tęskno…
ale Janecki był z dzieciami.
Wczoraj narozrabialim – poszlim do Dominikanów na mszę a tam ogłoszenia o rocznym kursie filozofii, poszłam więc do zakrystii i pytam jakich to filozofów będą uczyć, a braciszek mi mówi że ten od kursu na pielgrzymce. Więc dociskam go by powiedział przynajmniej czy szkoły lubelskiej czy niemieckiej będą uczyć, a ten mi że wszystkich, to ja że dziękuję bardzo. Muszę tam wrócić.
Potem szliśmy Grodzką w Rynek i na rogu obok Domu Polonii cała kamienica z czerwonymi oknami (KlubGo-Go) i panie z różowymi parasolkami wabią na środku ulicy mężów w sidła grzechu. Janecki wpuścił 10-letnią Kinię by podpytała Panią po co jej ta parasolka skoro jest ładna pogoda.. Kinia grzecznie spacerowała z tą damą i stawiała proste pytania (jest dobrze wyszkolona, bo prowadzi lekcje katechezy w niemieckich szkołach) Potem my z Janeckim powiedzieliśmy Pani co myślimy o takiej publice. Jakaś przechodząca kobieta zatrzymała się i też dopowiedziała swoje. Parasolkowa się broniła, że ma prawo robić co chce i że ona tu uczciwie pracuje, a my przeszkadzamy, a potem uciekła, ale nie na długo.
Zastanawiam się nad jakimś flash mobem z parasolami w tamtym miejscu. A może by sprayem w te róże?
Ja to zawsze bym chciał zacząć gatkę na nutę: no taka miła dziewczynka, a…
Ale mnie zatyka, że nie wypada, że…
No ale faktycznie kto komu powinno nie wypadać?!
Pamiętajmy: „Młodzi nie zawsze jednak przytakiwali papieżowi. Dramatyczny przebieg miało spotkanie w Argentynie. Ojciec Święty wyliczał bożki współczesności, którym świadomie lub nie oddajemy chwałę należną tylko Bogu. Mówił o bogactwie, władzy, nienawiści itd. I za każdym razem pytał młodych: „Czy wyrzekacie się bożka…?”. Taaaak! – padało z ust tysięcy zebranych. Ale nagle, gdy papież zapytał: „Czy wyrzekacie się seksu i przyjemności…?”, nie mógł skończyć, bo rozległo się głośne, wielotysięczne „Nieeeeeeee!”. W filmie „Szukałem Was…” widać napiętą, ale pewną twarz papieża, który niewzruszenie, mimo protestów młodych, kontynuuje, pytając o seks rozumiany jako zniewolenie i prowadzący do deprawacji, przyjemność nieszanującą godności drugiej osoby. Wtedy dopiero pada przeciągłe „Taaaaak!”. Ale widać wyraźnie, że w tym temacie papieżowi i młodzieży nie zawsze jest po drodze. Mimo to nikt ze spotkania nie wychodzi.” (kosciol.wiara.pl)
http://www.fronda.pl/a/czy-wyrzekacie-sie-bozka-seksu-i-przyjemnosci,40292.html
Czyli prać?!…
Malczewski by nie omieszkał!
chaber i mak
właśnie teraz strugam kwiatuszki
co prawda wisienkowe, ale zawsze kwiatki
cuś takiego:
http://4.bp.blogspot.com/-6QdGtGTuYKA/T_KgDRmc0xI/AAAAAAAAA3A/rOedgeC2Dyw/s1600/KZ2215.jpg
oj, śliczne.
W metalu?
tak
i szkle, znaczy się emalii
kolorki niebieściutkie będą