Może chociaż zarobiłby jakiś polski importer elektroniki z Korei, Chin lub Tajwanu? ech… zebrało mi się na marzenia… http://wpolityce.pl/polityka/201691-jaroslaw-kaczynski-wczesniejsze-wybory-zdecydowanie-tak-ale-najpierw-rzad-techniczny-i-zmiany-w-ordynacji-wyborczej
Jarosław Kaczyński: „Wcześniejsze wybory – zdecydowanie tak, ale najpierw rząd techniczny i zmiany w ordynacji wyborczej”
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wygłosił oświadczenie, w którym stwierdził, że jego ugrupowanie zdecydowanie opowiada się za wcześniejszymi wyborami, ale wcześniej należy zadbać o pewne szczegóły.
PiS jest za wcześniejszymi wyborami, ale to powinny być uczciwe wybory. Odpowiednie warunki zapewni rząd techniczny
— powiedział Jarosław Kaczyński podczas briefingu w Szczecinie.
Podczas ostatnich wyborów zdarzały się poważne nieprawidłowości, były np. wysyłane pisma przez przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej do poszczególnych komisji okręgowych, w których zakazywano kopiowania wyników i robienia notatek. To sytuacja, która uniemożliwia kontrolę
— mówił Kaczyński sugerując, że wielu członków partii zaangażowanych w obserwację ostatnich wyborów może mnożyć przykłady nieprawidłowości.
Podsumowując. Zdecydowanie potrzebne są wcześniejsze wybory, ale powinien je przeprowadzić rząd techniczny, który da gwarancje uczciwości w tych sprawach. Należy też wprowadzić nowe zapisy do ordynacji wyborczej, które uniemożliwiłyby nieprawidłowości. Mamy takie zapisy gotowe, one już były dyskutowane w Sejmie. Dziwnym trafem wszystkie 10 poprawek zostało odrzuconych
— przypomniał prezes PiS.
Wśród pomysłów PiS, które miałyby podnieść wiarygodność wyborów jest np. taki, który zakłada zainstalowanie kamer internetowych we wszystkich lokalach wyborczych.
Takie rozwiązania są powszechnie stosowane w krajach, gdzie delikatnie mówiąc demokracja nie jest pewna, a tak teraz mamy w Polsce
— podsumował Jarosław Kaczyński.
Spokojnie.
To jest jeden wielki blef.
Po pierwsze primo to ten facet jest w polityce od kilkudziesięciu lat (!!!) właśnie dzięki tym diemokraticznym metodom…
A teraz nagle się obudził.
Byłby uczciwy gdyby choć raz z mównicy tzw. sejmowej powiedział wprost – ludzie, to jest jedna wielka lipa, nie będę brał w tym udziału…
No tak czy nie?!
Przyjacielu, nie daj się nabrać na fajerwerki.
Likwidacja czegoś takiego jak “zmarnowany głos” i “wybór mniejszego zła” + zakaz fałszowania wyborów (manipulacji wyborcami) przed głosowaniem.
To są absolutne podstawy – żeby można było mówić o rzeczywistej zmianie ordynacji.
W praktyce minimum to:
Likwidacja progu wyborczego (proporcjonalny podział mandatów), zakaz sondaży, zakaz reklamy politycznej oraz dostęp do mediów (media publiczne powinny w paśmie “prime” na czas kampanii transmitować wyłącznie rozmowę o Polsce w otwartym studiu bez udziału dziennikarzy – tylko wyborcy i kandydaci w żywej konfrontacji).
Nie mówiąc o tak podstawowej zasadzie, że każdy powinien móc wyrazić swoją wolę wyborczą na karcie do głosowania – a nie tylko ten co popiera “jedną z zatwierdzonych przez PKW alternatyw”…
Jeśli jakikolwiek polityk mydli nam oczy czymś innym – a przemilcza te podstawowe patologie “ordynacji wyborczej” zatwierdzone i pielęgnowane “ponad podziałami” – to znaczy, że ściemnia jak zwykle i stoi na straży chorego systemu – albo, co gorsza, nawet nie dostrzega co to matrix, co to system…
Wyłazi nasza miałkość intelektualna i mentalna.
