najsroższych spośród narodów. Oni dobędą mieczy przeciwko urokowi twojej mądrości i zbezczeszczą twój blask. Zepchną cię do dołu i umrzesz śmiercią nagłą w sercu mórz. Czy będziesz jeszcze mówił: «Ja jestem Bogiem» w obliczu swoich oprawców? Przecież będziesz tylko człowiekiem, a nie Bogiem w ręku tego, który cię będzie zabijał. Umrzesz śmiercią nieobrzezanych, z ręki cudzoziemców, ponieważ Ja to postanowiłem”, mówi Pan Bóg.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Pwt 32, 26-27.27-28.30.35 36)

Refren: Ja, Pan, śmierć daję i Ja sam ożywiam.

Rzekłem: „Ja ich wygładzę, *
wygubię ich pamięć u ludzi”.
Ale się bałem drwiny wroga, *
że przeciwnicy ich będą się łudzić.

Będą się łudzić, mówiąc: „Nasza ręka przemożna, *
a nie Pan uczynił to wszystko”.
Gdyż jest to plemię niemądre *
i nie mające rozwagi.

Jak może jeden odpędzać tysiące, *
a dwóch odpierać dziesięć tysięcy?
Dlatego, że ich sprzedała Skała, *
że Pan ich wydał na łup.

Nadchodzi bowiem dzień klęski, *
los ich gotowy, już blisko.
Bo Pan swój naród obroni, *
litość okaże swym sługom.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (2 Kor 8,9)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was swoim ubóstwem ubogacić.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA  (Mt 19,23-30)

Nagroda za wyrzeczenie podjęte dla Chrystusa

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego”.
Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: „Któż więc może się zbawić?”
Jezus spojrzał na nich i rzekł: „U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe”.
Wtedy Piotr rzekł do Niego: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?”
Jezus zaś rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzyście poszli za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.
Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.”

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

 

 

Zostawić, by przyjąć

„Ucho igielne” to, według tradycji, była jedna z bram prowadzących do Jerozolimy. Była tak wąska, że wielbłąd mógł przejść jedynie bez towaru i na kolanach. Królestwo Boże jest darem. Ktoś, kto posiada wiele lub wszystko, nie będzie go pragnął. Ktoś, kto czuje się mocny i samowystarczalny, nie będzie go szukał. Ktoś, kto jest skoncentrowany jedynie na sobie, nawet nie zauważy, ile Bóg pragnie mu podarować i ile już do tej pory mu dał! Dlatego Jezus uczy swoich uczniów pozostawiania, wyrzekania się. Jest to im potrzebne, aby przygotować serce na jeszcze większe dary Ojca.

Jezu, dziękuję Ci, bo objawiasz mi, że Ojciec nie jest ani skąpy, ani chciwy, ani zazdrosny. Jeśli prosi mnie o pozostawienie czegoś, to jedynie dlatego, aby ofiarować mi stokroć więcej. Pragnę zaufać hojności Boga i rozradować się nią.

www.edycja.plRozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2014”
s. Anna Maria Pudełko AP
Edycja Świętego Pawła

Dostatek i stabilizacja życiowa mogą zagłuszyć największe pragnienie naszych serc: aby kochać i być kochanym. Człowiek żyje i rozwija się, dopóki ma pragnienia i dokądś dąży. Jest wówczas otwarty na świat zewnętrzny, na innych. Posiadanie dóbr – zarówno tych materialnych, jak i duchowych – może wtrącić w letarg, zamknąć nas w sobie i zatrzymać na drodze wzrostu w miłości. Ona bowiem, prędzej czy później, poprowadzi nas przez ogołocenie z tego, co mamy, ku temu, byśmy umieli bardziej być, niż mieć. I bardziej kochać drugiego, niż go posiadać – tak jak Chrystus, który pragnąc naszego życia i szczęścia, ogołocił się aż do śmierci.

Bogna Paszkiewicz, „Oremus” sierpień 2008, s. 89

MIŁOŚĆ I PRAWDA

Daj mi, o Panie, nieobłudną miłość bratnią, abym gorąco miłował moich braci (1 P 1, 22)

„Dlatego odrzuciwszy kłamstwo, niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami” (Ef 4, 25). Kłamstwo jest grzechem nie tylko przeciw sprawiedliwości, lecz także przeciw miłości, będąc bowiem członkami jednego ciała i braćmi, chrześcijanie są zobowiązani do prawdy wobec siebie. Kłamstwo nie sprzyja jedności braterskiej, lecz rani ją i niszczy; kto się czuje oszukany, nie może sądzić, że jest kochany. Św. Piotr zaleca również wiernym, aby odrzucili „wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie” (1 P 2, 1). Znamienne, że tak on, jak i św. Paweł uważają odrzucenie wszelkiego rodzaju fałszu za szczególną cechę chrześcijanina odrodzonego w Chrystusie do nowego życia. Ma on być taki, jak niedawno narodzone niemowlę (tamże 2), i powinien „przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4, 24). Wszystko, co pochodzi z rąk Bożych, jest naznaczone jasnością prawdy i żarem miłości. Kłamstwo i życie chrześcijańskie to przeciwieństwa, podobnie jak kłamstwo i miłość.

„Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem” (Rz 12, 9). Miłość nie może chodzić krętymi drogami, pozornie zdążającymi do dobra, lecz w skrytości skłaniającymi się do zła. Szafować grzecznościami, pochlebstwami, uprzejmościami-, by osiągnąć ambitny cel lub korzyść, mówić słowa, które pozornie świadczą o miłości i uszanowaniu, a ukrywają inny cel i szybko przemieniają się w szemranie lub oszczerstwa, to wszystko jest niegodne chrześcijanina. Jego postępowanie bowiem powinno być jasne i szczere.

Miłość powinna tak kochać prawdę, aby zależnie od okoliczności umiała również wykrywać i ujawniać zło, by bronić przed oszukaństwem słabych i prostych, którzy mogliby się stać jego ofiarami. Św. Paweł uważa wyznawanie prawdy w miłości za ważny sposób wzrastania „w Chrystusie, który jest głową” (Ef 4, 15). Chrześcijanin istotnie może żyć i wzrastać w Nim, uczestnicząc w Jego życiu, które jest życiem prawdy i miłości, świadcząc i czyniąc prawdę poprzez uczynki miłości.

  • O Panie, kiedy będę widziała bliźniego grzeszącego, będę usprawiedliwiała jego intencję, która jest ukryta i nie można jej zobaczyć, a nawet gdybym widziała jasno tę intencję jako fałszywą i złą, spraw, abym umiała tłumaczyć pokusę, od której żaden śmiertelnik nie jest wolny.
    Jeśli zaś ktoś będzie mi mówił o błędach bliźniego, ja, Panie mój, nie będę go słuchała i powiem mu, aby się modlił za niego i błagał Boga, abym ja sama pierwsza się poprawiła. Wytknę raczej bliźniemu błąd, jaki popełnia, niż gdybym miała mówić o nim z innymi, zamiast bowiem poprawić go, popełnia się wiele innych i cięższych niż te, o których się mówi (św. M. Magdalena de Pazzi).
  • O Panie, spraw, abym kochał grzesznika i współczuł mu, ale nie kochał jego grzechu, lecz karcił grzech z miłości ku niemu. Kiedy kocham chorego, zwalczam jego gorączkę, bo broniąc gorączki nie kochałbym chorego. Będę więc mówił mojemu bratu prawdę bez niedomówień. Tak, śmiało i jasno powiem mu to, co jest prawdą, lecz aż do chwili skarcenia będę trwał w cierpliwości wobec niego. Sprawiedliwy, gdy karci grzesznika, znosi z miłością jego grzechy, ponieważ miłość wszystko znosi. Będę karcił, o Panie, tak, będę karcił, lecz gdy z miłości będę stosował surowość, niech nie oddala się z mojego serca łagodność. Któż bardziej litościwy od lekarza, który używa noża? Lituje się, kiedy musi ciąć i rozcina, lituje się, gdy musi przypalać i przypala. Nie jest to jednak okrucieństwo. Nie ma litości względem rany, byle tylko wyzdrowiała osoba, ponieważ oszczędzając ranę zgubiłby osobę. Udziel mi również łaski, o Panie, abym kochał na wszelki sposób brata, który zgrzeszył, i nie wyrzucał z mojego serca miłości ku niemu, a równocześnie, jeśli zachodzi potrzeba, umiał go karcić (zob. św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 81

http://http://www.mateusz.pl/czytania/2014/20140819.htm

Komentarz do Ewangelii
Św. Jan od Krzyża (1542-1591), karmelita, doktor Kościoła
Przestrogi i sentencje n°355-357, 362

Duch posiadania czy ubóstwo w Duchu?

Nie miejcie innego pragnienia jak tylko, przez miłość do Chrystusa, dojść do oderwania się, pustki i ubóstwa w stosunku do tego wszystkiego, co istnieje na ziemi. Nie odczujecie innych potrzeb jak tylko te, którym poddacie wasze serca. Ubogi w duchu nigdy nie jest szczęśliwszy niż kiedy znajduje się w potrzebie; serce tego, który nie pragnie niczego jest zawsze w obfitości.

     Ubodzy w Duchu (Mt 5,3) dają z wielką  hojnością  wszystko, co posiadają. Ich przyjemnością jest wiedzieć, że mogą się bez tego obejść z miłości do Boga i bliźniego… Nie tylko dobra, radości i przyjemności tego świata obciążają nas i opóźniają w drodze do Boga, ale radości i pociechy duchowe są przeszkodami w naszej wędrówce naprzód, jeśli otrzymujemy je lub szukamy ich z duchem posiadania.

http://http://www.evangeliumtagfuertag.org/main.php?language=PL&module=commentary&localdate=20140819

 

ŚWIĘTYCH OBCOWANIE

19 sierpnia
Święty Jan Eudes, prezbiter
Święty Jan Eudes Jan Eudes urodził się 14 listopada 1601 r. w rodzinie wieśniaków, w Ry (Normandia). Po ukończeniu szkół podstawowych Jan wstąpił do kolegium jezuickiego w Caen. Tutaj pogłębił w sobie życie wewnętrzne. Znajomość języka łacińskiego opanował w tak doskonałym stopniu, że mógł się nim posługiwać na równi z językiem ojczystym. Jako wzorowy uczeń został przyjęty do Sodalicji Mariańskiej. Po ukończeniu kolegium w 1623 roku wstąpił do głośnego wówczas we Francji “Oratorium Jezusa”. Przyjął go sam założyciel tej instytucji, kardynał Piotr de Berulle, wówczas najwyższy autorytet moralny we Francji. W dwa lata potem Jan przyjął święcenia kapłańskie (1625).
W 1627 r. powrócił do Argentan, kiedy dowiedział się, że panuje tam zaraza. Niósł pomoc zarażonym. Następnie został przeznaczony do Caen. Powierzono mu obowiązki wędrownego kaznodziei, by głosił rekolekcje, misje, słowo Boże z okazji odpustów i świąt. Tę wyczerpującą pracę prowadził przez 44 lata (1632-1676). Za podstawę obrał sobie katechizm. Systematycznie uczył prawd wiary i moralności tak dzieci, jak i dorosłych, wieśniaków, jak i mieszczan. Co roku przeprowadzał 3 do 4 misji, a każda z nich trwała od 4 do 8 tygodni. Przez całe swe życie przeprowadził 110 misji. W ciągu kilkudziesięciu lat przemierzył całą Normandię, Bretonię i część Burgundii. Wielu kapłanów i wiele sióstr zakonnych poddało się pod jego kierownictwo duchowe.
Za poradą spowiednika wystąpił z Oratorium (1643) i postanowił założyć własne zgromadzenie misyjne (eudystów) dla nauczania i katechizowania ludu, który był pod tym względem mocno zaniedbany. Ponieważ wyróżniał się nabożeństwem do Serca Jezusa i Maryi, cześć dla tych Serc szerzył niezmordowanie żywym słowem i pismem. Założył szereg seminariów duchownych w diecezjach, w których ich jeszcze nie było, mimo bardzo surowych zaleceń soboru trydenckiego (1545-1563): w Coutances (1650), w Lisieux (1653), w Rouen (1658), w Evreux (1667) i w Rennes (1670), skąd wyszło wielu gorliwych kapłanów. Seminaria te prowadzili jego synowie duchowi.
W swoich wędrówkach apostolskich zauważył, że po miastach szerzyła się rozpusta. Wiele młodych niewiast i dziewcząt w tego rodzaju życiu widziało jedyną dla siebie szansę zdobycia utrzymania. Nieustanne wojny i zamieszki, zarazy i pożary pomnażały nędzę, która pchała kobiety w ramiona rozpusty. Jan utworzył więc nową, żeńską rodzinę zakonną do opieki nad moralnie upadłymi dziewczętami, pod nazwą Sióstr Matki Bożej od Miłości. Tego rodzaju inicjatywa była potrzebna, gdyż nowy zakon otworzył swoje placówki w Caen (1642), w Rennes (1673), w Hennebont (1676) i w Guingamp (1676). Papież Aleksander VII zatwierdził nowe dzieło bullą w 1666 roku.
Jan znajdował też czas na twórczość pisarską. Do najcenniejszych jego pism należą Królestwo Chrystusa (1637), Katechizm misyjny (1642), Kontrakt człowieka z Bogiem przez Chrzest święty (1654), Pamiętnik życia kościelnego (1681), Dobry spowiednik (1666) i Kaznodzieja apostolski (1685). Niektóre z tych dziełek ukazały się w druku dopiero po jego śmierci.Święty Jan Eudes Największe zasługi Jan Eudes położył jako niezmordowany apostoł nabożeństwa do Serca Pana Jezusa i Serca Jego Matki. Jako pierwszy wystąpił publicznie z rozpowszechnianiem nabożeństwa, które było dotąd zarezerwowane tylko dla wybranych. Rozpowszechniał wśród ludu i duchowieństwa obrazy i obrazki Najświętszych Serc, modlitwy i pobożne wezwania. U biskupów poszczególnych diecezji otrzymał zezwolenie na obchodzenie święta Serca Jezusa (20 października) i Serca Maryi (8 lutego). Ułożył do tekstu Mszy świętej i brewiarza osobne czytania i hymny. Rodziny zakonne, które założył, oddał pod opiekę Serca Maryi i Jezusa. Jako hasło i codzienne pozdrowienie wprowadził do swoich klasztorów: Zdrowaś, Serce Najświętsze! Zdrowaś, Najukochańsze Serce Jezusa i Maryi! Nabożeństwo to szerzył także poprzez misje urządzane przez siebie i swoich synów duchowych. Nakazał odprawiać je w seminariach, które prowadził jego zakon. W roku 1650 Jan założył bractwo Serca Jezusa i Maryi. W Coutance wystawił pierwszy kościół ku czci Serca Pana Jezusa i Matki Bożej.
Właśnie ta akcja przysporzyła mu jednocześnie najwięcej cierpień. Naraził się bowiem jansenistom. Oratorianie, z których szeregów wystąpił, także nie mogli mu tego darować. Posądzono go o herezję. Doszło do tego, że król nakazał mu usunąć się z Paryża. Kapłan bronił się. Przekonywał, że teologicznie nabożeństwo to nie jest błędne, a z powodów duszpastersko-ascetycznych ma wielkie znaczenie. Opatrzność czuwała nad dziełem. Znaleźli się dygnitarze, którzy udzielili poparcia pięknej inicjatywie. Jan dla ostrożności oddał teksty liturgiczne, ułożone przez siebie, do przeglądu wybitnym teologom. Ci je zatwierdzili (1670). W 1672 roku Jan Eudes wysłał pismo do sześciu domów swojego zgromadzenia męskiego, w których polecił obchodzić święto Serca Pana Jezusa (20 października) jako święto patronalne zgromadzenia. W tym samym liście polecił równocześnie, by uroczystość tę poprzedziła uroczystość Serca Maryi (8 lutego). Za eudystami poszły z wolna inne zakony. Święto Serca Pana Jezusa przyjęły m.in. benedyktynki od Najświętszego Sakramentu (1674) i benedyktynki z Montmartre (1674). Po śmierci Jana w 1681 r. ukazało się w druku dziełko Przedziwne Serce Najświętszej Matki Bożej, w którym Jan wyłożył naukę dotyczącą tego nabożeństwa. Nosił się z myślą wydania podobnej pracy o Najświętszym Sercu Jezusowym, ale śmierć przerwała mu przygotowanie pracy.Zmarł w Caen 19 sierpnia 1680 r. Jego beatyfikacja miała miejsce w 1909 r., dokonał jej papież Pius X. Uroczystej kanonizacji dokonał jego następca, Pius XI, w roku świętym 1925.

