Gdy przed 12:00 przyszłam na plac Zamkowy w Warszawie, było tam już kilka tysiecy osób. Usiadłam na moim składanym taborecie wędkarskim przy ścianie Zamku Królewskiego, gdzie był cień, i zabrałam się za czytanie sobotnio-niedzielnego wydania “Naszego Dziennika”, które rozdawano za darmo wszystkim obecnym. Tuż przed 12:00 na estradzie pojawił się prowadzący imprezę Jan Kasprzyk, radny dzielnicy Ochota z ramienia PiS i podał program uroczystości . Rozpoczęła sie ona punktualnie o 12:00 modlitwą “Regina Coeli” /Królowa Niebios/.
Potem głos zabrał prof. Janusz Kawecki, szef zespołu popierającego Telewizję Trwam. Opisał on historię starań o miejsce na multipleksie dla Trwam i ostro skrytykował KRRiT za upartą odmawianie go. Stwierdził. iż odbyło sie juz prawie 160 marszów i manifestacji w całym kraju i zebrano ponad 2,4 miliona podpisów za przyznaniem Telewizji Trwam miejsca na multipleksie. Zapowiedział “marsz miliona” na jesieni.
Głos zabrał jeszcze radny Warszawy z klubu PiS, p. Maciej Wąsik, który był głównym organizatorem imprezy. Potem był występ piosenkarki Arisy Vinci, śpiewającej /po polsku/ greckie piosenki. Następnie zaśpiewał duet ze Ślaska “Duo Feniks – dwa Fyniki”. Zaczęli od piosenki w gwarze ślaskiej napisanej na 80-te urodziny Jana Pawła II, a skończyli na utworach typu “Karlika”. Po nich wystąpiła para studentów z Torunia recytująca scenę z “Weswla” Wyspiańskiego, ze słynnym “A to Polska właśnie…”. Następnie pojawiła się na scenie orkiestra kopalni “Sośnica” i dwie piosenkarki.
W trakcie tych wystepów ilość obecnych stopniowo się zwiekszała i siegnęła, na mije oko 15-20 tys. Byli głównie ludzie z Mazowsza i okolic – członkowie Rodzin Radia Maryja. Widziałam jednak również transparent “Poznań solidarny z Telewizja Trwam”, transparent i flagi Młodzieży Wszechpolskiej, banery i flagi z Lubartowa oraz Mikołajek. Widziałam tylko jedną flagę PiS i jeden transparent Solidarności Rolników Indywidualnych. Ojciec Rydzyk mówił w dniu 10 maja /TUTAJ/:
“Zapraszamy wszystkich, ale szczególnie mieszkańców stolicy i okolic. Wiemy bowiem, że ludzie w Polsce są coraz biedniejsi, nie chcemy prosić o zbyt wiele, a niedługo, w lipcu, mamy pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Ale kto może, proszę, niech przybędzie.”
W ten sposób sprowadził tę imprezę do wymiaru tylko lokalnego.
Orkiestra z Sosnicy wykonała “Mazurek Dąbrowskiego”, “Rotę” oraz “Pierwszą Brygadę, po czym przyszła pora na wystapienia polityków. Głos zabrał najpierw Andrzej Jaworski, przewodniczący Zespołu Parlamentarnego d.s. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. Ten właśnie zespół składający się z 40 posłów PiS był formalnym organizatorem dzisiejszej majówki. Wiekszość jego członków była na niej. Potem było przemówienie Beaty Kempy z Solidarnej Polski. Koło godziny 14:00 wystąpil sam ojciec Rydzyk. Jego mowę świetnie streszczono w portalu Wpolityce.pl /TUTAJ/. Pozwolę sobie to zacytować:
“Dyrektor Radia Maryja zaapelował, by toruńskich mediów nie nazywać imperium medialnym, ale imperium duchowym, gdyż powołali je ludzie, którzy odpowiedzieli na natchnienie Ducha Świętego.
Polacy się zeszli i rzekli, i powstało takie dzieło, ludzie wcielili to w życie
– dodał.
O. Rydzyk stwierdził, że „Polska idzie w kierunku masy upadłościowej” i „staje się krajem kolonialnym” pozbawionym zakładów pracy. Podkreślił, że w Polsce potrzeba tworzyć prawdziwe elity, których nie należy jednak mylić z obecnymi „elytami”.
W Polsce jest patologia medialno-polityczno-biznesowa
– powiedział dyrektor Radia Maryja.
Skrytykował następnie lewicę, „która się ubrała w szatki liberalne” i stwierdził, że „teraz przychodzi nowa lewica”, a jej celem jest m.in. wprowadzenie w szkołach programu edukacji seksualnej dla dzieci.
Czy to jest normalne? W Europie to jest zorganizowane i przychodzi do Polski. Jak zniszczyć ludzi? Zdemoralizować ich. Kiedyś to ludzie się wstydzili, a teraz chcą się obnosić i mają elyty do tego. One mówią kto jest Polakiem, kto jest normalny. Jak nie jesteś homoseksualistą to nie jesteś normalny, jak rodzina to jest nienormalna
– mówił redemptorysta.
