Polecam, te teksty to świetna rozrywka, niektóre bon-moty doprowadzają mnie do łez ze śmiechu. A te komentarze pod artykułami… cymes. Co ci ludzie muszą mieć w głowach…
Panie Eugeniuszu, proszę czytać dokładnie i czuć się wyróżnionym. Jeżeli Wyborcza pisze o kimś źle, to na ogół musi to być prawy człowiek.
Widać, jak ich zabolały “Resortowe Dzieci”. Widać, jak ich sumienie gryzie, że nie są już ostateczną wyrocznią. Widać, jak ich boli, że ludzie odrzucili ich kłamstwa i wolą kupować inne media. No i to, że pupilki władzy przez nią opłacane, wytykają komuś, że piszą artykuły dla samej kasy… To jest dopiero heca.
http://wyborcza.pl/1,87648,15713521,Zdrajcy_i_szalency__Posmolenskie_dzieci__cz__1_.html
http://wyborcza.pl/1,87648,15719082,Fala_uderzeniowa__Posmolenskie_dzieci__cz__2_.html
http://wyborcza.pl/1,87648,15725260,Poszerzenie_pola_walki__Posmolenskie_dzieci__cz__3_.html
W miarę możliwości dorzucę kolejne części tego wydawniczego “hitu” z okazji rocznicy 10 kwietnia.
Chodzi Panu o ten kawałek? Nieźle napisane, owszem. Kto się Sendeckiego dotknął, kto koło Sendeckiego leżał, kto tym samym powietrzem co Sendecki oddychał – ten trefny jest! Ech, jakie prymitywne chwyty stosują ci potomkowie duchowi Cadyka Horovitza. Nic się nie zmienili od 1812-go roku… Proszę zwrócić uwagę, że postać niepozornego działacza endeckiego z Krzyżem i tanią kamerą jest opisana jako najgorsza z plejady postaci przewijających się w NowymEkranie / NEonie24:
“(…)Później Piński szefował działowi wiadomości w portalu Nowy Ekran. Ten serwis – później pod nazwą Neon24.pl – udzielał łamów m.in. Eugeniuszowi Sendeckiemu, “obrońcy krzyża”, członkowi Koła Przyjaciół Radia Maryja, współpracownikowi Telewizji Narodowej, która zasłynęła inicjatywą “wykopmy Bronisława Geremka z Powązek”. Na stronach Nowego Ekranu publikowali: Grzegorz Bierecki (senator PiS i współtwórca SKOK-ów), Ryszard Czarnecki, Janusz Korwin-Mikke, Stanisław Michalkiewicz, Bohdan Poręba (nieżyjący już narodowy komunista, współtwórca Zjednoczenia Patriotycznego “Grunwald”) oraz Stanisław Tymiński (“cudotwórca z Peru”, który w 1990 r. walczył z Lechem Wałęsą o prezydenturę).(…)”
Dlaczego Sendecki jest wskazany jako jądro trefiące?
Ano niechcący (chyba?) michnikowcy odkryli swoją anty-hierarchię; Warto sobie ten tekst przestudiować starannie, bo to ani chybi jest strzępek, echo ichniej pracy redakcyjnej. A ichnia redakcja to tylko dla niepoznaki firma jakich wiele w Warszawie. To jest proszę Państwa S-y-n-a-g-o-g-a S-z-a-t-a-n-a. To siedziba i rozsadnik duchowości odwiecznie obcej nam i wrogiej. Bo ten tekst jest ewidentnie stenogramem ichniego sanhedrynu jakiegoś. Bardzo podejrzewam, że właśnie taki był porządek obrad przy okazji spotkania z Kerrym, Rapaczynsky’ą, Michnikiem, Całą, Środą i/lub Bidenem. Autor zapewne stenografował i potem skorzystał z notatek.