Św. Jan Eudes (1601-1680), kapłan, kaznodzieja, założyciel instytutów zakonnych
Przedziwne serce, księga 9, rozdz. 4“Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu”

Pomiędzy świętami Dziewicy Maryi, to święto Jej serca jest jak serce i król innych, ponieważ serce jest siedzibą miłości i miłosierdzia. Co jest tematem tej uroczystości? To serce jedynej i umiłowanej córki przedwiecznego Ojca; to serce Matki Bożej; to serce Oblubienicy Ducha Świętego; to serce dobrej Matki wszystkich wiernych. To serce ogarnięte miłością do Boga, rozpalone miłością do nas.

     Jest wypełnione miłością do Boga, bo nigdy nie kochało nikogo innego, jak samego Boga, tego, co On chciał, by kochała w Nim i dla Niego. Jest całe wypełnione miłością, ponieważ błogosławiona Dziewica zawsze kochała Boga z całego serca, całej duszy i ze wszystkich sił (Mk 12,30). Jest całe wypełnione miłością, ponieważ nie tylko zawsze pragnęło tego, co Bóg chciał i nigdy niczego nie chciało, czego Bóg nie pragnął, ałe jeszcze złożyło całą swoją radość w umiłowaną wolę Bożą.

     Jest całe wypełnione miłością do nas. Ona kocha nas taką samą miłością, jak Boga, ponieważ to Boga ogląda i kocha w nas. Ona kocha nas taką samą miłością, jak Człowieka – Boga, którym jest Jezus, Jej Syn. Bo wie, że On jest naszym zwierzchnikiem, naszą głową, a my jesteśmy Jego członkami (Kol 2,19) i w konsekwencji jesteśmy jedno z Nim.

http://http://www.evangeliumtagfuertag.org/main.php?language=PL&module=commentary&localdate=20120616

Benedykt XVI

Św. Jan Eudes

19 sierpnia 2009 — Castel Gandolfo

Drodzy bracia i siostry!

Dzisiaj przypada liturgiczne wspomnienie św. Jana Eudesa, niezmordowanego apostoła nabożeństwa do Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, który żył we Francji w xvii w., naznaczonym sporami religijnymi oraz poważnymi problemami politycznymi. Był to okres wojny trzydziestoletniej, która wyniszczyła nie tylko znaczną część środkowej Europy, ale wyniszczyła również dusze. Podczas gdy niektóre ówczesne prądy myślowe szerzyły pogardę dla wiary chrześcijańskiej, Duch Święty wzbudzał pełną żarliwości odnowę duchową, posługując się wybitnymi postaciami, takimi jak de Bérulle, św. Wincenty a Paulo, św. Ludwik Maria Grignion de Montfort oraz św. Jan Eudes. Jednym z owoców tej wielkiej «francuskiej szkoły» świętości był także św. Jan Maria Vianney. Przedziwnym zrządzeniem Opatrzności, mój czcigodny poprzednik Pius xi kanonizował jednocześnie, 31 maja 1925 r., Jana Eudesa i Proboszcza z Ars, ofiarowując Kościołowi i całemu światu dwa nadzwyczajne przykłady świętości kapłańskiej.

W kontekście Roku Kapłańskiego pragnę uwydatnić gorliwość apostolską św. Jana Eudesa, któremu bardzo leżała na sercu formacja duchowieństwa diecezjalnego. Święci są żywą interpretacją Pisma Świętego. W swym życiu święci przekonali się o prawdzie Ewangelii. Dzięki temu uczą nas poznawać i rozumieć Ewangelię. Sobór Trydencki wydał w 1563 r. normy dotyczące erygowania seminariów diecezjalnych oraz formacji kapłanów, bowiem dobrze zdawał sobie sprawę, że cały kryzys związany z reformacją był spowodowany także przez niedostateczną formację kapłanów, którzy nie byli przygotowani do kapłaństwa w odpowiedni sposób, intelektualnie i duchowo, w sercu i duszy. Działo się to w 1563 r.; a ponieważ wprowadzanie w życie i stosowanie norm następowało opieszale — zarówno w Niemczech, jak i we Francji — św. Jan Eudes dostrzegał konsekwencje tych zaniedbań. Z jasną świadomością jak wielkiej pomocy duchowej potrzebują dusze, m.in. właśnie ze względu na niedostateczne przygotowanie znacznej części duchowieństwa, święty, który był proboszczem, założył zgromadzenie zajmujące się właśnie formacją kapłanów. W uniwersyteckim mieście Caen założył pierwsze seminarium. Inicjatywa ta spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem i wkrótce objęła inne diecezje. Droga świętości, którą on sam podążał i ukazywał swoim uczniom, była oparta na niezachwianej ufności w miłość, objawioną przez Boga ludzkości w kapłańskim Sercu Chrystusa i w macierzyńskim Sercu Maryi. W owych czasach okrucieństwa, zaniku życia duchowego, zwracał się do serc, by przemówić do serc słowami Psalmów, trafnie zinterpretowanymi przez św. Augustyna. Na serce chciał zwrócić uwagę poszczególnych osób, zwykłych ludzi, a zwłaszcza przyszłych kapłanów, ukazując kapłańskie serce Chrystusa i macierzyńskie serce Maryi. Każdy kapłan powinien być świadkiem i apostołem tej miłości serca Chrystusa i Maryi.

Również dzisiaj odczuwa się potrzebę, by kapłani dawali świadectwo o nieskończonym Bożym miłosierdziu swoim życiem całkowicie «zdobytym» przez Chrystusa i uczyli się tego już w latach formacji w seminariach. Po Synodzie w 1990 r. Papież Jan Paweł ii ogłosił Adhortację apostolską Pastores dabo vobis, w której przypomniał normy Soboru Trydenckiego i dostosował je do czasów współczesnych, a zwłaszcza ukazał potrzebę ciągłości między formacją początkową i formacją stałą. Dla niego i dla nas to jest rzeczywistym punktem wyjścia prawdziwej reformy życia i apostolstwa kapłanów; jest również istotne, aby «nowa ewangelizacja» nie była po prostu jedynie atrakcyjnym sloganem, ale stała się rzeczywistością. Podstawy zdobyte podczas formacji seminaryjnej stanowią niezastąpiony humus spirituale do tego, żeby «uczyć się Chrystusa», pozwalając, by On upodabniał nas stopniowo do siebie, jedynego Najwyższego Kapłana i Dobrego Pasterza. Dlatego okres seminaryjny należy traktować jako odwzorowanie chwili, w której Pan Jezus po powołaniu apostołów i przed ich wysłaniem «na głoszenie nauki» prosi ich, by «Mu towarzyszyli» (por. Mk 3, 14). Kiedy św. Marek opowiada o powołaniu dwunastu apostołów, mówi nam, że Jezus miał dwojaki cel: po pierwsze, aby Mu towarzyszyli, a po drugie, by posłać ich na głoszenie nauki. A chodząc zawsze z Nim, rzeczywiście głoszą Chrystusa i niosą światu prawdę Ewangelii.

W obecnym Roku Kapłańskim, drodzy bracia i siostry, zachęcam was do modlitwy za kapłanów oraz za tych, którzy przygotowują się do przyjęcia nadzwyczajnego daru kapłaństwa służebnego. Kieruję do wszystkich, i na tym kończę, słowa św. Jana Eudesa, który wzywa kapłanów: «Oddajcie się Jezusowi, by wejść w niezmierzone przestrzenie Jego wielkiego Serca, obejmującego Serce Jego Świętej Matki i wszystkich świętych, i by zatracić się w tej otchłani miłości, miłosierdzia, pokory, czystości, cierpliwości, poddania się i świętości» (Coeur admirable, III, 2).

W tej intencji zaśpiewajmy teraz razem Ojcze nasz po łacinie.

Do Polaków:

Witam pielgrzymów polskich. Sierpień to czas żniw. Dziękujmy Bogu za dar chleba: za Eucharystię, pokarm dla duszy, i za chleb powszedni, pokarm dla ciała. Niech Bóg błogosławi tegoroczne plony ziemi i ludzi, którzy je w trudzie zbierają. Otwórzmy nasze serca, by dzielić się chlebem z potrzebującymi braćmi. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
opr. mg/mg

Copyright © by L’Osservatore Romano (10/2009) and Polish Bishops Conference

http://http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/audiencje/ag_19082009.html#

Apostoł epoki muszkieterów – św. Jan Eudes

dodane 2009-07-29 07:41

Piotr Drzyzga

Ów założyciel stowarzyszenie życia apostolskiego przyszedł na świat 14 listopada 1601 roku we francuskiej miejscowości Ri. W 1623 roku wstąpił do paryskiego stowarzyszenia księży świeckich, czyli oratorianów. Dwa lata później został wyświęcony na kapłana.

Gdy w 1643 we Francji zaczęła szerzyć się zbierająca śmiertelne żniwo epidemia dżumy, Jan z wielkim poświęceniem zajmował się chorymi i umierającymi.

Słynął z ogromnego talentu kaznodziejskiego. Założył także Zgromadzenie Jezusa i Maryi mające zajmować się misjami ludowymi (sam przeprowadził takowych 110), a także formacją, czy kształceniem kapłanów. Z czasem członków zgromadzenia zaczęto nazywać eudystami. Założył Kongregację Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i Ucieczki dla dziewcząt, które wcześniej były zmuszane do prostytucji. Przyczynił się również do powstania kilku seminariów duchownych w różnych francuskich diecezjach.

Każda ze wspomnianych wyżej misji ludowych trwała od 4 do 8 tygodni. Jan wykładał w czasie swych rekolekcyjnych wędrówek zarówno prawdy wary, jak i nauczał wiernych moralności. W latach 1632-1676 udało mu się przemierzyć całą Bretanię, Normandię, a także sporą część Burgundii.

Sporo z jego pism zachował się do naszych czasów – między innymi „Katechizm misyjny” z 1642 roku, czy „Kontrakt człowieka z Bogiem przez Chrzest święty” z 1654 roku. Wsławił się również jako gorący orędownik nabożeństwa do Serca Pana Jezusa i Serca Jego Matki, czym naraził się swego czasu jansenistom. Zagadką natomiast pozostaje, gdzie znajduje się grób świętego, który zmarł 19 sierpnia 1680 roku we francuskiej miejscowości Caen.

Beatyfikowano go w 1909 roku, kanonizowano natomiast 31 maja 1925 roku, podczas pontyfikatu Piusa XI.

Power do pracy

Andrzej Macura

Dziś najbardziej znany jest jako inicjator kultu Najświętszego Serca Jezusa i Jego Matki. Myliły się jednak ktoś, kto upatrywałby w nim zaszytego w księgach teologa czy propagującego swoje wizje mistyka. Święty Jan Eudes był człowiekiem czynu.

Zdolny, wykształcony. Wstąpił do głośnego w owym czasie we Francji oratorium Jezusa. W 1625 roku przyjął święcenia kapłańskie. Mógł myśleć o karierze. Zaczął najzwyczajniej. Od niesienia pomocy zadżumionym. Taki był nakaz chwili i przyszły święty się przed nim nie uchylił.

Obcowanie ze śmiercią zazwyczaj pomaga dobrze ukształtować hierarchę wartości. Może dlatego w dalszym swoim życiu Jan Eudes skupił się na sprawie najistotniejszej: przybliżania ludziom Boga. Bardzo było tego potrzeba ludziom żyjącym wśród ciągłych wojen, zamieszek, pożarów i innych nieszczęść Francji XVII wieku.

