Lord Of Ultima kontra Zakład Utylizacji Szmalu
W grze Lord of Ultima aby pozyskać artefakty, skarby trzeba zabijać potwory. Są dostępne 3 rodzaje potworów: smok, hydra i moloch. Artefakty zaś dają nam przeróżne możliwości prowadzące do zwycięstwa. Oczywiście możemy sobie takowe przedmioty zakupić za prawdziwe pieniądze zamieniane na wirtualną walutę EA games zwaną founds (fundusze).
Znam takich co mieszkając w GB aby mieć jakiś kontakt z Polakami wydają nawet 1500zł, tylko po to aby wykazać się swoją pozycją w grupie oraz uczestniczyć w działaniu.
I najciekawsze w tej grze jest to że jako darmowa reklamowana jest głównie na portalach/stronach o orientacji prawicowej. Największe natężenie reklamowe było na przełomie 2011/12 – nawet niezależna.pl i nowyekran.pl mocno eksponowały tą grę na swoich pierwszych stronach.
W zimowym czasie znalazło się wielu amatorów darmowej gry strategicznej wśród czytelników i siłą inercji w tej grze spotkało się wiele osób o podobnych poglądach. Im dalej jednak od zimy 2011 tym mniej prawicowych graczy a więcej młodzieży. Siłą rzeczy osoba w sile wieku czyta rozmowy na czacie. Każda niemal dekada to coraz niższy poziom kultury i intelektu. Coraz więcej ksywek typu lucyfer, diabeł, szatan i tym podobne. Na powitanie gracz nie pisze cześć, ale 6, lub 666; siema to powitanie wzorcowe, dzień dobry trąci krypciakiem.
Kiedy już gramy dowiadujemy się jak budować bronić się i atakować, jest mapa, jest wojsko, sojusznicy i wrogowie. Zdumiewało mnie jak wiele osób potrafi zrobić wiele aby nie wygrali inni, ale jednocześnie bardzo mało aby wygrał ich sojusz. Prawdziwe polskie piekiełko – prawicowców.
Zdawałoby się że to tylko gra, że przecież wszyscy są porządnymi ludźmi i mają jakiś cel – lecz w grze jak w życiu liczy się dokopać drugiemu, naubliżać, zdyskredytować wobec innych.
Jestem zdania że każdy prawicowiec powinien spróbować takiej gry aby zrozumieć rzeczywistość niewirtualną w której żyje. W świecie LOU ludzkie intencje wychodzą bardzo szybko, ludzkie przywary i słabości. Dlatego też pomimo wspólnych ataków sojuszniczych tak trudno znaleźć 20 000 barbarzyńców do ataku na molocha
moloch cukiernika: http://nczas.com/publicystyka/cukiernik-kto-wierzy-w-zus-wierzy-w-gusla-w-kasie-zabranie-67-mld-zlotych/
Praktycznie każdy człowiek, to destruktor, albo konstruktor. Gdy jesteśmy bardzo mali, to jesteśmy 100% destruktorem. Nie ma takiej zabawki, byśmy przynajmniej nie starali się zepsuć.
Konstruktorem zostaje się nieco później. Dużo zależy od rodziców. Czy uczą budować, tworzyć, konstruować i najważniejsze myśleć twórczo.
Niektórzy nigdy nie przestają być destruktorami przez całe życie. Psuć co się da, zwalczać, niszczyć. Tylko nie budować.
My inżynierowie mamy o tych najbardziej utalentowanych takie określenie (przepraszam niewiasty) – sexy fingers. Dlaczego? Bo – everything he touches, he fucks.
Najgorzej jest z nieegoistycznym tworzeniem dla innych. To jest naprawdę rzadkość.
Pozdrawiam
ciekawe… bywa pouczająco, z dawnych lat pamiętam, jak wyglądało dowodzenie sporą grupą (kilkudziesięciu plus sprzymierzeńcy tak do 200), wniosek był taki, że trzeba cedować odpowiedzialność a bezinteresowny lider, podoficer to skarb, inaczej trzeba zajechać się i generał musi podcierać nos żołnierzowi. ludzie sami dobijają się tam, gdzie poziom, wtedy dają z siebie wszystko, a jak co się sypie, to przez niezdrowe ambicje, konflikty osobiste z niczego. no i zawsze wybór: zasady a realpolityk, czyli radość w przegrywaniu lub trybik w maszynie. parę zdecydowanych osób więcej zdziała, niż setka ludzi pozycyjnie, hit and run pod osłoną albo nagła kontra. silnych związków paru osób prawie nie daje się rozbić, mogą walczyć przeciwko setkom.
ok ale dlaczego niema 20 000 barbarzyńców do pokonania molocha? (ZUS)
//Dlatego też pomimo wspólnych ataków sojuszniczych tak trudno znaleźć 20 000 barbarzyńców do ataku na molocha//
Bardzo ciekawa notka. Norwid, zastanów się i odpowiedz- czy w tej grze jest jakiś myk/system, który ustawił tę sytuację, by tak było? Według mojej intuicji musi to tam być pomyślane, jak w systemie ruletki to, że każdy przegra, chyba, że będzie miał chwilowo piekielne szczęście.
