Byłem dziś na proteście pod ambasadą Bułgarii w Londynie. Kończyło się ale było jeszcze kilkadziesiąt osób, ktoś tańczył ludowy taniec, większość stała i rozmawiała. Sami młodzi ludzie. Skrzyknęli się na tę manifestację na fejsie by poprzeć tych w kraju.
Oni nie wierzą żadnym partiom, ani prawicy, ani lewicy. Gdy spytałem, czy zamiana prawicowego rządu na lewicowy pomoże mówili, że nie. Wszystkie partie są takie same. Nie chcą mafii. Nie było żadnych transparentów dotyczących cen prądu, monopoli, od tego protesty się zaczęły ale teraz poszły znacznie dalej. Były poddające w wątpliwość cały system. „Nie wierzcie w partie tylko w ludzi” „Bułgaria wolna od mafii” „Uczciwa, sprawiedliwa Bułgaria”.
„Niestety, zakończy się ten protest (słuszny) kolejnym przetasowaniem tych samych znaczonych kart” Twierdzi moja bułgarsko – polska znajoma. Oby nie.
W Bułgarii zaś kolejny dzień wielotysięcznych manifestacji pod podobnymi jak w Londynie hasłami. Mniej jednak ta polityczna bułgarska mafia okradła tamtejszych obywateli niż polska, dług mają bowiem bardzo niski w stosunku do PKB tylko 19%, 3 razy mniej niż u nas.
Foto:
https://twitter.com/LAWoodley/status/305675177516220416/photo/1
Różne kraje, te same problemy. Pozdrawiam
Dokładnie ten sam system sztucznie stworzony.Pozdrawiam.