Czy równie lekko byśmy se pogadali podstawiając inne zmienne? Spróbujmy:
Frank rozpisuje wolne, demokratyczne wybory w Generalnej Guberni.
…
Niestety, nie uwzględnił jeszcze próśb Polaków o kamery internetowe w komorach gazowych.
Kochani, czytacie co piszecie?
No wyłazi ta wasza miałkość intelektualna i mentalna, w całej okazałości.
Przyznaję, że dziwi mnie trochę ten ekshibicjonizm.
Asadowie.
Przepraszam. Ale bądźmy uczciwi.
Mamy swoje państwo!? Mamy czy nie?
My się u okupanta dopominamy wolności i sprawiedliwości!?
No gdzie tu logika?
Przyznajmy więc, że sami się nabieramy na kluczowy przekręt – że to wszystko jest nasze.
Nie napisałem, że PiS zapewni Polsce wolność i świetlaną przyszłość.
Po prostu – dla odmiany – zamiast mówić i działać bez sensu tym razem ogłosili coś rozsądnego – przynajmniej z ich punktu widzenia.
Brak realizmu jest grzechem. Niedawno Trybeus wyliczał z wyników wyborczych prawo dla Ruchu Narodowego do “dokonywania rewolucji”, a nie jest przecież pierwszym lepszym lemingiem.
Obawiam się, że duża większość społeczeństwa myśli, że mamy polski rząd (ew. zły i skorumpowany, ale nasz), polskie państwo itd.
Ich się nie przekona od razu do odrzucenia demokracji i ustanowienia monarchii.
PiS to nie tylko celebryci z programów telewizyjnych, ale także mnóstwo bardzo porządnych ludzi, działających w obszarze administracji samorządowej.
Prawdopodobnie oni także patrzą krytycznie na słowa i czyny Prezesa i jego otoczenia.
Najlepiej byłoby aby obecny system przestał istnieć, ale pozostawanie obecnego tzw. rządu Tuska na miejscu nie jest krokiem ku tego urzeczywistnieniu.
Objęcie władzy przez PiS mogłoby oznaczać korzystne zmiany w wielu obszarach.
Chyba, że dogadali się, że za ujawnienie taśm przez Mosad zmuszą nasz naród do wypłaty tych 50 mld $ odszkodowań dla Izraela.
Mam jednak nadzieję, że nic takiego nie miało miejsca.
Daj spokój.
Znasz listę z niedawnego głosowania w sprawie tych tzw. odszkodowań?!
Jeden Narodowiec, gdyby miał choć połowę środków pisowskiego posła przewróciłby dowolne miasto do góry nogami.
Dobrze wiem jak to wygląda.
Wszelkie incjatywy prawdziwie niezależne, oddolne, patriotyczne są przez pis co najmniej przemilczane.
Dosłownie parę dni temu rozmawiałem z pewną osobą.
Tak jak piszesz – typowy, dobry człowiek. Kwintesencja społecznika.
Startował z list pisu. Był w sejmiku wojewódzkim.
Sam mi powiedział, że pis jest mistrzem klęski. Niszczenia społecznej incjatywy.
Grube nici to wszystko szyją.
A więc nie!
Mniejsze zło pozostaje złem.
50% tych, którzy głosowali przeciw należało do PiS :))))))
Ja piszę o samorządach a Ty o Sejmie. Tak się nie da rozmawiać.
Faktem jest, że w likwidacji systemu pookrągłostołowego nie ma co liczyć na PiS, który zrobił wiele, by obecny układ zacementować.
Tym niemniej pozostawianie PO u władzy oznacza dla nas znacznie większe straty.
P.S. Ja nawet nie namawiałbym do głosowania na PiS w razie wyborów. Mimo wszystko uważam ten ich pomysł za – w obecnej sytuacji – przejaw zdolności do logicznego myślenia.
Asadowie.
