Tytułem wyjaśnienia podam wykładnie użytą przy tym tytule, abyśmy nie mieli nieporozumień.
Profesjonalizowana. Tak, właśnie tak, a wręcz profesjonalna. Chciałem uniknąć określenia zawodowa. Zawodowa mogła by sugerować świadczenie usług za żołd. Nie to jest intencją. Chodzi o to, że ci ludzie nie są z przypadku. To nie jest żadna zbierania cywili, czy powołanych w ostatniej chwili ludzi z kat. A,D, którzy giwerę na filmach widzieli.
To zwarta struktura, o ściśle wydzielonych zadaniach dla pododdziałów, ćwicząca/trenująca ze sobą i swoim sprzętem, aby utrzymać wysoką skuteczność i efektywność w tym sprzętową. Oni nie zepsują metalowej kulki, oni wycisną z tej kulki 120% możliwości.
Samodzielna. Postawiłem nacisk na jak największą samodzielność tego podstawowej związku taktycznego. Nie możemy zamykać oczu na otaczającą nas rzeczywistość. Wojsk koronnych praktycznie nie ma. Osiemdziesiąt tysięcy, które są, ze sprzętem którym dysponują, nie pozwalają zachować wiary, że będą wstanie wytrzymać w sposób uporządkowany atak, nie wspominając o jego powstrzymaniu. Szczególnie z zaskoczenia, a inne już się praktycznie nie zdarzają. Ich rozbicie i utrata łańcuchów dowodzenia, jest w zasadzie przesądzona.
Z drugiej strony, jest dla mnie (na obecnym etapie) bardziej niż oczywiste, że siły nieregularne nie osiągną nawet tych 80tys. stanów. Dla sił profesjonalizowanych, nie wiem, czy będzie można mówić o kilku batalionach. Oby! Tymczasem nie ma, ani jednej kompanii.
Więc nie jest z mojej strony, żadną przesadą i generowaniem kosztów, możliwa wszechstronność operacyjna na wypadek „W”, bez choćby zwykłego dziękuję ze strony formacji zawodowych, czy struktur państwa. Nie wspominając o jakiejś pomocy, czy dobrym wujku, który by czuwał nad tą kompanią, gdy kraj się zapada pod siłami napadu nieprzyjaciela. Są zdani na siebie. Od ich przemyślności i sprzętu, który im zapewnimy zawczasu, zależy co osiągną i iloma skalpami będą mogli się pochwalić, gdy przyjdzie się rozliczać, albo rozdawać medale.
Kompania. Wydaje mi się, że to najmniejsza możliwa grupa zbrojna, która może prowadzić możliwie samodzielne działania bojowe. Nie chodzi o dywersje. Takie rzeczy może robić nawet Rysiek, ze szwagrem. Działanie bojowe, to kontakt ogniowy, z regularnymi siłami zbrojnymi wroga. Tego Rysiek ze szwagrem nie zrobią, bo klękną w trzy sekundy i będzie po Ryśku, a ich możliwości ogniowe są zerowe. Nawet jeśli wysadzą przeprawę, czy z okrzykiem „Jezus, Maryja!” rzucą się na czołg obwieszeni petardami. Nic to.. To nie działanie bojowe, to nie siła zbrojna.
Piechota. W sposób oczywisty piechota jest najtańszym rodzajem sił. Wiem oczywiście, że taka gwardia amerykańska ma czołgi i samoloty, ale gdzie Rzym, a gdzie Krym. To tak samo można mówić, że armia stanów, ma satelity, setki, jeśli nie tysiące samolotów, dziesiątki tysięcy śmigłowców i rakiety międzykontynentalne. My nie mamy. Nie mamy, bo nas nie stać. Gdyby ktoś nam to wszystko dał w prezencie, nie bylibyśmy w stanie tego całego szmelcu utrzymać, nawet gdybyśmy przeznaczyli na siły zbrojne 60% budżetu państwa. Potęgą byliśmy, ale 300lat temu, w tym gospodarczą, choć raczej potencjalnie. Teraz to my taki śmieszny kraik jesteśmy, jesteśmy w zasadzie bez gospodarki. Trochę handelku i ziemniaki. KGHM tego sam nie pociągnie..
Skoro nie ma na szmelc dla zawodowych, tym bardziej nie ma co szafować w nierealnych planach, szmelcu kosztownego dla N-OT, bo nigdy z brulionu do realu nie wyjdziemy.
Bazowa. Chodzi o standaryzację. Postaram się wyznaczyć pewne minimum dla momentu formowania. Nie widzę przeciwwskazań, dla późniejszego rozwijania/wzmacniania poszczególnych pododdziałów, czy całej formacji. Również łączenia w większe związki np. bataliony, czy specjalizacji, ale od czegoś w końcu musimy wyjść! Kręcimy się z tą gadką w kółko i nikt tak naprawdę nie wie o czym pierniczy, a każdy ciągnie w swoją stronę.
