W com ja się wpakował?
Trzeba było pisać o murenie na morenie czołowej, dennej, spodniej, albo i bez spodni…
A było to tak:
Czytałem ja tekst o „szukaniu prawdy, czyli niczego” i tekst ten obudził chęć napisania własnej [pierwszej] notki, wysłałem podanie do admina o odpowiednie uprawnienia i zacząłem przeglądać komentarze pod notką. Była tam (ciągle chyba jest) historyjka ku pokrzepieniu serc, ponieważ akurat nie chciałem się pokrzepiać, przeto ją pominąłem. Czytałem ja dalej i widziałem ochy i achy, jakie to śliczne i w ogóle… skoro się tak zachwycają, spojrzałem i ja. Przeczytałem i mnie zamurowało, ale nie mogłem pojąć czemu. Może błysnął ukryty gdzieś między wierszami ślad kosmatej łapy, może jakiś słaby zapach siarki znad monitora.
Mądre tu ludzie, pomyślałem, podzielę się swoimi wątpliwościami, może mi ktoś wytłumaczy. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Od słowa do słowa, problem się nie wyjaśnia, a nawet przeciwnie, łańcuch skojarzeń i analogii doprowadził do konstatacji: Bóg dla dobra czyni zło.
Wcale nie chciałem apostołować, nie chciałem być samozwańczym obrońcą wiary, ale jak dziecko, które właśnie usłyszało, że nie ma Świętego Mikołaja i nie chce w to uwierzyć, musiałem wydobyć z siebie głos sprzeciwu, krzyknąłem więc w Legion: Bóg nie czyni zła.
Minęła noc, nadszedł świt dnia następnego, cały dzień w głowie tkwi nierozwiązana kwestia, aż tu nagle: wiem, wiem jak nazwać to, co mnie zaniepokoiło i jak wyjść z impasu.
Myślę, że udało mi się złapać tego diabełka, który swoim zwyczajem schował się w szczegółach. Dziękuję za pomoc i zaraz Wam pokażę, jakie to podstępne stworzenie.
Jeżeli Bóg dopuszcza kradzież, to jeden tylko Bóg raczy wiedzieć, w jakim celu. Skupiliśmy się na celu, a tymczasem ukrył się przed nami pewien detal: nawet jeśli Bóg pozwala złodziejowi ukraść, to grzech – zło obciąża sumienie złodzieja, a ponieważ wierzymy, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym i […] za zło karze, to uczynione zło będzie wcześniej lub później ukarane.
Czy teraz już jest jasne: Gdyby Bóg osobiście ukradł [albo namawiał], grzech obciążałby Boga – absurd, Bóg nie grzeszy, bo jako sędzia sprawiedliwy musiałby … no, gdzieśmy są…
Pozwolę sobie jeszcze na jedną refleksję: niektóre wypowiedzi w tej dyskusji kojarzą mi się, no niestety, z Lutrem, a ściślej z luterską koniecznością zabicia rozumu w imię wiary (niestety moja wiedza nie jest na tyle duża, aby precyzyjnie wskazać cytat z w/w Pana).
Pojawiają się takie absurdy (to jest moja wariacja, wyolbrzymienie w celu zobrazowania grozy sytuacji), że „człowiek ufający Bogu czeka, aż Bóg go okradnie, zamorduje mu dzieci”. To prowadzi do agonii rozumu, ja nie mam tak silnej wiary, aby wierzyć, mimo iż rozum staje okoniem, lubię, jak się wszystko zgadza, jak jedno z drugim pasuje do siebie.
Dla jasności: nie twierdzę, że komukolwiek brakuje rozumu, twierdzę, że niektóre osoby próbują wiarą „zatłuc na śmierć” własny rozum.
diablo ciekawie Pan pisuje…!
pozdrawiam
To, że Bóg czyni zło by wyszło dobro to jest jakiś absurd wymyślony i nie ma go w inkryminowanej przypowiastce.
Błąd bierze się stąd, że absolutyzujesz regułę zamiast zasady.
Czy zabranie zatrutego kielicha jest kradzieżą, czy się nią wydaje?
Czy jak “ukradnę” płatnemu mordercy kule z pistoletu, to jest to kradzież, czy uratowanie życia jego niedoszłej ofierze?
Co decyduje o tym, czy coś jest złym czy dobrym uczynkiem?
Kradzież (art. 278 kk) – zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela. Dotyczy to również przedmiotu pozostawionego przez niego w znanym mu miejscu w zamiarze późniejszego jej zabrania. Wymóg dokonania zaboru oznacza, że nie jest możliwa kradzież rzeczy znalezionej przez sprawcę lub jemu powierzonej. Nie wyklucza to odpowiedzialności za inne przestępstwo, a mianowicie za przywłaszczenie.
Pomyślałeś i zyskałeś trochę więcej rozumu. Nic nie straciłeś.
Myśl dalej, a zyskasz go jeszcze więcej.
//Bóg dla dobra czyni zło.//
Pamiętaj, że zło jest złem tylko wtedy, kiedy ma złe owoce. Tylko i wyłącznie.
Kiedy nie jesteśmy pewni owoców, bo nie jesteśmy prorokami, nie powinniśmy podejmować ryzyka działania poza prawem. Ale Bóg jest pewny, bo On wie wszystko do przodu, żyje poza czasem i nie jest to determinizm. Determinizm byłby, gdyby Bóg odebrał nam wolną wolę, a tego nigdy nie zrobi.
Moja notka w temacie została skasowana, bo – jakże niezgodnie z netykietą – wskazywała, kto głosi te herezje o złym Bogu. A przecież herezje nie głoszą się same. W dodatku natychmiast konkretna grupa blogerów (circ, Judyta,Pokutujący Łotr, Asadow, Polonia) opowiedzieli się za doktrynalną słusznością owego opowiadania.
Bogu dzięki, ze napisal Pan to, co napisał – też po przeczytaniu tego opowiadania i reakcji powyższych blogerów poczułam się tak, jakby świat mi się zawalił.
Zakładałam, że skoro to blog katolicki, to chociaż pryncypia mamy ustalone i zgadzamy sie, że Bóg jest miłością i czyni tylko dobro.Jednak na ten argument Asadow wrzucił kilka historii ze Starego Testamentu (wyrznięcie Madianitów, potop), żeby udowodnić, że Bóg własnie osiąga dobro czyniąc zło. Na moją uwagę, że Chrystus ogłosił najwyższym przykazaniem obowiązek miłowania – nic nie odpisał. Na identyczne jak Pańskie uwagi, że zakładanie Boga, który czyni zło jest z założenia luterańskie, czyli heretyckie – usłyszałam od circ, że jestem katolicką analfabetką.
w dodatku Judyta pobłogosławiła mi w imieniu Boga Wszechmogącego (sic!) Czy ci ludzie zdają sobie sprawę, że takie błogosławieństwo przysługuje tylko osobie konsekrowanej, która jest pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem? Wątpię.
W związku z tym, uznając, że portal ten tylko z nazwy jest katolicki, poprosiłam o wykreslenie mojej osoby z redakcji Legionu, bo nie mam ochoty firmować tego podejrzanego przedsięwzięcia.
//Kiedy nie jesteśmy pewni owoców, bo nie jesteśmy prorokami, nie //powinniśmy podejmować ryzyka działania poza prawem.
A kiedy jesteśmy pewni, to można?
…ręce opadają
Na wyrżnięcie Madianitów odpowiedziałem w poprzedniej notce, nie zauważyła Pani?
//To, że Bóg czyni zło by wyszło dobro to jest jakiś absurd wymyślony i nie //ma go w inkryminowanej przypowiastce.
Ale jest, co prawda nie osobiście ale przez posłanego anioła, to anioł zabiera kielich z trucizną, anioł go podrzuca, gdyby nie powstrzymał złodzieja – byłoby OK – z woli bożej dopuszcza zło , inaczej jest diabłem, ergo nie został posłany przez Boga.
historyjka jest tylko pretekstem, clu sprawy to to, czy Bóg czyni zło, czy nie.
Można
Zauważyłam, ale nie zauważyłam, żeby spotkało sie to z jakimkolwiek odzewem.
Ano, zgadza si,e ręce opadają.
Ponieważ nie ma na Legionie możliwości prywatnej korespondencji, podaję mojego maila i proszę o kontakt: oswie@ht.pl
//Jednak na ten argument Asadow wrzucił kilka historii ze Starego Testamentu (wyrznięcie Madianitów, potop), żeby udowodnić, że Bóg własnie osiąga dobro czyniąc zło.//
No i cytując Ś.P. Leppera – “czemu Pani znowu kłamie”?
Jakim prawem piszesz o moich intencjach, o których jak widzę nie masz zielonego pojęcia?
Bóg nie czyni zła, uwierz w to wreszcie! (piszę tak aby pokazać, co sama robisz).
To my nie rozumiemy jego ścieżek. Dałem ten przykład, aby pokazać, że nie możemy odnosić naszych reguł postępowania do Boga. Gdyby człowiek wydał taki nakaz (wybicia dzieci) – oczywiście byłby zbrodniarzem. Kiedy robi to Bóg – wierzę, że nie przeczy tym samym swojej miłości do ludzi. W sposób, który jest tajemnicą, jakkolwiek Bóg postępuje jest to dobre i jest zgodne z miłością.
A nas obowiązuje – “Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy.”
//A kiedy jesteśmy pewni, to można?
…ręce opadają//
Kiedy jesteśmy matką, której dzieci zdychają z głodu i ona idzie do piekarni ukraść chleb.
Kiedy morderca zamachnął się na kogoś, by go zabić, a my stoimy blisko i mamy pałkę w dłoni, albo gana (strzelamy w nogi, ale możemy trafić w tętnicę udową i zabić)
Kiedy znależliśmy się w gabinecie Hitlera, a broń leży na stoliku.
Kiedy jest niedziela, a nam rano zjechali niespodziewani goście z małymi dziećmi i musimy się nimi zająć i nie mamy nawet chwili, by pójść do kościoła.
Kiedy wygrażamy Jezusowi na krzyżu w pustym kościele, że nas nie wysłuchał i wołamy do niego, ”Ty żydzie” (choć nie mamy racji, ale po prostu wpadliśmy w chwilową rozpacz i chwilowo mamy pewność)
To wszystko mieści się w miłości. Takie zachowania.
// jakże niezgodnie z netykietą – wskazywała//
Masz rację, że Twoja notka wskazywała na cokolwiek niezgodnie z netykietą, ponieważ była atakiem personalnym i naruszeniem dóbr osobistych. Chciałaś chyba robiąc coś złego osiągnąć coś dobrego, a tak nie wolno.
// Chciałaś chyba robiąc coś złego osiągnąć coś dobrego.
chyba że jest się katolickim Bogiem.
“W związku z tym, uznając, że portal ten tylko z nazwy jest katolicki, poprosiłam o wykreslenie mojej osoby z redakcji Legionu, bo nie mam ochoty firmować tego podejrzanego przedsięwzięcia.”
Szanowna Pani ostrzegam, jeśli jeszcze raz będzie Pani szkalować dobre imię tego portalu i osób tu piszących, zgłoszę Panią do czasowego zablokowania możliwości publikowania jakichkolwiek treści.
Proszę Pani czy Pani naprawdę jest katoliczką? Błogosławieństwo tylko osobą konsekrowanym?
Ja wierzę, że Bog nie czyni zła, więc mnie nie musisz w tej kwestii napominać. Widze, że metody circ są zaraxliwe.
Natomiast róznimy się w poglądach na metody Boga – Ty uważasz, że Bóg może kraść, palić, topić i truć i wszytsko jest ok, bo cel jest zbożny, a tak w ogóle Jego drogi nie są naszymi drogami.
I to dopiero jest potworne.
wyleciało z cytatu:
A tak nie wolno
A ja wierzę, że Bóg nigdy nie czyni zła. Więc nie napominajmy się w sposób zawierający kłamstwo, OK?
“Ty uważasz, że Bóg może kraść, palić, topić i truć i wszytsko jest ok, bo cel jest zbożny, a tak w ogóle Jego drogi nie są naszymi drogami.”
Proszę Pani jest to drugie ostrzeżenie, kolejne pomówienie. Nic Pani z rozumie, a dodatkowo brak swojego zrozumienia przypisuje innym.
//Bóg może kraść, palić, topić i truć i wszytsko jest ok//
Nie wierzysz w Potop i arkę Noego?
Kapłan udzielając błogosławieństwa działa in persona Christi, czyli w osobie Chrystusa. Pani natomiast może najwyżej powiedzieć: “Niech Ci Bóg błogosławi”.
I Pani i circ naprawdę sobie uzurpujecie władzę na ziemi i w niebie zdecydowanie ponad to, co Paniom przysługuje.
O, widzę, że i cenzurę chce Pani wprowadzic;) Proszę śmiało!
Czy ja z Panią dyskutuję? A jeżeli nie, to czemu się Pani wtrąca? Gdzie tu jest pomówienie? Bardzo proszę, aby Pani więcej nigdy nie komentowała moich wpisów.
Nie rozróżniasz pomiędzy dopuszczeniem do zła,a czynieniem zła?
potop to kara, nie widzi Pan różnicy między egzekucją, a morderstwem?
To znaczy Ty nie wierzysz, że Bóg czyni zło topiąc, trując, paląc i kradnąc – czy tak?
