Jak podaje w notce z 10.03.2013 (00:23) portal netnews.com zatytułowanej: “Obawiając się ataków terrorystycznych IDF zwiększa siły na granicy z Syrią” (na marginesie wyjaśnię, że IDF to jest Israel Defense Forces; czyli Izraelskie Siły Obrony Kraju) administracja izraelska skierowała dodatkowe siły wojskowe na Wzgórza Golan gdzie istnieje poważne zagrożenie atakiem rebeliantów syryjskich mającym na celu odbicie z rąk izraelskich tych strategicznie położonych wzgórz.
W związku z tą informacją pojawiają się pytania:
1. Dlaczego nagle w narracji izraelskich mediów nastąpiła taka gwałtowna zmiana, że rebeliantów syryjskich, których celem jest obalenie “reżymu” Assada zaczęto określać mianem terrorystów?
2. I dlaczego Izrael poczuł się tym zagrożeniem tak poważnie zaniepokojony jeśli od samego początku było wiadomo, że syryjska rebelia jest finansowana, zbrojona, szkolona i zasilana przez państwa, które wcześniej finansowały i organizowały fundamentalistów muzułmańskich, w tym i Al Kaidę?
Odpowiedź na te pytania jest oczywista: chodzi o to, że jeśli nie udał się plan obalenia Assada siłami zagranicznych najemników dżihadu to teraz realizuje się kolejną jego wersję polegającą na walce z zagrożeniem terrorystycznym tychże organizacji fundamentalizmu islamskiego.
Takie zagrożenie może być pretekstem do profilaktycznego zaatakowania Syrii, aby zlikwidować tym razem, przejmujące pod swoją kontrolę coraz większe obszary Syrii siły dżihadu, a przy tej okazji dokonanie obalenia legalnych władz rządzących w Syrii i osadzenia na ich miejsce skorumpowanych sił “demokratycznych”, które będą podporządkowane dyktatowi zewnętrznemu realizując przy tym bezwzględnie politykę zewnętrznych mocodawców z sektora energetycznego.
Pretekstem do takiej akcji może być dokonany zamach terrorystyczny od strony granicy syryjskiej na izraelskie wojska stacjonujące na Wzgórzach Golan.
O takiej ewentualności pisałem już w jednym z poprzednich swoich tekstów, w którym poruszałem sprawę przechwyconych maili pomiędzy właścicielem Britam Security, będącej największą prywatną firmą zatrudniającą najemników do operacji militarnych, w którym to mailu potwierdził on podpisanie zlecenia na zorganizowanie operacji pod fałszywą flagą, a polegającej na prowokacji ostrzelania bronią chemiczną wojsk izraelskich stacjonujących przy północnej granicy tego kraju.
Tekst omawiający tą sprawę znajduje się tu
Co najbardziej zadziwiające jest w tej nowej taktyce podejmowanej obecnie przez izraelską administrację, to fakt, że od samego początku była ona świadoma prawdziwego oblicza rebelii zorganizowanej w Syrii, której trzonem są zagraniczni najemnicy dżihadu.
Jednocześnie bardzo znamienne było, że w obliczu zbrodni jakich dopuszczali się oni na ludności syryjskiej- ze szczególnym uwzględnieniem zbrodni dokonywanych na syryjskich Chrześcijanach oraz na innych odłamach religii muzułmańskiej- zagraniczne media nabrały w tym temacie wody w usta nie poruszając całkowicie tego tematu.
A że temat ten był znany przytoczę jako przykłady choćby teksty jakie ukazały się w polskich mediach niezależnych,
np. tu:
lub tu:
Jak z powyższego widać; tak czy inaczej Syria musi ulec zaplanowanej wcześniej zewnętrznej agresji, czy będzie ona wynikiem sterowanej z zewnątrz rebelii czy też bezpośrednim atakiem militarnym na nią dokonanym pod pretekstem likwidacji zagrożenia terroryzmem fundamentalistów islamskich.
W tym wszystkim zaś, najbardziej znaczący jest fakt metod jakie służą do realizacji wcześniej planowanych działań, których wynikiem jest cierpienie niczemu nie winnych ludzi, którzy stali się wbrew swej woli zakładnikami wywołanej przez siły zewnętrzne rebelii mającej na celu obalenie legalnych władz i przejecie kontroli nad obszarem Syrii.
Pozdrawiam.