Mnie chyba ostatniego, można posądzić o sprzyjanie czemuś, albo nie sprzyjanie. To w ogóle nie mój rodzaj broni, ale gdzieś trzeba w końcu postawić te punkty odniesienia, nie? Mam ponurą nadzieję, że się ze mną zgodzicie..
Tutaj kolejna rzecz na którą chciałbym zwrócić uwagę. Ta kompania będzie uzbrojona dość lekko (bazowo), proszę nie kręcić nosem. Chodzi o to, że pieniądz jest jeden. Wolę wystawić trzy takie kompanie (bazowe), niż jedną objuczoną sprzętem, za te same pieniądze. Trzy to już prawie batalion. Straty w ludziach, niepełne stany, są rzeczą oczywistą, a broń zostaje i może ją przejąć kolega. Specjalistyczna broń dla 80-90% stanów pełnych to nieporozumienie i wyrzucanie forsy/broni w błoto, szczególnie dla bazowej kompanii w momencie formowania. Oczywiście, gdy stanowisko KMu oberwie z ppanc., to rurę pewnie pognie i do wywalenia. Mam pewną koncepcje w związku z tym, ale tak jak mówiłem. Wolę trzy, niż jedną.
N-OT. Mnie jest naprawdę wszystko jedno jak ta cholera się będzie nazywać i jaką słuszną legendę do tego dorobicie. To zadanie dla humanistów i historyków. Niech się popisują. Jeśli mi wolno, przypominam tylko, że jest kupa fajnych chorągwi do wyciągnięcia z muzeum i pies z kulawą nogą się nimi nie interere. Tradycja wojskowości między innymi objawia się w tym, że się taka chorągiew reaktywuje i uczy młodzież szlaku bojowego. To wzmacnia więź i takie tam pierdoły. Chorągiew, to jakby kompania..
Długie tłumaczenia założeń mi wyszły. Więc dając posłuch swojemu lenistwu, podzielę to na części. Niech więc to będzie część pierwsza. Dyskusja otwarta, można gadać o wszystkim.;)
Zastrzegam sobie prawo nie uwzględnienia chęci i potrzeb, w kolejnych częściach.:)
Czeka nas jeszcze spotkanie u Romka Zaleskiego, z jego gośćmi. Zobaczymy co maja mądrego do powiedzenia.
PS
Co ma żołnierz w butach?:)
Torin! Podoba mi się bardzo Twoje podejście do tematu, realistycznie i z jajami.
Pozdr.
PS. Żołnierz ma w butach chodzić długo i oszczędnie!
Istotnie:) To poprawna odpowiedz:)
Żeby mieć solidną armię, trzeba mieć pieniądze. Te wojskowe zabawki są drogie. Żeby mieć pieniądze na armię trzeba nie mieć w państwie socjalizmu. Dopóki mamy rządy PO-PiS-SLD-PSL i przystawki to nawet nie będzie nas stać na onuce dla żołnierzy :(
Piłsudski byl socjalista?
Czcigodny Torin.
Piłsucki był socjalistą radykalnym, betonowym. Państwo socjalistyczne też może wystawić groźną armię, co nie znaczy, że dobrą. Będzie atakowała wyłącznie przy przewadze materialnej 5:1, a w głębi kraju ludzie będą głodować a 20% siedzieć w łagrach. Dorośnij, człowieku. Pozdrowienia i ukłony ślę.
@Torin
“Kompania. Wydaje mi się, że to najmniejsza możliwa grupa zbrojna, która może prowadzić możliwie samodzielne działania bojowe. Nie chodzi o dywersje.”
Dlaczego nie chodzi o dywersje, o szarpanie wroga, o niepokojenie, spowalnianie? To też jest walka i to bardzo cenna od pierwszej fazy agresji. Ogranicza to straty, wróg nie rozwali całej wioski, bo z paru domów jest ogień. Niemniej przez taki teren nie przejadą z pełną prędkością do miejsca docelowego. Muszą coś zrobić. Kompanię rozlokowaną po prostu zbombardują, ostrzelają ciężką artylerią, na drużynę wyślą wzmocniony pluton, który trafi w próżnię, albo zostanie zaatakowany np od tyłu, ze skrzydła i odskok do kryjówek.