Ale twierdzi Pan, że to, czy coś jest złem zależy od okoliczności, czyż nie???
Nie stanowi to istotnej różnicy.
Po ludzku patrząc: jeśli ktoś dopuszcza do zła mogąc mu zapobiec czy nie staje się współwinny przez zaniechanie?
wysłałem, ale uniewidocznić maila nie potrafię, coś mam pokićkane w przeglądarce.
Ależ to jest zasadnicza różnica! Bóg dopuszcza, aby stało sie zło, bo nie ingeruje w wolną wolę człowieka – czyli zło staje sie w wyniku działań człowieka
Natomiast sam nigdy zła nie czyni!
A czym zawinili pierworodni, zgładzeni w dniu wyjścia Izraelitów z Egiptu?
Proszę Pani proszę się zapoznać z definicją cenzury, a następnie z Regulaminem Portalu i Regulaminem moderatorów. Póki co łamie Pani, punkt po punkcie.
To, że Bóg nie czyni zła jest poza dyskusją.
Czy możemy się co do tego zgodzić?
Zagiął mnie Pan, może zawinili Egipcjanie?
Jeśli raz dopuścimy, że Bóg zachowuje się jak rozkapryszony smarkacz, który dla zabawy idzie ulicą i podpala samochody, to na czym skończymy…
Proszę, niech Pan przeczyta księgę Hioba.
Nie możemy osądzać Boga.
//Kiedy jesteśmy matką, której dzieci zdychają z głodu i ona idzie do //piekarni ukraść chleb.
A gdyby tak pójść i poprosić.
//Kiedy morderca zamachnął się na kogoś, by go zabić, a my stoimy blisko //i mamy pałkę w dłoni, albo gana (strzelamy w nogi, ale możemy trafić w //tętnicę udową i zabić)
Nie działamy aby zabić, tylko aby ratować życie napadniętego
//Kiedy znależliśmy się w gabinecie Hitlera, a broń leży na stoliku.
Byłby to samosąd, wszyscy którzy przeżyli mieli proces.
//Kiedy jest niedziela, a nam rano zjechali niespodziewani goście z małymi //dziećmi i musimy się nimi zająć i nie mamy nawet chwili, by pójść do //kościoła.
może zadzwonić do księdza i prosić o dyspensę???
//Kiedy wygrażamy Jezusowi na krzyżu w pustym kościele, że nas nie //wysłuchał i wołamy do niego, ”Ty żydzie” (choć nie mamy racji, ale po //prostu wpadliśmy w chwilową rozpacz i chwilowo mamy pewność)
bluźnierstwo
o ile mnie pamięć nie myli, (zresztą tego przykładu też już używałem), zło czyni szatan z dopustu Bożego, czyż nie tak?
KSIĘDZA !!! KSIĘDZA !!!
Jeśli na ten portal zostanie zaproszony jakiś mądry ksiądz to – jak przypuszczam – wielu z nas przestanie się obawiać o katolickość tego portalu.
Jako fachman w branży i znawca tematu będzie mógł jednych pogłaskać a innych przeczołgać od czasu do czasu dla większej chwały Bożej i ku pożytkowi ogółu.
Poprosiłem fajnego księdza z mojej parafii, czy nie mógłby nam poduszpasterzować.
Trudno jednak wymagać, by śledził dyskusje i został naszym konsekrowanym moderatorem.
Uważam, że
a) możemy tu dyskutować na tematy religijne.
b) Możemy się nie zgadzać (oby jak najrzadziej).
c) jeśli kogoś niepokoi coś, co twierdzi ktoś inny, to zanim rozgłosi światu, że wykrył heretyka, niech zapyta własnego spowiednika lub kierownika duchowego.
Ma Pan świętą rację, ale krew nie woda, człowiek nie jest dokonały i chciałby wszystkim i natychmiast tłumaczyć.
Ano właśnie. Czemu Bóg pozwala działać szatanowi?
To trzeba naprawdę przeczytać. Nasze “o ile mnie pamięć nie myli” nie zastąpi kontaktu ze Słowem Bożym.
Panie Ptaszniku kochanieńki!
Co by było gdyby Pana nie było…
Toć my chyba jedyne owieczki w legionowym stadku, a na pewno najgłośniejsze, które beczą za Pasterzem.
A teraz, Wilczyca nas karmi, ot co.
Mimo naszych próśb, wciąż nie ma instutucji bana na Legionie – w związku z tym zgodziliśmy się wszyscy, że jeżeli nie życzymy sobie z kimś dyskutować – zawiadamiamy tę osobę i ona sie do tej zasady dostosowuje.
Nie życzę sobie rozmawiać z osobą, która sądzi, że może mi błogosławić w imieniu Boga Wszechmogącego i – po zwróconej jej na to uwadze – dalej uważa, że wszystko jest w porządku.
ERRATA
miało być “truje”
Ależ spytałam.
A proszę wskazać przepis mówiący, że błogosławieństwo w Imię Boga Wszechmogącego jest zarezerwowane dla kapłanów. Jeśli każdego dnia, przynajmniej w niedzielę odmawiamy Credo, czyli Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, to w czyim imieniu błogosławimy…? W imię Tego, Którego wyznajemy! Podam Pani przykład katolickiego błogosławieństwa np. młodej parze:
Przyjęło się, że przed przystąpieniem do rodzicielskiego błogosławieństwa, Młoda Para powinna uklęknąć. Wtedy jedno z rodziców przewodnicząc obrzędowi błogosławieństwa mówi:
Wszechmogący Boże, najlepszy nasz Ojcze! Bądź uwielbiony za miłość, którą wzbudziłeś w naszych sercach. Prosimy Cię pobłogosław …..(imię Panny Młodej)…. i …(imię Pana Młodego)…, których złączyłeś w Twojej miłości. Niech będą dla świata żywym obrazem miłości Chrystusa i Kościoła. Dozwól im razem doczekać szczęśliwej starości i obdarz potomstwem, a błogosławieństwo Twoje, Boże Ojcze, Synu Boży i Duchu Święty, niech zstąpi na nich i pozostanie na zawsze. Amen.
Życzyć komuś szczęścia, zdrowia, pomyślności to dowód naszej miłości do kogoś komu składamy życzenia. Pamiętajmy o tym, że źródło wszelkiego dobra pochodzi od Pana Boga, dlatego też w Imię Boga udzielane jest wszelkie błogosławieństwo, benedictio (łac.) Bene(łac.)- dobrze, dictio,onis(łac.)- mówienie, a więc błogosławieństwo to dobra wypowiedź, która wywodzi się z życzliwości jaką pragniemy przekazać drugiemu człowiekowi ,prosząc Pana Boga Wszechmogącego o Jego błogosławieństwo, Opatrzność i Miłosierdzie.
Niech nam błogosławi Bóg Wszechmogący i Miłosierny przez całe nasze życie.
W ksiedze Hioba to nie Bog czyni zlo!!!! On czasowo je dopuszcza – pozwala zlemu hulac, dopóki sam nie powie “stop”. Prosze nie falandyzowac – jest roznica miedzy “dobry aniol ukradl dla dobra” a “dobry Bog chwilowo dopuscil zlo”.
Proszę Pana, Pan taki szyderca to już z natury, czy tylko na użytek tego portalu?
Ciesze sie, ze tu wlazlam. Dzieki!
Pani Sigmo.
Jakie to szczęście, że są takie Kobiety, które uważają, że z koloratkami im nie do twarzy.
dziękuję
Remusowi i Romulusowi na dobre wyszło. ;-))
Proszę zwrócić uwagę na formułę: “Prosimy Cię, pobłogosław(…)”
Natomiast Judyta użyła zwrotu kapłańskiego “Pani Ewo,
w Imię Ojca i Syna błogosławię Panią i Pani przyjaciół.”
Tym samym ustawiła sie na pozycji osoby konsekrowanej, pośredniczącej pomiędzy Bogiem i mną.
A ja się cieszę że wlazł tu Ywzan Zeb , chociaż nicka to ma pogańskiego.
Tak se wlasnie dumam… Nie wiem, czy sednem tego opowiadania nie bylo ukaranie Egipcjan za sprzeciw wobec Boga. Wylozono toto w sposob wlasciwy dla epoki. Ale znowu to “zatwardzanie serca”??? Slyszalam, ze chodzilo o to, by nauczyc Zydow, ze Pan jest “wiekszym Bogiem niz faraon”.
W kazdym razie nie chodzilo o egzekucje niewinnego a o kare. Tak samo jak w innym miescu Starego Testamentu, gdzie pewien poganski krol staje sie narzedziem Pana do ukarania nazbyt juz krnabrnego Izraela.
Pamietajmy, ze chodzi o epoke, w ktorej kode4ks Hammurabiego stanowil zlagodzenie obyczajow… Pismo musialo opowiadac teologie w sposob zrozumialy dla owczesnych.
//Czemu Bóg pozwala działać szatanowi?
nie próbuje Pan dyktować Bogu na co sobie może pozwolić?
//kontaktu ze Słowem Bożym.
Słowem Bożym tłumaczonym w świetle tradycji Kościoła, w zgodzie z prawdami wiary (czyli Bóg jest sprawiedliwy, za dobro nagradza, za zło karze), a jeśli nie mogę mieć pewności czy to co dzisiaj jest złe, jutro będzie dobre, bo się zmienią okoliczności (jak babcia przekroczy 90 lat to można ją zabić bo taka stary musi strasznie cierpieć – dobre owoce – koniec cierpienia )
A może i jest jakąś dziewicą konsekrowaną albo cóś ?
nick jest odwróceniem bez nazwy – taki anonim, jak se zakładałem pocztę, to mi nie przyjmował żadnego, tylko nazwa jest zajęta, wpisz nazwę, no to wpisałem bez nazwy, a tu: nazwa jest zajęta….
może ja i poganin
To jest nas juz dwoje zadowolonych de facto z tego samego:).
Pzdr!
No muszę pogratulować tej wymiany poglądów. Tak szybko towarzystwu spadły maski.
Twoja odpowiedź
Ywzan Zeb
11 marca 2013 godz. 18:22 – w odpowiedzi do: circ 17:49
wprost w sposób modelowy kompromituje sposób myślenia i argumentowania circ “zło złem niech się odciska”. W tej całej dyskusji widzę ogromną pokrętność atakujących. Tak ogromną, że podejrzewam, iż to ich imprintowana cecha. Czyż nie wiedzą, ze można przyznać się do błędu, przeprosić. Nie oni chcą dyskutującego zadławić, stłamsić.
Zupełnie nie rozumiem tej ich prezentowanej tu napastliwości. Coś im wymyka się z rąk?
Poczekamy jeszcze trochę, a zapewne dojdzie do tego, co opisywał GPS.
Szatan najpierw schlebia, mami, słodzi, a kiedy widzi, że obiekt “obróbki” nie odstaje od swojej wiary i opiera się mu skutecznie to wprost wpada w szał.
Dlaczego Bóg pozwala działać szatanowi?
1. Działanie szatana jest zamknięte w czasie
2. Szatan został już pokonany przez śmierć Chrystusa na krzyżu, lecz ostateczny tryumf okaże się przy samym końcu.
Pan Bóg nie wprowadził przecież zła w świat, lecz przyszło ono przez nieposłuszeństwo pierwszych rodziców. W konsekwencji to my zezwoliliśmy na działanie zła. Tam, gdzie nie ma Boga (czy w duszy, czy w jakimś miejscu”) zaraz wkrada się zły duch. Bóg zezwala na taką sytuację, ponieważ uczynił nas wolnych i my dokonujemy wyborów. Zasada jest bardzo prosta “tak” – tak, “nie” – nie… a wszystko inne od diabła pochodzi.
doskonały oczywiście – paluszki się już po klawiaturze ślizgają
Droga Pani.
Panie się dziwi chłopu, że cham? Przecie natura to nasza.
To my się dziwimy, że Wy nie anielskie!
Miast w bieli, to w kapłańską czerń się oblekacie.
Stwórcy modowego autorytetu dłużej nie podważajcie.
Nie.
Przeczytał tę historyjkę i powiedział, że zawiera herezje?
I powiedział, że skoro Judyta wkleiła tekst, a Circ napisała, że jej się on podoba, to znaczy, że Circ wciska herezje?
a dlaczego podchodzi Pan tak relatywnie do pojęcia zła. O ile mnie nie myli od tysięcy lat pojęcie zła się nie zmieniło…
do tego się Pan odniesie:
jak babcia przekroczy 90 lat to można ją zabić bo taka stary musi strasznie cierpieć – dobre owoce – koniec cierpienia
co z tymi owocami???
robaczywe
//nie próbuje Pan dyktować Bogu na co sobie może pozwolić?//
Mam wrażenie, że zachodzi coś dokładnie przeciwnego.
Nie zrozumiała mnie Pani, właśnie przeciw relatywizmowi ja tutaj próbuję, użyłem argumentów oponenta, aby wykazać ich absurdalność
Trzech zadowolonych:)))
Jakoś nie mam powołania;)))
no właśnie, dlaczego eutanazja to robaczywe jabłko,
a skrytobójcze zabicie Hitlera już nie???
(to nie przytyk do Pani, ale do wcześniejszej wypowiedzi)
Nie, bo Bóg mówi nam “Nie zabijaj”.
