Jak trudno zebrać myśli, szczególnie gdy robi się to tak rzadko i przekonać ludzi, którzy łudzą się, że myślą codziennie.
Uważam za absolutnie zwodnicze i błędne, „akcje”,czy prowokacje, przeciwko kontyngentowi polityków i wojsk izraelskich, który ma nawiedzić nasz kraj w najbliższym czasie.
Ten sabat nie odbędzie się, ani siłą, ani nielegalnie, z pogwałceniem prawa RP. Ten sabat został podpisany i zatwierdzony, przez osoby piastujące władzę w Polsce. Ich nazwiska i podpisy na dokumentach są czytelne. Również jasna jest ścieżka służbowej podległości i odpowiedzialności za działania podwładnych. To samo tyczy przyjętych zapisów prawnych, umożliwiających takie i dużo gorsze wydarzenia w przyszłości.
Ci ludzie powinni zostać aresztowani i postawieni przed trybunałem stanu, ewentualnie sądem powszechnym, a dokumenty należałoby unieważnić.
Za co? Nie wiem. Może za zdradę, albo za niepłacenie podatków. Ważne, żeby z pierdla nie wyszli, nawet przy wymianie szpiegów, na granicznym moście Przyjaźni.
Że się nie da? Że kraj cały sprzedany? To po co wam nielegalne prowokacje? Wsadzić zdrajców, to wam się ryzyko nie widzi, ale dać obić ryje waszych (podobno waszych) rodaków, w nielegalnych prowokacjach, to tak. To odwaga rozpiera. To, że ich wyłapią i zlicytują, o to tak. To jest słuszne i fajne. To, że w wyniku tej prowokacji Polska zaistnieje na firmamencie światowych mediów, jako siedlisko antysemityzmu. Ooo, tak! To jest fajne!
Wszystko co szeregowi Polacy (ci którzy jeszcze tu mieszkają) powinni zrobić, podczas tej gospodarskiej wizyty, to wywiesić polskie flagi na trasie kolumny i obchodów. Może nie tylko polskie, może inne też. Zobaczmy, kto jest kim, co mu w duszy gra i gdzie mieszka? Może być kalejdoskop i feria barw! Flagi polskie, z unijnymi, z gwiazdami Dawida, niemieckie, ruskie! A co! Śmiało, przecież wam włos z głowy nie spadnie. Jest pełen pluralizm postaw aspołecznych, przeciw narodowych=nazistowskich, antypaństwowych (oczywiście tyczy tylko państwa – RP).
Ludziom, którzy podpisują w świetle jupiterów, zrzeczenie się suwerenności waszego państwa nic się nie dzieje, to wam się tym bardziej nie stanie, za wywieszenie tęczy na parapecie. To oczywiste. Można nawet punkty nabić na uniwersytecie, urzędzie, w biznesie, prasie. Czy co tam was utrzymuje i wasz genotyp. Przecież tak się już wcześniej “ryba psuła od głowy”. Jeśli im wolno, to wam tym bardziej! Nic tylko kopiować.
Ci Polacy, którzy będą mieli nieprzyjemność spotkać się z tą kolumną na ulicy, bądź szerzej w terenie, powinni się z obrzydzeniem odwrócić i poczekać, aż przejedzie, a jeśli to możliwe wybrać trasę alternatywną. Nie słyszałem, aby wprowadzono zarządzenia obowiązkowego witania obcych wojsk i intensywnego machania przyjacielskiego. Może to niedopatrzenie i za rok już będzie.
I to tyle.
Senyszyn nic nie zrobicie. Nie ma kto, nie ma jak, a tym co z kraju robią kurwidołek podskoczycie? Bez jaj, chłopcy od robienia sody medialnej. Byle się pieniło nie? I zobaczymy co w pianie wypłynie, to się odłowi.
=========================================================
Gospodarka
Przy 80% opodatkowaniu obrotu gospodarczego nie może opłacać się nic, oprócz podłączenia do tego cyca podatków. Pomijając 30% jawne złodziejstwo tych środków (bezkarne), oraz dalszą 20% niegospodarność, polskiej gospodarki nie stać na autostrady (tym bardziej najdroższe na świecie), stadiony, metra. Nie jestem przekonany, czy stać na powszechną elektryfikację, tzw edukację, utrzymywanie uniwersytetów ( cóż za żart wyborny – uniwersytet!:)), oraz budynków wyższych niż trzy piętra. Po co?
Zrobić z powrotem wszędzie puszczę ewentualnie skansen, z drogą gruntową i wystarczy. Tymczasem premier wchodzi do G20. Szkoda, że bez nas.
[Red. zdjęcie wprowadzające – Wikimedia Commons]
Słuchajcie, mam pomysł postępowy w duchu miłości!
Skoro to jest normalne i pożądane, to następne posiedzenie knesetu powinno odbyć się w Hiszpanii, w jakimś wymownym miejscu. Napewno są miejsca kaźni w Hiszpanii. W końcu to od nich się zaczęło “niesprawiedliwe” gonienie Żydów. Następne np w Dachau w Niemczech. I kolejne państwa, w Europie i poza. W Ameryce można by urządzić posiedzenie w obozie FEMA, albo ostatecznie Kamp Devid. Można zrobić jeszcze śmieszniejszego krosa i wybrać pola Getysburga.
Zobaczymy, czy tam też obowiązują prawa miłości. Moim zdaniem nie, ale gdyby, to chociaż nie będziemy jedynymi idiotami w okolicy. Pan premier ryży, powinien wyjść, przez swojego ministra Zdradka, z taką inicjatywą międzynarodową! Avanti!
;p
Można by to nazwać Love Tournée.
Można też pójść w drugą stronę:
ogłosić, że to taka nowa, świecka tradycja, że organizujemy w korzystnej cenie posiedzenia różnych parlamentów w naszym Kraju.
Taki parlamentarny ‘outsourcing’.
Zaprosiłbym jako pierwszy parlament Autonomii Palestyńskiej.
Dalej – może Libańczyków? A Syria? Przecież u nich nie da się teraz spokojnie obradować.
Tak chyba nie da rady. Przecież oni zjeżdżają nie dlatego, że u nas catering najtańszy, tylko dlatego, że jest tu konzentrationslager auschwitz, jak sama nazwa wskazuje polski.
Może to miał Michalkiewicz na myśli. Kto im co zrobi, jeśli zajmą Oświęcim przez zasiedzenie. Wywieszą flagi i co dalej? Ktoś ich zagłodzi, czy pójdzie pogadać żeby się nie wygłupiali, bo mamy związane ręce?
Z tyłu..
To prawda, ale sformułowanie zaproszenia kogoś do nie-swojego kraju też łatwe nie jest.
Chyba, że w formie zachęty?
W angielskim jest możliwa taka formułka “I voulunteer John for that task” – czyli “zgłaszam Jana na ochotnika do tego zadania”, ale zawsze wydawało mi się, że przetłumaczona brzmi sztucznie…
A może jednak nie?
“W imieniu naszych sąsiadów zapraszamy do odbycia następnej sesji w Dahau”?
Czy nie o to chodzi np. takiemu Barroso, byśmy poczuli się współgospodarzami całej Unii Europejskiej?
To inaczej: Gorąco namawiamy naszych sąsiadów we wspólnej Europie do podobnego gestu w duchu przyjaźni i zrozumienia, aby się więcej takie okropności nie wydarzyły”
Jeśli odmówią to znaczy, że są hipokrytami i chcą aby się powtórzyły;p