Dywersja to nie działania bojowe? Czy drużyny Hezbollahu rozwalające czołgi izraelskie w Libanie prowadziły tam zajęcia z etyki? Czy lepiej ewentualnie stracić wzmocnioną drużynę, mały pluton czy całą wypasioną kompanię lekkiej piechoty w starciu z potęga zabawek regularnej armii nowoczesnej, w każdym razie lepszej od naszych sił? Sam radzisz w wielu miejscach – akcja, ostrzał i odwrót, schowanie się. Do tego nie trzeba sił całej kompanii, ale drużyn dobrze wyszkolonych, zaczajonych, wyposażonych w odpowiednią broń i wcale nie karabinki tylko. Miejmy nadzieję że z granatnikami chociaż i granatami nasadkowymi z których spokojnie można ubić cel lekko opancerzony ze skutecznością bliską dużym rurom przeciwpancernym. Taki granat wystrzelony nawet z lufy zwykłego karabinka szturmowego na śruty 5.56mm w śmigłowiec z zapalnikiem zbliżeniowym, albo czasowym regulowanym i głowicą termobaryczną niewątpliwie podniesie ciśnienie załodze wrogiej maszyny zbyt nisko lecącej. Takich granatów nie mają w Mali, ale nasza zbrojeniówka może je produkować bez żadnego problemu setkami tysięcy.
Szablony i szablony, coś się tak uparł wyłącznie przy koncepcji wzorcowej kompanii. Kompania i tak nie zatrzyma batalionu, a tym bardziej pułku, brygady, ba dywizji całej. Otoczą, obejdą, zostawią batalion do zlikwidowania oporu, czy raczej zatrzymania w kotle i wybicia z dystansu bezpiecznego.
W mojej parafii i solectwie, tak naprawdę wszędzie w Polsce ciężko będzie od razu zaczynać od kompanii, nawet od plutonu zanim się to nie zareklamuje przez KILKA LAT, ale uzbiera się zapewne ludzi na startową drużynę.
DRUŻYNA, od tego zacznijmy, a z drużyn pluton, z plutonów kompania. Poza tym samotni łowcy i dwójki-trójki. To w zasadzie drużyny, ale czy aby? To wyspecjalizowane w czymś zespoły, np strzelców wyborowych, minerów, operatorów broni przeciwpancernej, przeciwlotniczej, artylerii choćby w postaci typowej dla piechoty jak granatniki, moździerze lekkie, działa bezodrzutowe.
Liczą się straty wroga, my mamy mieć przewagę w ludziach i lekkiej broni, jeżeli 10 000 drużyn dobrze zrobi swoje, to mamy poważne straty u wroga zsumowane przy których cały Afganistan z Irakiem (mowa o stratach po stronie koalicji USA) to betka.
NOT – Narodowa Obrona Terytorialna to moja nazwa, albo ZNOT, czyli Związek Narodowej Obrony Terytorialnej, bo byłaby to jednolita konfederacja organizacji, oddziałów. Oczywiście bliska współpraca ze Strzelcami itd itp Korzystanie z ich doświadczeń, kadr, szkolenia zanim nowa org nie stanie na nogi samodzielnie.
Nazw można wiele wymyślić. Nie byłoby ładnie podbierać nazwę etosowi np NSZ. To niefajne. Roman lansuje zdaje się ON, nazwa przedwojenna OT. Może być, mnie się nawet bardziej podoba od mojego NOT, ZNOT. Gdyby dodać członek związek, albo konfederacja, albo liga, to mamy
ZON albo KON albo LON
A kto mial przewage w 20stym i jaka?
Co to znaczy dorosnij? Klapnac sobie na dupie, a potem, po fakcie, w obcym jezyku powiedziec: No tak mielismy socjalizm, wiec ponieslismy spektakularna kleske! Zostalismy rekordzista ginesa w kategorii: kleska militarna!
To jest doroslosc?
2:04 – 4:10
To juz wole nie dorastac..
Bo nie chodzi z kompania o dywersje. Kompania moze prowadzic dywersje, szczegolnie gdy jej zostanie 20%, ale moze jeszcze kilka rzeczy. Uwzglednie to w swoim modelu, ale zapewne dla Ciebie, to bedzie wszystko za malo:)
Czy Ty sobie wyobrazasz OT, jako org zajmujaca sie w 80-90% szkoleniem terrorystow?:)
Oj, Marek, Marek. Kto Ci to podpisze..:)
I co dalej? Ktos ma Ci przywiesc do cwiczen ze swargem, tam gdzie siedzisz, kilkadzesiat roznych mat wyb do zabawy, jakos przy pollitrze to rozgryziecie. Czy rurke, z granatami. Jak Ty sobie to wyobrazasz wszystko..
Oczywiscie mozna sie poxniej pokusic o szkolenie lokalnych grup zwiadowczo-dywersyjnych, ale o cos trzeba to oprzec najpierw i itak bedziesz podlegal pod ta kompanie i do tego bedziesz zobowiazany do trzymania puchy, ze wogole do czegos nalezysz. Pod groxba zwrotu kasy za szkolenie twojej grupy i tylko podczas tego szkolenia bedziesz widzial te fanty i moze na poligonie dadza Ci cos wysadzic, dla dydaktyki.