Otóż ONI rytualnie zaczynają od sprawy dla nich najważniejszej, czyli od swojej duchowości. Domyślam się, że obrady poprzedził jakiś obrzęd kabalistyczno-satanistyczny, być może wezwali ducha Judasza, Heroda, Horovitza, Geremka i innych duchów, które dla wyniszczenia dusz ludzkich po tym świecie krążą – żeby im pomagali w pracy intelektualnej. Podejrzewam, że obrządkowi nie przewodniczył lada jaki skompromitowany Rebe Schudrich, ale jakiś poważniejszy cadyk, przywieziony pocztą dyplomatyczną przez Bidena albo/i Kerryego. Natychmiast po przybyciu do ichniego grona w/w wezwanych Złych Duchów – przystąpili do obrad, od najważniejszych spraw poczynając. Przybycie Złych Duchów rozpoznają po tym, że się cadykowi mierzwa na tołubie prostuje, nastrosza.
To nie jest przypadek, że zaczynają od omówienia sprawy Sendeckiego, który się zajął uporządkowaniem Powązek. Oni wiedzą, że dopóki ICH LUDZIE leżą w Alei Zasłużonych na Powązkach – ichnie sprawy będą w Polsce bezpieczne. Według ICHNICH wierzeń – siła okupacyjna nad Polską wypływa z ziemi. Dla nas, katolików ta sprawa jest drugorzędna, bo wierzymy w Zmartwychwstanie i w Sprawiedliwy i Miłosierny Sąd Boży, ale ONI – wierzą, że po Zmartwychwstaniu to nie Bóg, ale ONI będą sądzili nas, gojów, i że po Zmartwychwstaniu dopiero się za nas wezmą! Dopiero nam Związek Radziecki Wszech-Ziemski zorganizują! Dlatego chcą leżeć w Polsce na Powązkach, żebyśmy ICH po Zmartwychwstaniu nie ubiegli w kolejce na Sąd Boży. Szczególnie wierzą i marzą, że uda im się w tumulcie Dnia Sądnego znowu oszukańczo zapanować nad Polakami. Są na nas zawzięci, bo zawsze ich na przestrzeni dziejów żeśmy denerwowali, i bardzo się IM nasza Wisła i Wawel podobają. Mają takiego bzika na naszym punkcie. Wawel wolą od Jerozolimy. Dlatego wielce ich przestraszyli trzej faceci z łopatami, którzy okazali wolę wykopania Geremka (ja ten akt woli narodu sfilmowałem i się tego nie da obalić). Niepozorni trzej celebryci z TELEWIZJI NARODOWEJ (Strzeżek, Kurzeja i Ciesielski) w lipcu 2008 zadali cios ICHNIEJ polityce. To był cios decydujący, bo ONI już traktują to jako WYKOPANIE DOKONANE. Leżą na całej linii i nie wiedzą – co dalej? Według nich fundament ICHNIEGO panowania w Polsce został pęknięty.
Dlatego moja osoba została wymieniona przed osobą o wiele ważniejszą z polskiego punktu widzenia – to jest przed Szanownym Panem Biereckim, szlachetnym finansistą polskim ze SKOK-ów. Dalej został wymieniony Richard Czarnecki, błyskotliwy polityk szczęśliwie ożeniony z córką pierwszego Polaka w kosmosie, jeszcze dalej JKM, Michalkiewicz, Św.Pam. Poręba i Tymiński. Szczególnie się boją również Poręby, którego nie omieszkali fałszywie zaklasyfikować jako narodowego komunistę. Przecież kto Porębę zna – ten wie, że to polski dziedzic był p-r-a-w-d-z-i-w-y, nie z tej szlachty jerozolimskiej fałszywie po dworach polskich osadzonej po roku 1863-cim, która tak nam szlachtę brzydko zapaskudziła, zmasonizowała, zhołdowała WASP-owsko! O, tutaj wylazło szydło z masońskiego wora, że oni się boją NAS, prawdziwych Polaków p-a-n-i-c-z-n-i-e.
