Popularne hasełko, które nie wiadomo co dokładnie oznacza. Z jednej strony oznacza agresję, a z drugiej.. spodziewanie się agresji! Pochylmy się więc nad lewackim hasłem z nowomowy.
Wchodząc na wikipedię dowiadujemy się, że homofobia to ‚silna niechęć, nieufność, nienawiść, wrogość lub dyskryminacja homoseksualizmu lub homoseksualistów, definiowane także jako „irracjonalny strach, awersja lub dyskryminacja” ich. ‚
Dodać należy, że autorem takiej definicji jest homoseksualista.
A teraz spójrzmy na to, co dzieje się na świecie. W Holandii za ‚homofobię’ można można zostać zesłanym na kilka miesięcy do tzw. kontenerów, co ma izolować ‚homofobów’ od reszty społeczeństwa i dać im w ten sposób czas na zreformowanie się i przemyślenie sprawy. Czy więc nie jest to karanie za strach? Czy to nie jest chore nawet wg standardów lewackich?
Kanadyjscy psychologowie kilka tygodni temu ogłosili, że pedofilii nie można traktować jako zboczenia, a jako orientację seksualną (sic!), podobnie jak hetero czy homoseksualną. Zapowiedzieli też walkę o to, by za takową traktować ją na całym świecie.
W kolejnych krajach świata legalizuje się adopcję dzieci przez pary inne niż heteroseksualne. Ponadto okazuje się, że często (chociaż media nie chcą mówić o tym głośno pod sztandarem ‚tolerancji’ oraz ‚homofobii’ właśnie) dzieci te są krzywdzone.
Przykłady?
Polonia Christiana niedawno napisała o wywiadzie, jakiego obecnie 66 letni mężczyzna udzielił dla francuskiego ‚Le Figaro’. Jak sam mówi, było to ‚pogwałcenie mojego prawa do posiadania ojca i matki’. Oczywiście główne media milczą.
Inny przykład, tym razem z Wielkiej Brytanii, o którym pisał Gość Niedzielny. Andy Cannon w wieku dziewięciu lat trafił pod ‚opiekę’ homoseksualnej pary. Już rok później zaczął być wykorzystywany seksualnie.
Andy zgłaszał opiece społecznej sprawę wielokrotnie, lecz na próżno. Nie przyjmowano zgłoszenia, ponieważ ‚zepsułoby to reputację homoseksualistom’. Dramat trwał 8 lat. Po dziesięciu latach dopiero udało się postawić zboczeńców przed sądem, gdzie otrzymali za pedofilię wyrok.. 2,5 roku więzienia (sic!). Sąd uznał również zaniedbania opieki społecznej, która cenzurowała doniesienia na temat niewłaściwego zachowania homoseksualnej pary względem powierzonego im dziecka. Tyle chociaż dobrego. Niemniej jednak jeśli chodzi o Wielką Brytanię, jest to przykład państwa, które niszczy właśnie politpoprawność – kilka miesięcy temu głośno było o aferze, gdzie policjanci bali się aresztować czarnoskórych, ponieważ.. mogli zostać pozwani o rasizm i nietolerancję!
Inny przykład – poniżej nagranie z Brazylijskiej manifestacji w obronie rodziny i zachowania przybyłych homoaktywistów – rzucanie kamieniami, opluwanie, wyzywanie od faszystów.. Czy w mediach o tym mówiono? Nie.
Nagranie od Polonia Christiana (TUTAJ)
I na koniec – wg podanej na początku definicji nie jestem homofobem. Nie czuję ‚irracjonalnego strachu’ przed homoseksualistami. Nie można powiedzieć też, abym ich dyskryminował. Wręcz przeciwnie – grafika, którą umieściłem, a którą widziałem po raz pierwszy na jednej ze stron ruchu LGBTQ, dyskryminuje mnie jako heteroseksualnego mężczyznę. Zaś strach – owszem jest. Strach o to, że będę musiał żyć w świecie, gdzie dzieci są krzywdzone i nie można wziąć w ich obronę, bo okrzyknięty zostanę ‚homofobem’. Strach o to, że po homoseksualnym lobby, z wielką siłą uderzy lobby pedofilskie (w Kanadzie już się zaczyna). Strach przed tym, że dzieciom będzie kazało się oglądać pornografię (jak postulują Norwescy psychologowie) czy że będzie się je molestować w świetle prawa (jak obecnie dzieje się w przedszkolach w Niemczech).