Mieszasz mydlo z powidlem, jak zawsze. Raz chcesz chlopem ciagac sto piedzisiatke z trzema nabojami, raz zaminowac parafie ze szwagrami. Bdzie ciezko Ci dogodzic..:)
hmm, za PRL-u armię mieliśmy… nie my jedni.
a czy drogo? territorials mogą kosztować 1% budżetu na obronność. obronność nigdy nie jest za droga, nawet jak kraj ma się zawalić. przypominam, że demoludy w części miały gospodarkę czasu wojny. niezależnie od ustroju i zamożności armię trzeba mieć
@Torin
“Czy Ty sobie wyobrazasz OT, jako org zajmujaca sie w 80-90% szkoleniem terrorystow?:)”
Nawet tak nie żartuj, ABW nie zna się na żartach. Gdzie ja słowem wspomniałem o jakimś szkoleniu terrorystów??? Mnie chodzi o to żeby skupić się na poziomie drużyn, bo to jest realne, może wypasionych, powiększonych, ale jednak drużyn. Kompanie obywatelskiego woja paramilitarnego to kosmos, to się udaje koalicjom organizacji proobronnych i to tylko od wielkiego dzwonu na okazyjnych manewrach, zjazdach ludzi z CAŁEGO kraju.
Ta fotografia może jest wyśmianiem regularnego wojska, ale akurat nieźle ilustruje co można w obywatelskim. Ten rowerek może przewozić amunicję, a wózek naprawdę(niekoniecznie taki) np granatnik automatyczny, wkm, czy inne takie ciężkie klamoty. Nawet po zablokowaniu kół, zakotwieniu można z niego strzelać. Chcesz to nosić na plecach?
Mam wrażenie że bredzimy o jakieś w czystej postaci piechocie, przecież to niemożliwe w XXI wieku. Najwyżej na akcje można wychodzić na lekko.
Zatem od drużyn, nawet ich zaczynów (sekcji, zespołów, samotników) zacznijmy, a te jak wyłożyłeś w wykładzie są składowymi plutonów, te kompanii, a te batalionów, pułków itd aż dojdziemy do całościowej armii.
W Polsce jest mnóstwo aut terenowych. Tylko w 2007 zarejestrowano ich 50 tys, teraz to pewnie sporo więcej. Cołgi żrą kupe ropy,zabraknie stoją, terenówki niewiele.
Zastanów się gdybyś to ty miał wlczyć to łaziłbyś po swojej okolicy na piechotę gdy przeciwnik ma czołgi, BWP, helikoptery itd. Długo byś nie połaził, nawet jeśli mieszkasz w mieście. AK używało furmanek, bo nie było dróg i aut. Teraz nawet w lesie są.
Tak walczą partyzantki w Afryce i Azji, poza tymi w dżunglach. Sprzęt jest za ciężki, z lekkim się sporo nie nawojuje. Jeszcze jedna sprawa dla małych oddziałów – quady, też tego jest od licha. Na tym nawet wyrzutnię rakiet montujesz.http://www.sejfty.pl/index.php/artykuly/wojsko/item/508-mobilny-zestaw-rakietowy-kusza.html
“Tymczasem nie ma, ani jednej kompanii. Są “http://portal.zs-strzelec.mil.pl/
Moim zdaniem trzeba raczej naśladować efektywne partyzantki, zwłaszcza współczesne, niż wymyślać coś od nowa. One muszą wybierać optymalne warianty bo to dla nich sprawa życia i śmierci.
Można to twórczo rozwijać, dostosowywać. Korzystać z doświadczeń AK i NSZ, BCh. Nawet roku 1863.
Niewątpliwie przygotowana ON, powszechna, wyćwiczona gwarantuje nam to, że nikt na nas nie napadnie. Nikt nie będzie chciał mieć jednocześnie Powstania Warszawskiego w każdym mieście i Afganistanu w każdym polu. Żadna armia tego nie wytrzyma na dłuższą metę.
@ M. Kajdas
“W mojej parafii i solectwie, tak naprawdę wszędzie w Polsce ciężko będzie od razu zaczynać od kompanii, nawet od plutonu zanim się to nie zareklamuje przez KILKA LAT, ale uzbiera się zapewne ludzi na startową drużynę.”
Tak trzeba mysleć. Ja w mojej gminie jeśli byłaby zajęta przez wroga a pewnie tak, zacząłbym od drużyny i to zbierajacej się na akcje a na co dzień siedzącej w domach i IED, i ostrzał na niewielkie konwoje czy pojedyncze auta. Od ataków właśnie w stylu terrorystycznym, bo są skuteczne. Atak, ucieczka, rozproszenie. Kilka tysięcy takich ataków (a gmin u nas jest 3000) w kraju i potężnej armii nie ma, bo ona ma tylko kilka tysięcy pojazdów.
