Wczoraj /3.03/ po południu bardzo się ucieszyłam, gdy w portalu Blogpress.pl przeczytałam: “8 marca o godz. 14 kluby „Gazety Polskiej”, NSZZ „Solidarność” oraz Prawo i Sprawiedliwość będą manifestowały solidarnośc z Ukrainą przed Ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie” /a także przed konsulatami Rosji w Poznaniu i Krakowie/.
Moją radość wzbudziło to, że wreszcie kilka organizacji wystąpi razem w sprawie Ukrainy. Dotąd bowiem odbyło się od 18 lutego chyba z 6-7 różnych pikiet i manifestacji, ale tylko dwie z nich zgromadziły więcej niż 100 osób. Każda organizacja działająca na rzecz Ukrainy /oraz Ukraińcy mieszkający w Warszawie/ organizowała coś na własną rękę bez koordynacji z innymi ugrupowaniami.
Gdy jednak 8 marca o godz 14:00 pojawiłam sie na Belwederskiej, okazało się, iż nie ma tak dobrze. Przed Ambasadą Rosji było już ponad 1000 osób, ale byli to praktycznie sami związkowcy z “Solidarności”, przybyli autokarami ze wszystkich regionów kraju. Wciąż przybywały nowe ich grupy, tak, że liczba uczestników demonstracji sięgnęła wkrótce prawie dwóch tysięcy. Nie było za to nikogo z PiS, a takze żadnego transparentu Klubów Gazety Polskiej. Nie było też prawie żadnych warszawiaków, spotkałam tylko jedną znajomą panią.
Dośc dobre opisy obecnej demonstracji można znaleźć w portalu Niezalezna.pl /TUTAJ/ oraz w Onet.pl /TUTAJ/. Pikieta zaczęła się kilka minut po 14:00 odśpiewaniem hymnów narodowych Polski i Ukrainy. Prowadzący “kolega Tadeusz” (?) zapowiedział wystąpienie przewodniczacego “Solidarności” Piotra Dudy. Wypowiadal się on bardzo ostro o “agresorze Putinie” stwierdzając, ze koniecznie trzeba go powstrzymać. Wspomniał też o tym, że na poniedziałkowym międzynarodowym spotkaniu związków zawodowych w Brukseli zażąda od rosyjskich związków potępienia polityki Putina. Jesli odmówia – będzie wnioskowal o usuniecie ich z międzynarodowej organizacji.
Piotr Duda przestrzegał też Ukraińców przed “skolonizowaniem” przez Unię Europejską. Potem głos zabrali Ukraińcy, wiceszef Samoobrony Majdanu Andrij Garbow oraz setnik pierwszej sotni Majdanu, dzielnie walczącej na barykadach. Podziękowali oni Polakom za poparcie i zapowiedzieli, że Ukraina nigdy już nie bedzie klęczeć przed Rosją.
Przemawial następnie redaktor naczelny “Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz. Podarował on Gorbowowi kopię szabli, którą walczyły wojska Piłsudskiego w 1920 roku. Stwierdził, ze wielkim błędem było to, iz nie doszło wtedy do powstania niepodległej Ukrainy. W imieniu Samoobrony Majdanu Garbow przekazał red. Sakiewiczowi ukraińską Flagę podpisaną przez wszystkich sotników Samoobrony w Kijowie. Flagę będzie można oglądać w warszawskiej księgarni „Gazety Polskiej”.
W manifestacji udział wzieli także Syryjczycy walczący z popieranym przeż Rosjan rezimem Asada. W ich imieniu mówił Samer Asri. Oskarżył on Putina o instruowanie wojsk Asada, jak zabijać syryjskich cywili, oraz o sprowadzanie do Syrii Al-Kaidy, by potem straszyć nią Zachód. Przestrzegał, by nie polegać zbytnio na opinii miedzynarodowej, gdyż w sprawie Syrii nic ona nie robi.
Adam Borowski przypomniał potem o postępowaniu Rosji w Czeczenii i w Gruzji. Stwierdził: “Tego bandytę Putina nalezy powstrzymać”. Jego zdaniem Donald Tusk zmienił ostatnio swa polityke wobec Rosji na skutek nacisków “Solidarności” i polskiej opinii publicznej /ja osobiscie sądzę, iż “przewerbpwali” go Ametykanie/.
Głos zabrały potem ukraińskie studentki studiujące w Polsce, a także jedna Białorusinka. Szefowie regionów świetokrzyskiego i rzeszowskiego mówili o organizowanej przez “S” pomocy humanitarmej dla Ukrainy. Potem Przemysław Miśkiewicz z “Pokolenia” opowiedział o swoich podróżach do Ukrainy, wrażeniech z Majdanu oraz o tym, jak w czasie walk zginęli dwaj poznani tam bojownicy.
Demonstracja zakończyła sie o 15:30 minutą ciszy dla upamiętnienia ofiar Majdanu i wojny w Syrii. Według Onet.pl w pikiecie przed konsulatem FR w Krakowie udział wzięło ok. 100 osób. O Poznaniu nic nie wiem.
//W manifestacji udział wzieli także Syryjczycy walczący z popieranym przeż Rosjan rezimem Asada.//
Fiu, fiu, ale przetasowania.
Jesteś nieoceniona- lotna brygada w jednej osobie.
Syryjczycy są moim zdaniem skrajnymi realistami. Wiedzą, że mogą się spodziewać najgorszego i od “powstańców, i od rządu – nie mówiąc o zagranicznych “dobrodziejach”.
Podobnie jak Polacy.