To wszystko jest wstrząsające. Nie możemy jednak powiedzieć, że zaskakujące, bo te prowokacje są starannie przygotowywane, wdrażane i kontynuowane od dawna. Realizowany jest logiczny i straszny scenariusz na oczach milczącej opinii publicznej na świecie, która w zasadzie zachowuje się jak sparaliżowana.
Dzięki za ten bardzo ważny cykl informacyjny.
Dlaczego opinia publiczna zachowuje się jak sparaliżowana?
Bo nie ma informacji o prawdziwym obliczu tzw. Arabskiej Wiosny, bo wiodące media wykonując polecenia swych mocodawców nie chcą (nie mogą) informować o prawdzie.
Dlatego też prawda dostępna jest wyłącznie ze źródeł niezależnych, ale przez swą niszowość nie dociera do przeciętnego zjadacza chleba, powodując właśnie u niego ten paraliż umysłowy.
Niestety ale żyjemy w matriksie i tego ludzie nie potrafią zrozumieć bo zawierzyli propagandowemu kłamstwu i serwowanej im papce medialnej o Małgorzacie W. i posłowi w sukience udającego za pieniądze kobietę.
Pozdrawiam.
W polityce tyle jest “prawd” ile jest walczących stron. W zasadzie się nie zdarza, by któraś z walczących stron otwarcie oznajmiała swoje prawdziwe cele. Wszystkie oficjalne uzasadnienia są niczym więcej niż tylko propagandową bujdą. Jako obserwatorzy możemy tylko odgadywać cele poszczególnych uczestników. Wpływu na bieg zdarzeń przecież nie mamy żadnego. W głębokim podtekście możemy co najwyżej snuć optymistyczne spekulacje: jakie znaczenie mają te wszystkie wydarzenia dla szans na proklamowanie Polski?
Natomiast coś takiego jak “opinia publiczna” jest tylko neologizmem. Niech ktoś napisze list do “opinii publicznej” z pytaniem co o tym wszystkim wie i co o tym wszystkim myśli. Zobaczymy jaką otrzyma odpowiedź.
Rewelacyjny tekst. Dzięki.
Ale dlaczego nie wisi na samej górze /to się pudło nazywa, czy jakoś tak/, albo ciut poniżej, w tekstach WAŻNYCH???
No i zdumiewający /ale przecież wiemy, dlaczego!/ ten matrix w mediach. Ale jeszcze bardziej zdumiewający jest brak pytań z strony tzw. opinii publicznej. Swoją drogą wyrażanej ustami i klawiaturami dziennikarzy opłacanych przez media. Czyli – krąg doskonale zamknięty. :(
Syria jest miejscem walki na wzajemne wyniszczenie. Postawmy sobie takie pytanie: kim są uczestnicy tej walki i jakie przyświecają im cele?
Taktyka spalonej, niczyjej ziemi?
Wpierw zdestabilizowali sytuację w Syrii, teraz będą ją naprawiać, sami, żydzi przecież latają na “gołąbkach pokoju”.
Pozdrawiam
A nie się wydaje, że syryjska rebelia potrzebna jest architektom NWO
przepraszam, coś mi się kliknęło nie tak…
A mnier się wydaje, że syryjska rebelia potrzebna jest architektom NWO do zainstalowania we wszystkich państwach arabskich rządów zgodnych z ich programem. Państwa te bowiem według mapy Klubu Rzymskiego maja stanowić 7 region świata.
http://www.prisonplanet.pl/polityka/rosja_geostrategiczna,p103651736
Globalna polityka jest bowiem ukierunkowana na rgionalizację świata aby można było kontrolować wszystko i wszystkich.
Pozdrawiam
Witaj Najko:))))
Oczywiście, że masz rację.
Ale sama władza, bez czynnika ekonomicznego jest tylko władzą papierową, a więc najpierw trzeba dokonać skoku na zasoby, a następnie kontrolując wszystkie ceny i podaż pieniądza oraz wprowadzając totalną inwigilację połączoną z odebraniem ludziom broni doprowadzić może do tego o czym napisałaś na wstępie.
Pozdrawiam z Rana:)))))
Witaj AdNovum;
Masz rację. Trzba zawsze pamiętać o jednym znanym powiedzeniu: “Na początku był Chaos”. Reszta się zgadza.
Pozdrawiam w południe:))))