Jest to jak najbardziej racjonalna obawa, bo coraz więcej wskazuje na to, że taka sytuacja zaistnieje w tzw. ‚cywilizowanym i postępowym’ świecie. Czy za racjonalne myślenie zostanę pozwany bądź cenzurowany?
Ilustracja “nie weszła”.
Zgadzam się z Twoją konstatacją. Obawiaam sie jednego : wszelkie przegięcia moralne,kulturowe zawsze były wstępem do czegoś bardzo złego.
właśnie patrzę, że nie ma, chociaż wstawiałem.. jakaś techniczna sprawa, o której nie wiem? :)
No Teraz jest ! I odrazu szok poznawczy ! Co to kurna jest panseksualizm ?!
Straszna jest ta nietolerancja. Jak kiedyś policja zabrała faceta uprawiającego seks z kaloryferem na dworcu kolejowym w Szczecinie to była kupa śmiechu w gazetach, a tu popatrz, powinni zapytać czy mu lokomotywy nie
przyprowadzić, bo jest bardziej “hotie” (gorąca, napalona).
O panseksualiźmie jest tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Pansexuality
Jak się okazuje to są tacy co to “biorą” nie tylko “wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka” ale także i to co się nie rusza. Bardzo zawzięci goście.
Mają nawet swoją flagę.
Tak jest, ale tych, którzy celowo fałszują pojęcia, pokazanie fałszu do niczego nie przekona. Prawda nie ma dla nich wartości. Dla homo- trans- pans- itd. ważna jest przyjemność i “ja chcę”, np. pederasta chce mieć dziecko, a potem chce seksualnej przyjemności ze swoim dzieckiem. Dla ideologów liczy się propaganda i cele ideologiczne. Jak tej chorobie przeciwdziałać? Na to, co robią Holendrzy lub Norwegowie, nie mamy realnego wpływu, więc trzeba walczyć o nasz dom, Polskę i Polaków, począwszy o od fundamentów, nazywania zła złem, a dobra dobrem, a skończywszy na suwerennych decyzjach i dobrym prawie niezależnie od tego, jakie zboczenia za granicą się propaguje.
Dalej mnie męczy panseksualizm. Dawniej wyniesienie futra ze sklepu na Florydzie
tłumaczono by kleptomanią. W takim przypadku wartość przedmiotu nie ma znaczenia,
ważny jest “dreszczyk” i coś tam jeszcze.
Obecnie będzie się można tłumaczyć seksualnym pociągiem do futer. Policjanta
zrywającego kontakt z obiektem seksualnym oskarzyć o seksualną napaść i nietolerancję.
Mało tego! Wszelkie tabliczki: “nie dotykać… , nie siadać… , nie głaskać”
są gorsze od nazizmu i powinny być usunięte pod karą !
Ten cały homoseksualizm to jedna wielka aberracja. Poświęcę temu osobny tekst, który już teraz polecam.
Bo jeśli środowiska genderowe chcą małżeństw dwóch panów, to dlaczego mają być nietolerancyjni wobec ludzi, którzy kochają swoją dziurę od płotu i się z nią kochają i chcą zawrzeć z nią związek małżeński? Dziwactwo? Wolność! Pomylenie pojęć? Wolność! Do takich paradoksów będzie dochodzić, jeśli nienormalność jeden jedyny raz nazwiemy normalnością.
Jak zagiąć byle “tolerancyjnego” rozmówcę. Właśnia tym, dlaczego nie tolerować pederastów, skoro oni tak kochają, dlaczego nie zezwolić na małżeństwa transgatunkowe, czy bigamiczne? Od razu ich zgasimy.