@Torin
Najstarsi ludzie pamiętają, jak naród obrączki i bizuterię rzucał do czapek na uzbrojenie armii Piłsudskiego (socjalisty)
nie wiedzieli, że część kasy wróci do komuchów po wojnie i oczywiście część zniknie w kieszeniach, a wykorzystanie funduszu też było marne, np. pokazywali że kupili km ze składek a i tak był to taki planowo wyprodukowany dla armii i do nich trafił a nie jako dodatkowy dla obrony narodowej, rezerwy
Marek Kajdas
Posted Luty 15, 2013 at 8:59 PM
„Gdzie ja słowem wspomniałem o jakimś szkoleniu terrorystów???”
„Czy drużyny Hezbollahu rozwalające czołgi izraelskie w Libanie prowadziły tam zajęcia z etyki?”
„Poza tym samotni łowcy i dwójki-trójki.”
„poważne straty u wroga zsumowane przy których cały Afganistan z Irakiem (mowa o stratach po stronie koalicji USA) to betka”
Zaleski:
„Moim zdaniem trzeba raczej naśladować efektywne partyzantki, zwłaszcza współczesne, niż wymyślać coś od nowa.”
„zacząłbym od drużyny i to zbierajacej się na akcje a na co dzień siedzącej w domach i IED, i ostrzał na niewielkie konwoje czy pojedyncze auta. Od ataków właśnie w stylu terrorystycznym, bo są skuteczne.”
—————————
No i co Mareczku?
Przeciez terrorystow od dywersantow-sabotazystow odroznia, klasyfikacja swoj – obcy. Dla rzadu to jest szkolenie terrorystow, ktorych nie kontroluja, a w kazdym razie, w sposob niepelny. Tak pomyslana OT to jest dopiero nierealny plan. Nikt Ci tego nie podpisze – potarzam.
Jak to Ci sie miesci glowie i uklada, z jednej strony wielomilionowa org, a z drugiej nie masz 150 ludzi do formacji?
Powiem Ci, ze takie Zakopane bez wysilku powinno wystawic 2×150, a jak Nowy Targ nie chce sie osmieszyc, to wysupla tych 3×150 i masz batalion.
„Kompania i tak nie zatrzyma batalionu, a tym bardziej pułku, brygady, ba dywizji całej. Otoczą, obejdą, zostawią batalion do zlikwidowania oporu, czy raczej zatrzymania w kotle i wybicia z dystansu bezpiecznego.”
No nawet armia! Przeciez armie moga otoczyc trzema armiami i do dupy, a taki teatr dzialan, mozna okrazyc innymi teatrami! Tzn co, wszystkie uporzadkowane oddzialy do domu, bo to bez sensu, tak?
Bedziemy nie do zdobycia, gdy na terenie calego kraju bedzie kilkaset, kilkatysiecy, grupek po dwoch, trzech bolcow z RPG i petarda? No jaja..
Panowie, macie jeszcze to panstwo, jeszcze formalnie nie upadlo. Nie skupiajcie sie na tworzeniu oddolnych ognisk oporu amatorow patriotow. To zdarzycie jeszcze.
I jeszcze jedna rzecz, ktora mi sie rzuca w oczy, gdy zastanawiam sie nad waszymi pomyslami. wy sie zapatrzyliscie na amerykanskie wojenki. Przypominam, ze nawet tak odlegle wydarzeni jak wietnam, mialo zasady „wojny ograniczonej” , amerykanskie wojo mialo zakaz wykonczenia wietnamu. wiedzieliscie o tym? Zmagania ktore nam groza, moga miec charakter eksterminacyjny. Im bedzie pasowac Marek, ze Ty sobie strzelisz z tej wiochy. Zrownaja ja z ziemia, z radoscia i beda mieli pretekst. Nawet jesli uprzednio wycofasz z niej cywili, tak jakos czarodziejsko, zeby nikt nie zauwazyl, to wlasnie wyprodukowales..ile? 200, 300? Ofiar wojny? Gdzie oni pojda? Na basen narodowy?
Nasi wrogowie nie urodzili sie wczoraj. wiedza, ze Polacy nie sa w stanie wybrac koloru bez klotni, ale sa skorzy do heroicznych bezsensownych aktow bohaterstwa. Zniszcza panstwo, a potem wezma sie za wybijanie terrorystow. Beda mieli to policzone. Czeczenia. I nie ma znaczenia ile czolgow ich to bedzie kosztowac. wezma na nie kredyt najwyzej. Zrobi sie nowe czolgi, a problem polski w koncu przestanie istniec. Ile mozna sie z tymi polaczkami pieprzyc. Zostanie nas tyle co Litinow, albo baskow…
To nie bedzie amerykanski interes militarnie zabezpieczany marines. To bedzie wojna, byc moze nasza ostatnia.