Zasłynął jako wędrowny kaznodzieja. W tej służbie przepracował 44 lata, przemierzając Normandię, Bretanię i część Burgundii. Podobno przeprowadził w tym czasie ponad 100 kilkutygodniowych misji. A uczył rzeczy prostych: prawd wiary i zasad moralności. Starszych i młodszych, wieśniaków i mieszczan. Był kierownikiem duchowym wielu kapłanów i sióstr zakonnych. Założył własne zgromadzenie misyjne (eudystów) dla nauczania i katechizowania mocno pod tym względem zaniedbanego ludu. Potrzeba do tego wykształconych kaznodziei? Założył seminaria tam, gdzie mimo nakazów Soboru Trydenckiego, jeszcze ich nie było: w Coutans, Lisieux, Rouen, Evreux, i Rennes. Potrzeba, by ktoś pomógł kobietom, których nędza pchnęła w prostytucję? Założył Siostry Matki Bożej od Miłości. Dla dobrego pasterza nie może być przeszkód nie do pokonania.

Nasze czasy między innymi jemu zawdzięczają kult Serc Jezusa i Maryi, tak bliski kultowi Bożego miłosierdzia. Bo Bóg jest dobry. To ewangeliczna prawda, której przypominanie i rozgłaszanie powinno być życiem każdego pasterza dusz. Dla zniechęconych święty Jan Eudes jest dziś znakiem, że cierpliwą i konsekwentną pracą można wiele osiągnąć. Nawet rzeczy z pozoru niemożliwych. Dla tych, którzy ponad rzetelna pracę cenią zaszczyty jest przypomnieniem, że prawdziwą wielkość rodzi pokorna służba. Choć czasem walec historii zniszczy dzieła, trwa pamięć o nietuzinkowym człowieku. Bez niej pozostają tylko literki w przez nikogo nie czytanych archiwach.

http://http://kosciol.wiara.pl/doc/490902.Swiety-Jan-Eudes-Apostol-epoki-muszkieterowa

Najświętsze Serce Jezusa

dodane 2012-06-14 22:40

Kościół rzymskokatolicki widzi w tym nabożeństwie symbol miłości Boga ku ludziom. Chciałby także rozbudzić w sercach ludzkich wzajemną miłość ku Bogu poprzez to nabożeństwo. Nadto sam Chrystus nadał temu nabożeństwu wybitnie kierunek ekspiacyjny: ma nas ono uwrażliwiać na grzech, mobilizować w imię miłości Chrystusa do walki z nim oraz do wynagradzania za tych, którzy najwięcej ranią Boże Serce.

Św. Jan Eudes i św. Małgorzata Maria Alacoque

Od XVII wieku nabożeństwo do Serca Pana Jezusa staje się własnością mas, ogółu wiernych i całego Kościoła. Przyczyniło się do tego dwoje świętych: św. Jan Eudes i św. Małgorzata Maria Alacoque. Pierwszy działał bardziej – powiedzielibyśmy – z własnej inicjatywy, natomiast św. Małgorzata pod wpływem nakazów, jakie otrzymała z góry od samego Chrystusa, który chciał się jej pośrednictwem posłużyć.

Św. Jan Eudes (1601-1680) w dekrecie o heroiczności cnót (1903) jest nazwany “twórcą liturgicznego kultu Serca Jezusa i Maryi”. W breve beatyfikacyjnym czytamy wprost: “Płonąc sam szczególną miłością ku Najśw. Sercom Jezusa i Maryi, powziął pierwszy – a nie było to bez natchnienia Bożego – myśl publicznego kultu ku ich czci. Należy go przeto uważać za ojca tego, tak miłego nam nabożeństwa. (…) Był także tego kultu doktorem, albowiem ku czci obu Serc ułożył oficjum i Mszę świętą. Był wreszcie ich apostołem, bo całym sercem przykładał się do szerzenia tego zbawiennego nabożeństwa”. Jak widzimy, najwyższa pochwała została wyrażona przez Stolicę Apostolską temu kapłanowi. I tu mamy również jasno powiedziane, że św. Jan Eudes nie był wynalazcą kultu Serca Pana Jezusa. Ono jak widzieliśmy, istniało już od 600 lat. Św. Jan Eudes jednak był tego nabożeństwa najżarliwszym propagatorem i popularyzatorem. Chciał, aby ono było własnością wszystkich. Nowością, którą wprowadził było również to, że nabożeństwo do Serca Pana Jezusa łączył ściśle z nabożeństwem do Serca Maryi. Nie umiał tych dwóch Serc rozłączyć. Wreszcie nabożeństwo do tych dwóch Serc wprowadził do liturgii Kościoła.

Żywot świętego potwierdza, co było powiedziane o nim, w całej rozciągłości. Św. Jan Eudes postawił sobie za cel, za program swojej kapłańskiej misji szerzenie kultu i nabożeństwa do Serca Pana Jezusa i do Serca Maryi: niezmordowanym słowem, pismami i dziełami swoimi. Założył także ku czci tych dwóch Serc i pod ich imieniem osobną rodzinę zakonną (1641), aby kapłani tegoż zgromadzenia ex professo, chciałoby się powiedzieć – “zawodowo”, oddawali się szerzeniu nabożeństwa do tych dwóch Serc. Ku czci tych dwóch Serc przepisuje swoim synom duchownym osobne nabożeństwa i modlitwy, wśród nich piękne pozdrowienie: Ave Cor sanctissimum, Ave Cor amantissimum Jesu et Mariae! W roku 1643 poleca w zakonie swoim obchodzić uroczyście święto Najśw. Serca Maryi (8 lutego) oraz Serca Pana Jezusa (20 października). Układa oficjum na te święta. Za pozwoleniem biskupa wprowadza je w diecezji Autun. Ruch ten rozszerza na Burgundię i Normandię. W roku 1650 dla ludzi świeckich zakłada bractwo Najświętszych Serc, które miało stanowić rodzaj trzeciego zakonu. W roku 1648 wydaje książeczkę “O Nabożeństwie do Najśw. Serca Jezusa i Maryi”. W roku 1654 Eudyści zakładają pierwsze kolegium pod wezwaniem Najśw. Serca Maryi. W roku 1655 poświęcają pierwsze seminarium pod tymże wezwaniem. W roku 1670 otrzymuje św. Jan Eudes aprobatę teologów tekstów Mszy świętej i oficjum o Najśw. Sercu Pana Jezusa. Biskupi Rennes, Coutances i Evreux w tym samym roku zatwierdzają w swoich diecezjach święto Serca Pana Jezusa. Dnia 20 października 1672 roku obchodzą je po raz pierwszy. Do nich dołącza się diecezja Bayeux. W roku 1672 wysyła okólnik do sześciu domów swojego zgromadzenia informujący, że od dnia 20 października tego roku należy obchodzić uroczystość Serca Jezusowego jako święto patronalne zakonu. W roku 1666 papież Aleksander VII zatwierdził w Morlaix Bractwo Serca Jezusa i Maryi. Klemens X w latach 1674 i 1675 wydał szereg dyplomów odnośnie tychże bractw. Przed samą swoją śmiercią zdążył jeszcze św. Jan Eudes napisać dziełko “Serce Przedziwne Najświętszej Matki Boga”. Zmarł dnia 19 sierpnia 1681 roku.

A jednak główna zasługa w rozpowszechnianiu się nabożeństwa do Najśw. Serca Pana Jezusa nie przypada św. Janowi Eudes, ale skromnej zakonnicy, wizytce, św. Małgorzacie Marii Alacoque (1647-1690). Żyła ona w tym samym wieku i czasie, co św. Jan Eudes, ale w zupełnym ukryciu w klasztorze w Paray-le-Monial. Nie biorąc pod uwagę jej prywatnych, osobistych spotkań z Sercem Jezusowym na modlitwie, weźmiemy jedynie pod uwagę cztery wielkie objawienia, które zadecydowały o przyjęciu przez Kościół i wiernych tego nabożeństwa oraz ukierunkowało je w obecnych formach.

27 grunia 1673 roku, jak sama Święta zaznacza w liście do jezuity, o. Croiset, w święto Jana Ewangelisty dopuszczona została podobnie jak św. Gertruda i wielu innych, by spoczęła na Sercu Jezusowym. Ta rozkosz mistyczna trwała kilka godzin. Pan Jezus pokazując jej swoje Serce pełne ognia, rzekł do niej: “Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi Bożymi skarbami”. Teraz Zbawiciel wziął serce Małgorzaty i umieścił je symbolicznie w swoim Sercu. Potem już przemienione i jaśniejące oddał je Małgorzacie. Usłyszała pocieszające słowa: “Dotąd nosiłaś tylko imię mojej sługi. Dzisiaj daję ci inne imię – umiłowanej uczennicy mojego Serca”. Objawienie drugie miało miejsce na początku roku 1674. Pan Jezus ponownie objawia Świętej swoje Serce i wymienia dobrodziejstwa i łaski, jakie przyrzeka czcicielom swojego Serca. “To nabożeństwo – pisze św. Małgorzata – jest ostatnim wysiłkiem Jego miłości i będzie dla ludzi jedynym ratunkiem w ostatnich czasach”. Wśród różnych form czci Pan Jezus zażądał czci także wizerunków swojego Serca. W tym samym roku 1674 miało miejsce trzecie z wielkich objawień. W czasie wystawienia Najśw. Sakramentu pojawił się Świętej Pan Jezus “jaśniejący chwałą, ze stygmatami pięciu ran, jaśniejącymi jak słońce”. Pan Jezus ponownie odsłonił swoją pierś i pokazał Serce swoje w pełni blasku. Pan Jezus zażądał, aby w zamian za niewdzięczność, jaka spotyka Jego Serce i Jego miłość, okazaną rodzajowi ludzkiemu, dusze pobożne wynagradzały temuż Sercu zranionemu grzechami i niewdzięcznością ludzką. Zażądał Chrystus od Świętej, aby w duchu tegoż zgromadzenia odbywała się w każdą noc przed pierwszym piątkiem miesiąca adoracja godzinna (“godzina święta”) oraz aby Komunia święta w pierwsze piątki miesiąca była również ofiarowana w celu wynagrodzenia Boskiemu Sercu za grzechy i oziębłość ludzką.

Wreszcie w piątek po oktawie Bożego Ciała, 10 czerwca 1675 roku nastąpiło ostatnie wielkie objawienie. Kiedy Święta klęczała przed tabernakulum w czasie nawiedzenia Najśw. Sakramentu, ukazał się jej Chrystus, odsłonił swoje Serce i powiedział: “Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że nie szczędziło niczego aż do zupełnego wyniszczenia się dla okazania im miłości, a w zamian za to doznaje od większości ludzi tylko gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie oddają mu w tym Sakramencie Miłości. Lecz najbardziej boli Mnie to, że w podobny sposób obchodzą się ze Mną serca służbie mojej szczególnie poświęcone. Dlatego żądam, aby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony jako osobne święto ku czci Mojego Serca i na wynagrodzenie Mi przez Komunię i inne praktyki pobożne zniewag, jakich doznaję. W zamian za to obiecuję ci, że Serce moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób oddadzą Mu cześć lub przyczynią się do jej rozszerzenia”.

Stolica Apostolska nie od razu uznała wiarygodność tych objawień. Dopiero po ścisłych i dokładnych badaniach zezwoliła ostatecznie na obchodzenie święta, jak i na cześć wizerunków Jezusowego Serca w formach dzisiaj powszechnie przyjętych. Po raz drugi Kościół pośrednio zatwierdził objawienia, dane św. Małgorzacie Marii Alacoque, kiedy ją po surowym procesie wyniósł do chwały ołtarzy. Jej beatyfikacja odbyła się w roku 1864, a kanonizacja w roku 1920.

Pierwszym z papieży, który zatwierdził nabożeństwo do Serca Pana Jezusa, a także święto dla niektórych diecezji i zakonów był Klemens XIII. Uczynił to w roku 1765 – a więc prawie w sto lat po wspomnianych objawieniach. Do tego przyczyniły się prośby, zanoszone z całego świata: przez biskupów, zakony i wiernych. Decydującym jednak w tej sprawie stał się memoriał biskupów polskich wysłany do tegoż papieża w 1765 roku. Memoriał podaje najpierw historyczny przegląd kultu, z kolei uzasadnia bardzo głęboko godziwość i pożytki płynące z tego nabożeństwa. Papież Pius IX w roku 1856 rozszerzył święto Serca Pana Jezusa na cały Kościół, a papież Leon XIII podniósł to święto do uroczystości pierwszej klasy (1889). On też 31 grudnia 1899 roku oddał Sercu Jezusowemu w opiekę cały Kościół i rodzaj ludzki.

 

Średniowiecze o Sercu Jezusa

Św. Anzelm (+ 1109): “Jezus okazuje się słodkim (…) w Ranie swojego boku. Rana ta bowiem odsłoniła nam bogactwa Jego dobroci, miłość Jego Serca”.

Wilhelm z Saint-Thierry (+ ok. 1150): “Kiedy płonę pragnieniem zbliżenia się do Niego, wówczas chcę Go widzieć całego i dotknąć Go, owszem zbliżyć się do Przenajświętszej Rany boku, do tych wrót Arki w boku uczynionych i włożyć w nią nie tylko palec lub rękę, lecz wejść zupełnie do Najśw. Serca Zbawcy, do świętego świętych, do Arki Nowego Przymierza, do urny złotej, do duszy ludzkiej, zawierającej w sobie mannę Boskości”.

Św. Gertruda (+ ok. 1303). Pan Jezus rzekł do niej: “Umieściłem cię przeto przy otworze do Najśw. Serca, byś tym łatwiej mogła zakosztować jego słodyczy i pociechy, którymi miłość Boża w swej odwiecznej łaskawości aż kipi dla wszystkich tych, którzy ich pragną”. “Objawienie słodyczy bicia Bożego Serca było zostawione na czasy obecne, ażeby świat starzejący się i stygnący w miłości, słysząc te rzeczy, rozgrzał się na nowo”.

Jan Tauler (+ 1361) w usta Pana Jezusa wkłada te słowa: “Dotkliwszym dla mojego Serca, niż tak sroga śmierć, byłoby to, gdyby choć jedna kropla krwi lub wody w Nim pozostała, które bym z Niego nie wylał dla zbawienia ludzi. Albowiem jak pieczęć wyciska swój kształt na wosku, tak siła miłości, z jaką ukochałem ludzi wyryła obraz człowieka na mych rękach i nogach, na samym nawet Sercu i to tak głęboko, że już nie mogę przestać o nich myśleć”. Trzeba, by uczeń Serca Jezusowego “wszedł zupełnie w to miłujące i słodkie Jego Serce (…) i żeby się tam nauczył wyrzeczenia się siebie, jakiego zażąda Serce Boże”.

