Tusk kontra Urban – pionierski pomysł premiera

Tusk pozwał Urbana o żart primaaprilisowy.  Wygląda na to, iż jest to ewenement na światową skalę.  Wczoraj spędziłam trochę czasu, szperając w sieci, by się dowiedzieć, czy kiedykolwiek przedtem zdarzyło się, by urzędujący premier sporego europejskiego kraju wytoczył proces redaktorowi naczelnemu brukowej gazety za dowcip zrobiony z okazji Prima Aprilis.  Nic nie znalazłam.  Wygląda na to, że Donald Tusk jest w tej dziedzinie absolutnym pionierem.

Trzeba powiedzieć, że to nowatorskie posuniecie znalazło dość słaby oddżwięk w sieci.  Owszem, poinformował o tym portal Wpolityce.pl pisząc 18.04.  /TUTAJ/, że:

“Jest to jednak pozew prywatny. Donald Tusk złożył go jako osoba prywatna, a nie premier. (…) Ten “żart” pojawił się w piątek, a prima aprilis był w poniedziałek. Przez to wiele osób potraktowało tę publikację śmiertelnie poważnie, zaczęła ona funkcjonować w przestrzeni publicznej

– powiedział na antenie TOK FM rzecznik rządu Paweł Graś.

W uzasadnieniu pozwu czytamy o możliwości “poniżenia w oczach opinii publicznej” o które obawia się premier: W ocenie powoda cała treść artykułu oraz jego kontekst miały poniżyć go w oczach opinii publicznej i wywołać przekonanie, że premier sprawujący władzę w Polsce jest osobą pozbawioną zasad etycznych

– napisała w pozwie reprezentująca Tuska radca Magdalena Witkowska.”.

Tego samego dnia w Salonie24 pojawił sie wpis Jerzego Gondola “Donald Tusk zamachnął się na Urbana” /TUTAJ/, zaczynający się od słów:

“Sam jestem ciekaw co z tego pojedynku “tytanów” wyniknie. Wydaje mi się, że jednak to Urban będzie na wierzchu, Tusk jest moim zdaniem za cienki na Uszatka. Malarz kominów może być w Polsce premierem ale Urban to jednak twarda  pierwsza liga układu zamkniętego. Wyglada na to ,że ręka podniesiona na Jurka zostanie Tuskowi odrąbana na jego własną prośbę.”.

W komentarzu do tej notki komentator/ka Iniga stwierdził/a:

“JG
Tusk domaga się przeprosin:

w tygodniku “Nie”
na portalach
Nie.com.pl,
Fakt.pl,
Gwizdek24.se.pl
Pudelek.pl.

Premier tylko te media czytuje.
INIGA 03097 | 18.04.2013 17:06″.

Dopiero wczoraj, 20.04. w portalu Wpolityce.pl opublikowano felieton Krzysztofa Feusette “Kupa śmiechu 2013.  Za żart primaaprilisowy Książę Nigeryjskich Podestów pozywa Turbana ibn Urbana”  /TUTAJ/.  Autor nabija się w nim  bezlitośnie z Tuska, stwierdzając m.in.:

“Oto Jerzy Urban wydaje książkę [patrz – /TUTAJ/]. To znaczy, nie wydaje, a udziela wywiadu rzeki. I nagle cud – z promocyjną pomocą spieszy mu natychmiast szef polskiego rządu, który z pełną powagą wytacza Urbanowi proces za żart primaaprilisowy. Przypomnijmy: chodzi o rzekomy stenogram z podsłuchanej rozmowy premiera z innymi politykami podczas meczu Polska – Ukraina, podczas której Tusk i Schetyna wulgarnie komentowali ubrania innych znanych osób.”.  I dalej:

“Pojedynek Tuska z Urbanem, starcie dwóch cyników na sali sądowej, może być równie pasjonujące, co walka Gołoty z Tysonem, ale w Zjednoczonym Królestwie Tuskmenistanu i Tuskanii nie ma rzeczy, której by władza nie zrobiła, aby się doszczętnie skompromitować. Zawsze to lepiej, gdy ludziska rżą niż gdyby mieli na poważnie rozejrzeć się dookoła siebie i najbliższych. Ale żeby premier żądał przeprosin od rzecznika stanu wojennego na portalu plotkarskim Pudelek.pl? Chce przebić córkę w celebrytyzmie? Syna w lekkomyślności?”.

No dobrze, jest z czego “łacha drzeć”, ale warto się zastanowić, czy cała sprawa nie ma t.zw. “drugiego dna”?  W dniu 1.04 pisałam w notce “Urban grozi Tuskowi?”  /TUTAJ/:

“Wiadomo od dawna, że niektóre pisma, takie właśnie jak “NIE”, są używane przez służby do przekazywania rozmaitych “cynków”.  Moim zdaniem, w tym przypadku możemy mieć do czynienia z groźbą pod adresem Tuska.  To tłumaczyłoby reakcję jego kancelarii.
Artykuł na temat podsłuchu zaczyna się od drobiazgowego opisu mikrofonu, za pomoca którego podsłuchano rozmowy.  To sygnał – możemy was stale inwigilować.  Publikacja fragmentów rozmów daje do zrozumienia – mamy na was “haki”.  Użyjemy ich w razie potrzeby.  Kto jednak grozi i czemu to robi?
Tym kimś jest zapewne “wojskówka”.  W końcu Urban był rzecznikiem rządu u Jaruzelskiego.  Groźby pod adresem Tuska mogą być wywołane próbami przejęcia przez premiera kontroli nad tajnymi służbami.  Przypomnę tu dymisję Bondaryka, czy ostatnie zmiany w ABW i CBŚ.  Publikacja w “NIE” może być rodzajem ostrzeżenia “Nie posuwaj się za daleko”.  To oczywiście tylko moje spekulacje, lecz wydają się one prawdopodobne.”.

Gdyby moja hipoteza okazała się prawdziwa, to ostra reakcja Kancelarii Premiera i pozew Tuska mogłyby być odpowiedzią tych, co stoją za premierem: “Nie boimy się was, jesteśmy mocni”.  W każdym razie treść i forma tego “żartu” oraz dalsze zadziwiające wydarzenia /w końcu Tusk NIE jest kompletnym idiotą/ każą pomyśleć o ich prawdziwym sensie.

O autorze: elig