Chcialem cos jeszcze, ale mi umknelo.
A kto Ci kaze robic w parafii kompanie??????
Napewno nie ja..
Kim Ty bys chcial byc, w tej kompanii?
Wiesz, ja juz tez nigdy nie bede kosmonauta, ani nawet pilotem mysliwca…
Do dupy z takim zyciem..
Jałowy spór, ja o drużynach, a Torin też o drużynach, ale skupionych w kompanie. Mówimy o tym samym, też jestem za tworzeniem większych związków mających z sobą łączność, jakieś dowodzenie które nie spowoduje chaosu na tym terenie, bratobójczego ognia, bo oddziały mają się uzupełniać, wspierać, pomagać sobie. W Polsce jest ze 60 tys wsi, nie zrównają każdej kosztownymi bombami, pociskami, bo ich kosztem jest CZAS, nie chodzi o kasę, ale czas i zasoby surowcowe, energię. Niemcy mogli przegrać w 1939 po prostu gdyby plan obrony był nastawiony na wojnę na wyczerpanie, bo brakło by im zapasów, sprawnego uzbrojenia, zamiast spierd.. tylko w tył w ramach “wojny manewrowej”, bo Piłsudskiemu z ekipą odbiło po 1920. Myślał że każda wojna taka będzie jak wtedy i jest do wygrania bez fortyfikacji, bez sztywnej obrony w miastach, rejonach umocnionych żeby dać szansę na manewry reszcie armii w centrum i na południowym-wschodzie kraju, ale ile bolszewicy mieli samolotów, pojazdów opancerzonych i sensownej artylerii wtedy?
Brakło w 1939 ON o jakiej teraz mówimy, acz zaczyn był, tyle że skromny, zbyt systemowy, takie mniej wartościowe wojsko “rezerwowe”, w tym nie było ducha o jaki chodziło, ducha szlacheckiego pospolitego ruszenia, ducha ochotniczych (być może) chłopów z czasów Mieszka I i Chrobrego dobijających wycofujących się Niemców…
Obrońców w 1939 było za mało, zły pomysł na walkę w polu, ale to faktycznie oszczędziło ludność cywilną… coś za coś. Co się odwlecze to nie uciecze, Niemcy nadrobili zaległości w eksterminacji cywili z biegiem lat okupacji plus tzw wyzwolenie.
Nie możemy powielić tych samych błędów, obrońców Polski ma być aż w nadmiarze, rezerwy, odwody zawsze się przydadzą. Ma być jednak dla nich broń, mają być przeszkoleni, ma to być przemyślane, przygotowane zawczasu. To faktycznie jest model odstraszający przed agresją, ale skala MUSI być w milionach obrońców, a nie dziesiątkach tysięcy, bo to ZUPEŁNIE bez znaczenia, to nie odstrasza. Z setką tysięcy obrońców paramilitarnych nikt się nie będzie liczył, to nie zapobiegnie wojnie, okupacji. Natomiast obawa przed de facto całym Narodem może być kluczowa. Niestety wtedy grozi dalej broń masowego rażenia, jej użycie zależy od geopolitycznego układu, a te zwykle nie są dla nas korzystne. Na ile działa nad nami parasol atomowy USA, NATO? No właśnie, dobre pytanie. O ile sami nie będą zagrożeni śmiertelnie, to palcem nie kiwną choćby na naszej ziemi zaroiło się od wielokilometrowych grzybków. A dajmy na to Rosja nie będzie ich atakowała, ale np nas, czy ewentualnie w dalszej przyszłości Niemców docelowo, bo te głupki nie wiedzą że skończą w stratosferze i będą wspominali 1945, gwałty w Berlinie jako pieszczoty bolszewickie.
Nie ma miejsca na kilka mocarstw w Europie, na końcu ostanie się jedno wiodące, perspektywiczne, mamy zrobić wszystko żeby to była… POLSKA :)
Ja cie! Wymiekam, a teraz juz musze, jak zaczalem, a takiego fajnego knyfika wymyslilem w swojej branzy, do obmacania i musze to zostawic, bo sie w piechocie gmeram..:(
Ni macie pojecia ile tego jest. Te pierdoly chyba zleje, przyjmie sie szacunkowo. Jak zaczne bgsy liczyc to do marca z tego nie wyjde.
Przy okazji: Marek, uwazasz, ze N-OT powinni miec maski pgazki, zestaw radiologiczny i kamizelki kulopodobne? Bo nie wiem, czy liczyc..
