UWAGA !!! NAJNOWSZY NEWS BLOKOWANY W USA !!!! MANIFEST CZARNEGO RAMBO NA JEGO FACEBOOKU
Czekoladowy Rambo terroryzuje Los Angeles
Przez kilka ostatnich dni, pomimo blokady medialnej, Stany żyją dramatyczną historią człowieka, który rozpoczął prywatną krucjatę przeciw skorumpowanym policjantom w Los Angeles. Nie jest to jednak ani gangster, ani drobny przestępca, tylko jeden z policjantów, który obserwował rozkład systemu od środka przez wiele lat i wreszcie powiedział dosyć. O ile zwykły policjant może być niebezpieczny dla kolegów, to ten człowiek służył w US Army w Afganistanie i Bahrainie jako strzelec wyborowy, zna taktykę walki partyzanckiej, zgromadził zapasy amunicji oraz broni na wiele dni, i jest totalnie zdeterminowany.
Trzeźwo myśląca osoba pomyśli, że taka wojna to misja samobójcza. Tak właśnie uznał sam Dorner, który przed popełnieniem pierwszych morderstw rozesłał 20-stronicowy manifest, w którym opisał powody swoich drastycznych działań. Tłumaczy w nim m.in. , że nie chce skrzywdzić nikogo, ale inaczej nikt nie zwróci uwagi na degrengoladę systemu wymiaru sprawiedliwości w Los Angeles. Pisze też, że ograniczy się do polowania na skorumpowanych policjantów i ich rodziny, i następnie z dużą dokładnością opisuje przestępstwa policjantów których był świadkiem. Wymienia też listę osób przeznaczonych do likwidacji.
*Kontrowersji dodaje fakt, że policjantów w Stanach praktycznie nie wyrzuca się ze służby. Co chwilę trafiają do mediów jakieś filmy z przypadkami skrajnej brutalności służb, bardzo rzadko ktokolwiek ponosi w takich sprawach odpowiedzialność. Dorner jednak, po zgłoszeniu kilku incydentów swoim przełożonym (oraz na linię telefoniczną specjalnie do tego celu założoną) został usunięty z pracy. Ludzie odpowiedzialni za różne przewinienia, m.in. znęcanie się nad zakutą w kajdanki chorą psychicznie osobą, nie ponieśli żadnych konsekwencji.
Walka Christophera Dornera zaczęła się mniej więcej w niedzielę, drugiego lutego, kiedy zabił dwie osoby. Kobietę, córkę policjanta, który go wyrzucił z pracy, oraz jej narzeczonego. Kolejne strzały padły w czwartek w trakcie kontroli policyjnej, kiedy ranny został policjant patrolujący San Diego County. Kilka minut później, wezwane posiłki zostały przez Dornera zlikwidowane – jeden policjant zabity strzałem w głowę, drugi będąc ciężko ranny zdołał uciec. Policja LAPD wpadła w taką panikę, że sama udowodniła część zarzutów Dornera, m.in. to, że nie liczą się z życiem cywili. W czasie poszukiwań szarego SUV Nissana, którym poruszał się podejrzany (Dorner jest czarnoskóry, ma dwa metry wzrostu) dwóch policjantów wystrzelało bez ostrzeżenia po magazynku w niebieską Toyotę, którą jechały dwie azjatki rozwożące czasopisma. Obie w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Kolejne szaleństwo LAPD skoczyło się dla innego kierowcy szczęśliwiej, bo co prawda podziurawiono jego SUVa, ale jemu samemu nic się nie stało.
Dorner wtedy (prawdopodobnie żeby uniknąć kolejnych pomyłkowych ofiar policji, lub zatrzeć ślady) spalił swoje auto w górzystej okolicy San Brernardino. Wkrótce po odnalezieniu wraku, zaczęło się w tym rejonie największe w Stanach od wielu lat czasu polowanie na człowieka z wykorzystaniem sił policyjnych całego stanu, i wielu innych agencji z trzema literkami w nazwie. Ogromne opady śniegu z ostatnich dni utrudniły pracę helikopterom z kamerami na podczerwień, psy gończe straciły trop, największe w historii przeszukiwanie przez oddziały SWAT dom po domu też nie przyniosły rezultatów.
