To piękne i wzruszające spotkanie “dwóch papieży” miało dziś miejsce w rezydencji papieża-emeryta Benedykta XVI…
Jak strasznie postarzał się w ciągu tych 3 tygodni Joseph Ratzinger. Tu widać, jaki jest kruchy i słabiutki, jak traci siły… ale jednocześnie otwarty wobec swego następcy, darzący szacunkiem i miłością, z gestem przyjaźni.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uYfwmRxpGhw#!
Dwóch Gandalfów białych.
dopiero teraz, pierwszy raz zobaczyłem te zdjęcia
Spotkanie dwóch Braci.
I rozmawiali razem z Naszą Matką.
To jest tak przejmująco piękne, że aż się wydaje nierealne.
Dobry Pan Bóg.
O Boże miej w opiece papieża emeryta Benedykta XVI. Jak szybko się rozwija się Jego choroba. Bóg dał Mu tą łaskę, że widział, że nie sprosta czekającym Go obowiązkom.
Piękne, historyczne spotkanie.
Robi wrażenie…
Daj Boże Ojcu św. Benedyktowi zdrowie i długie życie. Może zabrzmi dziwnie, ale kto wie… Może kiedyś ucieszę się podobnym widokiem, tylko że będzie ich wtedy trzech :)
Wydaje mi się, że ta decyzja Ojca św. Benedykta była mądra, odważna i strategiczna dla Kościoła. Kto wie, może w ten sposób zapoczątkował nowy trend w jego dziejach. Dzisiaj Kościół to nie to co kiedyś, dzisiaj wymaga bardzo dynamicznego i energicznego działania. Czasy są wyjątkowo trudne, a przeciwników też nie mało i to również za murami Watykanu. Może właśnie poczuł,że z powodu swoich słabości nie jest w stanie tego wszystkiego ogarnąć, a dla dobra Kościoła należy mieć nad tym wszystkim kontrolę. Może właśnie z tego powodu złożył urząd, aby objął go ktoś, kto będzie mógł nad tym wszystkim zapanować. Nie wykluczone, że widział, że niektórzy wykorzystują jego bezsilność i słabość z powodu starości do działania na szkodę Kościoła.
Polonio, odezwij się do mnie na priva. Możesz np wejść do mnie na http://www.noweblogi.pl i zarejestrować się…
Pozdrawiam
Odejście B XVI powinno być dla nas jeszcze jednym znakiem… Że człowiek nie powinien pracować do swojej śmierci, aby inny człowiek potrafił uszanować prawo do odpoczynku po jego pracy.