Miłość bardzo rzadko nakazuje zabicie kogoś.
Ciagle myśli pan wyłącznie kategoriami ziemskimi. A co z cierpieniem po śmierci?
Czy zabijając cierpiącą babcię wybawię ją od cierpienia w czyśćcu lub może nawet – w piekle?
Dziękuje trzem za wsparcie, bo sił już brak…
lepiej gdyby Pan napisał coś od siebie, a nie stawiał się w roli 90 letniej staruszki.
A nie, w kwestii circ i Judyty się nie wypowiadał;)
Ale ponieważ obie panie zachwyciły sie tym tekstem, a circ zapowiedziała jego propagowanie, uważam, że właściwą formą byłoby poszerzenie twierdzenia o szerzeniu herezji przez obie;)
to widać
// ukaranie Egipcjan za sprzeciw wobec Boga.//
A jaki wpływ mieli pierworodni na ten sprzeciw?
//Ciagle myśli pan wyłącznie kategoriami ziemskimi.
Sądzi Pan, że Bóg ma inne kategorie zabójstwa w niebie, a inne na ziemi???
No nie wiem.
Zależy który z nas to Romek a który Remek…
Dlatego też owieczką być wolę, zielone połoniny wcinać a nie wilcze mleczko.
AVE FRATER!
Mnie też juz wszystko opadło. Chodźmy lepiej na jaja;)
Zaraz odpowiem na maila.
minus 100 punktów religijnego lansu
trudno…
nie stawiam się, akurat taki przykład się przyplątał
Przykazanie “Nie zabijaj” dotyczy życia poczętego, jak również “kończącego się”. Z punktu prawa naturalnego – swojego życia bez Woli Bożej nie możemy przedłużyć ani o minutę, lecz tragedią jest, że z własnej pychy i arogancji wobec Boga możemy je skrócić: innym lub sobie.
Pierworodni byli w tym przypadku “nawozem historii” jak to wdzięcznie ujmują marksiści.
to może jakiś sensowny przykład bez plątania?
Nie potrafię Pani teraz odpowiedzieć, zapytam jutro księdza i udzielę odpowiedzi. Jeśli uda mi się dziś wieczorem zadzwonić, to odpowiem wieczorem. Zrobię to dla własnej wiedzy, bo nie lubię tkwić w błędzie. Z dotychczasowej praktyki tu na portalu, nie sądzę by była Pani zainteresowana moją odpowiedzią. Nie o to przecież Pani i Pani przyjaciołom chodzi. Ale to już Państwa problem.
Koń jaki jest każdy widzi. Niech Bóg Was błogosławi.
Szanowni Państwo.
Kochani!
My nadal nie wiemy kto jest autorem tego sławnego już tekstu, jakie jest jego pochodzenie…!!!
Nie uważacie, że od tego trzeba było zacząć cały ambaras?
To nie przykład jest poplątany, tylko ja.
Nie odchodzi mnie kto jest autorem, tekst jest tylko pre-tekstem do zapytowywania, czy Bóg czyni zło, Szanowna Circ odpowiedziała, że tak, więc mnie poniosło i dalej niesie
Zrobiłem mała kwerendę i jest to tekst chyba z 2010 roku, o ile dobrze pamiętam, a teraz jest dość mocno propagowany.
Sądzę, że podawanie przykładów z założeniem, że jedynym dobrem jest przyjemne życie na tym świecie jest bez sensu.
Poruszamy się w obrębie aksjologii chrześcijańskiej. Dusza ludzka jest nieśmiertelna. Co za przysługę uczynię dając ulgę w chwilowym cierpieniu, jeśli przyniosę szkodę na wieczność?
Mam wielką prośbę. Proszę wskazać cytat, gdzie Circ napisała, że Bóg czyni zło, albo skasować ten komentarz i przeprosić nas za zabieranie czasu i pisanie nieprawdy.
O, świeżynka! A gdzieś go znalazł, Tadziu?
Chyba w dziesięciu miejscach i jest nawet do pobrania na chomiku, gdzie oczywiście szaleje młodzież.
Ups, przepraszam, przede wszystkim Circ, , powienien był napisać: to co napisała Circ zrozumiałem jako potwierdzenie, że Bóg czyni zło.
// tekst jest tylko pre-tekstem do zapytowywania, czy Bóg czyni zło, //
Nie czyni zła, bo ma tylko dobre owoce. W opowiadaniu żaden owoc nie był zły.
Kradzież nie musi być złem, zależy to od intencji i okoliczności, a przede wszystkim owoców. Jest Pan zbytnio przywiązany do Dekalogu, a za mało do zasady miłości, która reguluje prawo. Może jakieś korzonki?
Ile razy to samo mozna Panu powtarzać? Prawo nie działa sztywno, mechanicznie, nie jesteśmy mechanizmami, ale dziećmi Bożymi. Mamy rozum po to, by prawo stosować sprawiedliwie, nie bezwzględnie.
Czytał Pan w ogóle Biblię kiedykolwiek? Jak rozumie Pan poniższe?
Troska o czystość nauki
3 Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki, 4 a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą. 5 Celem zaś nakazu jest miłość, płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej. 6 Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku czczej gadaninie. 7 Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą. 8 Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, 9 rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, 10 dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką, 11 w duchu Ewangelii chwały błogosławionego Boga, którą mi zwierzono.”
@Sigma, Pani wszystko już trzy razy opadło. Już chyba nie ma Pani co opadać.
Tekst przecież nie jest wykładnią wiary – jest po prostu opowiadaniem. Nie jest doktrynalny, aby nazwać go herezją. Ot, po prostu opowiadanie, które dla niektórych jest budujące, a dla niektórych nie.
Może niektórzy się dziwią, dlaczego w tak okrutny sposób Bóg postępował w Starym Testamencie. Dlaczego strzegł Izraelitów, aby nie współżyli z Maobitkami, Maalekitkami? Ponieważ wybrał przyszłość dla tego narodu, z którego miał narodzić się obiecany Mesjasz. Chciał zachować ich w czystości.
I gdy czytamy w genealogii Jezusa całe pokolenia związane z obietnicą daną Dawidowi, to tym bardziej ganił każdy grzech nieczystości.
”.. Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone,..” !!!
Jest Pan zbytnio przywiązany do Dekalogu 8[
Za Lenina większość nie poznała się na jego tekstach, tak jak dziś, nie poznają się na tekstach Adorno, między wierszami nie słyszeli głupoty Wałęsy, czy Tuska, nie łapali za słowa Kaczyńskiego. Uwierzą pierwszemu lepszemu anonimowemu tekstowi o tym, że ktoś jest żydem, albo TW, choć ten człowiek może być święty.
Dlaczego tak jest? Bo nie nauczyli się rozpoznawać tekstów świętych, tu muszą mieć podpisane, bo nie czytają i nie rozumieją Biblii, bo gonią za sensacjami i ”wiedzą”.
Neopogaństwo.
//Jest Pan zbytnio przywiązany do Dekalogu 8[//
”.. Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone,..” !!!- I List do Tymoteusza.
// skasować ten komentarz
mam jakiś problem z kasowaniem, klikam usuń, pojawia się pusta strona, a komentarz nadal wisi
Ja mam wrażenie, że zachodzi tu grzech bałwochwalstwa, polegający na tym, że Prawo Boże stawia się nad samym Bogiem.
Czym jest zło? Jest nieposłuszeństwem Bogu.
Dlatego Bóg pochwalił Abrahama, który był gotowy ofiarować swojego syna w całopaleniu, zamiast zganić go, że chciał zabić niewinne dziecko.
22:15 Potem zawołał anioł Pański powtórnie z nieba na Abrahama, mówiąc:
22:16 Przysiągłem na siebie samego, mówi Pan: Ponieważ to uczyniłeś i nie wzbraniałeś się ofiarować mi jedynego syna swego,
22:17 Będę ci błogosławił obficie i rozmnożę tak licznie potomstwo twoje jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza, a potomkowie twoi zdobędą grody nieprzyjaciół swoich,
22:18 I w potomstwie twoim błogosławione będą wszystkie narody ziemi za to, że usłuchałeś głosu mego.
//Może niektórzy się dziwią, dlaczego w tak okrutny sposób Bóg postępował w Starym Testamencie. Dlaczego strzegł Izraelitów, aby nie współżyli z Maobitkami, Maalekitkami? Ponieważ wybrał przyszłość dla tego narodu, z którego miał narodzić się obiecany Mesjasz. Chciał zachować ich w czystości.//
Chyba się przesłyszałem ? Czystki rasowe ?
Jak się tu szybko jakiś ksiądz nie pojawi, to mnie cholera weźmie,
choć na NE jednego księdza na gnoju prawie wywieźli, ”Michalica” miał nick, święty człowiek to był, ale tego szamba diabelskiego nie strzymał i pisał coraz rzadziej.
Ekspedyt to portal katolicki, a 90% tutaj to prymitywne neopogaństwo.
//Chyba się przesłyszałem ? Czystki rasowe ?//
Michnikiem już mówisz? Do przewidzenia było jednak.
My zabić żyda-dobre.
Zyd zabić Moabitę- złe.
Pozwólcie im mówić!!!!
//Michnikiem już mówisz? Do przewidzenia było jednak.//
Powinnaś się wstydzić.
Uuuu! Już pojawiło się MY i WY. Cholera, skąd ja to znam?
“Jak się tu szybko jakiś ksiądz nie pojawi, to mnie cholera weźmie”
nas już wzięła
rychło wczas składa Pani taki wniosek
byle nie ks.Sowa
Tadzinek dolewał oliwy i nawet nie zauważył jak mu było wstyd.
No to może biskup Pieronek? Nie? To nie mam pomysła.
dawaj Pan!
Jest mi wstyd za panią o pięknym nazwisku
circ
11 marca 2013 godz. 19:36 – w odpowiedzi do: Ptasznik z Trotylu 19:33
My zabić żyda-dobre.
Zyd zabić Moabitę- złe.
As Asadow wciąż bębnił na bębnie, przez co we wszystkich wzmagał się szał bojowy, a nawet przymus mordowania kogo popadnie czym popadnie. Morena denna trwała w osłupieniu bałwankowym i nie komentowała na bieżąco.
A ja głupi myślałem, że to idzie na antenę. Jak nie, to idę na jaja.
Iza proszę, daj już spokój. Naprawdę wszyscy mamy ważniejsze rzeczy do zrobienia.
Naszą stronę pokazałam dziś trzem wspaniałym kapłanom. Wypowiedzieli się jednoznacznie. Naprawdę szkoda czasu. Tu nie chodzi o dyskusję, porozumienie, tylko o wyszydzenie i wyśmianie. Inwektywy i oszczerstwa. Kompromitują tą stronę i świetnie się bawią. Niech się bawią, jeśli im to sprawia przyjemność.
Są ważniejsze sprawy.
Nie przyszywa się starych łat do nowego ubrania.
no, ja też to zauważyłem
i jeszcze była wcześnej gdzieś gadka o wyzwisku w pustym kościele
o co chodzi? co to za pomysły i skojarzenia?!
ach, te nowoczesne kapłanki…
“Kompromitują tą stronę(…)”
“tę stronę”, proszę pani.
Wiesz co, chodź do nas, na jaja, bo tu na mrozie ciężko wytrzymać;)
eee, chyba nie, “tą” też możliwe
nie wytykajmy sobie takich drobiazgów
ja też robię dużo literówek i innych błędów nieświadomie, dlatego też proszę o wyrozumiałość dla innych
dziękuję
@Ywzan Zeb
F czem problem?
W tem, że “magazynier” ma poukładane super na pułeczkach w magazynie?
A f główie bałagan. ma ?
Kiedy Mme włączyła wycieraczki zobaczyła, że nie As bębnił, ale w niego bębniono. Szał bojowy tańczył pogo i pokazywał wszystkim fokę. Mordowanie z braku dalszych ofiar wzięło się za Morenę, która w odruchu samozachowaczym stała się bezdenną.
Zło zatryumfowało. Wszycy chcieli je ukatrupić, a ukatrupili siebie nawzajem.
Pomysł z przyklejeniem żółtych karteczek z napisem “złol” zdał doskonale egzamin.
Zło obeszło cierpliwie pobojowisko zbierając naklejki. Jeszcze się przydadzą – murczało z wyraźnym zadowoleniem.
A nie, to my se możemy.
Ale nie ktoś kreujący się na alfę i omegę.
Przybywam z odsieczą…
W starannej polszczyźnie powinniśmy pisać i mówić „Weź tę książkę”. Tradycyjna forma tę bywa jednak zastępowana formą tą. Wynika to stąd, że wśród różnych określeń rzeczownika rodzaju żeńskiego (w naszym wypadku jest to wyraz książka) tylko zaimek ta ma w bierniku końcówkę -ę, podczas gdy inne określenia przyjmują końcówkę -ą: „Weź tę książkę”, ale: „Weź tamtą książkę”, „Weź pierwszą książkę”, „Weź ładną książkę”.
Mówiąc Weź tą książkę, odmieniamy zaimek ta analogicznie do tych określeń. W mowie potocznej jest to dopuszczalne, zwłaszcza w takich, jak podane w pytaniu, potocznych kontekstach: „Połóż tą łyżkę”, „Daj tą skarpetę”.
— Grzegorz Dąbkowski, prof., Uniwersytet Warszawski
Asadow.