Do obecnej chwili, Czekoladowy Rambo, pozostaje nieuchwytny i prawdopodobnie planuje kolejny atak. LAPD jest spanikowane jak nigdy wcześniej, spełnił się w końcu dla nich najczarniejszy sen – walczy z nimi człowiek świetnie znający metody pracy policji, wojska, przeszkolony, i gotowy na wszystko. Na facebooku powstały już grupy popierające walkę tego człowieka z zepsutym systemem. Można zaryzykować stwierdzenie że prawie każdy poza LAPD uważa, że gość jest w porządku.
Problem policji polega także na sprawach wizerunkowych. Dorner prawie na każdym zdjęciu prezentuje jowialny, szczery uśmiech miłego człowieka. W dziesiątkach zdjęć z jego facebooka na każdym wygląda podobnie pozytywnie, trudno go więc zaprezentować jako kryminalistę. Nie jest to stereotypowa gęba mordercy, problemem dla władz jest także jego uczciwe życie. Kiedy przeprowadzano zwolnienie ze służby, przesłuchiwano różnych świadków żeby zdobyć na niego obciążające dowody. Nie zebrano od jego znajomych żadnych takich zeznań, wszyscy równo twierdzili, że jest świetnym, uczciwym facetem. Tak samo oceniają go koledzy i przełożeni z wojska. Wyszła też historia sprzed kilku lat, kiedy Dorner jako policjant zwrócił właścicielom znalezione przy drodze pieniądze(kilka tysięcy dolarów!), chociaż absolutnie nie musiał tego robić i nikt nigdy by się o tym nie dowiedział. Kolejny punkt dla Rambo.
Poniżej zamieszczam linki do artykułów o sprawie:
* http://losangeles.cbslocal.com/2013/02/04/man-woman-found-dead-inside-car-in-irvine-parking-structure/
* http://ktla.com/2013/02/07/read-christopher-dorners-so-called-manifesto/#ixzz2KDVW09yo
* http://losangeles.cbslocal.com/2013/02/07/massive-manhunt-underway-for-ex-cop-after-riverside-police-officer-fatally-shot/
* http://latimesblogs.latimes.com/lanow/2013/02/torrance-shootings.html
* http://www.latimes.com/entertainment/envelope/cotown/la-et-ct-manhunt-anderson-cooper-got-package-from-fugitive-20130207,0,6906979.story
* http://www.latimes.com/news/local/dorner-manhunt/
* http://www.reddit.com/r/WTF/comments/1839wp/while_on_the_hunt_for_an_excop_police_in_la_shot/
A teraz, co dla mnie osobiście w tej sprawie jest fascynujące?
Dziwne rzeczy, które działy się od pierwszych godzin tej sprawy. Zacząłem się nią interesować, przez wątek w serwisie reddit, który błyskawicznie trafił na stronę główną, i w ciągu dosłownie godziny zebrał ok 5000 głosów (taka popularność się rzadko kiedy zdarza). Po chwili jednak link zniknął ze strony głównej jako rzekomo umieszczony w złej kategorii (skąd my to znamy?). Następnie zaczęło się masowe głosowanie przeciwko – prawie 4000 głosów przeciw w ciągu dosłownie 10 minut. Obecnie ten wątek na reddicie ‚wykopało’ ok. 12.400 osób, a ‚zakopało’ ok. 9.500 osób. Tylko, że po pierwsze kto chce zakopać takiego newsa, po drugie dlaczego zakopy pojawiły się w ciągu kilku minut? Po trzecie, ten wątek i wiele innych znów zyskały popularność (ok. 3000 głosów) ale nic o tej tematyce nie trafia już na stronę główną serwisu.
Do tego dochodzi częściowa blokada medialna, tzn piszą o tym głownie serwisy lokalne z Kaliforni, serwisy krajowe natomiast umieszczają sprawę w jakichś marginalnych linkach, pisząc głownie o największej od 30 lat śnieżycy ( a największe polowanie na człowieka od 40 lat? ), SuperBowl, celebrities i innych śmieciowych informacjach. W telewizji CNN prawie o tym nie wspominają, a jeszcze niedawno zwykły pościg relacjonowany był z helikoptera i z żółtym paskiem na dole ekranu. W ostatnich godzinach policja zabroniła lotów helikopterów nad terenem poszukiwań, co też można interpretować na różne sposoby.