Bł. Krystyna ze Stommein (+ 1312): “Panie Jezu, błagam Cię, przez Twoje Najsłodsze Serce, starte z miłości ku nam, jeżeli to jest Twoją wolą, by złe duchy zadały mi śmierć, to przyjmij w pokoju uciśnione i strwożone moje serce i strzeż go litościwie w Twoim Najsłodszym Sercu”.

Rudolf z Saksonii, zwany Kartuzem (+ 1378): “Serce Chrystusa zostało zranione za nas raną miłości, abyśmy przez wzajemną miłość drzwiami boku mogli wejść do Jego Serca i mogli złączyć tam naszą miłość z Jego miłością Bożą. (…) Przypomnijmy sobie, co za przenajsłodszą miłość okazał nam Chrystus w ranie swego Serca. Wchodźmy więc czym prędzej w Serce Chrystusowe, zbierzmy całą naszą miłość, by złączyć ją z miłością Bożą”.

Henryk z Kalkar (XIV w.): “Najsłodszy Jezu, wrzucam w Twe Serce i zamykam w Nim moje zmysły, władze mojej duszy, moje myśli i moje uczucia. Pogrzebałem je na zawsze w Twoim Sercu, ażebym na całą wieczność żył i mieszkał z Tobą”.

Dominik z Trewiru (+ 1461): “To Serce jest pełne miłości. (…) Przez Nie w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca. Podnieś swe serce (…) do tego zbawczego Serca. (…). W najsłodszym Sercu Jezusowym znajdziemy wszelkie cnoty. (…) Możemy zeń czerpać wszelkie dobro, (…) skoro więc wszelkie dobro przychodzi nam z tego najsłodszego Serca Zbawiciela, powinniśmy i my oddawać Mu wszystko. (…). Oto dlaczego masz często całować Najsłodsze Serce Jezusa, nierozłącznie zjednoczone z Sercem Bożym, w którym ukryte są wszystkie skarby mądrości i umiejętności Bożej”.

Jakub z Kłusy (+ 1466), kartuz: “Jeśli miłość nasza ku Jezusowi ostygła, spójrzmy na bok przebity i otwarty dla nas, i od razu ogień miłości znowu rozpali nasze dusze, ponieważ z konieczności Serce na oścież otwarte musi zapalić ogniem ukochania duszę, która na nie patrzy”.

 

Wydarzyło się naprawdę

31 grudnia 1900 roku bł. Michał Rua, przełożony generalny Towarzystwa Salezjańskiego, dokonał poświęcenia tegoż zgromadzenia Najśw. Sercu Jezusowemu. Oto fragmenty aktu poświęcenia: “My, Jezu, jesteśmy Twoją własnością na tej podstawie, że nas odkupiłeś Krwią swoją Przenajdroższą. Lecz my pragniemy należeć do Ciebie również przez wybór i przez zupełne poświęcenie się Tobie. Domy nasze należą do Ciebie, bo Ty jesteś Panem wszystkiego. Lecz chcemy, by były Twoimi i tylko Twoimi również przez dobrowolne nasze Ci ich oddanie. Nasze Towarzystwo Tyś założył, wyszło ono z Serca Twojego. My chcemy tylko to potwierdzić…”

Garcia Moreno, prezydent Ekwadoru (+ 1875) w roku 1861 został wybrany prezydentem państwa. Sprawował tę władzę do śmierci, wybierany trzykrotnie na ten urząd. Kiedy bawił na wakacjach w swojej letniej, wiejskiej rezydencji, sam ubierał kapłana do Mszy świętej i służył do niej ku zbudowaniu wieśniaków. W Wielki Piątek udawał się ze swoimi ministrami do katedry, by ucałować krzyż. Jego staraniem Ekwador został uroczyście poświęcony Najśw. Sercu Jezusowemu. W każdy pierwszy piątek miesiąca przystępował do Komunii świętej. Zmarł też w pierwszy piątek miesiąca sierpnia, kiedy wychodził z katedry, zamordowany przez nasłanych skrytobójczo pięciu bandytów.

W roku 1720 w Marsylii wybuchła morowa zaraza. Tamtejszy biskup, Henryk, pisał do papieża Benedykta XII, że w niektóre dni umierało do tysiąca ludzi. 250 kapłanów padło ofiarą zarazy. Były to dni strasznej grozy; w obawie zarażenia własnych rodziców nawet zarażone dzieci wyrzucano na ulicę, by tam zmarły. Wtedy świątobliwa siostra Magdalena Remizat, wizytka, miała objawienie. Pan Jezus polecił rozpowszechniać szkaplerz Serca Jezusowego. Biskup urządził procesję pokutną. Szedł boso z powrozem u szyi, jak kiedyś w podobnej okoliczności św. Karol Boromeusz. Na rynku odprawiano Mszę świętą, w czasie której biskup odczytał akt poświęcenia miasta Najśw. Sercu Jezusowemu. Zaraza od tego dnia zaczęła znacznie słabnąć, aż ustąpiła zupełnie.

Ostatni testament. Na Litwie umierała młoda kobieta, zostawiając pięcioro nieletnich dzieci. Przed śmiercią prosiła sąsiadów, by przybyli, bo chce uczynić ważny testament. Zdziwienie powszechne, bo znali ją wszyscy i wiedzieli, że całe życie była biedna i ciężko musiała zarabiać na dzieci jako wdowa. Umierała z przepracowania i nędzy. Pobożna niewiasta prosi, by jej podano obraz Pana Jezusa ukrzyżowanego. Kazała dzieciom przyjść do łoża i klęknąć. Do najstarszych dwóch synów rzekła:
“Oddaję wam Rany rąk Chrystusowych. Będziecie musieli ciężko pracować. Niech wam błogosławią ręce Jezusowe przebite z miłości dla nas”. Do dwóch córek: “Warn zaś daję Rany nóg Chrystusowych. Będziecie musiały iść między obcych ludzi za chlebem. Niech idą z wami te Chrystusowe nogi przebite dla nas”. Do najmłodszego zaś syna, powiedziała z miłością: “Tobie dziecko moje, Maksymilianie, oddaję ranę najcenniejszą, bo przebitego boku Chrystusa. Niech ona ci będzie schronieniem na twoją dolę sierocą”. Wieść o dziwnym testamencie pobożnej matki rozeszła się lotem błyskawicy. Zajęto się dziećmi, że nie cierpiały głodu, znalazły szkołę i wychowanie. Maksymilian zaś wstąpił do jezuitów, został kapłanem, potem zaś sławnym misjonarzem na Bliskim Wschodzie. Zmarł wysłany przez papieża Grzegorza XVI na czele ekspedycji misyjnej w drodze do Nubii w 46 roku życia. Był nim słynny o. Maksymilian Ryłło.

Zasypani górnicy w kopalni. Rok 1884 na długo pozostał w pamięci mieszkańców Lipin koło Bytomia. Przed wieczorem 43 górników kończyło pracę na głębokości 70 metrów pod ziemią. Pracowali właśnie pod stawem. Woda znacznie wezbrała tak, że ziemia zapadła się i zalała kopalnię. Daremne były wszelkie starania z zewnątrz, by wodę wypompować i ratować zalanych. Nie wiedziano nawet dokładnie, gdzie oni są. Proboszcz w Lipinach wystawił Najśw. Sakrament. Ponad tysiąc osób wypełniło świątynię, błagając Boga o miłosierdzie. Katastrofa nastąpiła w samą uroczystość Serca Jezusowego. Dlatego nieustannie wzywano Serce Boże na ratunek. Niemniej żarliwie modlili się odcięci od świata górnicy. Po siedmiu dniach znaleziono kilku górników a potem resztę. Byli wyczerpani zupełnie, ale zdrowi i przy życiu. Na szczęście woda, która zalała inne szyby, tam nie doszła. To ocaliło górników. Za cud jednak uważano, że się dokopano szczęśliwie do zasypanych. Można sobie wyobrazić powszechną radość i wdzięczność Bożemu Sercu za ocalenie.

Obietnice Serca Jezusowego. Zwykle wymienia się 12, które dał Pan Jezus swojej służebnicy, św. Marii Małgorzacie Alacoque:
1. Dam im łaski, potrzebne w ich stanie.
2. Ustalę pokój w ich rodzinach.
3. Będę ich pocieszał w utrapieniach.
4. Będę ich pewną ucieczką w życiu, a szczególnie w godzinę śmierci.
5. Będę im błogosławił w ich przedsięwzięciach.
6. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło i ocean miłosierdzia.
7. Dusze oziębłe staną się gorliwymi.
8. Dusze gorliwe prędko dojdą do doskonałości.
9. Będę błogosławił domom, w których wizerunek Serca mojego będzie czczony.
10. Osoby, które będą to nabożeństwo rozszerzały, będą miały imię swoje wypisane w Sercu moim.
11. Dam kapłanom dar wzruszania serc nawet najzatwardzialszych.
12. W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaskę pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia.

O. Mateo Crawley. Należał do zgromadzenia zakonnego Najśw. Serca Jezusa i Maryi. Zmarł w roku 1969. Uzdrowiony cudownie, jak twierdził, przez Serce Boże z wdzięczności stał się największym apostołem naszych czasów nabożeństwa do Serca Jezusowego. Przemierzył niemal wszystkie kontynenty świata. Napisał wiele pięknych książek o Bożym Sercu. Dokonał wielu nawróceń. Szczególnie dbał o intronizację, czyli o wprowadzenie Serca Jezusa do rodzin katolickich.

 

Formy czci

1). Uroczystość obchodzona w piątek po oktawie Bożego Ciała.

2). Miesiąc czerwiec jako miesiąc Serca Jezusowego, propagowany przez papieża Leona XIII (+ 1903) i jego następców.

3). Wizerunki Serca Jezusowego. Spotkać je dzisiaj można wszędzie, we wszystkich katolickich krajach: w postaci medalików, obrazków, obrazów ściennych, figur. Niektóre z nich imponują rozmiarami. Największy z nich znajduje się w Rio de Janeiro, przez wiele lat (do roku 1960) stolicy Brazylii. Na Górze Cukrowej, która z morza wyrasta nad miastem, wystawiono figurę Chrystusa w roku 1936 wysoką na 35 m z wyciągniętymi ku miastu ramionami. Piękny monumentalny pomnik Serca Jezusowego stał na placu przed zamkiem w Poznaniu. Figura wysoka na cztery metry, miała serce szczerozłote, dar matek katolickiego Poznania. Zburzyli pomnik Niemcy zaraz po wkroczeniu do miasta (1939). Dla nich bowiem nakazem było nie prawo miłości, ale brutalnej siły. Pomnik Serca Jezusowego wystawiono na jednym ze szczytów And, dzielącym trzy państwa: Chile, Argentynę i Boliwię. Pomnik wystawiono jako znak pojednania za zakończenie wojny między państwami.

4). Świątynie. Jest ich bardzo wiele. W samej Polsce – ok. 400 oraz kilkadziesiąt kaplic. Wśród kościołów wzniesionych ku czci Bożego Serca wyróżniają się bazyliki:
w Rzymie, wystawiona przez św. Jana Bosko (1887), w Paryżu na Montmartre (Wzgórze Męczenników), w Paray-le-Monial, w pobliżu Barcelony na Górze Tibidabo, narodowa Bazylika Najświętszego Serca w Brukseli, Bazylika Serca Jezusowego w Warszawie itd.

5). Poświęcenie się państw, narodów, rodzin, poszczególnych osób. Aktu uroczystego poświęcenia państwa dokonały przez swoich szefów m.in. Ekwador, Kolumbia, Belgia i Hiszpania.
Cały rodzaj ludzki uroczystym aktem poświęcił Najśw. Sercu Jezusowemu papież Leon XIII na przełomie wieków XIX i XX.
Narody dokonały uroczystego oddania się Sercu Jezusowemu poprzez swoje episkopaty: Francja, Meksyk, Polska itp. Kilkanaście milionów rodzin i kilkadziesiąt milionów jednostek poświęciło się aktem osobistego, uroczystego oddania Najśw. Sercu Jezusowego. Najliczniej we Francji i w Polsce. Na zakończenie Wielkiej Nowenny do obchodów tysiąclecia Chrztu świętego przez naród polski, episkopat zarządził poświęcenie się wszystkich diecezji, parafii, rodzin i poszczególnych ludzi Bożemu Sercu. Odbyły się przedtem we wszystkich parafiach osobne rekolekcje, prowadzone głównie przez księży jezuitów. Finałem tego wzruszającego aktu była intronizacja, czyli uroczyste wprowadzenie do rodzin obrazu Serca Jezusowego. Tak powszechnego i tak gruntownie przygotowanego aktu poświęcenia nie dokonał żaden naród (1967).

6). Zakony pod nazwą Serca Jezusowego.
Męskich jest kilkanaście, żeńskich kilkadziesiąt. W Polsce są trzy zgromadzenia męskie i cztery żeńskie: Sercanie, Ojcowie Najświętszych Serc, Bracia Serca Jezusowego, Sercanki, Siostry Sacre Coeur, Służebnice Serca Jezusowego i Siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego.

7). Bractwa zrzeszające czcicieli Serca Jezusowego. Jest ich również kilkadziesiąt. Najpotężniejsze z nich to Bractwo Straży Honorowej Najśw. Serca Pana Jezusa, powstałe dzięki inicjatywie Zakonu Nawiedzenia (Sióstr Wizytek) i rozwijające się pod jego duchowym kierownictwem. Liczy ono kilkaset tysięcy członków. Jezuici w XIX wieku rozpoczynają dzieło Apostolstwa Modlitwy, skupiające kilkanaście milionów członków. Patronem Arcybractwa jest Serce Jezusowe. Sam papież, wyznacza Apostolstwu Modlitwy miesięczne intencje: ogólne i misyjne. W Polsce w roku 1938 Apostolstwo liczyło 750 000 członków.

8). Czasopisma, poświęcone czci Serca Jezusowego. Jest ich bardzo wiele. W Polsce najbardziej rozpowszechniony jest miesięcznik Posłaniec Serca Jezusowego założony w roku 1871. Staraniem Towarzystwa Jezusowego wychodzi również bardzo poczytny Kalendarz Posłańca Serca Jezusowego.