Mówię do ciebie, bo jesteś rozsądnym człowiekiem.
Tu naprawdę potrzebny jest ksiądz.
Ewangelizacja w wykonaniu Circ i Judyty przynosi odwrotne skutki.
Ile razy można znieść jak ktoś ci powtarza że jesteś głąbem, komuchem albo że “mówisz michnikiem” ?
Morena chwilowo bezdenna poczuła się metafizycznie. Obkleiła się żółtymi karteczkami gwizdnąwszy je cichcem złu i przeglądała w lusterku podręcznym. Po chwili, kiedy zauważyła, że przygląda się Bardotce uwiecznionej po drugiej stronie lusterka, odwróciła wyżej wzmiankowane, ale w widoku, który uderzył ją w oko nie znalazła ukontentowania, oj nie.
To co, znajdujemy księdza? Naprawdę by sie przydał.
77?
Dzięki za rozsądnego. Prosiłem, niech ktoś da księdza. Czy ja wszystko muszę sam?
No.
Nikt nie dał, to poszedłem do mojej parafii i poprosiłem.
Ma przyjść.
Parafia jest taka: http://www.praga.marianie.pl/
Może być?
Wpadł mi w ręce taki tekst:
http://teologia.blox.pl/2010/04/WOLA-BOZA-A-DOPUST-BOZY.html
Jest tam kilka interesujących wątków:
//„Po co mamy się modlić o wolę Bożą, skoro zawsze jest wola Boża”. Absolutnie nie! Gdyby tak naprawdę było, że zawsze na ziemi realizuje się wola Boża, do tej pory żylibyśmy w biblijnym raju. Szatan nie sprzeciwiłby się Bogu, Adam i Ewa nie popełniliby grzechu pierworodnego, Jezus nie musiałby za nas umierać na krzyżu… Nie byłoby wojen, rozwodów, niechcianych dzieci, ale też chciwości, egoizmu, chorób, śmierci jednym słowem tego całego zła, które wynika z naszej wolności, a nie jest zgodne z wolą Bożą.
Po co Jezus uczył Apostołów modlić się do Boga Ojca „bądź wola Twoja jako w Niebie tak i na ziemi”? No właśnie po to, że nie zawsze ta wola Boża na ziemi realizuje się. Co innego w Niebie, jak wynika zresztą z przytoczonego wyżej zdania. Najkrócej rzecz ujmując, Niebo to taka wspólnota, do której oprócz Boga i istot nadprzyrodzonych (aniołów), należą ludzie zbawieni. Zbawieni czyli uwolnieni od pychy, oszczerstwa, kłamstwa, zazdrości i tak dalej, i tak dalej czyli od grzechów, ich skutków i bieżącego działania demona. W Niebie zatem zawsze jest realizowana wola Boża i wszyscy są z tego powodu przeszczęśliwi! //
A więc inkryminowane opowiadanko zakłamuje rzeczywistość, bo trochę sugeruje, że na ziemi zawsze się realizuje wola Boża.
//działanie Pana Boga można podzielić na trzy sekwencje: obdarowywanie (wszelkim dobrem), niedopuszczanie (zła do nas zwane Bożą opatrznością), i dopuszczanie tego zła /dopustu Bożego//
A zatem Bóg nigdy (ani sam lub np. za pomocą swojego “pełnomocnika” – Anioła, jak w opowiadanku) nie czyni zła.
//Dlaczego Bóg dopuszcza różne złe rzeczy? ….. Winna wszelkiego zła jest nasza wola, źle wykorzystana wola ludzka czyli po prostu grzech. ……Niektórzy tłumaczą, że Bóg dopuszcza zło (w domyśle: jest to Jego intencją) aby wyprowadzić z niego dobro. Ale teologia moralna ze św. Pawłem na czele zaprzecza takiemu rozumowaniu. Nie można czynić zła (św. Teresa z Avila powie nawet „najmniejszego zła”), aby wyprowadzić z niego dobro. A wszystko dlatego, że cel nie uświęca środków. Jak mówił mój wykładowca teologii moralnej, nie można kraść ojcu pieniędzy, aby dać księdzu na tacę, albo oszukiwać urząd skarbowy aby więcej rozdać biednym. …….Zresztą, bez względu na sytuację, czy jest ona dobra czy zła, Bóg zawsze pragnie wyprowadzić z niej dobro lub jeszcze większe dobro, bo taka jest Jego natura! On sam po prostu jest dobry – jak nas pouczył w Ewangelii Jezus Chrystus//
//Są trzy główne sytuacje, w których mamy do czynienia z tzw. dopustem Bożym:
– pierwsza to taka, w której Bóg dopuszcza nasze (złe\ błędne) działanie, ale sam zaraz usuwa jego skutki. I taki obraz mamy w Biblii. Wtedy na przykład gdy Piotr przy pojmaniu Jezusa w Ogrójcu, obcina mieczem ucho żołnierzowi, a Jezus to ucho natychmiast (!) uzdrawia,
– druga sytuacja związana jest z tzw. postawą pokutną. Chodzi tutaj o pokutę zastępczą, która stała się na przykład udziałem Pana Jezusa, i na którą – co bardzo znamienne – wyraził swoją zgodę. Po prostu pokutujemy dobrowolnie za grzechy innych, dla ich zbawienia. Taka sytuacja znana jest także z życiorysu św. O. Pio, św. Faustyny Kowalskiej i wielu innych,
– i w końcu trzecia sytuacja, to ta z którą chyba najczęściej się spotykamy. ……Bóg, niejednokrotnie, ……, odradza i przestrzega nas przed konkretnym złym działaniem. Gdy jednak pomimo wszystko „wiemy lepiej”, pozwala nam w jakimś stopniu doświadczyć skutków tego działania. Traktuje nas poważnie. Dopuszcza spowodowane \ wywołane przez nas zło i pragnie naszego nawrócenia. Napisałam „pragnie” ponieważ nie jest to wcale przesądzone. To od nas zależy czy pójdziemy w dobrą stronę czy też nie. Ponieważ Bóg patrzy na nas z perspektywy wieczności, z perspektywy kochającego Ojca, zawsze pragnie naszego nawrócenia! Wszystkie Jego działania są zbawcze i mają taki cel – nasze ostateczne zbawienie. Śmiało możemy powiedzieć, że zło, cierpienie które nas spotyka jest skutkiem grzechu pierworodnego, grzechów naszych i grzechów innych ludzi i ma przysłużyć się do nawrócenia. Nie tylko nas samych, ale także (a może nawet znacznie bardziej) ludzi z bliskiego otocznia. Nie bez powodu Katechizm Kościoła Katolickiego nadmienia, że część kar czyśćcowych odbywamy już tu na ziemi. A wszystko po to byśmy oczyścili się, dojrzeli w wierze i mogli cieszyć się kiedyś szczęściem wiecznym. //
Czy autor tekstu wyjaśnia wątpliwości związane z analizowanym opowiadankiem? Być może nie. Ale daje chyba jakieś punkty zaczepienia.
Co prawda zwraca się Pan do Asadowa, ale pisze Pan o mnie.
po pierwsze: w którym miejscu Pana ewangelizowałam,
po drugie: gdzie Pana nazwałam głąbem, komuchem albo że “mówisz michnikiem”
Proszę o przykłady.
Może być.
Ja nie mogłem dać tu księdza bo mój proboszcz (bardzo porządny ksiądz) , nie lubi Starego Testamentu (tak mi powiedział. serio).
Dzięki za ten tekst. To jest właśnie to, o co chodziło.
Przeca to o Cyrkowej było.
Pisze i o mnie, więc proszę o przykłady.
Nigdy nie nazwała mnie Pani “głąbem, komuchem ” ani nie oskarżała mnie Pani że “mówię michnikiem” – to odnosiło się do Circ.
Mrożą mnie natomiast Pani komentarze kierowane do innych osób a mające cechy nieudolnie prowadzonej ewangelizacji.
Nieudolnie , bo zimno i senza amore.
//A zatem Bóg nigdy (ani sam lub np. za pomocą swojego „pełnomocnika” – Anioła, jak w opowiadanku) nie czyni zła.//
To, że ktoś twierdził, że Bóg czynił zło zostało wymyślone (co było złem).
Nikt nie twierdził, że Bóg kiedykolwiek czyni zło.
Teza, jaką stawia Judyta, Circ i ja – jeśli dobrze rozumiem dziewuchy – jest taka, “Bóg może dla naszego dobra dopuszczać lub nawet sprawiać rzeczy, które wydają nam się złe. Wydają się, z powodu naszej niepełnej wiedzy”.
Tak właśnie!
senza amore
“Dobry wieczór, czcigodny Jorge.
Czekam na ciebie od wieIu dni, WiIIiamie.
Musiałeś chyba przyfrunąć, żeby być tu przed nami.
Od chwiIi przyjazdu odkryłeś wieIe sekretów,
Iecz skrót przez Iabirynt nie jest ci znany.
Czego więc teraz chcesz?
Pokaż mi tę grecką księgę, która, jak twierdzisz, nie istnieje.
Księgę poświęconą komedii,
której nienawidzisz, tak jak nienawidzisz śmiechu.
Chcę ujrzeć tę jedyną istniejącą kopię
drugiej księgi Poetyki ArystoteIesa.
“WiIIiamie, byłbyś wspaniałym bibIiotekarzem.
Oto twoja zasłużona nagroda.
Czytaj.
Poznaj jej sekrety.
Wygrałeś.
Zamknij!
Teraz omówimy, jak komedia każe nam się śmiać
z osób pospoIitych, dworując z ich przywar”.
Proszę o przykłady, bo ogólnie to można rozmawiać o pogodzie i to nie zawsze.
Drodzy!
Ile można o to prosić?
O opamiętanie.
Gardłujemy się już tak długo. O co? O jakieś opowiadanko.
Co to jest? Skąd to jest? Czyje to jest?
Ciągle nikogo to nie obchodzi.
To jest zwyczajnie nierozsądne – najżyczliwej pisząc.
Większość z Państwa zapewne po studiach wyższych jest i takie rzeczy…no na prawdę.
senza amore i humore, niestety
Pani daruje ale nie zamierzam teraz tracić czasu na szukanie kilkunastu Pani komentarzy żeby Panią cytować.
Gdy je czytałem to nie wiem dlaczego przychodziła mi na myśl ta świetnie zagrana postać Czcigodnego Brata Jorge z tego fałszującego historię filmu “Imię Róży”.
Ot takie subiektywne skojarzenie.
Pani Judyto.
Jeszcze do niedawna była Pani taka miła.
A teraz się Pani jakoś tak scircizowała czy coś.
smutno mi
Ale w tym opowiadanku są naprawdę rzeczy kontrowersyjne, jak np. ten anioł zrzucający dziecko osobiście do jeziora (dla jego dobra – sic!), bo taka ma być rzekomo wola Boża lub podkładający kielich z trucizną skąpcowi.
Rozumiem, proszę się śmiać i szydzić dalej. Skoro Panu to sprawia przyjemność.
Nie zna mnie Pan, nic Pan o mnie nie wie, a tak dla przyjemności zrobię sobie zabawę. Bardzo proszę. Istotnie do tego trzeba mieć klasę. Pospolitość tego nie zrozumie, bo nie zwykła czynić nikomu przykrości. Nie rozumie i nie chce zrozumieć, jak to jest tak dla zabawy bawić się czyimś kosztem.
Tu już można się śmiać i radować.
Proszę Pani.
Nie wracajmy już do tego co tam było. Bo to na obecnym etapie nie ma sensu.
Będzie miało sens jak się dowiemy skąd pochodzi ten tekst, kto jest jego autorem.
Ptachu, niniejszym Ci się oświadczam ;)))
Za “nawóz historii” też! :)))))))))))))))
Pani sigmo, udało mi się dodzwonić do mojego kierownika duchownego i poprosiłam o wyjaśnienie w przedmiotowej sprawie. Powiedział, że można tak błogosławić jak ja to zrobiłam, bo jest to traktowane jako modlitwa, i dodał: “Błogosławcie się, a nie przeklinajcie”. Przekroczenie uprawnień by było, gdybym wzięła w ręce krzyż i tym krzyżem bym błogosławiła, wymawiając to błogosławieństwo. Ten rodzaj błogosławieństwa jest zastrzeżony dla kapłanów.
To tyle, życzę Pani by Bóg zawsze Panią błogosławił.
Szanowna Pani,
zapewniam Panią że w tym miejscu ani się nie śmieję ani z Pani nie szydzę.
Nie sprawia mi to też przyjemności.
Po prostu odniosłem wrażenie że odnosi się Pani do ludzi dość chłodno i zasadniczo, rozmawiając o sprawach wiary i taka postawa skojarzyła mi się z postacią surowego a pobożnego Czcigodnego Brata Jorge.
A jeśli chodzi o śmiech to najczęściej śmieję się sam z siebie, chociaż nie wyłącznie.
//Ptachu, niniejszym Ci się oświadczam ;)))//
Oświadczyny przyjęte. Świadkowie słyszeli.
No i co teraz zrobisz, no ? ;-))
http://mateusz.pl/pow/020618.htm
Pani Judyto.
Przepraszam za wszelkie dotychczasowe złośliwości.
Zupełnie teraz na poważnie.
Drogie Panie.