Maski to standard, mają nas załatwić jakimś gazem łzawiącym czy byle czym na modłę ruską z teatrzyku, gdzie groźniejsi od terrorystów są “wyzwoliciele”? Promieniowanie, skażenie też może wystąpić. Kamizelki w zależności od sytuacji, na pewno nie standard, czy każdy ma kondychę żeby to dźwigać na sobie wszystko? Może pojawią się wreszcie jakieś lekkie, tanie cacka np z grafenu ;)
Oczywiscie. Juz sa – superasne! Liczyc? To bedzie jakis 5-7 kola za sztuke, razy 150..okolo miliona zlotych. Ma byc? Klient nasz pan..
Sugeroalbym darowanie sobie przynajmniej do uzyskania czterech batalionow takie bajery, ale jak chcesz..
Dla czterech bat to bedzie…cirka 20 melonow i z tego nie wystrzelisz..
Ryzyko radiologiczne i tak jest niskie, a ten zestaw to taki bajerek psychologiczny. Chyba nie wierzysz, ze to dziala. Do masek ciagle trzeba filtrow fasowac..
To liczyc?
nie ma co wyważać otwartych drzwi, do czegoś służy rezerwa komandosów, zwiadu, jak nie stracą użyteczności to nie wszyscy trafią na front.
też się nie podniecam ideą grupek dywersyjnych spośród cywili. wolę, by kompania ot zaminowała trasy i razem z sąsiadami uderzała dla spowolnienia. nawet partyzantka bez współdziałania z wojem jest niczym, wróg osiągnie cele a potem wygniecie i zmasakruje, pieszczot nie będzie
jak pojawią się nadwyżki w magazynach woja, tj. masa dla rezerwy nowoczesnych wdzianek NBC, to jest sens z tego korzystać. kamizelki tyłowym raczej we własnym zakresie, jak będą legalne. wróćmy do sensu ot, rezerwy mają szybko iść do woja a samodzielne jednostki działać w ich systemie czyli liczyć na wyposażenie WP
Kamizelki sa “legalne” i nawet nie ma zakazu w tym paradowac po miescie. Nic mi nie wiadomo, aby taki zakaz istnial..
wiem, że nie są nielegalne ale jak z dostępnością? znaczy, będę miał fantazję (nie przewiduję), to sobie kupię legalnie, czy cichcem z drugiej ręki? (w RP)
allegro, kurier, nudy…;p
Znaczy sie bele jakie. Jak chcesz wyfasowac jakies kosmiczne, to juz trzeba szukac np w nasa..
Maski docelowo, przecież nie muszą być od razu ;) Zagrożenia są ABC i te B są chyba najpoważniejsze. Strasznie kusi użycie takiej taniej zagłady, czy osłabienia. Jeżeli będzie jakiś słaby punkt ON, to tam właśnie agresor bezlitośnie uderzy.
Dlaczego zakładasz kupowanie nówek? Nic nam wojsko własne i sojuszników nie podaruje? Nie kupimy niczego używanego?
Bo tak jest rozsadnie. Moze cos pozniej wyzebramy, ale skoro juz jestes przy maskach. Chcesz maski z PRLu jeszcze? Przeciez to sparcialy zabytek. Szanuj ludzi, nikt nie lubi takich numerow i furory z dziadami nie zrobisz.
Natomiast takiej dwuletniej to Ci zwyczajnie nie dadza, co Ty myslisz, ze oni sraja pieniadzem? Mozna pogadac, o jakims dilu za 50% wartosci. Zasadniczo kazdy sprzet, czy wyposazenie ma rezursy. wedlug niego mozna obliczyc wartosc. Mozemy wtedy targowac na tej podstawie, a oni sobie kupia nowe, ale to mowimy o stanach magazynowych. Chyba nie chcesz uzywanych?
I zapomnij o uzywanej broni strzeleckiej..
Skromnie, ale schludnie..
“W Polsce jest ze 60 tys wsi, nie zrównają każdej kosztownymi bombami, pociskami, bo ich kosztem jest CZAS, nie chodzi o kasę, ale czas i zasoby surowcowe, energię. ”
Nie. Odbedzie sie to tak. Ty sobie strzelisz, z tego okna i moze nawet zapalisz czolg. Oni ci oddadza i to okna znacznie poszerza. Po czym niezwykle kosztownymi zapalkami spala wioche i wymorduja, co nie ucieklo za wczasu strasznie drogimi kozikami.
we wiadomosciach podadza bitwe z rebeliantami, w wyniku ktorej wies zostala zniszczona i zabito 100 terrorystow. Kumasz?
“I zapomnij o uzywanej broni strzeleckiej.”