9). Kongresy. Pierwszy międzynarodowy Kongres Kultu Serca Bożego odbył się w roku 1961 w Barcelonie.

10). Praktyki pobożne ku czci Serca Jezusowego.

a). Godzina Święta. Wywodzi swój początek od św. Marii Małgorzaty Alacoque. Pan Jezus wyraził życzenie, aby wierni w nocy z czwartku na pierwszy piątek miesiąca adorowali chociaż godzinę Najśw. Sakrament dla uczczenia konania Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym. Praktykę tę przyswoiły sobie prawie wszystkie parafie, odprawiając specjalne adoracje w godzinach wieczornych.

b). Pierwsze piątki miesiąca. Pan Jezus dał obietnicę św. Marii Małgorzacie, że kto przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków przystąpi do Komunii świętej i ofiaruje ją jako wynagrodzenie za grzechy własne i rodzaju ludzkiego, temu Boże Serce zapewni miłosierdzie w chwili zgonu, że nie umrze bez Jego łaski. Kościół wprawdzie nie zaaprobował urzędowo tej obietnicy, pozwala jednak ufać, że zostanie ona wypełniona. Praktyka przyczyniła się walnie do spopularyzowania zwyczaju częstej Komunii świętej.

c). Litania do Serca Jezusowego. Pierwsze litanie do Najśw. Serca Jezusowego powstały w XVII wieku. Obecna pochodzi z wieku XIX. Jej początek miał miejsce w klasztorze sióstr francuskich wizytek. Zatwierdził ją do odmawiania publicznego papież Leon XIII 2 kwietnia 1889 roku. On też dołączył do Litanii akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najśw. Sercu Jezusowemu. Papież Pius XI dodał akt Wynagrodzenia Sercu Jezusowemu, który nakazał odmawiać co roku w uroczystość Serca Jezusowego.

d). Koronki do Serca Jezusowego, akt codziennego ofiarowania, wynagrodzenia, akty strzeliste do Serca Jezusowego, godzinki, szkaplerz itp.

e). Pieśni ku czci Serca Pana Jezusa.

f). Zwyczaj poświęcania Sercu Pana Jezusa: rodzaju ludzkiego, państw, narodów, diecezji, parafii i jednostek.
Była już o tym mowa. Papież Pius XI w encyklice: Miserentissimus Redemptor (1928) pisze: “Spośród praktyk, które odnoszą się do czci Najśw. Serca, wybija się i godna jest wzmianki praktyka pobożna, dzięki której ofiarujemy Boskiemu Sercu Jezusowemu siebie samych i wszystko, co nasze, a cośmy dzięki woli Przedwiecznej otrzymali”. Biskupi polscy w liście z 1 stycznia 1949 roku tymi słowy zachęcali, by każdy Polak-katolik poświęcił się osobiście Boskiemu Sercu i aby tegoż aktu dokonały również rodziny polskie: “Kto sam siebie poświęca Sercu Zbawiciela, ten uznaje Jego panowanie nad sobą, postanawia żyć według Jego przykazań, miłością płacić Mu za miłość, wiernością wynagradzać Mu krzywdy, których Pan nasz doznaje od niewdzięcznego świata. Toteż ta przez samego Chrystusa objawiona praktyka jest jednym z najskuteczniejszych środków dźwignięcia się czy to z grzechu, czy ze złych nałogów i postępowania naprzód na drodze uświęcenia”.

Źródło obfitych łask

ANTYFONA NA WEJŚCIE
Ps 33 (32), 11, 19
Zamysły Jego serca trwają poprzez pokolenia, * aby ocalić od śmierci tych, którzy Mu ufają, * i żywić ich w czasie głodu.

KOLEKTA
Wszechmogący Boże, oddajemy cześć Sercu umiłowanego Syna Twojego i wysławiamy wielkie dary Jego miłości, * spraw, abyśmy z tego źródła Bożej dobroci otrzymali obfite łaski. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

Albo:

KOLEKTA
Boże, Ty w sercu Twojego Syna, zranionym naszymi grzechami, dajesz nam niewyczerpane skarby miłości, spraw, abyśmy składając Mu hołd naszego oddania, * wypełniali również obowiązek godnego zadośćuczynienia. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

PIERWSZE CZYTANIE Z KSIĘGI POWTÓRZONEGO PRAWA
Pwt 7, 6-11
Bóg nas wybrał, ponieważ nas umiłował.
Mojżesz mówił do ludu: «Ty jesteś narodem poświęconym twojemu Panu Bogu. Ciebie wybrał twój Pan Bóg, byś spośród wszystkich narodów, które są na powierzchni ziemi, był ludem będącym Jego szczególną własnością. Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz dlatego, że Pan was umiłował. Chce On wam dochować przysięgi danej waszym przodkom. Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli z ręki faraona, króla egipskiego. Uznaj więc, że Pan, twój Bóg, jest Bogiem, Bogiem wiernym, zachowującym przymierze i miłość do tysięcznego pokolenia względem tych, którzy Go kochają i strzegą Jego praw, lecz który odpłaca każdemu z nienawidzących Go, niszcząc go. Nie pozostawia bezkarnie tego, kto Go nienawidzi, odpłacając jemu samemu. Strzeż przeto poleceń, praw i nakazów, które ja tobie polecam dzisiaj pełnić». Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY
Ps 103 (102) 1-2, 3-4, 6-7, 8 i 10
Refren: Bóg jest łaskawy dla swoich czcicieli
Błogosław, duszo moja, Pana
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.
On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby.
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.
Dzieła Pana są sprawiedliwe,
wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece.
Drogi swoje objawił Mojżeszowi,
swoje dzieła synom Izraela.
Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów *
ani według win naszych nam nie odpłaca.

DRUGIE CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA
1 J 4, 7-16
Bóg pierwszy nas umiłował.
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawia się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy miłować się wzajemnie. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Mt 11, 29ab
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem.

EWANGELIA
Mt 11, 25-30
Jezus cichy i pokorny sercem.
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie». Oto słowo Pańskie.

MODLITWA NAD DARAMI
Panie, nasz Boże, wejrzyj na niewysłowioną miłość Serca Twojego Syna, który wydał się za nas, aby przez Jego zasługi nasz dar stał się miłą Tobie Ofiarą * i zadośćuczynieniem za nasze grzechy. Przez Chrystusa, Pana naszego.

ANTYFONA NA KOMUNIĘ
J 7, 37-38
Pan mówi: * Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie, * niech przyjdzie do Mnie i pije. * Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza.
Albo:
J 19, 34
Jeden z żołnierzy włócznią przebił bok Jezusa * i natychmiast wypłynęła krew i woda.

MODLITWA PO KOMUNII
Boże, nasz Ojcze, niech ten Sakrament Twojej miłości pociągnie nas do Twojego Syna, abyśmy ożywieni świętą miłością, * umieli dojrzeć w naszych braciach Chrystusa. Przez Chrystusa, Pana naszego.

Wszystkie teksty liturgiczne (nie tylko czytania mszalne) są oparte na Piśmie świętym. Pochodzą ze źródła Objawienia. Niektóre z nich odnoszą się wprost do Pana Jezusa. Inne natomiast Kościół akomoduje (przystosowuje) do tajemnicy Serca Jezusowego. W całości są one tak dobrane, aby nam przedstawiały całą naukę o Sercu Jezusowym. Oto więc wnioski, jakie z tych tekstów można wyprowadzić:

Bóg jest miłością. Z miłości Bożego Serca istnieje cały wszechświat i rodzaj ludzki. Kiedy zaś rodzaj ludzki sprzeniewierzył się Panu Bogu, swojemu Stwórcy, Bóg nadal go nie przestał miłować. Dowodem zaś tej niepojętej miłości było to, że Syna swojego dał. Uosobieniem tej największej Bożej miłości jest Serce Jezusowe. Ta właśnie miłość dla rodzaju ludzkiego kazała Jezusowi przyjść na ziemię, przyjąć dla zbawienia rodzaju ludzkiego okrutną mękę i śmierć. Z miłości tego Serca powstał Kościół, Sakramenty święte, a wśród nich Sakrament Miłości – Eucharystia. To Serce czułe na wszelką niedolę, dzieliło z nami wszystkie nędze, czyniło wszystkim dobrze – karmiąc głodnych, lecząc chorych, wskrzeszając nawet umarłych. Serce Jezusowe było szczególnie czułe dla grzeszników, czyniących pokutę. Przypowieści:
o miłosiernym Samarytaninie, o synu marnotrawnym, o zagubionej owcy, pozostaną wiecznym wyrazem i potwierdzeniem jak dalece Serce Boże jest miłosierne.

Ale nabożeństwo do Serca Jezusowego nakłada również zobowiązania. Z tekstów wspomnianych jasno wynika, że człowiek nie powinien nadużywać dobroci Bożego Serca. Powinien mieć do tego Serca nieograniczone zaufanie. Dlatego może i powinien uciekać się do tegoż Serca we wszystkich swoich potrzebach. Nie powinien jednak ranić tegoż Serca na nowo grzechami. Kiedy jednak słabość ludzka na nowo pchnie nas w bagno grzechu i w niewolę szatana, mamy prawo zawsze ufać w miłosierdzie Boże, które gotowe jest przyjść nam z pomocą i nas wybawić. Nabożeństwo do Najśw. Serca Jezusowego skłania również do aktów pokutnych za grzechy innych. Kto miłuje Boże Serce, ten będzie starał się temuż Sercu wynagradzać za grzechy braci. Tak więc nabożeństwo to budzi także świadomość i odpowiedzialność społeczną. Nabożeństwo do Serca Jezusowego nagli do naśladowania cnót tegoż Serca – a przede wszystkim miłości we wszelkich jej przejawach. Gdyby to ludzie rozumieli, jakże inne byłoby życie na ziemi! Człowiek darzony miłością bezgraniczną swojego Boga, powinien tą miłością promieniować na innych. Stąd naczelne prawo Chrystusa: “Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami Moimi, jeśli się będziecie wzajemnie miłowali” (J 13, 34-35).

Od bł. Doroty do Episkopatu

Polska należy do krajów uprzywilejowanych, gdy chodzi o kult Bożego Serca. Pierwszą w Polsce powiernicą Serca Jezusowego była bł. Dorota z Mątowów (1346-1394), zmarła jako rekluza (zamknięta pustelnica) w katedrze kwidzyńskiej. W roku 1385 otrzymała ona rzadką nawet wśród mistyków łaskę “zamiany serc”. W czasie Mszy świętej w Gdańsku Pan Jezus rzekł do niej: “Ukazałem ci Serce moje błogosławione i mój otwarty bok, byś na przyszłość wiedziała, gdzie szukać mego Serca i jak je ranić miłością”.

Ksiądz Piotr Skarga (+ 1612) wielokrotnie wypowiada się w słowach bardzo tkliwych o Bożym Sercu. Czytamy np. w jednym z jego pism: “Pan Jezus na koniec daje nam i Serce swoje w sakramencie Ciała i Krwi swojej, a my Go nie miłujemy i kupić u nas za takie pożytki tej miłości nie może”.

Ksiądz Jan Wąchalski, również jezuita (+ 1608): “Chciałeś, (…) aby Twój bok aż do Serca był otworzony, abyś tą raną widomą dał nam znać o niewidomej miłości i żądzy Serca Twego koło naszego zbawienia”.

Największym jednak apostołem nabożeństwa do Serca Pana Jezusa w Polsce możemy nazwać jezuitę o. Kaspra Drużbickiego (1590-1662). Kiedy św. Jan Eudes i św. Małgorzata Maria rozpoczynali dopiero swoją misję, on już ją szerzył. Między rokiem 1640 a 1650, a więc na 20 lat przed objawieniami, jakie miała św. Małgorzata Maria, napisał słynne dziełko: “Meta Cordium Cor Jesu”. Na treść dziełka składa się dziewięć rozmyślań i osiem litanii do Najśw. Serca Jezusowego. Przetłumaczono je na język francuski i angielski. A oto kilka myśli, jak bardzo podobnych do tych, które dzisiaj słyszymy: “Te ćwiczenia ku czci Serca Jezusowego, które masz w ręku i przed oczyma, odnoszą się do Serca Jezusowego cielesnego i fizycznego, nie inaczej jednak, jak o ile jest Ono ożywione Jego najświętszą duszą i połączone zgodnie z sercem duchowym i wewnętrznym, oraz o ile hipostatyczną unią wspiera się na Osobie Słowa. Od tych bowiem warunków zawisła lub raczej z tych źródeł wypływa cała wartość, działalność i bogactwo Jego Serca materialnego. Dlatego jest rzeczą zbawienną i nader miłą Bożemu Sercu oddawanie mu aktów czci i miłości”. Tak pisze o. Drużbicki we wstępie do swego dziełka.
A oto kilka dalszych myśli: “O, jakich tam nie ma miodów! A wszystko to zebrała i przerobiła pszczoła, którą jest dusza Chrystusowa i Osoba Słowa. W tym Boskim ulu mieszkają i spożywają słodycz pszczółki Kościoła triumfującego, wojującego i cierpiącego. Pracuj i ty, duszo, w tym ulu Serca Jezusowego nad plastrami Jemu się podobającymi, nad pokutą, miłosierdziem, o chwałę Bożą i zbawienie dusz”. “Zanurzysz się w Jego głębinach, obmyjesz się, oczyścisz się i oświecisz światłością Jego prawdy”. “Zaprosisz do Jego Serca wszystkich a z drugiej strony to Serce Jezusa wprowadzisz do wszystkich ludzi”.

