Uniwersytet to miejsce gdzie poszukuje się prawdy, a więc
studenci z Niezależnego Zrzeszenia Studentów zaprosili kilka znanych osób, aby podzieliły się swą wiedzą.
Uniwersytet to miejsce gdzie poszukuje się prawdy, a więc
studenci z Niezależnego Zrzeszenia Studentów zaprosili kilka znanych osób, aby podzieliły się swą wiedzą.
Copyright Legion Św. Ekspedyta. All Rights Reserved.
Temu co to organizował za “czy” i pytajnik to bym rozżarzony pręt zimnym końcem do dupy wsadził.
Przesadzasz i niepotrzebnie używasz wulgaryzmów.
Pewnie, że nikt z prelegentów nie ma wątpliwości co do tego, że genderyzm jest zagrożeniem. Taki tytuł jest pewnym sygnałem dla potencjalnego uczestnika – “będziemy podchodzić do sprawy obiektywnie i uczciwie, bez uprzedzeń i wpływów ideologicznych”. Może jest to niepotrzebne i mylące, ale raczej jednak cieszyłbym się, że ktoś organizuje takie wykłady i zaprasza takich ludzi do dyskusji panelowej.
Przepraszam, ale nadal będę się nie zgadzał.
Takie konferencje, takie ich tytuły, co nie wiedzieć czemu staje się normą, są zwyczajnie szkodliwe.
Czy ktokolwiek wyobraża sobie panel dyskusyjny, konferencję p.t.: Zabijanie ludzi – szansa czy zagrożenie?
To straszny paradoks, ale takie tytuły wypełniają nakazy tej ideologii.
U jej podstaw – relatywizm.
Wszystko dobre i wszystko złe. Nigdy nie wiadomo co i jak.
Dlatego wszystko trzeba traktować tak, jakby i tak nigdy nie było wiadomo jak będzie.
Czyli np. robimy konferencję o bieli.
I walimy tytuł:
Biel – czarna czy biała?
I nikogo to już nie rusza, bo świat jest zdefiniowany w szarościach.
Kolejna sprawa.
Trzeba dać pytanie, alternatywę, bo to będzie tak cool, tak naukowo, yntelygentnie.
Bo my dopiero stwierdzimy, w naszych przemądrych dyskusjach czy coś jest czymś czy nie jest.
Organizatorzy sprytnie dobrali prelegentów tylko z jednej strony. Choć tyle dobrego.
Natomiast nie przewidzieli, że na ich apel z plakatu, przyjść może tak wielu tęczowych, że przegłosują pytanie. I gender stanie się szansą. Brawo!
Piszę takie oczywistości, i to również jest głupie, pokazuje jak nisko upadliśmy, że trzeba opisywać jaki koń jest.
Panie kochany. Myślę, że w swoim oburzeniu nie dostrzegł Pan, że tytuł niniejszego plakatu może nie być żadnym ukłonem w stronę tęczowym, ani brudnym podstępem marketingowym. Może jest tak, że za tym tytułem stoi czysty i jasny konkret, że mianowicie GENDER JEST SZANSĄ!
Ha! Nie wpadł Pan na to. Bo w irytacji zawsze jesteśmy w błędzie.
Tłumaczę: Gender w Polsce nie przejdzie. Machina śmierci się zatrzyma, zadławi i zatrze na Polsce, tak jak to było za Krzyżaków, za Sobieskiego i w 1920. Polacy w końcu pokażą, że są takie granice, których miłościwie nam panującym władcom ZSREU nie pozwolimy przekroczyć. Że ani siłą, ani podstępem – ani z nas ani z naszych dzieci – nie zrobią zboczeńców. Że podniesiemy głowy, obudzimy się i odgryziemy tę rękę, która che nas karmić gównem. A za nami pójdzie cała Europa, która nagle sie obudzi i powie: ci Polacy mają rację!
I co Pan na to? Szansa, czy zagrożenie? Jedno i drugie. Zależy jak patrzyć. Na pewno nie narzekać! Proszę wybaczyć :)
To mnie Pan zastrzelił, Panie Spacku kochany!
No tak, jeśli tak patrzeć. To wszystko jest szansą.
Co do zacierania.
Pan wie, że ten zacier będzie z nas, z Pana, z naszych rodzin. Nie chcę oglądać bliskich w krwistym sosie. No mimo wszystko. Walczmy jeśli jeszcze możemy. A nie od razu do ucieraczki…
Brawo!
Lateral thinking w najlepszym wydaniu!
***
“Lateral thinking” to idiom, dosłownie “myślenie poprzeczne” – czyli niestandardowe, nietrywialne podejście do rozwiązywania problemów.
Damy radę :)
O jak ja to lubię!
Panie Karolu, pańskie oderwanie od rzeczywistości może być dla Pana niebezpieczne.
Informuję o sytuacji, bo wybierając się na wojnę trzeba przynajmniej wiedzieć gdzie jest wróg i jak liczny.
Zdecydowanie zsynchronizowane w kwestii gender merdia głównego ścieku działają na tyle skutecznie, że przeciętny ich odbiorca (jeśli nie posiada TRWAM lub republiki) nie jest w stanie nawet pomyśleć źle o tej ideologii.
Tych kilka osób organizujących to czego tytuł się Panu nie podoba jest w otoczeniu, w morzu lemingozy. Jeśli chcieli, aby ktokolwiek z “młodych wykształconych z wielkich miast” przyszedł i dał im szansę przerobienia się na świadomego Polaka muszą uciekać się do takiego podstępu w tytule.
Wieść gminna niesie, że biskup ordynariusz nie zechciał objąć imprezy swym patronatem ze względu na zbytni radykalizm jednego z wykładowców.
Mieści się to Panu w głowie? Bo w mojej nie chce.
A to co planują w stolicy na UW?
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=593283684082021&set=a.521703387906718.1073741828.521616034582120&type=1&theater
Nie krytykujmy więc walczących o słuszną sprawę a wspierajmy na wszelkie sposoby!!!
Póki jeszcze możliwości po temu mamy. We Włoszech była już próba zakazania krytyki pedofilii.
Trzeba się mocno rozglądać, aby wiedzieć gdzie się żyje.