Robi się jeszcze ciekawiej, kiedy człowiek przyjrzy się szerzonej dezinformacji. W oryginalnym manifeście tego desperata tłumaczy on po prostu bardzo szczegółowo dlaczego zrobi to co planuje i opisuje swoją historię. W manifeście publikowanym przez media ktoś wsadził kilka zdań o Obamie, jakichś amerykańskich gwiazdach tv, i ogólnie sprawia to wrażenie bełkotu szaleńca. Oczywiście wszystkie większe stacje TV używają spreparowanego dokumentu i przedstawiają go jako kolejnego wariata który chce zabić prezydenta i ogólnie ignorują temat.
Osobiście bardzo się cieszę, że przypadkiem trafiłem na ten temat na reddicie zanim go ukryli, bo po pierwsze to jest historia na scenariusz filmowy, po drugie media próbują to wyciszyć, po trzecie dobrze zobaczyć mechanizmy dezinformacji i propagandy na żywo i na pewno warto wyciągnąć z tego lekcję na przyszłość. Ciekawe jak daleko potrafią posunąć się media żeby robić z nas idiotów? No i trzymam kciuki za Rambo.
źródło: http://www.monitor-polski.pl/zus-zbankrutowal/
Była już tu wcześniej informacja i dyskusja na temat tego mordercy niewinnych ludzi…
http://www.ekspedyt.org/night-rat/2013/02/11/3356_czekoladowy-rambo-krucjata-z-systemem.html
* * *
Powtórzę mój komentrz pod poprzednią identyczną notką:
Nie przesadzajcie z obroną tego bandyty, być może chorego psychicznie… Niestety, ludzie, którzy przeszli przez piekło wojny często mają problemy psychiczne… I nie potrafią normalnie żyć w społeczeństwie…
Ten facet z zimną krwią najpierw zamordował dwie niewinne osoby: „Kobietę, córkę policjanta, który go wyrzucił z pracy, oraz jej narzeczonego.” [sic!]
A później morduje policjantów…
I to ma być obrońca uciśnionych przez policję???
Obrona osób poszkodowanych przez policję — poprzez mordowanie niewinnych ludzi???
Przeczytajcie najpierw dokładnie tekst!
I zastanówcie się nad tymi morderstwami popełnionymi przez tego bandytę mordującego niewinne osoby…
wiem wiem już złożyłem gratulacje autorowi
A skąd wiadomo, że tę parę zamordował akurat ten gość? Czy to pewne? Może walka propagandowa z nim?
wersja rosyjska:
Wielka obława na syberyjskich mścicieli
Wacław Radziwinowicz, Moskwa 2010-06-11, ostatnia aktualizacja 2010-06-10 16:57:04.0
Setki milicjantów ze specjalnych oddziałów OMON-u, wspartych przez helikoptery i czołgi, tropią na dalekim wschodzie Rosji uzbrojoną grupę, która wypowiedziała wojnę skorumpowanym funkcjonariuszom.
Wśród porośniętych bujną tajgą sopek, gdzie króluje tygrys amurski, rozgrywają się sceny jakby żywcem przeniesione z Kaukazu Północnego. Na drogach patrole, wozy pancerne i czołgi, w powietrzu śmigłowce. Uzbrojeni w karabiny maszynowe OMON-owcy próbują przeczesywać dziki las, zbyt tu gęsty, by iść przez niego tyralierą.
Ścigają grupę co najmniej pięciu bardzo młodych osób uzbrojonych w kałasznikowy, pistolety i karabiny myśliwskie. Ich szefem jest 32-letni Roman Muromcew, były komandos, weteran wojny czeczeńskiej.
Muromcew pierwszy raz dał o sobie znać w kwietniu. Do komend milicji w regionie, redakcji prasowych i partii politycznych trafiła wtedy ulotka ultimatum z żądaniem zdymisjonowania do 11 maja skorumpowanych i samowolnych szefów krajowej milicji.
Nikt nikogo z posad nie wyrzucił. Muromcew ogłosił więc w internecie, że wypowiada wojnę przestępcom z milicji. I dwa tygodnie temu z tajgi wyszło kilku uzbrojonych ludzi, którzy wdarli się do gabinetu komendanta posterunku w wiosce Rakitnoje i rozstrzelali go. Zrabowali też mundury, broń, radiostacje i wrócili do tajgi.