Całkiem niedawno Pani Circ ośmieszała uczucia.
Że rozum więcej wart. Dobra.
To dlaczego do tego opowiadania dorwałyście się z samymi uczuciami, bez rozumu?
Sfochowane jesteście niepomiernie na wrednych, złośliwych i ignoranckich chłopów.
Nie dostrzegacie zalet chłopa.
Bo chłopy tak mają, że mają wyj
…są zdystansowani.
Wobec wyrzucania śmieci (co nie jest chwalebne) ale też wobec takich cyrków jak tutaj (co jest bardzo pożyteczne i dzięki temu jeszcze się ten świat w posadach czymie, no chcociaż jako tako).
Bo i o co tu poszło?!
Klasyczny przykład – a bo jedna baba drugiej babie.
I co z tego?
Chłop się słusznie dopomina – kto, co, jak.
Nic, cisza. Wy już lecicie dalej.
Co mamy analizować – wzory na chustach tych dwóch bab?
Fakty blogersko-portalo-internetowe?!
Jeszcze raz Was, nasze drogie Panie, zapytuję – skąd się wytrzasnął ten tekst? Kto jest autorem?
To już bez znaczenia. Zrobili Państwo co zrobili i tego już się nie da odwrócić. Legion jest dla mnie bardzo ważny, tak jak ważny jest mój Kościół, o który musimy walczyć, bo jak Go stracimy to stracimy wszystko.
Nie odnoszę się do ludzi chłodno, wprost przeciwnie. Jestem zasadnicza, bo poważnie traktuję każdego człowieka. Nikogo nie obrażam, nikomu nie dokuczam, nikim nie pogardzam,zawsze pierwsza wyciągam rękę do zgody, bo zawsze mnie uczono, że pierwszy przeprasza ten co kocha bardziej.
Tu mnie spotkały same szyderstwa, kpiny i ataki ad personam, bez choćby najdrobniejszej próby porozumienia.
Zresztą to już jest bez znaczenia.
Chyba jednak porozmawiam z Panią Ptachową i poproszę o wybaczenie tej chwili słabości ;) W ramach podlizywania się Pani Ptachowej – flaszka dobrego mozela, ale latem, bo to białe wino. Idealne na popołudnie pod lipą.
Ale wiesz, no nie mogłam wprost się powstrzymać ;)))
Aha, “wiejskiego głupka” Bez Nazwy też lubię, więc dopiszta mię do grona.
Wasza na wieki Gloria
Pani Judyto!
Przepraszamy. Proszę się już na nas nie gniewać.
Proszę nas zrozumieć. Takie śliczne macie te warkoczyki, z kokardkami, aż grzech nie pociągnąć leciutko czasem, co by się nie marnowały. To nasz okrutny i najmilszy w świecie obowiązek.
Witam. Wreszcie ciekawa dyskusja.
Uważam ,ze to opowiadanie , choć wydaje się bluźniercze ma sens i to głęboki.
Przede wszystkim “niezbadane są wyroki Boskie “. To stwierdzenie co prawda mogłoby ucinać wszelkie dyskusje na temat zamysłów Boga , ale spróbujmy “pospekulować ” po ludzku.
Są dwie możliwości:
albo Bóg zaprojektował świat i człowieka obdarzonego wolną wolą i “umywa ręce” tzn mówi – ” macie tutaj prawo, stosujcie się lub nie , ale w dniu ostatecznym zostaniecie osądzeni”
albo też Bóg wpływa na bieg wydarzeń, wysłuchuje modlitw, kreuje ziemską rzeczywistość ..bo pragnie aby wszyscy byli zbawieni.
Jak sądzę KK naucza o tej drugiej wersji.
Z tym opowiadaniem daję sobie radę , bo nie biorę go dosłownie.
Wokół nas dzieje się wiele wypadków , w których giną ludzie niewinni a często też niewinni przed Bogiem (pozbawieni grzechów cieżkich- np małe dzieci)
Możemy przyjąć założenie , że nie dokonał tego Bóg własnoręcznie ale tylko “przyzwolił na to” . Ale moim zdaniem to założenie jest bez sensu !!!
Skoro Bóg jest wszechmocny to śmierć doczesna niewinnego dziecka nastąpiła za jego wiedzą i zgodą. Ten dzieciak , który spadł z kładki miał swojego Anioła Stróża ! dlaczego wpadł i utopił się?
Ludzie często zadają pytania w obliczu takiej tragedii “Jak Bóg mógł do tego dopuścić ” ?!?!?
Aby ludzie nie tracili ducha i takie tragedie nie pociągały za sobą następnych mówi się właśnie ” Bóg tak chciał widocznie” , “taki był zamysł Boży” “widocznie było to do czegoś potrzebne” itp.
To jest sposób na pogodzenie się z życiowymi tragediami. Np rodzice dzieci chorych genetycznie, od urodzenia odnajdują w tym cierpieniu jakiś sens. Sądzą ,że dzięki ich chorobie sami stali się lepsi.
O ile mogę zaakceptować to ,że “Bóg czyni zło” wg naszego rozumienia, bo dopuszcza do różnych tragedii mimo swojej Wszechmocy, to absolutnie nie mogę zaakceptować tego, ze Bóg czyni zło ( wymierza sprawiedliwość ? ) rękami innych ludzi.
Dlatego nie mogę sobie poradzić z wieloma fragmentami St Testamentu i uważam ,że są one wymysłem koczowniczego plemienia Izraelitów dla usprawiedliwienia swoich bezeceństw i dorabianiem do nich ideologii. Taka wiara cementowała ich Naród i dawała poczucie wyższości jako “ludu błogosławionego”. Wiara w to ,że Bóg może rękami ludzkimi wymierzać karę tutaj na ziemi prowadzi do bardzo groźnych następstw. Wielu może sobie uzurpować takie prawo “w imię Boga” i mordować niewinnych , bo w końcu “niezbadane są wyroki Boskie ” i któż z nas może wiedzieć , co zawinili akurat ci mordowni ?
równie dobrze można przyspekulować, że światem rządzi czas i przypadek i w ogóle władcą tego świata jest szatan a Bóg nie ma nic do gadania. życie ludzkie jest tylko przystankiem ku wieczności i czasem próby, by to wolna wola doprowadziła bliżej Boga. każde cierpienie może być ofiarowane Bogu ku doskonaleniu własnemu, co tam ludzkie życie- to nie ono jest wartością najwyższą, każdego za nie rozliczą i dadzą wg łaski i czynów. Bóg za dobre wynagradza a za złe karze, reszta jest herezją jak i szukanie powodzenia w życiu doczesnym.
DLA NASZYCH KOCHANYCH TEOLOŻEK:
Tak długo szukałem, godnego Was dania, tyle się przy tym naoglądałem, że się zrobiłem przeraźliwie głodny…!
No! I czy gupi samiec nie jest gotów do poświęceń dla Was?
Zaszwe my som.
ano życie ludzkie , to doczesne, nie jest dla Katolików wartością najwyższą !!
a ze stwierdzeniem ,że panem tego świata jest szatan już się spotkałem na NE a dokładniej był to komentarz Circ.
bo jest ale nie wyłącznym skoro to Bóg dopuszcza a my mamy wolną wolę a i jak wiemy, Pan nasz też interweniuje i to nie tylko przez naszą łaskę i Ducha więc i trwa odwieczna walka. my możemy tylko opowiedzieć się po którejś ze stron albo udawać, że jej nie widzimy, choć to nie zmieni jej faktu i naszej odpowiedzialności.
szatan działa ,ale nie można mówić ,ze jest “panem tego świata” . Jest panem tylko tych opętanych.
//szatan działa ,ale nie można mówić ,ze jest „panem tego świata” . Jest panem tylko tych opętanych.//
Jezus- “Nadchodzi władca tego świata, nie ma on jednak nic swego we Mnie” (J 14,30)
Jest Panem lwów, bo kiedyś jadły trawę, a pod jego władzą pożera zwierzęta i ludzi, władcą komarów i much, bo kiedyś żywiły się sokiem roślin, dziś kąsają ludzi, Panem huraganów i trzesień ziemii i wreszcie Panem ludzi, o ile poddają się grzechowi- alkoholik , seksoholik, narkoman jest już we władzy szatana. Krąży jak lew i kusi codzień każdego, a człowiek musi się opędzać.
//Michnikiem już mówisz? Do przewidzenia było jednak.//
Powinnaś się wstydzić.///
Ja, czy Ty?
Wytłumacz się, co ci w tym nie pasuje, że użyłeś TEGO ”żartu”, kiedy rozmawiamy o sprawach poważnych?
”//Może niektórzy się dziwią, dlaczego w tak okrutny sposób Bóg postępował w Starym Testamencie. Dlaczego strzegł Izraelitów, aby nie współżyli z Maobitkami, Maalekitkami? Ponieważ wybrał przyszłość dla tego narodu, z którego miał narodzić się obiecany Mesjasz. Chciał zachować ich w czystości.//
Chyba się przesłyszałem ? Czystki rasowe ?”
4 i 5 stopień pychy.
4. Potok próżności
Czwarty stopień pychy to stopień „wzmożonej próżności”. która najczęściej. choć w różny sposób. objawia się w “wielomóstwie”. Jest to sensu stricte chełpliwość. Sprowadza się ona do zjawiska, które młodzież nazywa “szpanem”. Jest to popisywanie się własną wiedzą, erudycją, umiejętnością wysławiania się, dowcipem. “Będzie więc mówił – stwierdza św. Bernard – albo pęknie. Jest bowiem wypełniony gadaniną i ciśnie go para, która w nim jest. Łaknie i pragnie słuchaczy, przed którymi mógłby się popisać swoją próżnością, na których mógłby wylać to, co czuje, aby dowiedzieli się o jego wielkości. Przy nadarzającej się okazji, ilekroć rozmowa dotyczy nauki, on przytacza problemy stare i nowe – płyną błyskotliwe sentencje, latają pompatyczne frazesy, Odpowiada chociaż go nikt nie pyta. Sam zadaje pytania i sam udziela odpowiedzi; przerywa mówiącym. /…/ Mógłby budować. ale nie ma zamiaru. Nie myśli uczyć ciebie. albo uczyć siebie. ale mówi i mówi, by wiedziano do czego jest zdolny.
5. “Nie jestem jak inni ludzie”
“Przykro jest wynoszącemu się nad innych – mówi św. Bernard – nie czynić czegoś, co by go wyróżniało”. W ten sposób rodzi się to zjawisko, które wielki Doktor Kościoła nazywa “kultem własnej odrębności”.
Człowiek, który zstąpił na ten stopień pychy: “Wcale nie stara się być lepszym, chce tylko za takiego uchodzić. Nie pragnie żyć doskonale. pragnie tylko, by go za doskonałego uważano, ażeby mógł powiedzieć: “Nie jestem jak inni ludzie” (Łk 18, 11).
Cały swój wysiłek poświęca więc tworzeniu swojego “image” – zaczyna udawać najlepszego manifestacyjnie podejmując takie działania, które w powszechnej opinii uchodzą za oznakę wielkości. Wszystko robi na pokaz, stwarza tylko pozory zaniedbując, faktycznie, całkowicie swoje życie moralne i duchowe.
no dobrze. ale proszę powiedzieć, skoro szatan jest panem zjawisk pogodowych, to do kogo powinniśmy się modlić o ochronę przed suszą , powodzią, huraganem..? chyba do Tego, kto jest władny te zjawiska od nas odsunąć .., czyli do ..??
//Nie rozróżniasz pomiędzy dopuszczeniem do zła,a czynieniem zła?//
Otóż dla ludzi zrównujących ludzi ze zwierzętami, już tylko krok do twierdzenia, że śmierć ciała jest większym złem niż wieczne potępienie.
Takie błędy, to dowód na to co mówiłam o grzechu, że oślepia po to, by wejść w umysł i namieszać w porządku dobra. Jak chodzi o jego metody-kiedy nie może uwieść złem, dobro a nawet świętość zakłada na wędkę- litość nad zwierzętami, bo sa ”taaakie kochaaane” zaczyna tak się rozrastać, że wychodzi nad uczucia przynależne tylko ludziom. I już nas ma. Burzy się cały porządek dobra w sumieniu, za tym idzie pogarda dla ludzi, kłótnie w rodzinach i sród przyjaciół, niechęć do Kościoła, otaczanie się tylko tymi, którzy podzielają nasz system ważności, itd. Dziel i rządź.
Smierć dla chrześcijanina to zysk, nie strata. Nie ma więc zła po stronie Boga, jeśli kogoś zabrał do siebie.
//chyba do Tego, kto jest władny te zjawiska od nas odsunąć .., czyli do ..??//
Do Boga, bo jest większy i mu na nas zależy. Ludzkość po grzechu tak jak i przed grzechem ma tylko Boga za obrońcę- ”ezer kenegdo”.
“Pamiętaj, że zło jest złem tylko wtedy, kiedy ma złe owoce. Tylko i wyłącznie.”
Makiawel był Bogiem??? Bóg działa według zasady “cel uświęca środki”??? Zło jest złem ZAWSZE. Szerzysz herezje.
//Makiawel był Bogiem???//
A jakie on miał dobre owoce?
//Bóg działa według zasady „cel uświęca środki”???//
Bóg uświęca środki, bo jest święty. Jemu wolno wszystko, bo jest Dobry. Chcesz go ocenzurować? Nie myli ci się czasem Bóg z tobą samym?