Do pierwszych i największych czcicieli Serca Pana Jezusa w Polsce należały zawsze siostry wizytki. W swoim archiwum w Krakowie przechowują one niewielki wymalowany na pergaminie obrazek przedstawiający serce otoczone różami. Wizerunek pamięta czasy św. Małgorzaty Marii Alacoque i jest najstarszym zabytkiem ikonografii w Polsce kultu Serca Jezusowego. Przysłała go wizytkom do Polski matka Eleonora de Ponsein, przełożona klasztoru w Lyonie w czasach św. Małgorzaty (+ 1690).
We wspomnianym archiwum sióstr wizytek jest także z tych czasów (wiek XVII) modlitewnik: “Diverses Prieres, La d’evotion en Sacre Coeur de Jesus”.
Wśród wizytek wyróżniały się jako szczególne apostołki tego nabożeństwa: matka Teresa Kotowicz (1661-1714), przełożona klasztoru wizytek w Krakowie i matka Teresa Szembek, która w roku 1718 w klasztorze swoim zaprowadziła uroczyście intronizację, a na ołtarzu w kościele umieściła duży obraz Serca Jezusowego. Założyła również tego roku bractwo Serca Jezusowego. W latach 1718-1765 zapisało się do księgi tegoż bractwa (istniejącej jako cenny dokument) ponad 8 000 osób. Wśród nich są biskupi, kapłani i kanonicy, łącznie ok. 350 kapłanów; nadto 720 sióstr różnych zakonów, 2 100 mężczyzn i ok. 5 000 kobiet.

Dnia 30 maja 1705 roku powstało w Warszawie przy kościele pijarów pierwsze bractwo Serca Jezusowego w Polsce. W ślad za nim powstało ich więcej. I tak w roku 1725 w Lesznie (pierwsze w parafii), w roku 1747 w Nowym Sączu, w tymże roku w Obornikach, a w roku 1752 w Łęczycy.

Dnia 6 maja biskup krakowski Konstanty Szaniawski, a dnia 16 maja 1726 roku król August II wnieśli urzędową prośbę do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie do Kościoła liturgicznego kultu Serca Pana Jezusa. Otrzymali odpowiedź odmowną. Podobnie bezskuteczną okazała się prośba króla Augusta III Sasa (21 czerwca 1762).

Biskup Hieronim Szeptycki (płocki) pisał do papieża w 1763 roku: “W Królestwie Polskim i w przyłączonych do niego ziemiach kwitnie nabożeństwo do Najśw. Serca Jezusowego, naszego Odkupiciela”.

W roku 1764 biskupi polscy przedkładają Stolicy Apostolskiej, obszerny, bo liczący 131 stron memoriał, w którym uzasadniają teologicznie sens i korzyści kultu Serca Jezusowego. Na posiedzeniu dnia 26 stycznia 1765 roku Św. Kongregacja Obrzędów uznała racje, przedstawione przez biskupów polskich we wspomnianym memoriale i zezwoliła tak na Mszę, jak też na oficjum o Najśw. Sercu Jezusowym dla Polski i dla arcybractwa w Rzymie. Tak więc memoriał polskich biskupów przełamał wreszcie opór Rzymu, który nie chciał wprowadzać do bogatej liturgii Kościoła nowego nabożeństwa.

Pierwszy kościół ku czci Serca Jezusowego stanął w Polsce w Wilnie przy klasztorze sióstr wizytek, wystawiony już w latach 1729-1756, a więc jeszcze przed oficjalnym zatwierdzeniem kultu przez Rzym. Przy kościele tym wystawiono wysoką wieżę, a na jej szczycie wielkie Serce ze złoconego brązu. Potem dobudowano bramę wejściową do klasztoru, na której umieszczono napis: Palet Cordi Jesu – “Otwarte dla Bożego Serca”. Drugim z kolei kościołem w Polsce ku czci Bożego Serca był wystawiony drewniany kościół koło Krasnosielca w Drążdżewie (w roku 1774). Jeszcze w tym samym wieku powstały pod tymże wezwaniem kościoły: w Rychwałdzie koło Żywca i w Dziedzikowiczach w diecezji mińskiej. Pierwszy ołtarz Serca Pana Jezusa stanął w kościele jezuitów w Jarosławiu (1744) i w Warszawie w kościele wizytek (1761). W Kozłowie był czczony obraz Serca Jezusowego jako cudowny (archidiecezja lwowska) od roku 1766.

W XVIII wieku wyszło o Sercu Pana Jezusa 45 druków, wydanych w Sandomierzu, Warszawie, Krakowie, Lwowie, Płocku, Wilnie, Berdyczowie itp. Do ciekawszych należy broszura wydana w 1705 roku drukiem przez pijarów: “Skarb nowy, dotąd niewidocznych łask i nieznanych dobrodziejstw Najśw. Serca Jezusa…”.

Cesarz Józef II (1780-1790) zniósł w swoim cesarstwie wszystkie bractwa Serca Jezusowego.

8 grudnia 1872 roku prymas Mieczysław Ledóchowski poświęcił diecezję poznańską i diecezję gnieźnieńską Sercu Pana Jezusa. Działo się to w czasie Kulturkampfu.

26 maja 1875 roku z okazji 200-lecia objawień św. Małgorzaty Marii odbyła się w Krakowie uroczysta procesja z udziałem biskupa sufragana krakowskiego. Na rynku płomienne kazanie przy ołtarzu Serca Pana Jezusa wygłosił ks. Zygmunt Golian. Po kazaniu odczytano akt poświęcenia, ułożony przez papieża Piusa IX.

W roku 1871 jezuici założyli w Krakowie Apostolstwo Modlitwy. W roku 1891 istniało już ono w 1050 parafiach i liczyło ponad milion członków. Organ Apostolstwa Modlitwy: “Posłaniec Serca Jezusowego” rozchodził się w 1905 roku w nakładzie około 150 000 egzemplarzy.

Jezuici bardzo popierali intronizację, czyli wprowadzenie obrazu Serca Pana Jezusa i jego cześć w katolickich domach. W latach 1889-1931 wpisało się do ksiąg intronizacyjnych 444 160 rodzin polskich, a do roku 1937 łącznie 607 000 rodzin. Od roku 1907 podobną działalność pod hasłem “Panowanie powszechne Przenajświętszego Serca w rodzinach chrześcijańskich”, rozpoczął w Ameryce i w krajach Europy o. Mateo Crawley-Boewey ze zgromadzenia Najśw. Serca Jezusa i Maryi.

Kardynał Puzyna poświęcił Bożemu Sercu diecezję krakowską, a arcybiskup Aleksander Kakowski archidiecezję warszawską (1915). W kilka lat potem (1918) uczynił to samo arcybiskup lwowski Józef Bilczewski. W roku 1920 biskupi polscy poświęcili Sercu Jezusowemu cały kraj w obecności przedstawicieli rządu, wojska, sejmu, rady miasta Warszawy, uniwersytetu. Uroczystość zakończyła się procesją na rynek warszawski. Drugie poświęcenie miało miejsce na Jasnej Górze 27 lipca 1920 roku. Kardynał Prymas Polski Edmund Dalbor w otoczeniu 17 biskupów odczytał akt poświęcenia. W Krakowie odnowiono akt poświęcenia narodu polskiego Sercu Jezusowemu z okazji konsekracji kościoła Serca Jezusowego przy ul. Kopernika, należącego do Towarzystwa Jezusowego. Aktu poświęcenia dokonał kardynał Dalbor na rynku krakowskim w otoczenu 24 biskupów.

W 1932 r. dokonał poświęcenia pomnika Serca Jezusowego w Poznaniu na placu zamkowym Prymas Polski kardynał August Hlond, jako wotum wdzięczności za zmartwychwstanie Polski. Napis na pomniku głosił: “Najświętszemu Sercu Jezusa Polska Odrodzona”.

Pierwszy Polski Synod Plenarny w roku 1936 uchwalił: “W każdej parafii kwitnąć powinna cześć dla Trójcy Przenajświętszej i Przenajświętszego Sakramentu oraz nabożeństwa do Najświętszego Serca Jezusowego. W tym celu należy popierać Komunię świętą wynagradzającą, nabożeństwo czerwcowe i nabożeństwo odprawiane w pierwszy piątek każdego miesiąca, godzinę świętą oraz poświęcenie rodzin Najśw. Sercu Jezusowemu” (uchwała 111, paragraf 1).

Dnia 28 października 1951 roku Episkopat Polski dokonał poświęcenia Sercu Jezusowemu: osobistego, jednostek, rodzin, diecezji i całego narodu.

Twemu Sercu cześć składamy…

W przekazie biblijnym niewiele znajdujemy o Sercu Zbawiciela. A jednak kult Bożego Serca jest żywy. Serce jest pierwszym symbolem miłości. Jeżeli więc św. Jan Apostoł twierdzi, że “Bóg jest miłością” (1J 4,8), to oddawanie czci Sercu Boga jest kontemplacją Jego miłości. Polega ona na naśladowaniu Chrystusa: “Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem…” (Mt 11,29).

Kiedy Syn Boży umierał na krzyżu, jeden z żołnierzy przebił bok, z którego wypłynęły krew i woda (por. J 19,34). Liturgia przypomina to wydarzenie wskazując, że “tam wzięły początek sakramenty Kościoła, aby wszyscy ludzie, pociągnięci do otwartego Serca Zbawiciela, z radością czerpali ze źródeł zbawienia” (z prefacji o Najświętszym Sercu Pana Jezusa). Tak więc cześć dla Serca Jezusowego jest wychwalaniem Boga za dar zbawienia, którego zadatkiem w Kościele są sakramenty. Nieprzypadkowo więc uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa obchodzona jest w piątek po dawnej oktawie Bożego Ciała. Jej związek z Eucharystią jest jednoznaczny: Eucharystia to uczta miłości i pokarm na życie wieczne.

Początki publicznego kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa sięgają XVII wieku i są związane z objawieniami, których doświadczyła francuska zakonnica (wizytka) Małgorzata Maria Alacoque w klasztorze w Paray-le-Monial (w Burgundii). 16 czerwca 1675 roku miało miejsce tzw. wielkie objawienie. Wtedy Pan Jezus zażądał m. in. ustanowienia specjalnego święta ku czci Jego Serca, wyznaczając piątek po oktawie Bożego Ciała. Od tego momentu pojawiają się różne formy czci oddawanej Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Wiele z nich rozszerzyło się na cały świat, inne pozostały tylko we wspólnotach zakonnych czy całkowicie zanikły.

Czerwiec jest w Kościele czasem szczególnej czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. Prawdopodobnie dlatego, że najważniejsze objawienie św. Małgorzacie miało miejsce właśnie w czerwcu. Wtedy też przypada uroczystość Serca Jezusowego. Jan Paweł II w Elblągu w 1999 r., podczas nabożeństwa czerwcowego, powiedział: “Cieszę się, że ta pobożna praktyka, aby codziennie w czerwcu odmawiać albo śpiewać Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa, jest w Polsce taka żywa i ciągle podtrzymywana”.

Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa ułożyła wizytka s. Joanna Magdalena Joly (z klasztoru w Dijon we Francji). Najpierw odmawiano ją w Marsylii, dlatego nazwano ją marsylską. W roku 1899 Stolica Apostolska zezwoliła na odmawianie jej w całym Kościele, traktując jako formę modlitwy już nie prywatnej, ale publicznej. Składa się z 33 wezwań dla upamiętnienia tradycyjnie przyjmowanych 33 lat życia Chrystusa. Ich treść wyraża zbawczy plan miłości Boga do człowieka.

W czasie trzeciego objawienia Pan Jezus polecił św. Małgorzacie, by w pierwsze piątki miesiąca przyjmowała Komunię św. w duchu wynagrodzenia za wszelkie niewdzięczności okazywane Zbawicielowi, a zwłaszcza za zniewagi Najświętszego Sakramentu. Z przyjmowaniem Komunii św. przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków miesiąca Chrystus związał obietnicę: kto wypełni to polecenie, w chwili śmierci otrzyma łaskę pojednania się z Bogiem i nie umrze bez sakramentów. Jest to jedna z tzw. dwunastu obietnic Serca Jezusowego.

Cześć oddawana obrazowi Bożego Serca jest kolejną formą kultu. Jest on jednym z najbardziej znanych wizerunków Chrystusa. Przedstawia Zbawiciela wskazującego na swoje Serce. Druga ręka Jezusa podniesiona jest w geście błogosławieństwa.

Przywiązanie do Serca Jezusa powinno prowadzić do adoracji Najświętszego Sakramentu. Eucharystia jest największym znakiem miłości Boga do człowieka. Kontemplowanie jej w znaku Eucharystycznego Chleba ma pobudzać człowieka do wdzięczności, a także do szczerego żalu za grzechy.

Wyrazem głębokiej czci oddawanej Sercu Pana Jezusa są także różnego rodzaju bractwa, szerzące Jego cześć i zanoszące do Bożego Serca modlitwy w różnych intencjach Kościoła i świata. Powstało także kilkanaście zgromadzeń zakonnych, których charyzmatem jest naśladowanie miłości Serca Jezusowego i rozwijanie Jego kultu. Należą do nich na przykład obecne w Polsce: Zgromadzenie Księży Najświętszego Serca Jezusowego (sercanie), Zgromadzenie Najświętszych Serc Jezusa i Maryi oraz Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu Ołtarza (sercanie biali), Siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego (urszulanki szare), Służebnice Najświętszego Serca Jezusowego (sercanki).

Z okazji stulecia poświęcenia ludzkości Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, Papież Jan Paweł II napisał w specjalnym liście: “Wzywam wszystkich wiernych, aby nadal gorliwie pielęgnowali kult Najświętszego Serca Pana Jezusa, przystosowując go do naszych czasów, ażeby dzięki temu mogli nieustannie czerpać z jego niezgłębionych bogactw i umieli z radością na nie odpowiadać, miłując Boga i braci, znajdując pokój, wchodząc na drogę pojednania i umacniając swą nadzieję, że kiedyś będą żyć pełnią Boga we wspólnocie ze wszystkimi świętymi”. Prawdziwy czciciel Serca Jezusowego radośnie miłuje Boga i braci. Te słowa Ojca Świętego stają się programem, nie tylko na czerwiec, ale na całe życie.

ks. Sławomir Madajewski

Czy jest lepsza i gorsza pobożność?

Ks. Jerzy Paliński

Czerwiec tradycyjnie jest poświęcony kultowi Najświętszego Serca Pana Jezusa. Odbywają się wtedy nabożeństwa, w czasie których liczna obecność wiernych świadczy o dużej popularności tych praktyk religijnych. Przed Najświętszym Sakramentem śpiewają Litanię do Serca Pana Jezusa oraz akty przebłagania, hołdu i oddania. Kult ten jest jednym z przykładów pobożności ludowej.