A dlaczegóż to??? Gdyby obywatelska ON-OT umocowany przynajmniej w systemie jak obecny LOK-Strzelcy miała dobre układy z MON, to będą możliwe różne deale, np dary z zagranicy dla naszej armii używanego uzbrojenia, sprzętu, czy na granicy przeterminowania (np maski nowe, ale do wymiany), a MON przekaże to organizacjom wg odpowiedniej umowy warunkowej. Nie może nam np jakaś Skandynawia, czy ktoś inny… dać bezpośrednio broni, sprzętu wojskowego. A dadzą kiedy będą mogli, bo to jest także ich interes żeby Polska była silna militarnie.
Ta, dary z unry..
Wiesz takie cos, ze jak dziadas wychodzil do cywila, to lufe wkladal w kalafior, zeby juz nikt z jego broni nie strzelal?
Wiesz, ze nawet przy profesjonalnym obchodzeniu sie z bronia, lufa jest liczona na iles strzalow i potem to szmelc jest? Dla takiego RKMu to max 30000 strzalow.
Wiesz, ze dla takiego karabinu snajperskiego liczy sie skupienie?
Wiesz, ze to jaka bron bedzie mial twoj snajper, bedzie skutkowac kto przezyje i czy zrealizujesz zalozone zadanie? Czy to zadanie bedzie w ogole mozliwe do realizacji?
Wiesz, ze WP ma 40stki z darow amerykanskich via telaviw? WP ma z darow! WSystkie tSzy!
Wiesz, ze zmartwieniem sztabu bylo posiadanie mozdziezy, bo uklady robrojeniowe narzucaly nam ponizej 1600 sztuk tej broni w 90tym. Wiesz, ze ten problem juz nie istnieje, a mozdzieze 60 byly ostatnim polskim wyposazniem gromkow? Chyba poszli w czeskie, na ammo nato i lzejsze..
Po co Ci maski na granicy przeterminoania????
Myslisz, ze sobie takiego “oswiaka” dla tego OT zalozysz i kazdy przysle Ci to, co inaczej musialby kosztownie utylizowac i Ty bedziesz tego uzywal i to fajne bedzie?
Wiesz, ze te nowki, ktore kupimy za kilka lat juz nie beda nowe i wzorcowa kompania zda je kolejnej tworzonej z amatorow/cywili i kupic trzeba nowe dla tej profes flagowej. Czy Ty zdajesz sobie z tego wszystkiego sprawe? Ze to polityke fasunku trzeba prowadzic? A jak Ci niemiec da leopolda darze, to wezmiesz? Bo ja kaze im z tym spierdalac, bo wiem ile to kosztuje potem..
Ty chcesz tych ludzi zabic w razie “w”, czy stworzyc sile zbrojna?
Ja policze swoje, jesli nie zgodzisz sie do tego stopnia, ze uznasz, z wszystko inaczej, to bede oczekial, ze to policzysz i opracujesz po swojemu. Chetnie zobacze, co na to opinia i ewentualni przyszli czlonkowie tych oddzialow. Czy oni chca za dziadow i mieso armatnie robic, czy wola byc skromnie, ale z glancem i wzbudzac podziw wsrod ziomow i przestrach wsrod potencjalnych wrogow.
A wiesz że Zużyte, uszkodzone przez baranów lufy można wymienić i nie jest to koszt zaporowy? Broń to nie odlew w całości na szczęście. Poza tym broń do podstaw szkolenia nie musi być super cacy. Wiem o debilnych moździerzach 98mm, wynalazek polski pod pretekstem ograniczeń rozbrojeniowych, inni nie mają takiej agentury od środka żeby sobie robić takie jaja… W końcu na złom poszły wszystkie prawie moździerze ciągnione, bo czekamy na samobieżne Raki… Ile ich będzie? 1/20 stanu dawnego, albo mniej. Słowem rozbrojenie trwa. Nówki będą trzymane w hangarach, w każdy przywali jakiś Iskander czy bomba, nawet nie wyjadą ze środka.
Na ćwierć wieku szlag trafił rozwój moździerzy 120mm, które dwukrotnie zwiększyły zasięg, celność, są nowe granaty, a granatniki rewolwerowe, automatyczne 40mm dalej w prototypach już od lat 60-tych, będzie z pół wieku.
Zapomnij o nówkach, taki szpan tylko dla zamożnych paramilitarców na swój koszt. Wyliczysz kosmiczne kwoty i to nas ma zniechęcić, ostudzić? Są ludzie których oczywiście na swój koszt stać na więcej i jeszcze drużynę zasponsorują całą. Reszcie Naród ufunduje broń, jedni bronią, inni na to łożą. Proste.
Leoparda wezmę chętnie na cel ćwiczebny, trzeba poznać słabe strony tygrysów… z czego to tatajstwo w poszczególnych wersjach można rozwalić i JAK. Najprościej oczywiście wysadzić, na to nie ma mocnych. Sztuka jednak przywalić mu z czegoś lekkiego i unieruchomić, oślepić.