Prawdy się boją. Krzyża się boją. Maryi się boją. Boga się boją.
+ Amen!
Wzruszył i poruszył mnie pański komentarz, Panie Doktorze.
// Jeżeli Wyborcza pisze o kimś źle, to na ogół musi to być prawy człowiek.//
To wystarczy za cały komentarz. A swoją drogą czuję się “niedoceniony” bo to ja prowadziłem od strony technicznej bloga śp. Bogdana. I nic? Żadnej wzmianki? :)))
Za Ciebie też się wezmą, nie martw się. Jak zaczniesz pisać pod swoim imieniem i nazwiskiem – to Ci nie odpuszczą. Bohdan Poręba jeszcze czeka na swój czas. Naród się o Niego upomni. Dlatego też Ty się weź za przypominanie Polakom o Bohdanie – to jest temat-kobyła! Prawdziwi Polacy jak się dowiedzą o co chodzi w polskiej informacyjnej wojnie obronnej (PIWO), to okażą nam wielką wdzięczność za to, żeśmy Bohdana odkryli, na Teneryfie w gorącu i pod Dmowskim na zimnie żeśmy przy Bohdanie wytrwali.
http://wyborcza.pl/1,87648,15725260,Poszerzenie_pola_walki__Posmolenskie_dzieci__cz__3_.html#TRNajCzytSST
Panie Eugeniuszu.
Złożyłem te gratulacje właśnie ze względu na tak doborowe grono, jakie wymieniono w przytoczonym fragmencie. Umówmy się, jest Pan niekwestionowaną gwiazdą prawicowej blogosfery, ale szerokiej publiczności znane są bardziej owe wymienione “persony non graty”.
A według Wyborczej to nie “faszystów” Korwina, nie Biereckiego, nie Pińskiego, nie ś.p. Porębę, a Sz. P. Sendeckiego wyszczególniono w pierwszej kolejności, jako “wroga ludu numer 1” z Nowego Ekranu.
Za taki PR? Wszak na tę “demaskującą” serię wydawniczą lemingi czekały z zapartym tchem i na pewno cieszy się wśród nich dużą popularnością.
Jakiś humorystyczny i kąśliwy liścik z podziękowaniami na Czerską nie zawadzi :) Przynajmniej ja bym tak zrobił.
Dziękuję, już dodałem. Na infografice w dziale “inne” zabrakło Ekspedyta! :)
Gdyby Wyborcza się dokopała do naszego portalu, to by dopiero piekło rozpętała :)
E, nie ruszą. Tu same anonimy tokują :)))
Czy tak bardzo nam powinno zależeć, żeby oni o nas pisali, interesowali się nami, podpieli nas do swojej tapety?
To jest jakiś fetysz, cel sam w sobie?!
Co nas to obchodzi?! Kto tu jest panem, gospodarzem, a kto nowotworem?
Pieski zabiegają o to, żeby ogon nimi jak najdłużej i najmocniej kręcił. Paranoja.
kasa, panie Karolu, kasa. W tym wic.
Panie Delfinnie.
Wic polega na tym, a odnoszę wrażenie, że nikt tego nie widzi, że kasę mamy MY.
To my mamy kasę, a oni tylko kombinują jak ją nam wyciągnąć. Że o duszach nie wspomnę…
Dużą część zrabowanej nam kasy muszą inwestować na podtrzymanie maszyny zniewolenia. Czyli wmawianie nam, że od nich wszystko zależy, że bez nich nie istniejemy – my i ten świat.
To oni są w wielcej panice.
Na przykład – jak nadal skutecznie podtrzymać hegemonię w środkach przekazu i komunikowania.
Żeby hasło – “a bo w wyborczej napisali…” było stale aktualne.
Nieważne co, kto i jak. Ważne, że wszystkie informacje, wiadomości, komentarze, opinie zaczynają się od nich.