Czy dziś jest jeszcze potrzebna pobożność ludowa, kiedy źródłem i szczytem życia Kościoła coraz bardziej staje się liturgia? Zgodnie z tą zasadą, duszpasterze najczęściej akcentują następujące jej elementy: Mszę św., pozostałe sakramenty, Liturgię Godzin (brewiarz, nieszpory niedzielne) i sakramentalia – na przykład obrzędy pogrzebu, błogosławieństw i poświęceń. Te formy są skarbem Kościoła, gdyż polegają one na ”wykonywaniu kapłańskiej funkcji Jezusa Chrystusa” (Konstytucja o liturgii nr 7). Liturgia jest doświadczeniem zbawczego działania Chrystusa, które urzeczywistnia się w momencie każdorazowego jej sprawowania. Jednak ”życie duchowe nie ogranicza się do udziału w samej tylko liturgii” (Konstytucja o liturgii 12).

Głód Boga

Obok liturgii w życiu duszpasterskim Kościoła obecne są też nabożeństwa i pobożność ludowa. W oficjalnych dokumentach Kościoła można znaleźć wiele zachęt do ich praktykowania.
Na przykład w Konstytucji o liturgii świętej Kościół ”usilnie zaleca nabożeństwa chrześcijańskiego ludu” i wzywa, ”aby były zgodne ze świętą liturgią, z niej niejako wypływały i do niej wiernych prowadziły” (Konstytucja o liturgii 13).

Według Jana Pawła II, pobożność ludowa stanowi ”prawdziwy skarb Kościoła”. Szczególna jej charakterystyka znajduje się w adhortacji apostolskiej Pawła VI Evangelii nuntiandi. Według niego pobożność ludowa ”nosi w sobie jakiś głód Boga, jaki jedynie ludzie prości i ubodzy duchem mogą odczuwać; udziela ludziom mocy do poświęcania się i ofiarności aż do heroizmu, gdy chodzi o wyznawanie wiary. Daje wyostrzony zmysł pojmowania niewymownych przymiotów Boga: ojcostwa, opatrzności, obecności stałej i dobroczynnej miłości. Rodzi w wewnętrznym człowieku takie sprawności, jakie gdzie indziej rzadko w takim stopniu można spotkać: cierpliwość, świadomość niesienia krzyża w codziennym życiu, wyrzeczenie się, życzliwość dla innych, szacunek” (nr 48).

Ulubiona pobożność

Praktycznym echem oficjalnego nauczania Kościoła stało się wydanie Dyrektorium o pobożności ludowej. W Watykanie ukazało się ono w 2002 r., a już za rok zostało wydane w języku polskim.
Według tegoż Dyrektorium, Najświętsze Serce Jezusa jest przedmiotem nie tylko celebracji liturgicznych, lecz także innych form pobożności. Stąd, jak czytamy, nabożeństwo do Serca Zbawiciela było i jest najbardziej rozpowszechnione i ulubione przez pobożność kościelną (por. nr 166).

Słowa: ”Serce Jezusa” oznaczają tajemnicę Jego miłości, która objawiła się szczególnie w dziele zbawczym. Nabożeństwo do Serca Jezusa polega na pełnym miłości adorowaniu Tego, ”którego przebodli” (J 19, 34). Wierni wpatrują się w przebite Serce, z którego wypłynęła krew i woda, dając początek Kościołowi i sakramentom.

Rozwój kultu Serca Zbawiciela wiąże się ze szczególną popularnością niektórych tekstów Pisma Świętego. Czcicielom Serca Bożego bliski jest obraz Chrystusa ukazującego uczniom przebite ręce i bok (por. J 20, 20). Wszyscy pamiętają też Niewiernego Tomasza, który włożył rękę w bok Chrystusa (por. J 20, 27). Cześć oddawana Sercu Jezusa od początku jest obecna w Kościele. Szczególnie rozwinęła się w XVII wieku, kiedy jansenizm głosił surową sprawiedliwość Bożą. Kult ten stał się antidotum na takie poglądy. Zasługi w propagowaniu nabożeństwa do Serca Jezusa posiada św. Jan Eudes (†1680), a szczególnie św. Małgorzata Maria Alacoque (†1690), której Pan wielokrotnie objawiał bogactwa swojego Serca.

Liczne są formy nabożeństwa do Serca Chrystusa. Do zatwierdzonych i popieranych przez Stolicę Apostolską należą: osobiste poświęcenie siebie, poświęcenie rodziny, Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa, akty przebłagania oraz praktyka dziewięciu pierwszych piątków miesiąca oparta na ”wielkiej obietnicy” danej przez Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque.

Nie wystarczy adorować

Mogłoby się wydawać, że skoro nabożeństwa do Serca Pana Jezusa nie należą do liturgii, to nie zasługują na szczególniejsze uznanie. Dodatkowo mylne jest kojarzenie ich z folklorem i ludową ckliwością. Okazuje się jednak, że pobożność ta wymaga czegoś więcej niż tylko obecności. Chodzi w niej o zdecydowaną postawę, polegającą na nawróceniu i zadośćuczynieniu. Teksty śpiewów akcentują miłość i wdzięczność. Pojęcia te w przypadku dojrzałych chrześcijan muszą przekładać się na konkretne zaangażowanie apostolskie i rzeczywiste poświęcenie się Chrystusowi (Dyrektorium 172). W ikonografii przedstawia się czasem Pana Jezusa w sposób sielankowy, przez który łatwo zatracić najgłębszy sens prawdy o Jego Sercu. Jednak w momencie ukrzyżowania – a wtedy miłość Chrystusa objawia się w stopniu najwyższym – to Serce było dla nas przebite włócznią. O tym uczestnicy nabożeństw muszą zawsze pamiętać.
http://http://liturgia.wiara.pl/doc/418977.Najswietsze-Serce-Jezusa/11

19 sierpnia
Święty Bernard Tolomei, opat
Święty Bernard Tolomei Jan urodził się w Sienie 10 maja 1272 r. Gdy miał sześć lat, powierzono go miejscowym dominikanom. Potem na życzenie ojca słuchał wykładów uniwersyteckich. Z tego samego powodu pasowany został na rycerza, ale wkrótce wpisał się do konfraterni działającej przy szpitalu La Scala. Tam zaprzyjaźnił się z Patrycjuszem Patrizzim i Andrzejem Piccolominim. By uniknąć kariery wojskowej, podjął wykłady uniwersyteckie w zakresie prawa.
Gdy cudownie odzyskał wzrok, pożegnał się ze studentami i razem ze wspomnianymi wcześniej przyjaciółmi usunął się do pustelni. Mieszkali w grotach. Wtedy też przyjął imię, które nosił podziwiany przezeń opat w Clairvaux – Bernard. Po jakimś czasie inkwizytor zażądał od nich, aby postarali się o aprobatę papieską. Wyruszyli wówczas do Awinionu, gdzie zostali życzliwie przyjęci przez papieża. Jan XXII zażądał jednak, aby obrali sobie jakąś z istniejących reguł zakonnych i skontaktowali się z biskupem w Arezzo. Ten ostatni zaproponował im regułę benedyktyńską oraz białe habity, a potem oddał ich pod opiekę Matki Bożej z Monte Oliveto. Stąd właśnie nazwa oliwetanów, nadana nowej kongregacji mniszej.
Gdy Bernard uchylił się od przyjęcia w niej przełożeństwa, pierwszym opatem został Patrycjusz Patrizzi. W roku 1322 Bernard musiał jednak przyjąć tę godność. Nowa kongregacja rozszerzała się szybko. W roku 1343 liczyła już 160 mnichów. Jej założyciel, poprzedzony przez swych przyjaciół, zmarł 20 sierpnia 1348 r. Jego wczesny kult zaaprobowano w 1644 r.

1 września 2011

Oliwetanie

.
Kongregacja Benedyktyńska Najświętszej Maryi z Góry Oliwnej (OSBOliv) Kongragacja Benedyktyńska Oliwetańska
Congregatio Sanctae Mariae Montis Oliveti
Congregazione Benedettina di Santa Maria di Monte Oliveto (Olivetani)
Congregazione Benedettina Olivetana
Benedictine Congregation of Our Lady of Mount Olivet (Olivetans)
Congregación Benedictina de Santa-María del Monte-Oliveto (Olivetanos)
Congregação Beneditina de Santa Maria de Monte Oliveto (Olivetanos)
Congrégation Bénédictine de Notre-Dame du Mont-Olivet (Olivétains)
Benediktinerkongregation von Monte Oliveto (Olivetaner)

inna nazwa: benedyktyni oliwetanieData i miejsce założenia:
1319 rok – WłochyZałożyciele:
św. Bernard Tolomei
o. Patrizio Patrizi
o. Ambrogio Piccolomini

Liczby: 258 mnichów na świecie (155 kapłanów i 103 braci)
Oliwetanie obecni są w krajach: Włochy, Francja, Wielka Brytania, Irlandia, USA, Brazylia, Gwatemala, Ghana, Izrael, Korea Płd.
Dom generalny: Włochy (Opactwo Monte Oliveto)

Habit:
Biały habit przepasany białym pasem; biały szkaplerz z kapturem.

Oliwetanie z Ghany
Kukulla – płaszcz z szerokimi rękawami zakładany do modlitwy chórowej
Duchowość:
Oliwetanie żyją według reguły św. Benedykta. Ich powołaniem jest nieustanne poszukiwanie Boga, co wymaga codziennego nawracania się do Niego, pewnego wycofania się ze świata i oddania się modlitwie, medytacji, nauce, pracy i pokucie. Mnisi pielęgnują atmosferę ciszy w klasztorach, która pozwala im skupić myśli i pragnienia na Chrystusie. Rytm dnia wyznaczany jest modlitwą: klika razy dziennie odmawiają wspólnie Oficjum, każdego dnia uczestniczą we Mszy Świętej, praktykują Lectio Divina – czytanie duchowne, modlitwę prywatną, adorację Eucharystyczną, odmawiają także różaniec.
Zakonnicy prowadzą życie mnisze podobne do benedyktynów, w którym dużą wagę przywiązuje się do życia we wspólnocie. To co odróżnia oliwetanów od zwykłych benedyktynów to szczególne nabożeństwo do Matki Bożej z Góry Oliwnej, na cześć której zakonnicy noszą białe habity. – oraz nabożeństwo do Męki Pańskiej. Ponadto urząd opata jest czasowy – podczas gdy u benedyktynów dożywotni; także władza zakonu jest zcentralizowana, na jej czele stoi przełożony generalny, natomiast u benedyktynów każdy klasztor jest autonomiczny.

Działalność:

Oliwetanie jako mnisi poświęcają się głównie modlitwie i pracy, zwłaszcza ręcznej i to jest ich głównym apostolstwem. Zgodnie z benedyktyńską tradycją prowadzą także domy gościnne, dające możliwość włączenia się w życie wspólnoty, szczególnie w modlitwie liturgicznej, oraz odbycie rekolekcji. Przy zakonie istnieją oblaci. Są to świeccy, którzy nie składają ślubów i nie żyją we wspólnotach klasztornych, jednak starają się żyć wartościami Ewangelii, szukając bardziej intensywnie Boga według wskazań reguły św. Benedykta.

Historia:

Św. Bernard Tolomei po uzdrowieniu z choroby, która pozbawiła go wzroku, postanowił odsunąć się od spraw świata i rozpoczął życie pokutnicze jako pustelnik wraz z poznanymi wcześniej dwoma towarzyszami Patrizio Patrizi i Ambrogio Piccolomini. Wokół niego szybko zaczęli gromadzić się inni mężczyźni pragnący oddać się służbie Bogu, poprzez podobny styl życia. Według tradycji hagiograficznej Bernard miał wizję dużej liczby mnichów w białych szatach wspinających się po drabinie, na szczycie której stał Jezus i Maryja. W 1319 roku św. Bernard zwrócił się do papieża o zatwierdzenie nowej społeczności; ten powierzył mnichów opiece biskupa Arezzo, który nadał im regułę św. Benedykta i na ręce którego złożyli swoje pierwsze śluby. W szczytowym okresie w 1524 roku zakon liczył 1190 mnichów, upadł w 1808 roku, został przywrócony w II połowie XIX wieku.

Strony www:
http://www.monteolivetomaggiore.it/
Adresy i linki wszystkich klasztorów

Opactwo Monte Oliveto Maggiore

Abbazia di Monte Oliveto Maggiore to duży klasztor Benedyktynów z XIV w., jest położony 8 km na południe od Asciano.

Dojazd

Dojazd samochodem ze Sieny na południe drogą SR2 do Buonconvento, lub drogą SS438 do Asciano. Następnie drogą SS451 z Buonconvento lub Asciano – opactwo znajduje się pomiędzy nimi.

Historia

Monte Oliveto Maggiore, wejście do opactwa

Zakon Świętej Dziewicy Góry Oliwnej został założony w 1313 r. przez Bernarda Tolomei. Początkowo składał się z małej grupy mnichów. Biskup Arezzo oficjalnie zaakceptował zgromadzenie i przyjętą regułę Benedyktynów, nadając Bernardowi habit wraz z Kartą Założycielską w 1319 r.

W tym też roku rozpoczęto budowę klasztoru na wzgórzu, które na cześć męki Pańskiej mnisi nazywali Góra Oliwna. Później, dla odróżnienia tego miejsca od innych klasztorów Oliwetanów, dodano jeszcze do nazwy klasztoru “Większy”, stąd Monte Oliveto Maggiore. Rozwijający się zakon, w 1344 r. został uznany przez papieża Klemensa VI jako Benedyktyńska Kongregacja Świętej Marii Góry Oliwnej. Budowa opactwa trwała do 1526 r., aczkolwiek modyfikacje następowały jeszcze w okresie renesansu i baroku.

Co ciekawego można zobaczyć

Opactwo wybudowane zostało z czerwonej cegły i ciekawie komponuje się wśród cyprysów, otaczających urwistych wzgórz, na tle szarej gliniastej i piaszczystej ziemi. Ten obszar znany jako crete senesi właśnie charakteryzuje się gliniastą ziemią.