No nie mogę się z tym zgodzić. No bo gdzie sens i logika?…
Dlaczego z uporem maniaka trzymać się mamy dżumocholerowej retoryki?!
O tym mówi w najnowszym filmie Pan Freedom.
Podmienią tylko, raz kolejny, jednych na drugich – donalda na kaczora.
Jeśli będziemy tacy jak zwykle. Czyli bierni.
Proszę się puścić!
Karolu, nie “Jeśli będziemy tacy jak zwykle. Czyli bierni”, tylko:
– w najlepszym razie – “Podmienią tylko, raz kolejny, jednych na drugich – donalda na kaczora” – i dojdzie nieco Narodowców do parlamentu.
W najlepszym razie…
Jeśli dojdzie do wyborów, zrób eksperyment i nie bądź bierny – i zobaczysz, że tak właśnie będzie. Chyba, że nastąpi cud. Byłoby fajnie, ale czy zasługujemy?
Eksperymentów antylogicznych nie będę więcej robić.
A co do cudu – pełna zgoda. Nie zasługujemy.
Chociaż chyba wypadałoby inaczej stawiać sprawę – że mianowicie mamy obowiązek walki. A nie stania i czekania na cud. To jest ohydne.
Rozmawiajmy ze zwolennikami PiSu. Są to ludzie, którzy mają dobre intencje i wyższy poziom świadomości od pozbawionych tożsamości i sumienia zwolenników innych aberracji politycznych.
Podział, który powinien się wypolaryzować to podział na dwie grupy:Polacy i reszta.
Już w tej chwili wielu, nie tylko młodych ludzi nie daje się manipulować.
Nacisk i wpływ Polaków, niezależnie czy mają większość czy nie, powinien być siłą dominującą i sprawczą. Powinniśmy w to wierzyć, bo mamy do tego mandat ważniejszy od demokratycznego i politycznego.
A kto mówi o staniu i czekaniu?
Ta walka, którą mamy obowiązek podjąć, po ludzku patrząc – z góry skazana jest na przegraną. Walczmy więc ze świadomością, że wszystko zależy od Tego, pod którego sztandarem idziemy…
Przyzna Pan, że z (przepraszam za wyrażenia) pisiorem rozmawia się trudniej niż z platformersem.
Mam odmienne doświadczenia. Każdy ma swoją drogę dojścia do prawdy,lecz przyznam się, że zwątpiłem w zwolenników PO. Mamy czerwiec 2014 i kim jest ten, kto dziś popiera PO – medialnym ćpunem?, menelem spod budki z Gazetą Wyborczą?
Chociaż zdaję sobie sprawę,że nie potrafię nieraz rozmawiać z takimi osobnikami, a pan jak widzę ma zaskakujące doświadczenia łatwości w rozmowie z nimi, no to zazdroszczę ;-)
Chodzi mi o to, że są chwiejni. Mało (lub wcale) w nich wiary.
W piramidzie: informacja -> pogląd -> postawa, platformersi zdają się być w środku lub ciut wyżej.
Natomiast pisory są mocno wierzące…
P.S.
Używam wyrażeń pisior/platformers dla przyspieszenia naszej dyskusji.
Absolutnie nie zachęcam i staram się unikać tych określeń w innych rozmowach.
//Chyba, że dogadali się, że za ujawnienie taśm przez Mosad zmuszą nasz naród do wypłaty tych 50 mld $ odszkodowań dla Izraela.
Mam jednak nadzieję, że nic takiego nie miało miejsca.//
W maju miało miejsce przemilczane, ale bardzo istotne głosowanie o wypłacaniu co miesiąc przez “Państwo Polskie” 100Euro każdemu kombatantowi, poszkodowanemu w latach 1939-1956, który wyjechał z kraju. 50000 z nich to obywatele Izraela. Zastanawia mnie, czy ważne, kto poszkodował i w sumie dlaczego to Polacy mają wypłacać ćwierć miliarda złotych rocznie obywatelom Izraela.
http://www.timesofisrael.com/for-first-time-poland-to-pay-pensions-to-survivors/
Proponuję wybrać się do dowolnego posła marki pis/sris/pps/po/pzpr i się spytać.