Co wolno wojewodzie,.. itd.
Jeśli ostatecznym celem jest zbawienie człowieka, to Bóg miałby wykorzystywać do obdarowania nim człowieka wszelkie środki, także sprzeczne z prawem naturalnym, które zapisał w naturze ludzkiej?
Po co zatem dał ludziom wolną wolę?
A Chrystus składając z siebie ofiarę krzyża działał zgodnie z prawem naturalnym, czy nie?
Tak, zgodnie z prawem naturalnym. Ofiarował się DOBROWOLNIE za grzechy innych, dla ich zbawienia, z miłości.
Szatan jest władcą tego świata, włącznie z prawem naturalnym, ale Jezus go ”przechytrzył” omijając to prawo.
Jezus był też człowiekiem. Jaka z tego nauka?
Według prawa naturalnego, Jezus uczynił samobójstwo. A jednak złożył najwyższą i świętą ofiarę, by pokonać szatana.
Czy więc prawo naturalne jest dla nas najwyższym prawem?
Po co, czy dlaczego?
Czy nie dlatego, że aż tak umiłował ludzi?
Twórcą prawa naturalnego jest Bóg. Katolicka nauka społeczna podaje, że Prawo naturalne jest uczestnictwem istot rozumnych (ludzi) w odwiecznym prawie Bożym. Treść prawa naturalnego wypisana jest przez Boga w sercu każdego człowieka.
//Tak, zgodnie z prawem naturalnym. Ofiarował się DOBROWOLNIE za grzechy innych, dla ich zbawienia, z miłości.//
To nie jest prawo naturalne. To zasada Objawiona.
Zwierzę nie odda życia dobrowolnie, czym zaprzeczy swojej naturze.
Człowiek umie odmówić sobie jedzenia, choć sprzeciwia się to jego naturze, zwierzę nigdy..Człowiek poszcząc działa zgodnie z nauką Objawioną, swoją naturę biorąc pod kontrolę świadomej woli.
Jezus nie popełnił samobójstwa tylko został zabity.
W jam celu mówisz w tym miejscu o zwierzętach? Mówimy o ludziach i prawie naturalnym, które Bóg wpisał w naturę ludzką.
//Prawo naturalne jest uczestnictwem istot rozumnych (ludzi) w odwiecznym prawie Bożym.//
Wtedy kiedy jemy, pracujemy, opiekujemy się dziećmi, czy członkami społeczności (stada) tak. Kiedy nie krzywdzimy to też prawo naturalne.
Ale ofiara życia to już nie prawo naturalne, ale zasada Objawiona, w dodatku nie może ona być własnym widzimisie, ale uczyniona po odczytaniu woli Bożej, jak tzw. ”żertwa”.
Są też ofiary heroiczne wynikające z oddania zycia na wojnie. To już jest przypadek mieszany, bo wchodzi tu prawo naturalne (ochrony stada) i objawione, oddanie życia za Boga, honor, Ojczyznę, czyli wartości wyższe.
//Jezus nie popełnił samobójstwa tylko został zabity.//
Wcześniej była modlitwa w Getsemani. Mógł uniknąć tego kielicha.
Makiawel w spódnicy. Przy znanej tu, i nie tylko tu, elokwencji stać tylko na powtarzanie pytań? Bez masy cytatów i komentarzy? Nuże, oświecać matołków!
Trzeba ogłosić wszem i wobec nowy dogmat o samobójstwie Zbawiciela…
Żegnam ozięble.
//W jam celu mówisz w tym miejscu o zwierzętach? Mówimy o ludziach i prawie naturalnym, które Bóg wpisał w naturę ludzką.//
Mówię o zwierzętach, bo z ciała jesteśmy jak zwierzeta, mamy instynkty i część uczuć jak zwierzęta- to prawo naturalne. Ludźmi jesteśmy przez umysł i wolę. Dzięki temu możemy w sobie pokonać prawo naturalne- Marta Robin nie jadła i nie piła 32 lata, żywiła się tylko Eucharystią.
Jeśli podleganie woli Boga należy do prawa naturalnego, to ofiara Jezusa była z nim zgodna.
//Prawo naturalne wyraża pierwotny zmysł moralny człowieka, który pozwala rozpoznać mu, czym jest dobro i zło, prawda i kłamstwo (KKK 1954).//
Mówisz tu o prawach natury. To chyba nie to samo, co prawo naturalne w rozumieniu KK.
//Jeśli podleganie woli Boga należy do prawa naturalnego, to ofiara Jezusa była z nim zgodna.//
No masz, następny.
A Bóg jest częścią natury?
Pośród najważniejszych zasad prawa naturalnego wskazuje się zasadniczo trzy ich rodzaje: zasady pierwszorzędne (prima principia), drugorzędne (conclusiones) i operatywne (normae operativae). Zasady pierwszorzędne mają charakter najbardziej powszechny, wypływający z porządku istnienia świata i najłatwiej rozpoznawany przez wszystkich ludzi. Chodzi to o wskazania typu: czyń dobro a unikaj zła; nie czyń drugiemu, co tobie jest niemiłe; poznaj prawdę o Stwórcy i porządku świata; szanuj swoje życie; załóż związek małżeński; posiadaj i wychowuj dzieci; pracuj.
Zasady drugorzędne wyprowadzone są z poprzednich na drodze dedukcji. Należą do nich przykazania dekalogu, z wyjątkiem trzeciego. Trzecia grupa zasad – normy operatywne – wynika z dwóch poprzednich. W jej skład wchodzą na przykład takie uprawnienia, jak: prawo do własności prywatnej, do nierozerwalności związku małżeńskiego, do swobodnego poruszania się po świecie, prawo do dziedziczenia (6).
Myślę, że warto sprawdzić, czy tak samo rozumiemy pojęcia.
Może warto zajrzeć do bardzo krótkiego tekstu:
http://www.kns.gower.pl/filozofia/prawo_naturalne.htm
Poza tym, wróćmy do głównego wątku, czy Bóg może aktywnie czynić rzeczy sprzeczne z naturalnym rozumieniem dobra przez ludzi, aby doprowadzić ich do zbawienia? Moim zdaniem w żadnym przypadku nie.
Dlatego inkryminowana opowiastka o rzekomej woli Bożej wprowadza w błąd.
słownik:
Natura – przyroda
Natura – istota czegoś
Od której natury pochodzi nazwa “prawo naturalne”?
Oczywiście. Iza myli prawa natury z prawem naturalnym.
Bóg jest twórcą natury, a człowieka stworzył na obraz i podobieństwo swoje.
Krysiu, naturalne rozumienie dobra przez ludzi jest takie, że świadome, dobrowolne zaniechanie jest niemal równoznaczne z bezpośrednim sprawstwem.
Bóg pochwalił Hioba, który powiedział po stracie dzieci:
“Bóg dał, Bóg wziął, niech imię Jego będzie błogosławione.”
http://www.kns.gower.pl/filozofia/prawo_naturalne.htm
Już to czytałam.
Gdyby wystarczyło prawo naturalne, nie musiałby przyjść Chrystus.
Tysięczny raz wklejam wykładnię dla nas. Tak, jest skandaliczna.
”Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki, 4 a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą. 5 Celem zaś nakazu jest miłość, płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej. 6 Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku czczej gadaninie. 7 Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą. 8 Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, 9 rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, 10 dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką, 11 w duchu Ewangelii chwały błogosławionego Boga, którą mi zwierzono. ”
Dobrze, że to Biblia, bo już by mnie tu ukrzyżowano.
O nie w tej bajeczce nie o to chodziło. Chodziło o to, że Bóg miał rzekomo za pośrednictwem swojego anioła np. odebrać życie dziecku, aby zapewnić mu życie wieczne. To naprawdę nie to samo.
Nie wiem co ten cytat ma wspólnego z dyskutowanym problemem, mianowicie, czy Bóg np. zabija po to, aby kogoś uchronić przed popełnianiem grzechów w przyszłości. Zabijanie jest niezgodne z prawem naturalnym wpisanym w naturę ludzką, jako prawo Boże.
//Bóg jest twórcą natury, a człowieka stworzył na obraz i podobieństwo swoje.//
Stwórca nie jest wewnętrzny Stworzeniu, ale zewnętrzny.
Gdyby podlegał swojemu prawu (natury), podlegałby też szatanowi, który naturę popsuł. To Luter właśnie powiedział, że Bóg jest wewnętrzny Stworzeniu, podlega więc własnym prawom i skoro tak, jest odpowiedzialny również za zło, więc jest też zły.
To, że jesteśmy na podobieństwo Boga, to mimo iż natura jest popsuta, my możemy się ponad nią wynieść, jak Jezus Chrystus, mieć więc władzę nad złem, nie poddać się mu. Jesteśmy więc wolni i nie zdeterminowani naturą, podlegamy bezpośrednio Bogu, o ile żyjemy w Łasce.
Jak Bóg każde mi zabić syna, zrobię to jak Abraham miał zamiar zrobić.
Wiem, to skandal.
Uściślając, to nie Bóg zabił dzieci Hiobowi, a wichura.
//Nie wiem co ten cytat ma wspólnego z dyskutowanym problemem, mianowicie, czy Bóg np. zabija po to, aby kogoś uchronić przed popełnianiem grzechów w przyszłości. Zabijanie jest niezgodne z prawem naturalnym wpisanym w naturę ludzką, jako prawo Boże.//
Człowiek w Raju był nieśmiertelny w Bozym zamyśle. Smierć przyszła przez grzech ( nie wiemy czy śmierć jest tu alegorią i tyczy ”śmierci” duchowej, czy również ciała) Interpretacja tego to wysoka teologia, prof. Guz jest w tym lepszy. Ten Anioł Boży w opowiadaniu mógł być nawet szatanem działającym z Bożego dopustu, tego nie wiadomo, bo nie nalezy do rzeczy, chodzi o pokazanie jak działa Wola Boża. Opowiadanie nie jest po to, by ludzie czynili jak Anioł Boży, ale po to by pokazać, jak działa Bóg, co pozwala zrozumieć, że nie ma nic złego, co by na dobre nie wyszło- dzięki obecności Boga w życiu każdego człowieka.
//Uściślając, to nie Bóg zabił dzieci Hiobowi, a wichura.//
Bóg wichurę dopuścił, dla sprawdzenia Hioba, co wcześniej uzgodnił z diabłem, bu mu pokazać, jak wierny (od wiary) i pokorny jest Hiob. Wichura nie działała więc poza Bożą wolą, z ”natury”. Mógł ją spowodować diabeł, bo Bóg spuścił go natenczas ze smyczy.
//Gdyby podlegał swojemu prawu (natury), podlegałby też szatanowi, który naturę popsuł//
To jest niezrozumiałe i nielogiczne.
Bóg dał ludziom prawo naturalne, które – przypomnę – jest uczestnictwem istot rozumnych (ludzi) w odwiecznym prawie Bożym.
To, że szatan kusi ludzi, by nie przestrzegali Bożego Prawa, w żaden sposób nie unieważnia Boskiego pochodzenia prawa naturalnego.
No i co z tego? Czy to znaczy, że Bóg zabił dzieci Hioba?
//O nie w tej bajeczce nie o to chodziło. Chodziło o to, że Bóg miał rzekomo za pośrednictwem swojego anioła np. odebrać życie dziecku, aby zapewnić mu życie wieczne. To naprawdę nie to samo.//
Ale kiedy matce umrze dziecko po porodzie, jest to dla niej jedyne wytłumaczenie, dzięki któremu nie dostanie pomieszania zmysłów. WIERZY, że był w tym jakiś CEL Boży.
Ty nie wierzysz? Masz inne logiczne wytłumaczenie? Natura? Przypadek?
//No i co z tego? Czy to znaczy, że Bóg zabił dzieci Hioba?//
A to, że pokazał diabłowi, że słaby człowiek może diabła pokonać, choć diabeł ma go za nic i się wywyższa. Bóg dał mu taką lekcję, widocznie ma w tym jakiś zamysł. Niektórzy teolodzy mówią, że diabeł ma się kiedyś nawrócić, a jeśli nie, to przegrać definitywnie.
No właśnie, śmierć jest skutkiem grzechu pierworodnego. Bóg nie zabija, to grzech zabił i zabija.
Powiastka jest zła przez to, ze sugeruje bezpośrednie uczestnictwo Boga w czynach niezgodnych z naturalnym rozumieniem dobra przez ludzi.
//Gdyby podlegał swojemu prawu (natury), podlegałby też szatanowi, który naturę popsuł//
To jest niezrozumiałe i nielogiczne.//
Właśnie. I tak nielogiczny jest Luter, skoro to twierdził.
//Bóg dał ludziom prawo naturalne, które – przypomnę – jest uczestnictwem istot rozumnych (ludzi) w odwiecznym prawie Bożym.//
Tak, dał, ale człowiek oddał to dziedzictwo szatanowi, dlatego natura popsuła się przypadłościowo i stąd przyszedł Syn Boży i objawił ZASADĘ.
Odtąd obowiązuje zasada NAD regułami ( Dekalogiem)
Stąd w Liście do Tymoteusza powiedziano, że celem sprawiedliwych jest miłość, a prawo ( reguły) jest dla niesprawiedliwych.