Na zakończenie podziękował wszystkim, którzy „stworzyli fenomen obrony TV Trwam” – „robotnikom, rolnikom, dzieciom i młodzieży, chorym, osobom zakonnym, kapłanom, całemu Episkopatowi Polski” oraz politykom i władzom samorządowym.
KAI/JKUB”.
Potem przemawiali jeszcze: europoseł PiS Mirosław Piotrowicz oraz Antoni Macierewicz. Obaj poparli Telewizje Trwam. Pożniej orkiestra z Sośnicy wznowiła koncert wykonując najpierw “Boże coś Polskę” a potem rozmaite melodie nawet te z filmu “Pocahontas”, czy musicalu “New York, New York”.
Głos zabrał potem prof. Zybertowicz, ktory apelował do zebranych, by “podzielili się Polską” ze swymi dziećmi i wnukami, przekazując im wartości patriotyczne. Jacek Karnowski mówił o konieczności zdobycia wpływu na media, określił to, co w tej chwili jest na multipleksach jako chłam i ostrzegał, że władza PO jest ranna, a ranny zwierz bywa niebezpieczny.
Przyszedł następnie czas modlitwy, odmówiono “Credo”, “Ojcze Nasz”, “Zdrowaś Maryjo” i “Koronkę”. Około 15:00 część zebranych zaczęła się już rozchodzić. Ja też około 15:15 udałam sie do domu. Tam po 17:30 włączyłam Telewizję Trwam i zobaczyłam wystąpienie Wojciecha Reszczyńskiego oraz końcowe przemówienie Andrzeja Jaworskiego. Majówka zakończyła sie o 17:45. Również w Trwam widziałam przesłanie Jarosława Kaczyńskiego do uczestników manifestacji /przekazane poprzez telebim/.
Jak to podsumować? Przytoczę fragment z mojej poprzedniej notki “Niezgoda rujnuje” /TUTAJ/:
“Wydaje się, że skutkiem braku jedności na prawicy /w ostatnich miesiącach/ jest to, że zamiast wielkiej eksplozji patriotyzmu, wiary i oburzenia z powodu fatalnej polityki rządu – mamy kilka pyknięć kapiszonów: pyk – marsz 13 grudnia, pyk – “strajk generalny”, pyk – obchody rocznicy Smoleńska i /chciałabym się mylić/ pyk – majówka na placu Zamkowym. Niezgoda rujnuje.”.
Majówka była udana lecz miała rozmiar kapiszonu. Potrzebne jest coś większego. W wielu dzisiejszych wystąpieniach przewijała się zapowiedź wielkiego marszu na jesieni. Ciekawe, czy do niego dojdzie.
Bardzo Pani dziękuję za obszerną relację.
No właśnie nie.
Gdyby to wydarzenie czy każde poprzednie były kapiszonami to nie byłoby następnych.
Toruńczycy bardzo racjonalnie planują. A planują wzrost i ciągłe wzmacnianie.
Nie byłoby racjonalne wystrzelanie się, zużycie się w ciągu jednej jedynej okazji.
Trzeba działać strategicznie i systematycznie. Sama Pani cytowała głosy, które świadczą o takim podejściu Ojców. I chwała i ma z to – za Ich rozsądek i mądrość.
Można i należy jeszcze inaczej na to spojrzeć.
Praktycznie ad hoc zwołano wielką masę ludzi. Żaden inny podmiot czy organizacja nie jest w stanie przybliżyć się nawet do takiej skuteczności.
Także spokojnie.
Alluja i do przodu!
Może jest za tym jakaś strategia, ale ja jej nie rozumiem. W czerwcu ma byc przydzielane miejsce na multipleksie. Wydawałoby się, że powinna się w maju odbyć szczególnie okazała demonstracja. Tylko prawica ma w tej chwili zdolność mobilizowania ludzi /patrz – klapa “czekoladowego orła”/.
Cóż, mało czy dużo, liczy się sam fakt, tak jak faktem jest liczba popierająca sprawę. Weźmy też pod uwagę, że to nie nagłe zamieszki z oburzenia tylko kontynuacja działań i raczej jednego środowiska… choć dziwne to, wszak powinna się zejść cała chrześcijańska prawica i większość wierzących polityków, nawet cynicznie mają się pod co podpiąć.
Sprawa trwam musi być bardzo ważna dla rządzących, skoro nie tonizują jej, przecież pozwalają ludziom się skrzykiwać i wprawiać w demonstracjach, i to również osobom starszym, co mogłoby stać się inspiracją do dalszego zorganizowanego oporu przeciw masońsko-liberalnej Europie, widać stawka jest wysoka.
szkoda też, że partie nie biorą w tym udziału (poza nielicznymi politykami), widać że wolą myśleć w kategorii korzyści politycznych a nie popieraniu całością sprawy, przez co odwołania przez niektórych do religii mogą być niewiarygodne