Dwa dni później nieopodal Rakitnoje ktoś ostrzelał radiowóz, ciężko ranny został kierujący nim funkcjonariusz. We wtorek był napad na kolejny radiowóz – tym razem rany odnieśli dwaj oficerowie.
Milicja zarządziła wielką obławę na napastników. Jak pisze “Rossijskaja Gazieta”, do Muromcewa przyłączyło się być może nawet 30 uzbrojonych ludzi. Przed 12 czerwca, kiedy przypada Dzień Rosji, chcą oni ponoć przedrzeć się do półmilionowego Władywostoku, stolicy Kraju Nadmorskiego, i zaatakować komendę milicji. Miejscowy OMON w czwartek rzeczywiście trenował we Władywostoku odparcie napadu na miasto.
Wczoraj media pisały o ujęciu jednego z członków bandy. Być może jednak młody mężczyzna, przy którym znaleziono torbę z żywnością, a nie znaleziono broni, do grupy nie należał, niósł tylko do tajgi zaopatrzenie dla ściganych przez milicję.
Rosyjskie media próbują zgadnąć, co kieruje ludźmi, którzy przyłączyli się do Muromcewa. Według jednej wersji są oni nacjonalistami i skinheadami. Według innej – mszczą się za krzywdy, których doznali od milicjantów.
Lokalni dziennikarze rozmawiali z Władimirem Sawczenką, ojcem jednego z “partyzantów”, 18-letniego Pawła. Usłyszeli, że chłopak, słuchacz uczelni morskiej we Władywostoku, został niedawno zatrzymany przez milicję w swoim miasteczku Kirowskoje pod zarzutem włamania do domu letniskowego. Funkcjonariusze biciem i torturami próbowali wymusić na nim przyznanie się do winy. Gdy w końcu wypuścili chłopaka, ten uciekł do tajgi.
Zdaniem Sawczenki jeszcze dwaj “mściciele” z Kirowskoje mieli podobne przygody z milicjantami. Jeden z nich tak oberwał na posterunku, że potem przez miesiąc z połamanymi żebrami leżał w szpitalu.
“U nas aż roi się od milicyjnych książątek. Chłopcy w bandzie są młodzi, zapalczywi. Ale zwróćcie uwagę na to, że oni nie robią krzywdy zwykłym ludziom, napadają tylko na milicjantów. Jak Robin Hood. Jeżeli będą potrzebować, pomogę im” – napisał jeden z internautów z Dalekiego Wschodu.
A inny ocenił: “U nas korupcja i samowola milicji, biurokratów jest znacznie większa niż w innych regionach Rosji. Do Moskwy daleko, do Chin blisko. Chińczycy kupili wszystkich gliniarzy, czynowników. Grabią nas. Wywożą drewno, rybę, zwierzynę. Wszystko im wolno, bo dają w łapę. Z tym trzeba skończyć. Chłopcy z tajgi to zuchy. Za nimi pójdą inni”.
Dowódcy milicji są oszołomieni taką reakcją opinii publicznej, ale jej przyczyn nie szukają w swoich szeregach. – Takie wypowiedzi budzą obawy o zdrowie psychiczne społeczeństwa. Ono jest najwidoczniej ciężko chore – powiedział Michaił Konstantinow, oficer milicji we Władywostoku.
Według socjologa Igora Klamkina to, co dzieje się na Dalekim Wschodzie i reakcja zwykłych Rosjan, to poważny “sygnał alarmowy”: – Duża część osób widzi w milicji nie obrońcę, lecz ogromne zagrożenie. Ludzie co tydzień, jeśli nie częściej, słyszą, że funkcjonariusze kogoś zabili, zgwałcili, obrabowali, po pijanemu rozjechali na przejściu dla pieszych. Widzimy też, że wielu mundurowych unika kary. Rośnie więc chęć odwetu, agresja skierowana przeciw milicjantom. Coś takiego mieliśmy już w XIX stuleciu, kiedy sympatie społeczeństwa Rosji były po stronie terrorystów zabijających urzędników. A od tego zaczął się rozkład i potem rozpad imperium carskiego.
http://www.obnie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1140:msciciele-syberia&catid=64:buntiwalka&Itemid=27