Już myślałam, że kamerki będą w każdym urzędzie i każda rozmowa telefoniczna będzie nagrywana, jak robią to korporacje. Kiedy dzwonimy do neostrady, czy do jakiejkolwiek korporacji słyszymy komunikat że rozmowa będzie nagrywana.
Co pomogą kamerki w lokalach, skoro głosy się podmienia w trakcie przewożenia?
I kto będzie to sprawdzał i jak?
Ja proponuję jawność wyborów i publikowanie wszystkiego w internecie, z nazwiskami. Ale PIS na to nie pójdzie, bo to komuna. Dlaczego wybory są tajne?
Może mi ktoś na to odpowiedzieć?
Są tajne by wygrał ten co liczy głosy, czyż nie?
Graf Pruszyński przymierza się znów do startu na prezydenta Białorusi. Moim zdaniem ma niewielkie szanse, ale jego zdaniem przeciwnie.
Poinstruowałam go co ma powiedzieć ludowi by wygrać. Ma im powiedzieć, że wprowadzi normę katolicką- jednostka ważniejsza niż państwo i nawet prezydent- każda jednostka, nawet najmniejsza w swoim mniemaniu, bo każdy z nas jest w czymś genialny, o ile żyje w warunkach wolności. Państwo ma się więc wycofać prawie ze wszystkiego i wspierać te projekty które służą wszystkim czyli każdemu.
>wspierać te projekty które służą wszystkim czyli każdemu.
E tam… No tak?
To realizm, czy fantastyka? Widziałaś jak się podmienia?
Głosy przed ogłoszeniem wyników nie są przewożone, tylko liczone przez komisję obwodową w tym samym lokalu, w którym odbywa się głosowanie. Wyniki liczenia są przesyłane elektronicznie do okręgów itd.
Jedynym miejscem gdzie można głosy fałszować (np. unieważniając je przez dodatkowe skreślenia) są lokale wyborcze. Wyniki można także fałszować na poziomie centralnym, zakładając, że nikt nie spróbuje posumować wyników w poszczególnych obwodach.
Jeden poseł Samoobrony mi mówił, że mówił mu jeden pułkownik iż worki z głosami są wiezione do komisji zbiorczych i po drodze dzieją się różne rzeczy, np. głosy są podmieniane lub dosypywane, a potem podrasowują liczby na poziomie centralnym.
Ale nie istotne, bo w obecnej ordynacji można kręcić na wiele sposobów.
Gdyby wybory były jawne i publikowane natychmiast, nie byłoby żadnej możliwości kręcenia.
W trakcie głosowania nowelizacji przeciwko był tylko Przemysław Wipler (niezrzeszony) i Wojciech Szarama (PiS).
Jeśli mało kto kontroluje dane z list wywieszanych w lokalach, tak, że nie znana jest suma głosów zebrana z lokali, to wyniki można fałszować również na poziomie elektronicznym. System informatyczny pisała prywatna firma o szemranej przeszłości.
Tak, jestem za wyborami jawnymi. Tajność ma zabezpieczać przed zastraszaniem wyborców. Nie wiem, czemu nie zabroniono zastraszania, tylko je utrudniono przez utajnienie… Pokrętne myślenie zawsze prowadzi do błędów i problemów.
To jest tłumaczenie dla nas. W istocie tajność ma nam uniemożliwić sprawdzenie czy wyniki nie są fałszowane.
Przecież nie zastraszą paru milionów ludzi. Jak była gospodarka państwowa, to ktoś mógł się bać że go wywalą z roboty, ale teraz jest wszystko prywatne- oni już nie mają narzędzi straszenia.
Kaczyński to mistrz fałszu. Skuteczny dla głupich oraz zaślepionych fanatyków.
Te kamerki to jak likwidacja dźwięków samolotów na Ursynowie, ten sam poziom niedorzeczności.