Bóg dopuścił śmierć, ale nie zabił. Z cierpienia matki może wyniknąć dobro dla niej, jeśli przyjmie ten cios z zaufaniem do Boskiej opieki.
To co tutaj napisałaś jest nieistotne w kontekście rozważanego problemu, więc nie będę się do tego ustosunkowywać.
Nie myl jednak prawa z prawem naturalnym.
//Bóg dopuścił śmierć, ale nie zabił.//
Jaka jest różnica, skoro ma moc by to powstrzymać? Miał więc współsprawstwo?
//Z cierpienia matki może wyniknąć dobro dla niej, jeśli przyjmie ten cios z zaufaniem do Boskiej opieki.//
I tak z cierpienia ojca w opowiadaniu wyniknęło dobro jego nawrócenia i oddania się pod Bożą opiekę.
No właśnie, to diabeł zabił dzieci, a Hiob mimo cierpienia nadal wierzył Bogu. Dając w ten sposób wzór innym ludziom.
//No właśnie, śmierć jest skutkiem grzechu pierworodnego. Bóg nie zabija, to grzech zabił i zabija.//
Nic nie dzieje się poza Bożym dopustem.
//Powiastka jest zła przez to, ze sugeruje bezpośrednie uczestnictwo Boga w czynach niezgodnych z naturalnym rozumieniem dobra przez ludzi.//
We wszystkim Bóg uczestniczy bezpośrednio z tytułu swojej wszechmocy i wszechwładzy, ale zgodnie z własnym sprawiedliwym osądem, uwzględniając wolę człowieka- jeśli ktoś grzeszy, sprowadza na siebie sąd Boży, lub dopust.
Nie miał współsprawstwa. To człowiek sam zadecydował o grzechu pierworodnym i jego skutkach. To przez ten grzech umieramy, a wcześniej cierpimy. To nie Bóg pozbawia nas życia i nie przez niego doznajemy różnorakich cierpień.
//No właśnie, to diabeł zabił dzieci, a Hiob mimo cierpienia nadal wierzył Bogu. Dając w ten sposób wzór innym ludziom.//
”Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi. 7 I rzekł Bóg do szatana: “Skąd przychodzisz?” Szatan odrzekł Panu: “Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej”. 8 Mówi Pan do szatana: “A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on”. 9 Szatan na to do Pana: “Czyż za darmo Hiob czci Boga? 10 Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży.
11 Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył”. 12 Rzekł Pan do szatana: “Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki”. I odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego. ”
Poszedł Bóg na Układ z diabłem? Poszedł.
Koniec
Hiob przywrócony do dawnego stanu
10 I Pan przywrócił Hioba do dawnego stanu, gdyż modlił się on za swych przyjaciół. Pan oddał mu całą majętność w dwójnasób.
11 Przyszli do niego wszyscy bracia, siostry i dawni znajomi, jedli z nim chleb w jego domu i ubolewali nad nim, i pocieszali go z powodu nieszczęścia, jakie na niego zesłał Pan. Każdy mu dał jeden srebrny pieniądz i jedną złotą obrączkę.
12 A teraz Pan błogosławił Hiobowi, tak że miał czternaście tysięcy owiec, sześć tysięcy wielbłądów, tysiąc jarzm wołów i tysiąc oślic.
13 Miał jeszcze siedmiu synów i trzy córki.
14 Pierwszą nazwał Gołębicą, drugą Kasją, a trzecią Rogiem Antymonu. 15 Nie było w całym kraju kobiet tak pięknych jak córki Hioba. Dał im też ojciec dziedzictwo między braćmi.
16 I żył jeszcze Hiob sto czterdzieści lat, i widział swych potomków – w całości cztery pokolenia. 17 Umarł Hiob stary i pełen lat. ”
Całkiem jak w tym opowiadaniu.
//jeśli ktoś grzeszy, sprowadza na siebie sąd Boży, lub dopust//
Tutaj upraszczasz. Sąd a dopust Boży to dwie różne rzeczy.
Poza tym dopust Boży nie zawsze jest związany z popełnionymi przez nas osobiście grzechami.
———-
A poza tym, to muszę rano wstać, więc niestety muszę już pójść spać.
Dzięki za rozmowę. Dobranoc!
Bóg nie szedł na żaden układ z diabłem. Moim zdaniem rozumiesz to zbyt dosłownie.
// Tutaj upraszczasz. Sąd a dopust Boży to dwie różne rzeczy. //
Dlatego napisałam;- ”sąd Boży, lub dopust”
Dobranoc.
//Bóg nie szedł na żaden układ z diabłem. Moim zdaniem rozumiesz to zbyt dosłownie.//
Możesz nazwać to jakim chcesz słowem, ale w TYM eksperymencie się ułozyli, to znaczy zawarli umowę, układ, który zresztą Bóg zainicjował- //Mówi Pan do szatana: „A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba?//
Kochani moi!
Dyskutujecie, tak jakby było to faktyczne wydarzenie ! Opisane, a nie świadomie napisane. To apokryf jakich wiele.
Z faktu że aktor grający profesora napisał równanie na tablicy, nie wynika że prawa strona równa się lewej. W tym przykłdzie aktor dzieli przez zero, przenosi bez zmiany znaku , twierdząc że nieważne jest to co na tablicy napisał, ważne że na koniec wpisał dobre rozwiązanie.
//W tym przykłdzie aktor dzieli przez zero, przenosi bez zmiany znaku , twierdząc że nieważne jest to co na tablicy napisał, ważne że na koniec wpisał dobre rozwiązanie.//
Bo tak się maja właśnie prawa naturalne, do prawdy objawionej. Nie zachodzi pomiędzy nimi prosta równoważność. Tamtego świata nie mierzy się matematyką, ale logiką wiary. Liczy się tylko wynik, ma być dobry według Bożego rozumu, nie ludzkiego.
Przecież to zakłada wiara. Inaczej nasz świat wydawałby się bezsensowny.
Poprosiłem o pomoc księdza, ponieważ nie może on śledzić dyskusji na bieżąco przeklejam co otrzymałem:
“Tak pokrótce, jak przeczytałem te różne wypowiedzi to potwierdzam starą zasadę, że ile głów tyle poglądów. Ale najczęściej, kiedy ludzie mówią, piszą o Panu Bogu i próbują odczytywać teksty biblijne bez księdza… to głoszą herezje…Więc do rzeczy..
Bóg nigdy nie zgadza się na zło… To zło pochodzi od szatana, Bóg tylko daje wolną wolę (dał ją nawet Luceferowi – anioł światła, kiedy ten zbuntował się Bogu)… bo nie chce nas jako niewolników, ale ludzi wolnych, którzy w swojej wolności wybierają Pana…Demon natomiast zniewala człowieka i uzależnia go od siebie przez to, że go odciąga od Boga i proponują mu swoją wizję życia… wizję bez Boga, miłości, lecz z grzechem i nienawiścią. Różnica w tym jest zasadnicza: Bóg nas kocha, ale szatan nienawidzi. pozdrawiam w Panu wszystkich internautów”
Lunatyku,
niestety żadna z kwestii na które zacytowałeś odpowiedzi nie była tu dyskutowana.
Wszyscy bez problemu zgadzają się z tymi stwierdzeniami.
Pocieszające jest w tym wszystkim to, że tak szybko dotarliśmy do najtrudniejszego chyba pytania teologicznego: czy Boga obowiązują reguły etyczne ustalone dla ludzi. Jeśli przez to przejdziemy, dalej może być tylko z górki.
Tak przynajmniej mi się wydaje.
Może Cię to zaskoczy ale często staję przed lustrem własnego sumienia, czego i Tobie życzę.
Co do pewnych fragmentów Starego Testamentu to zdania nie zmieniam, bo nikt dotychczas mnie nie przekonał że Bóg miałby pochwalać mordowanie, grabienie i gwałcenie całych narodów po to aby die Herrenrasse mogła mieć “z górki”.
Jeśli pochwalał , to znaczy że nie był to Bóg chrześcijan.
Bóg chrześcijan to jest ten który kierował Samarytaninem i ten który przebaczył swoim oprawcom na krzyżu.
Jeśli jest to herezja, no to pewnie umrę heretykiem.
Asadow,
Z jego listu wynika jedna podstawowa i kluczowa rzecz:
Bez księdza tego nie rozłożymy.
Legion powinien mieć opiekuna duchowego ze święceniami do rozstrzygania spraw wiary. Na razie to imo bicie piany ze względu brak jakiejkolwiek legitymizacji Kościoła do wypowiadania się w sprawie wiary. Nie jestem pewny czy takie dyskusje powodują jakieś dobro, widać tylko ze obecne tu frakcje cementują się ze swoimi przekonaniami i zaczynają się alienować
@Ptasznik
Może ten cytat da Ci odpowiedź:
„Bóg Ojciec: Widzisz, w dawnych czasach ludzie odczuwali ogromną bojaźń przede Mną, ponieważ ten kto niegodnie zbliżył się do Mnie, był na miejscu karany śmiercią. Wydaje się to wam okrutne, ale musiałem tak postępować wobec tego ludu, który był dziki i czcił tylko to co widzialne. Musiałem być dla nich Bogiem widzialnym poprzez Moje znaki, inaczej nie wychowałbym Izraela, aby oddawał Mi cześć i wierzył w Moje imię.
Dziś moje dziecko jest o wiele gorzej, ponieważ okazuję światu widzialne znaki Mojego gniewu, ale nikt ich nie zauważa”.
Cytat z książki: “Kościele obudź się! Rok wiary.” na podstawie: “Orędzia na Czasy Ostateczne, które własnie nadeszły” teksty wybrał i opracował ks. dr hab. Piotr Natanek.
Po roku 68 partii zależało na młodych kandydatach do PZPR. W naszym LO, z poręczenia dyrektora, szef ZMSu zorganizował Koło Młodego Myśliciela. W ogłoszeniu stało, ze formuła koła jest otwarta. Poszedłem tylko na pierwsze spotkanie, gdzie podano nam do dyskusji temat wybitnie prowokacyjny “Caryca Katarzyna przyjacielem Polski”. Dyskusja się nie za bardzo kleiła, mimo zabiegów zetemesiaka.
Wróciłem do domu i opowiedziałem rodzicom. Ojciec określił to krótko:
“Klasyczne rozpoznanie bojem”.
piękna historia
powinszować Ojca!
//Co do pewnych fragmentów Starego Testamentu to zdania nie zmieniam, bo nikt dotychczas mnie nie przekonał że Bóg miałby pochwalać mordowanie, grabienie i gwałcenie całych narodów po to aby die Herrenrasse mogła mieć „z górki”.
Jeśli pochwalał , to znaczy że nie był to Bóg chrześcijan.//
Jesteś inteligentny i masz dobrą pamięć, ale twoja świadomość składając rzeczy w większe całości, nie wybiera podług paradygmatu chrześcijańskiego, ale ideologii zydowskiej, która zatruła umysły współczesnych.
To był wstęp.
Teraz rozwinięcie.
Na pewno wiesz, (ale wydawało ci się to nieistotne dla twojego założenia z góry, więc nie wyciągnąłeś z pamięci) że żydzi nie mieli pisma i Objawienie przekazywali sobie w tradycji ustnej. Było to rygorystycznie przestrzegane. Temu zapewne miało służyć, że nie byli wtedy jednym narodem, ale plemionami(rodzinami),które na pamięć uczyły się całych fragmentów. 13 plemion starczyło, by w razie pomyłki zebrać starszyznę i porównać, by naprawić błąd. Słowo było gwarantem ich istnienia, wiedzieli, że dla Niego Bóg ich wybrał i trzyma przy życiu. Ot i całe ich wybraństwo, którego tak nienawidzisz, bo ci, którzy rozpetali tę nagonkę nienawidzili zarówno Izraela, jak Syna Bożego i Kościoła.
Działasz jak prosta maszyna do powielania tego, co tam ”Góra” nada.
Ideologia trafiła w twoją słabość, jest nią zazdrość.
Nie jest tak?
Drażni cię to, że widzę. Wszystkich to drażni i najchętniej by mi łeb ukręcili.
“Wszystkich to drażni i najchętniej by mi łeb ukręcili.”
Proszę nie sądzić innych podług siebie.
To jest chrześcijański duch – kręcenie łbów?
To Pani przyjmuje bardzo agresywną retorykę. I imię czego? Mało nam trudów i zła codzienności? Po co sobie jeszcze dokładać?
Karol, czytaj uważniej, Circ nie napisała, że chce komuś łeb ukręcić.
Za to, walą w nią z każdej strony, dziwię się, że jeszcze to wytrzymuje.
Panie Lunatyku.
Przecież nie o tym pisałem.
Chodzi o sam styl tego damskiego kaznodziejstwa, który jest nieznośny.
Nie znam regulaminów, ale to ujadanie jest obrzydliwe. Może by kagańczyk?
No, DOŚĆ
Furiat na swobodzie największa klęską jest w przyrodzie
Wypadałoby wytłumaczyć jaka miara kryje się za użyciem słowa ”furiat”.
Nie widziałam, by furiat posługiwał się sprawnie rozumem ( widziałam furiata na egzorcyzmach) Przecież wystarczy obalić błąd i spokój, nie?
9926,9927,9928,9929
ludzie, ludzie, profesora biją!
To przeczytaj co mi odpowiedziała ~circ.