Z parkingu (płatnego) wchodzi się na teren klasztorny przez most zwodzony w ufortyfikowanej bramie (w budynku niedaleko wejścia jest restauracja), po czym przechodzi się długą aleją cyprysową do samego klasztoru. Z alei wychodzi się na późnogotycki kościół (1400-1417) zbudowany na planie krzyża łacińskiego z romańsko-gotycką dzwonnicą. W 1772 r. kościół przebudowano w stylu barokowym. Zobaczyć tu

można interesujące freski, obrazy i drewniane stalle chóru z XVI – XVII w.

 

Monte Oliveto Maggiore, na pierwszym planie kościół

 

W Opactwie Monte Oliveto Maggiore znajdują się trzy XV-wieczne klasztory. Najwspanialszy jest Wielki Klasztor powstały w okresie 1426-1443. Wnętrza są zdobione 36 cennymi freskami poświęconymi życiu św. Benedykta, malowanymi w okresie 1495-1508 przez dwóch malarzy.

Pierwszym malarzem był Luca Signorelli, który rozpoczął pracę w 1495 r., malując kilka fresków z epizodami z dojrzałego okresu życia św. Benedykta. Pałeczkę przejął w 1505 r. Antonio Bazzi zwany Sodoma. Rozpoczął z innej strony krużganka, freskami z początkowego okresu życia

 

Monte Oliveto Maggiore, jeden z fresków

św. Benedykta. Sodoma, posuwając się wokół krużganka, malował w porządku chronologicznym aż do prac Signorellego, rozbudowując je następnie o kolejne epizody.

Zwiedzając klasztor, zwróćcie uwagę, wchodząc na korytarz krużganka, jaki jest kierunek oglądania fresków. Do szyby przyklejona jest informacja z sugerowanym kierunkiem, zgodnym z chronologią życia św. Benedykta.

Freski są arcydziełem w swoim gatunku z uwagi na odpowiednie połączenie szczegółów krajobrazowych i architektonicznych.

Monte Oliveto Maggiore, kościół, boczna kaplica Chrystusa Ukrzyżowanego

Piękne freski z XVII w. zdobią także refektarz.

W bibliotece budowanej w latach 1513-1514, przechowywane były cenne manuskrypty, inkunabuły. Mnisi do dzisiaj zajmują się odrestaurowywaniem starych ksiąg.

Ostatnio w Monte Oliveto Maggiore zwiedziliśmy dawne miejsce produkcji wina. Mają teraz mnisi nową wytwórnię w innym miejscu, a stare piwniczki można zobaczyć. Wejście do nich znajduje się niedaleko wejścia do kościoła. Sympatyczny pan oprowadził nas i opowiadał po angielsku o dawnej, ciężkiej pracy związanej z produkcją wina. Ciekawie wyglądały wielkie owalne beczki na wino. Można było także zakupić wina ich produkcji.

Część obiektów udostępniona jest zwiedzającym, ale trzeba pamiętać o przerwie w środku dnia. Przyjechaliśmy tam właśnie o tej porze i nie bardzo chcieliśmy czekać do 15-tej… Trzeba było przyjechać jeszcze raz, ale warto.

Otwarte dla zwiedzających w godzinach 09:15 – 12:00 oraz 15:15 – 17:00 (do 18:00 latem). Wstęp wolny.

W Opactwie Monte Oliveto Maggiore, jak w innych klasztorach Benedyktynów można usłyszeć śpiewy gregoriańskie, np. w czasie mszy św. o 11:00 (niedziele i święta).

19 sierpnia
Święty Gweryk, opat
Święty Gweryk
Gweryk, jeden z twórców duchowości cysterskiej, pochodził z Tournai (Francja), gdzie przyszedł na świat ok. 1080 r. W 1125 r. wstąpił do zakonu cystersów w Clairvaux, gdzie opatem był Bernard. W 1138 r. Gweryk został opatem klasztoru w Igny, niewiele wcześniej założonego przez Bernarda. Doprowadził klasztor do rozkwitu i uczynił z niego ważny ośrodek, z którego promieniował charyzmat zakonu, a sam opat ucieleśniał ideał cystersa.
Swoją spuściznę duchową zawarł w kazaniach liturgicznych (Sermones). Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem – na tym dogmatycznym fundamencie buduje swoją duchową naukę o formatio Christi in nobis. Naśladowanie Chrystusa prowadzi do przekształcenia w Niego. Dlatego nazywany jest w tradycji: Doctor conformationis cum Christo.
Zmarł 19 sierpnia 1157 r.; beatyfikowany został 24 stycznia 1889 r.

Bł. Guerric z Igny

dodane 2012-12-13 23:00

(1070-1157)

W pierwszym przybyciu był on pewien ceny Odkupienia, w drugim — nagrody zapłaty, i jak przez to wyglądanie pełne nadziei oderwał się od rzeczy ziemskich, tak pełen szczęścia i za­pału pożąda dóbr niebiańskich.

Bł. Guerric z Igny   Józef Wolny/Agencja GN Mozaika w Bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem

Oczekujemy Zbawiciela (Flp 3, 20). Zaiste, oczekiwanie przez sprawiedliwych stanowi ich radość, bo wyglądają błogosławionej na­dziei i przyjścia wielkiego Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa (Tt 2, 13). A teraz, jakie jest moje oczekiwanie — mówi spra­wiedliwy — czyż nie jest nim Pan? (Ps 38, 8). I zwróciwszy się do Boga mówi: wiem, że nie zawstydzisz mnie w moim oczekiwa­niu (Ps 118, 116), bo to co mam, jest już u Ciebie (Ps 38, 8), nasza bowiem natura, z nas wzięta i za nas ofiarowana, u Ciebie została uwielbiona, dając nam nadzieję, że do Ciebie przyjdzie wszelkie ciało (Ps 64, 3); członki pośpieszą za Głową, aby niczego nie brakło w ofierze całopalnej.

Z pełniejszą jednak ufnością, bo z sumie­niem pewniejszym, może oczekiwać Pana ten, któremu dane jest powiedzieć: To nie­wiele co mam, jest u Ciebie: majątek mój, bądź dając Tobie, .bądź pogardzając nim ze względu na Ciebie, złożyłem w niebiosach u stóp Twoich, wiedząc, że Ty możesz nie tylko zachować depozyt (2 Tm l, 12), ale także zwrócić stokrotnie, dorzuciwszy jesz­cze życie wieczne. Jak błogosławieni jeste­ście wy, ubodzy duchem, którzy wedle rady cudownego Doradcy skarbicie sobie skarby w niebie (Mt 6, 20), lękając się tylko tego, że jeśli skarby wasze zostaną w ziemi, to zgnije też i wasze serce: gdzie bowiem jest skarb twój, tam też jest serce twoje (Mt 6, 21).

Niech więc serca idą za swymi skarbami, niech myśl zostanie utwierdzona na wyży­nach, a wyglądanie skierowane ku Boga (Flp 3, 20), abyście i wy mogli powiedzieć z Apostołem: Nasze przebywanie jest w nie­bie, skąd też wyglądamy przyjścia Zbawi­ciela (Flp 3, 20).

O Ty, którego wyglądają poganie (Rdz 49, 10), wszyscy, którzy Ciebie wyglądają, nie zostaną zawstydzeni (Ps 24, 3). Ciebie wyglądają ojcowie nasi, wszyscy sprawie­dliwi od początku świata w Tobie złożyli nadzieję i nie zostali zawstydzeni (Ps 21, 6) …Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie (Ps 117, 26). Wyglądaniem wyglądałem Pana i wysłuchał mnie (Ps 39, 2). I wzywając w pokorze serca majestat Boskości, wołają: Oto ten jest Bogiem naszym, wyglądaliśmy Go i On nas zbawi, On Panem: oczekiwa­liśmy wytrwale, będziemy się radowali i cie­szyli dzięki danemu przez Niego zbawieniu (Iz 25, 9).

Jak zaś Kościół w dawnych sprawiedli­wych oczekiwał pierwszego Jego przybycia, tak w sprawiedliwych czasów nowych ocze­kuje drugiego Jego przybycia. W pierwszym przybyciu był on pewien ceny Odkupienia, w drugim — nagrody zapłaty, i jak przez to wyglądanie pełne nadziei oderwał się od rzeczy ziemskich, tak pełen szczęścia i za­pału pożąda dóbr niebiańskich.

Podczas gdy jedni śpieszą do używania dóbr doczesnych i nie zwracając uwagi na rzeczy Pańskie, biegną, aby osiągnąć łupy w dobrach tego świata, tak błogosławiony człowiek, dla którego imię Pańskie stanowi nadzieję i nie spogląda na próżności i fał­szywe głupoty (Ps 39, 5), powstrzymuje się od ich dróg jakby od nieczystości, wiedząc, że lepszą jest rzeczą upokorzyć się z łagod­nymi niż dzielić łupy z pysznymi (Mdr 2, 16). Mówi więc tak sarn do siebie: Częścią moją jest Bóg — mówi dusza moja — i dla­tego Go wyglądam. Dobry jest Pan dla tych, którzy Mu ufają, dla duszy, która Go po­szukuje. Dobrą jest rzeczą w milczeniu ocze­kiwać na zbawienie Boże (Lm 3, 24—26). Słabnie wprawdzie dusza moja, oczekując Twojego zbawienia, lecz pokładam nadzieję w Twoim słowie (Ps 118, 80).

Bo nadzieja, która się odwleka — jak na­pisano — dręczy duszę (Prz 13, 12), lecz dusza, choć jest zmęczona z powodu zwłoki, jest pewna ze względu na obietnice. Mając więc nadzieję, nawet więcej niż nadzieję, dorzucę nadzieję do nadziei, jak ciągle jest dorzucana udręka do udręki czy zwłoka do zwłoki. Jestem jednak pewien, że pojawi się u kresu i nie zawiedzie — przeto jeśli On zwleka, będę .Go wyglądał, bo przyjdzie na pewno (Ha 2, 3) i nie odwlecze ponad czas wyznaczony i właściwy (Ap 6, 11). A kiedy jest czas właściwy? Gdy zostanie dopełniona liczba naszych braci i wypełni się czas ła­skawie udzielony na pokutę.

 

Guerric z Igny, bł. (ok. 1070-1157). Pisarz łaciński. Uczeń św. Bernarda z Clairvaux; był opatem klasztoru cysterskiego w Igny pod Paryżem.

 

Tekst pochodzi z: Ojcowie żywi, Kraków 1982

http://http://liturgia.wiara.pl/doc/1387616.Bl-Guerric-z-Igny

19 sierpnia
Święty Ludwik, biskup
Święty Ludwik
Ludwik urodził się w roku 1274 w Nocera jako drugi syn Karola II Andegaweńskiego, króla Neapolu. Gdy miał lat czternaście, razem z dwoma braćmi musiał udać się do Barcelony, gdzie w miejsce uwięzionego ojca został zakładnikiem w rękach Piotra Aragońskiego. W Katalonii pozostał do roku 1294. Tam też nabrał przeświadczenia o swym powołaniu. Wszedł wówczas w kontakt z wybitnymi franciszkanami, korespondował też z Piotrem Janem Olivi.
Celestyn V upoważnił go w roku 1294 do przyjęcia tonsury i święceń mniejszych. Potem mianował go arcybiskupem Lyonu, ale do objęcia tej prymasowskiej stolicy nie doszło. Bonifacy VIII przeniósł go więc w roku następnym na stolicę biskupią do Tuluzy. W roku 1296 Ludwik przyjął święcenia kapłańskie i habit franciszkański, przy czym wbrew protestom rodziny zrezygnował z prawa do sukcesji. W Tuluzie przebywał przez parę miesięcy w roku 1297. Potem pośredniczył w Katalonii w sporze pomiędzy Jakubem II Aragońskim a hrabią de Foix. Wracając, zatrzymał się u swego ojca w Prowansji. Tam też w Brignoles zmarł 19 sierpnia 1297 r.
Zgodnie z jego życzeniem pochowany został u franciszkanów w Marsylii. Jan XXII kanonizował go w roku 1317.
19 sierpnia
Święty Sykstus III, papież
Święty Sykstus III Sykstus był z pochodzenia Rzymianinem. Gdy za Zozyma działał jako kapłan, sprzyjał Pelagiuszowi, ale szybko zorientował się w jego błędach i stał się zdecydowanym przeciwnikiem pelagianizmu. Świadczy o tym w dwóch listach św. Augustyn. Na stolicy św. Piotra zasiadł w lipcu 432 r. W sporze o nestorianizm kontynuował sposób postępowania Celestyna I. We współpracy z Teodozjuszem II działał na rzecz pojednania dwu stronnictw na soborze efeskim: Cyryla Aleksandryjskiego i Jana Antiocheńskiego. Pojednanie stało się faktem w 433 r. i wyraziło się w formule zjednoczeniowej.
Obstawał przy prawach wikariatu apostolskiego w Tesalonice. W samym Rzymie wykazał aktywność w zakresie budownictwa sakralnego. Wystarczy wymienieć Santa Maria Maggiore, która zastąpiła bazylikę Liberiusza, baptysterium na Lateranie oraz bazylikę św. Wawrzyńca. Cesarz Walentynian III złożył mu wizytę, przywożąc cenne podarunki.
Papież Sykstus III zmarł prawdopodobnie 19 sierpnia 440 r. Do martyrologium wpisał go dopiero Ado pod dniem 28 marca i 6 kwietnia (obecnie 19 sierpnia).
Ponadto dziś także w Martyrologium:
W Monteagudo, w Hiszpanii – bł. Ezechiela Moreno y Diaz, biskupa. Wstąpił do augustianów. Przez jakiś czas pracował na Filipinach. Potem był rektorem w Monteagudo. W roku 1888 wyjechał do Kolumbii, gdzie był kolejno prowincjałem, wikariuszem apostolskim i biskupem. Wiele zdziałał dla zażegnania wojny domowej. Był także gorliwym czcicielem Najświętszego Serca. Zmarł w roku 1906. Beatyfikował go w roku 1975 Paweł VI.oraz:świętych męczenników Agapiusa, Tekli i Tymoteusza (+ ok. 305); św. Andrzeja, trybuna, męczennika (+ ok. 300); św. Donata, prezbitera (+ ok. 535); bł. Emilii Bicchieri, dziewicy i zakonnicy (+ 1314); św. Magnusa, biskupa i męczennika (+ III w.); św. Mariana, wyznawcy (+ VI w.); św. Sebalda, pustelnika (+ VIII w.)

 

O autorze: Judyta