Czasem zdarza mi się obejrzeć program Moniki Olejnik pt. “Kropka nad i”. Pani redaktor słynie z niebywałego chamstwa wobec zaproszonych gości i zamiast być obiektywnym moderatorem rozmowy, stara się nadmiernie eksponować swoje chore poglądy. Dlaczego są one chore? Kiedyś zapytana o to jakie są jej poglądy odpowiedziała, że “normalne, europejskie”. Jeżeli “europejskość” jest normalnością, to najprawdopodobniej inny cytat z klasyka: “polskość to nienormalność” jest u niej również obowiązujący.
W związku z tymi chorymi poglądami, pani redaktor bardzo lubi szczekać na swoich gości z szeroko pojętej opozycji. Co mnie jednak martwi, rozmówcy reprezentujący tę stronę sceny politycznej, poza nielicznymi wyjątkami, kompletnie sobie nie radzą w jej programie. Dają się przekrzyczeć, dają się wplątać w jej podchwytliwe pytania, często nie wiedzą co powiedzieć, uciekają w rozmowie od niewygodnych pytań, jednym słowem-kompromitują się mimo tego, że racja jest po ich stronie. Aż przykro na to patrzeć, jak taka obłudna dziennikarka rozjeżdża swoich przeciwników.
Oglądając te nieporadne próby obrony, aż sam chciałbym być zaproszony do jej programu, żeby ją mentalnie poniżyć. Niestety, na razie nie jestem jeszcze na tyle sławny, żeby mnie zaprosiła. W związku z tym chciałbym podpowiedzieć innym, jak można w humorystyczny sposób zgasić krnąbrną panią redaktor. Mogę się założyć, że na pewno wywoła to u niej “focha” i kwaśną minę, a u nas radość.
Otóż, przedstawicielu obozu patriotycznego, jeżeli zaprosi Cię Pani Olejnik odpowiednio się przygotuj. Załóż taką marynarkę, która przykryje cały tors. Pieczołowicie się zapnij. Dlaczego? O tym później. Przygotuj się też merytorycznie. Musisz przemyśleć, jakie pytania zostaną zadane, jakie brudy z przeszłości wypomniane. Jak na nie odpowiedzieć. Rozważ wszystkie możliwości i każde potencjalne scenariusze wydarzeń. Nigdy nie odpowiadaj wymijająco, nie uciekaj od pytania, a celnie i mocno na nie odpowiadaj według biblijnej zasady, mówienia językiem prostym “tak, tak, nie, nie”. Rozmawiaj z nią kategorycznie i ostro, nie bacząc na pęta politycznej poprawności. Prowokuj ją, złość, bądź perfidny.
Kiedy prowadząca będzie już odpowiednio rozchwiana emocjonalnie, kiedy zacznie warczeć, dajmy na to w połowie programu, zacznij powoli odpinać marynarkę, mówiąc przy tym, “ale mnie pani rozpaliła”. Otrzyj pot z czoła. W końcu ściągnij z siebie marynarkę, tak aby całej Polsce ukazała się podkoszulka z wielkim wizerunkiem takiego pięknego kwiatka- stokrotki. Wtedy gospodarz programu najprawdopodobniej wpadnie w szał. Jeśli od razu nie skojarzy, można powiedzieć: “Piękny kwiatek, nieprawdaż? To stokrotka. Podobno ostatni krzyk mody”.
Wtedy prowadząca się oburzy, mówiąc coś w rodzaju: “To skandal co Pan robi, jak Pan śmie, nie ma Pan za grosz kultury”. Wtedy spokojnie odpowiedz: “Ale o co Pani chodzi, bo nie wiem, coś pani sugeruje, coś o czym nie wiem? A może ma pani stokrotkofobię? Ja po prostu lubię nosić koszulki ze stokrotkami i tyle”. Warto też przy okazji dodać: “Wcale się nie dziwię, że mnie Pani tak traktuje, tak atakuje, to normalne dla kłamliwych, postkomunistycznych, niedemokratycznych mediów mętnego nurtu, których Pani jest przedstawicielką”.
W tym momencie poziom frustracji redaktor Olejnik sięgnie zenitu. Zacznie szczekać jeszcze mocniej o tym, że gadanina o braku wolności w mediach jest pisowską brednią, że na jakiej podstawie takie wnioski.
Wtedy przeczytaj z dołączonej do swoich rekwizytów kartki nazwiska: Węglarczyk, Hanna Lis, Tomasz Lis, Kraśko, Gessler, Miecugow, Wojewódzki, Figurski i niespodzianka… Olejnik. Dodaj, że wszyscy ci dziennikarscy celebryci pochodzą z rodzin resortowych, środowiska agentów SB, konfidentów, partyjnych aparatczyków.
Redaktor programu zacznie następną wyliczankę pomyj i oskarżeń o chamstwo, o “prawicowe, stalinowskie zaglądanie do rodowodów”. Doda też, że “dzieci nie ponoszą odpowiedzialności za grzechy swoich rodziców”.
Odpowiedz: “Ale ja nie atakuję dzieci za grzechy ich rodziców, tylko dzieci za własne grzechy, wśród których pierwsze miejsce zajmuje zajadły antypolonizm i nienawiść do Polaków. Tak, to prawda, ma pani rację, nie każde dziecko kanalii jest kanalią, ale każda dziennikarska kanalia była wychowywana w dzieciństwie i młodości przez kanalię. Rodowód funkcjonariuszy propagandy III RP doskonale tłumaczy ich łajdacką działalność”.
Gdy czas programu będzie zmierzał ku końcowi, w ostatnim słowie powiedz: “O! A tutaj na dole na mojej karteczce drobnym druczkiem jeszcze napisano, że pani Monika Olejnik była konfidentem służb PRL o pseudonimie “Stokrotka”. Po chwili dodaj: “Przepraszam, nie wiedziałem, teraz już wiem, skąd ta pani frustracja. Ja naprawdę przypadkowo założyłem tę koszulkę, gdybym tylko wiedział… założyłbym taką z wizerunkiem Jerzego Urbana, albo chociaż jego limuzyny. Na pewno by się pani bardziej spodobało. Życzę miłego wieczoru.
Źródło grafiki: http://cdn5.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/172238/olejnik_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
Nic nie osiągniesz, mózg Olejnik jest wyłączony w trakcie programów, mówi to co jej przekazują przez słuchawkę.
Nie wiem skąd te ataki akurat na MO. Czasem słucham w niedzielę ten 7 dzień tygodnia, który ona prowadzi. Mniej więcej równo zaczepia tych i tamtych, dużej różnicy nie ma. A że ci z tzw. opozycji czasem są umiarkowanie logiczni, to łatwo ich łapie na tym lub owym. Bo bym się tak przewrotnie zapytał – a PiS to nie ma poglądów “normalnych, czyli europejskich”? No ma, więc mu tutaj udawać wielką opozycję?
No i na koniec. Przecież cała praktycznie warsiawka ma poglądy takie jak trzeba, czyli te “normalne”, więc akurat dlaczego MO?