———————————————–
~bez nazwy: Od słowa do słowa, problem się nie wyjaśnia, a nawet przeciwnie, łańcuch skojarzeń i analogii doprowadził do konstatacji: Bóg dla dobra czyni zło.
~circ
11 marca 2013 godz. 17:13
Pomyślałeś i zyskałeś trochę więcej rozumu. Nic nie straciłeś.
Myśl dalej, a zyskasz go jeszcze więcej.
//Bóg dla dobra czyni zło.//
Pamiętaj, że zło jest złem tylko wtedy, kiedy ma złe owoce. Tylko i wyłącznie.
~korwinista
12 marca 2013 godz. 00:31 – w odpowiedzi do: circ 17:13
„Pamiętaj, że zło jest złem tylko wtedy, kiedy ma złe owoce. Tylko i wyłącznie.”
Makiawel był Bogiem??? Bóg działa według zasady „cel uświęca środki”??? Zło jest złem ZAWSZE. Szerzysz herezje.
~circ
12 marca 2013 godz. 00:39
//Makiawel był Bogiem???//
A jakie on miał dobre owoce?
//Bóg działa według zasady „cel uświęca środki”???//
Bóg uświęca środki, bo jest święty. Jemu wolno wszystko, bo jest Dobry. Chcesz go ocenzurować? Nie myli ci się czasem Bóg z tobą samym?
Co wolno wojewodzie,.. itd.
———————————————–
Tak więc “wojewoda” uświęca środki (zło) aby wyszło dobro. Niemal werbalna pochwała Złego. Zdanie celowo zagmatwane semantyczno-logicznie plus dziwne ad personam.
Kapłan, znajomy ~lunatyka tylko potwierdził moje słowa.
Mamy wolną wolę i możemy czynić zło ale to Bóg ocenia wagę tego zła. Jeśli zgodzimy się na omijanie zakazów Boga to w te pędy powinniśmy zgodzić się na eutanazję beznadziejnie chorych. Czyniąc zło stworzymy dobro dla tych chorych i ich rodzin i dla państwa. Ale czy Bóg zgodzi się z naszym pojmowaniem dobra i środków do niego?
Warto przeczytać tą notkę i komentarze do niej:
http://www.ekspedyt.org/polonia/2013/03/12/8708_bog-stwarzajac-czlowieka-musial-sie-zgodzic-na-zlo.html
Dyskusja doprowadziła moim zdaniem do wniosku, że w opowiadanku na stronie Adama-Człowieka była raczej mowa o sprawiedliwej karze za grzechy i o Opatrzności Bożej, aniżeli o czymkolwiek innym.
Jeśli mnie logika nie myli to wybraństwo Żydów jest właśnie dziełem ideologii żydowskiej i jest to wybraństwo zakładające istnienie Herrenvolku i goyjim – podludzi którzy są łupem, ofiarą i pożywką dla narodu wybranego.
Moja “ideologia” zna jedno tylko wybraństwo – do służby i do ofiary a nie uznaje jakiegokolwiek “wybraństwa” mającego na celu eksploatowanie, mordowanie, krzywdzenie kogokolwiek, Żyda, Murzyna czy Polaka albo Francuza, dla wyniesienia swojego własnego narodu, rasy, kasty.
Jak zatem możesz twierdzić jakobym miał rozumować według ideologii żydowskiej?
Czytając o tym jakoby Bóg miał nakazać Żydom wymordowanie narodu Madianitów, bo akurat Żydom zachciało się zająć ich ziemie, po prostu nie wierzę, żeby Bóg który jest źródłem wyłącznie dobra, mógł pochwalać lub wręcz nakazywać ludobójstwo.
Rozumiesz co znaczy ludobójstwo ?
Obejrzyj sobie zdjęcia z Auschwitz i z Kambodży.
Stosy trupów zgarniane spychaczem do dołów – to miałoby być z nakazu Bożego ?
Kto mówi o wybiciu Madianitów, ten mówi właśnie o tym, o cyklonieB i o krematoriach.
Ngdy w życiu bym Ci “łba nie ukręcił” bo Cię lubię.
A co się tyczy zazdrości , to komu Twoim zdaniem zazdroszczę i czego ?
Niech się dowiem czegoś o sobie .
//Jeśli mnie logika nie myli to wybraństwo Żydów jest właśnie dziełem ideologii żydowskiej//
Tak ci ideolodzy powiedzieli, szczególnie ci, co ukradli zydom wiarę i przerobili ją na ideologię. Prawdziwych żydów jest dziś 8-15 % ogółu zydów na świecie i oni guzik mogą.
Jest jeszcze inne wybraństwo- to do przechowywania depozytu objawienia, i to jest właściwe wybraństwo. By przechować tę najcenniejszą prawdę, Bóg musiał ten naród chronić. Jak uważnie wczytać się w Biblię, nie stosował kumoterstwa i traktował swoich surowo, kijem i marchewką, jak każdy ojciec.
Zazdrość wzięła się z pierwotnej zazdrości szatana o człowieka i Syna Człowieczego.. Przejęli ją ideolodzy szatańskich ideologii i walą w całą Biblię , by podkopać chrzecijaństwo i Kościół.
Mają w tym pożytecznych idiotów za pomocników. Wzbudzili w tych słabych charakterach zazdrość o jakieś wirtualne ”wybraństwo” głoszone przez lewaków.
Kościół jest Nowym Izraelem, prawi żydzi są dziś w Kościele, a lewi poddani są diabłu na milion sposobów.
Czytałem i próbuję właściwie dobrac słowa do komentarza.
Odnosząc się do tytułu nie uważam żeby Bóg godził się na zło. Zło jest narzędziem do doskonalenia człowieka i w żaden sposób Bóg nie godzi się z jego istnieniem. Kategorycznie zabronił czynienia zła długo po grzechu Rodzicieli a za ich złe zachowanie wyrzucił ich z Raju i za karę obarczył ich trudami życia ziemskiego. Od zarania Bóg karze za zło. Obdarzając Rodzicieli wolną wolą i wystawiając ich na próbę nie czynił zła. Dobro czy zło jest oceną czynów a nie bytem bożym więc nie można mówić, że zło jest dziełem Boga bo Dobro i Zło istnieje od zawsze jak Bóg. Bóg mówiąc “to jest złe” nie stwarza zła. Wszystko co stworzył Bóg jest dobre “A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.”
Gdyby zadał Pan sobie trud prześledzenia komentarzy Circ na tym portalu, to zauważyłby Pan, że za pomocą “gresywnej retoryki” atakowała zawsze poglądy lub postawy. Osoby za nimi stojące zamiast podjąć dyskurs w celu wspólnego dojścia do prawdy atakowały samą Izę.
//Kategorycznie zabronił czynienia zła długo po grzechu Rodzicieli a za ich złe zachowanie wyrzucił ich z Raju i za karę obarczył ich trudami życia ziemskiego.//
Ale dlaczego automatycznie utożsamia Pan prawo z dobrem?
Dobra rada: zacznij od definicji zła. Jak Ci się to powiedzie, to wszystko inne się wyprostuje.
Ostatni raz piszę do pani.
Nie podważam dobra boskich praw.
Nie życzę sobie aby pani komentowała moje wpisy bezpośrednio do mnie bo już nie będę z panią dyskutował. Osoba imputująca Bogu zło nie zasługuje u mnie na cokolwiek. Może pani bóg to Zło. Wolę oddychać powietrzem bez siarki i nie czuję w sobie Misji.
Słowo Boga to dobro, wszystko co temu przeciwne to zło. Prościej się nie da.
Dobrze.
Czyli wszystko co robi Bóg jest dobre. Wszelkie owoce jego działania są dobre.
Aby określić, że coś jest dobre wystarczy dowieść, że robi to Bóg, albo że jest zgodne z jego wolą (słowami).
Tak?
Gdzie więc Circ wciska Bogu makiawelizm?
To co obowiązuje nas (zasady i reguły postępowania) na mocy objawienia nie obowiązuje samego Boga.
Kiedy Circ pisała, że zło jest złem (czyli – coś jest złem) jeśli przynosi złe owoce, ale dotyczyło to perspektywy Boga, ponieważ nas obowiązuje posłuszeństwo wobec jego nakazów, więc nawet gdybyśmy mieli w perspektywie dobre owoce naszych działań, nie wolno nam stosować odstępstw od jego przykazań, by je osiągnąć.
Jednak Boga dane nam zakazy i nakazy nie obowiązują, zatem może działać w sposób wydający się nam jako zły, aby osiągnąć dobry skutek, ponieważ wszelkie jego decyzje, działania i ich owoce są dobre. Bóg stoi ponad swoimi nakazami dla ludzi, a nie na odwrót.
bene!
Dzięki ci, że wyjaśniłeś to lepiej niż ja.
No widzisz, jaki masz fajny umysł.
[ Fuj, nie lubię chwalić męskiej pci, bo oni zadowalają się i tak byle czym, nawet kłamstwem, więc nie zasługują]
do jasnej cholery!
to Wy żeście zerwały to jabłko czy my ?!
a zadowalamy się – jak już coś – Wami
P.S.
banujcie, dajcie tylko napisać pożegnalną notkę
“Czyli wszystko co robi Bóg jest dobre. Wszelkie owoce jego działania są dobre.”
Imputujesz Bogu hipokryzję. Bóg potępia każde złe działanie a nie tylko efekty tych działań. Czuję w tym dążeniu do relatywizacji Boga chęć usprawiedliwiania jakichś mętnych idei z “trzecią drogą” na czele.
Ponieważ dobro i zło istniało zanim powstał świat, Raj i człowiek, nie znamy ich prawdziwej istoty. Istnieją wraz z Bogiem i obok niego. Zło powstało wraz z buntem aniołów jako przeciwieństwo woli bożej. Jeśli Bóg ma wolę czynienia dobra to nie może czynić zła! Nie może buntować się przeciw sobie, przeciw swemu słowu! Jeśli pragniesz wielbić hipokrytę to idź do świątyni szatana. Szatan udaje dobro aby zatryumfowało zło.
———————————————
~Asadow
9 lutego 2013 godz. 00:47
Witaj, miło Cię widzeć.
Czekam z niecierpliwością na pierwszą okazję do skrzyżowania mieczy ;-)
—————————————
Masz czego chciałeś Grzegorzu Dyndało :D Chyba nie spodziewałeś się w jakim obszarze się złapiemy za łby :)
Hę?? W którym momencie?
Pełna zgoda. Złe działanie, czyli niezgodne z Bożą wolą.
To załóż proszę moją dobrą wolę, jako i ja czynię względem Ciebie.
Coś tam o istocie zła możemy zgadywać (vide np. Suma teologiczna) , ale uważałbym z mówieniem Bogu, co mu wolno. Ja wiem, wszystko, co robi Bóg jest dobre, ale powiedzenie mu “nie wolno Ci” po prostu razi. Mnie przynajmniej. No.
Jeśli chcesz nas wszystkich doprowadzić do samobójstwa z rozpaczy to masz złe intencje.
—————————————
Fechtuję trzymając prawą rękę w kieszeni ;-)
//Nie może buntować się przeciw sobie, przeciw swemu słowu! //
Gdyby Pan Bóg mnie teraz raził piorunem, czy byłby to bunt przeciw sobie?
Przeciw któremu jego słowu?
“uważałbym z mówieniem Bogu, co mu wolno.”
Warunek: Jeśli Bóg ma wolę czynienia dobra
wniosek: to nie może czynić zła!
Nie ma w tym zdaniu żadnego nakazu. Logiczne wnioskowanie. Nie szukałem gdzie studiowałeś ale jeśli na informatyce na AGHu czy PK nie nauczyli cię logicznego wnioskowania to nie mam pytań.
“Hę?? W którym momencie?”
///Jednak Boga dane nam zakazy i nakazy nie obowiązują,///
“To załóż proszę moją dobrą wolę, jako i ja czynię względem Ciebie.”
Jeśli to była groźba to mnie takie nie ruszają.
________________________________________________
“Fechtuję trzymając prawą rękę w kieszeni ;-)”
To ty tak uważasz.
//to Wy żeście zerwały to jabłko czy my ?!//
Gdzie byłeś Adamie, jak wąż kusił Ewę?
Raczej kara za pychę.
przy garach
bo?
Tchórzysz i uciekasz. Przykro.
To że Bóg może nam dać przykazania, które Jego nie obowiązują nie jest hipokryzją.
Mierzysz Boga swoją miarą.
Jeśli rodzice każą dzieciom kłaść się o 9 wieczorem, a sami pracują do północy, to nazwiesz to hipokryzją?
A jeśli raziłby Ciebie?
Grzeszny jestem, jak każdy.
Gdzie uciekłem?
Przykład nieadekwatny. Rozmawiamy o zakazie czynienia zła co Bóg obwarował nieuchronną karą. Ty imputujesz Bogu hipokryzję a ja twierdzę, że implikacją nieskończonego dobra nie jest nieskończone zło. Jak możesz to udowodnij taką dwoistość Boga, narazie masz objawy młodzieńczego buntu: “A jednak Bóg jest ułomny, HA!”
Na chwilę możemy dać spokój Bogu Ojcu. Wskaż zło uczynione przez Jego Syna, który przecież był Bogiem ale i człowiekiem, z wszystkimi człowieka ułomnościami.