Na to idzie gigantyczna kasa.
Darmowego paliwa dla ich machiny dostarczają takie dyskusje jak ta tutaj.
Pan Migorr strzelił link .My wchodzimy, czytamy…bo musimy, bo trzeba poznać, zauważyć…
Ale podczas tego okresu nie zajmujemy się SWOIMI działaniami.
To jest przeraźliwie prosty mechanizm, a nikt tego nie widzi.
Ciągle tracimy czas, nasz czas, na działania w naszym interesie.
P.T.Delfinn
Szanowny Panie
(1) powinno być – “na działania NIE w naszym interesie”
(2) nieprawda, że nikt nie widzi. My, prawdziwi Polacy w TELEWIZJI NARODOWEJ i na Ekspedycie oraz na NEonie24 widzimy i robimy swoje. Kiedyś wygłosiłem taki wykład “Odwrócić wzrok od Bestii” – w gościnie u posła Stanisława Papieża. Że konieczne jest zwrócenie uwagi na nasze sprawy, żeby po swojemu, po polsku działać. Zaraz wkleję link do tego wykładu:
Odwrócić wzrok od Bestii – wykład Sendeckiego we Wszechnicy Narodowej
Wykład odbył się w Krakowie i pamiętam, że Iza Rostworowska (vel Circ vel Circonstance vel Katogoria) nie przyszła nań. Uczyniła mi tym wielką przykrość. To było jakoś wtedy, gdy przerzuciła swoje polityczne uczucia ze mnie na Winnickiego. Strasznie to przeżyłem.
==========
To jest przeraźliwie prosty mechanizm, a nikt tego nie widzi. Ciągle tracimy czas, nasz czas, na działania w naszym interesie.
>Ciągle tracimy czas, nasz czas, na działania w naszym interesie.
Ok, znaczy miało być “nie w naszym”, tak?
Panie Karolu, to jest trochę inny temat już. Pan mówi “nasza kasa”, ale przecież my jej nie mamy. Więc mówię, że wic w tym, że nie mamy kasy, a oni mają. Ti chyba proste. I teraz jest pytanie jak to wytargać. Niby to proste wszystko… ale, jak Pan powiedział już gdzieś indziej, sprawy nie są w naszych rękach, bo te ręce są, jakby (nie umiem nazwać) wydane na okup. I to, panie Karolu, też jest proste.
Potrzebna modlitwa.
Pozdrawiam
mci
Właściwie, to to jest prostsze niż tamto. Eeech… Idę sę, bo tu pisać każą :)))
ZB
Nie.
To my mamy kasę. W sensie dysponujemy kapitałem i możliwościami. Naszymi życiami i pracą.
Oczywiście, że olbrzymie ilości z tego potencjału nam skradziono i nadal się przechwytuje.
Ale w każdym momencie możemy to przerwać.
Zrobilibyśmy to tutaj. Gdybyśmy się umówili, że gazu nie linkujemy.
Bo co?! Bo trzeba?! Bo prawo prasowe…
Przecież Pan Migorr, jakby sam przeczytał i napisał później tutaj:
– Ludzie, czytałem takie coś w gazie, i napisali:…..
To ja mu wierzę. Nie muszę tam wchodzić i się raczyć tym gazem. Jednen się poświęcił i wstarczy. Nie musi narażać reszty stada.
Panie Karolu, może Pan mnie nie popierać, ale ja nie jestem wyznawcą doktryny “ciszej na tym GWnem”. Wręcz przeciwnie, wroga trzeba dobrze rozpracować, by wiedzieć jak z nim walczyć. Gdy “nasi” przestaną gościć na łamach GWna czy WSI24, horyzont ideologiczny owe media same przesuną na lewo nie pytając nikogo o zdanie.
Pod żadnym pozorem nie kupować wydania gazetowego, ale przejrzeć witrynę internetową, albo obadać w sklepiku, choćby dla odchamienia się, wyśmiania, no i wspomnianego poznania wroga.
