Nie tak dawno zakończyłem studia w Poznaniu. A właściwie powinienem napisać w POznaniu, patrząc na wyniki tego sondażu:
http://ewybory.eu/sondaz-uliczny-w-poznaniu-10-11-2013/
Jak na wyborców PO przystało, mieszkańcy stolicy Wielkopolski dumnie wożą na swoich autach rejestracje z napisem “PO” przed cyferkami na kodach. A, że mnie to z lekka i bardziej w tonie humorystycznym irytowało, zwróciłem uwagę na rzecz, na którą normalnie uwagi się nie zwraca. No bo kto spogląda na blachy reklamowanych w telewizji samochodów.
Ja na to zwróciłem uwagę. Częściej na blachach zamiast kodu, eksponuje się jakieś logo producenta, marki itp. Jeśli reklama ma zasięg szerszy, można natrafić na jakieś klasyczne rejestracje z krajów Zachodu. Ale cóż to, pewnego razu patrzę, a tu “PO” na rejestracji. Myślę sobie, że może nagrywali tę reklamę w Poznaniu. Potem jednak widzę to samo drugi, trzeci, czwarty, enty raz… W końcu doszedłem do wniosku, że na większości reklam samochodów w Polsce widnieje rejestracja z napisem “PO”. Nie wierzycie Państwo? Kto czyta “Do Rzeczy”, niech spojrzy na drugą stronę zeszłotygodniowego wydania z reklamą pewnej marki…
A może nie jestem sam i może ktoś z Państwa też zauważył tę dziwną prawidłowość?
Niby taka drobnostka, którą nie warto sobie zawracać głowy, ale chyba nikt nie wierzy w to, że taki zabieg ma w sobie jakiś ukryty cel. W końcu taka reklama wytwarza w oglądającym pozytywne wyobrażenia, kojarzy się z pięknem formy, bogactwem, często “niemiecką precyzją”, równymi drogami z bajecznym krajobrazem w tle. I w tym sielankowym nastroju, tak zupełnie niepostrzeżenie i niemal niezauważalnie ma się wdrukować w umysł widza zbitka literek “PO”, na cześć partii miłościwie nam panującej.
No bo nie wierzę, że wszystkie zdjęcia do reklamówek były przeprowadzone w Poznaniu, albo stolica Wielkopolski zafundowała sobie promocję na tle samochodów różnych marek. Bo równie dobrze widzielibyśmy tablice z kodami “WN”, “GD”, “KR”, “DW”, “ZS”, “EL” albo jakiś innym “SK”. Chociaż, nie będę wyrokował, nie znam się na rynku reklamy i mechanizmach, które nim rządzą.
Jestem cholernie ciekawy dlaczego te “PO” musimy na rejestracjach w reklamach obserwować. Jeżeli ktoś mi tę zagadkę wytłumaczy ma u mnie 100 punktów :)
Jeśli chodzi o grupę AUDI/VW + SKODA + SEAT + PORSCHE itd. to główny dystrybutor na Polskę ma siedzibę w Poznaniu. Nie wiem jak inni ale całkiem możliwe, że też.
Na co te 100 punktów mogę wydać, gdzie pobrać i takie tam inne? :)
Ile to nowych rzeczy można się dowiedzieć, w sumie taką opcję też brałem pod uwagę… Dzięki. Tylko po co im w tych reklamach podkreślenie, że dystrybutor jest z Poznania?
Jak ktoś ma u mnie 100 punktów, to odmawiam za taką osobę modlitwę.
Celowo napisałem 100 punktów, a nie 100 złotych :)
Zresztą, chyba modlitwa cenniejsza od rzeczy doczesnych, prawda? :)
Nie wiem czy chodzi o podkreslanie, ze dystrybutor jest z Poznania. Pewnie jest tak, ze gdy auto jest krecone na drodze to musi zostac wczesniej zarejestrowane, a ze firma ma adres z Poznania to i ich auta maja poznanskie rejestracje.
A za modlitwe dziekuje.
Też to zauważyłam jakis czas temu w reklamie Volvo albo Volkswagena. Aż ciężko uwierzyć, że nawet podświadomie nami manipulują…
Powód Was zaskoczy – polskie tablice rejestracyjne są fatalnie zaprojektowane. PO-xxxxx to jedyny zestaw znaków, który W MIARĘ broni się pod względem estetycznym. Tak więc – żeby auta reklamowane w Polsce miały polskie tablice i żeby nie karmić ludzi złą literką.
Najlepiej i ładnie wyglądają tablice CB
Pozdrawiam Polske