To chyba nie jest pierwszy krok do piekła?
Czytanie Wyborczej wcale nie “odchamia”, lecz “za-WASP-owywuje”. Mam wrażenie, że Pan uległ pseudo-estetyzmowi tego czasopisma. Oni wcale nie są ładni przecież. Stefan Dębowski, aby unaocznić szkodliwość Gazety Wyborczej planuje zorganizować palenie GazWyb przed redakcjami lokalnymi. Bardzo ciekawa inicjatywa.
Wszelki kontakt z GazWyb jest kontaktem ze Złem. Trzeba się dużo modlić, żeby nie ulec pokusie za-gazowania się. Stary Diabeł działający tam nadużywa w kształtowania naszej, niewinnych ofiar świadomości fałszywej nowoczesności, profesjonalizmu, fajności, dostępności, spontaniczności i przejrzystości. A tymczasem jak się człowiek dobrze przyjrzy – to wyczuwa woń Cadyka Horovitza.
==========
(…)obadać w sklepiku, choćby dla odchamienia się(…)
Panie Migorrze.
Dzięki, że gadamy o tym, bo to są istotne sprawy.
Jeszcze raz – nie wszyscy musimy tam siedzieć. Wystarczy jedna osoba i zdaje realcje.
Bo jak siedzimy nad tym co oni piszą i robią to sami nic nie piszemy i nie robimy.
Przecież to jest proste jak drut! Czy nie jest?!
Jak Pan czyta gaz.pl to nie czyta Pan np. kresów.
Dana jednostka czasu może być wykorzystywana na jedno jedyne działanie.
Dalej.
Niech Pan nie wciska kitu, że papieru to owszem, nie kupujmy, ale na stronkę to możemy se wchodzić. Kasa jest kasa, klik jest klik.
Proszę popytać dowolnego medioznawcy. Nic nie jest tak zabójcze jak brak ruchu – mała czytalność, słyszalność, oglądalność.
Polskojęzyczny net jest gęsto obsadzony. Proszę sobie sprawdzić jakie portale i stronki należą do agory. Także tak czy inaczej Pan wdepnie. Ale wypada wdepywać możliwie rzadko.
pozdrawiam
Bardzo ważna uwaga! Za którą dziękuję.
Trzeba przyznać, że te media są bardzo ładne. Pod względem technicznym na bardzo wysokim i najwyższym poziomie.
Ale dowcip polega na tym, że to jest tylko forma, lukrowana powłoczka a w środku zalega diabelska treść.
U nas jest dokładnie na odwrót…
Mizerna forma, zwykle wręcz brzydka ale piękne treści.
Musi by nareszcie to i to znakomite.
Gwoli wyjaśnienia. Pisząc o odchamieniu się, miałem na myśli takie kabaretowe artykułu, jak te linkowane. Na “WASPowanie” (Ach, to słowotwórstwo) jestem zaimpregnowany, proszę się o to nie martwić.
Co do klikalności, wiedziałem, że ktoś mi to za chwilę wygarnie.
Ale Panie Karolu, czy z klikalnością, czy bez, spółki Skarbu Państwa, rząd, Lasy Państwowe czy inne Agencje Mienia Wojskowego, jak będą chciały reklamować sprzedanie budy na całą stronę gazety, tak mogą to robić dalej, i to bez kliknięć w ich witrynie.
Proszę się nie łudzić, że na “rynku” medialnym w Polsce obowiązują rynkowe i logiczne zasady. Obywatelskim nieposłuszeństwem polegającym na bojkocie Gazety.pl nie obalimy Gazety Wyborczej. Musi się znaleźć odważny rząd, co odetnie ich od państwowej pępowiny.
Panie Migorrze.
Tak, ma Pan rację. Ale trzeba iść dalej. Znacznie dalej.
Ja przez całe lata nie dostrzegałem tych oczywistości.
Zaczynałem jak każdy obudzony, od realizowania sloganów – poznać wroga, nauczyć się go, obserwować…etc.
Jaką to miało wartość?! Olbrzymią!
Tyle, że dla wroga. Nie dla mnie. Ja marnowałem czas. Swój czas.
Chodzi o to, żeby nasze życie, nasz czas, należał do nas samych. A jeszcze dokładniej – do Boga.
A dziś jesteśmy poddaną, oddaną obcym, bezwładną masą.
Tak więc “obywatelskie nieposłuszeństwo” może zajść, jak Pan słusznie zauważył, od wtedy, od kiedy zaczniemy być obywatelami…
Na koniec napiszę Panu osobiście jak ja się zapatruję na te sprawy.
Od wielu lat nie miałem (fizycznie) w rękach gazet: wyborcza, wprost, newsweek, polityka itp.
W internecie czasami, wyjątkowo wchodzę. Ale naprawdę wyjątkowo.
Przeglądam na bierząco portale, w których zamieszczonych jest dość informacji i komentarzy co się tam dzieje. No choćby nawet Pańska notka…
Zyskuję czas. Dużo czasu, na to, co powinienem usłyszeć i zobaczyć. Czego i Panu życzę.
P.S.
Niestety mam dostęp do telewizora.
Ale na szczęście jest stary i liczę na to, że wkrótce padnie…
Poznaję coraz więcej osób, które celowo zrezygnowały z tego mebla w mieszkaniu. Ja wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale to inni ludzie… Jakoś tak dziwnie spokojni, jakby wrócili z wczasów. Nie zaczynają każdej rozmowy od: k!, słyszałeś?!…zrobili to i to…
Opowiadają o swoim życiu i o tym co robią.
Panie Karolu,
Zobaczym co przyszłość przyniesie. Na razie wyrosłem z takich rzeczy jak oglądanie Ligi Mistrzów (to dzisiaj chyba, tak?), a ostatnio z korwinizmu. Zobaczymy co będzie następne.
Ło kurcze!!
I znowu monitor do przemycia…
Panie Migorzze! Jest Pan wspaniały!
Wiem wszystko o co kaman.
Siednąć przy browarku i stwierdzić otwartym tekstem, że nie, ligi nie oglądam, ani tej ani innej, nie rusza mnie to…
Heroizm dni dzisiejszych.
Za krowinizm też duży plusik…!
Mam nadzieję, że Pan już odczuł to pragnienie, aby podzielić się tym otrzeźwieniem z innymi. To bardzo ważne, żeby nie trzymać tego pod korcem.
P.S.
Czy przestał Pan już liczyć wymiar emerytury?
To już samoświadomość high level…
Mam nadzieję, że Pan już odczuł to pragnienie, aby podzielić się tym otrzeźwieniem z innymi. To bardzo ważne, żeby nie trzymać tego pod korcem.
Zamierzam popełnić notkę na ten temat. Już dziś zapraszam do lektury, choć nie wiem kiedy się ukaże.
A co do emerytury…
Liczę, liczę. Wyszło mi, że w trzecim wymiarze raczej nie ma na co liczyć. Może w czwartym, albo ósmym… Jak Pan Bóg u siebie wynagrodzi.
Przecież “Gejzeta Aborcza” vel “Kosherna” i pok(u)rewne media drukowane wegetują głównie dzięki rządowej kroplówce finansowej (bezpośrednio rządowej – ministerialnej lub posrednio – czyli spółki Skarbu Państwa) Natychmiastowe odcięcie tych obu kroplówek (jak odetnie się pierwszą … to druga sama zniknie) powinno byc jednym z pierwszych działań Rządu Narodowego. A na razie … każda złotówka wydana choćby okazjonalnie na zakup “GW-na” to po prostu …. tuczenie świni własnymi pieniędzmi.