Swiatowy system władzy jest tak teraz ustawiony, tak musimy się opędzać od szarpania za nogawki z każdej strony, że nie mamy nadwyżek energii by się zjednoczyć.
Tak wszyscy kłamią, że nie mamy nadwyżek ufności by stworzyć grupę, tak nas chłoszczą podatkami, że nie mamy rezerw by cokolwiek zrobić więcej, tyle młodzież ma do nauki, by się nie rozglądała, itd.
“Prawdziwe polskie piekiełko”
Zważ proszę na słowa. Ani Polska to nie “piekło”, ani Polacy diabły
rzecz w tym że zważam. Wielokrotnie pisałem o anarchii w 1RP; czego dziś mamy skutki. Pisał o tym zawzięcie Jasienica. Pisał o tym również Davies w “Bożym Igrzysku” Ta mentalna spuścizna odbija się czkawką całemu narodowi.
Jako góral mogę śmiało powiedzieć że na Podhalu to widać szczególnie mocno bo to ziemie z dziada pradziada polskie. Mało w takiej postawie chrystusowego świadectwa, wiele natomiast słowiańskich praktyk pogańskich.
I tu rozbija się sprawa 20 000 barbarzyńców – każdy sobie rzepkę skrobie – a winniśmy ojczyźnie solidarność narodową.
Jeśli kroi nas ZUS – winniśmy jak powstańcy Cristiady w Meksyku zacząć od bojkotu, od obywatelskiego nieposłuszeństwa. Ale nie jeden albo dwóch, to musi być 20 000, inaczej molocha nigdy nie ubijemy. Molocha karmionego naszą pracą. Molocha pasożytów i krwiopijców.
Dodam – że brak sprzeciwu na pauperyzacje rozzuchwala ludzi pracujących w ZUS, zdaje im się że to oni decydują o życiu i pomyślności podat.. ups! ubezpieczonych.
Cukiernik słusznie pisze o molochu ale czy Wy blogerzy i czytelnicy przeczytaliście jego notkę przy okazji mojej?
@circ
Gra o której pisze: LOU to współczesna forma wirtualnej weryfikacji potencjalnych możliwości tłumu. Już Charles De Gaulle stwierdził że “Libię należy opuścić gdyż mała zwarta i konsekwentna grupa powstańców zadłuży Francję doprowadzając ją do upadku” Dlatego 20 000 barbarzyńców nie tylko może powalić molocha ale i uratować nasz kraj.
@ norwid
Bardzo łatwo jest negatywne cechy ludzkie, przypisywać Polakom, a nie są one żadnymi cechami polskimi, ale ludzkimi. O Polakach oczywiście tak można pisać, o innych nacjach nie wypada i nie można, prawo nawet tego nie zabrania. Takie rzeczy sprawiają że z Polski można szydzić do woli, to antypolonizmy. Pozdrawiam
Jak w realu cię kopie życie czy silniejsi, to starasz się to odreagować w wirtualu, w grze.
My mamy realnego molocha do pokonania.
nie bardzo łatwo – lecz podałem przykład – gry reklamowanej na prawicowej części internetu.
Sam grę tą przeszedłem choć za namową, współtworzyłem sojusz który osiągnął rekord Polski w uzyskaniu tytułu- ok 270dni. Daleko nam jednak do rekordu świata – 170 dni.
Gra ćwiczy ludzkiego ducha, determinacje, współprace między ludźmi itp.
O perypetiach sojuszu można by napisać książkę, rzecz w tym aby z doświadczeń wynieść jakąś naukę. Moja jest właśnie taka.
problem w tym ze w wirtualu jest dokładnie tak samo jak w życiu, kropka w kropkę, a przed sobą się uciec nie da. Pytanie tylko czy godzimy się na to co zastaniemy.
@ norwid
Na czym opierałeś swoją weryfikację narodową internetowych postaci? Grałem kiedyś w jedną z takich gier i Polaków widziałem tam niewielu, raczej osoby wynarodowione, nie było w nich wiele “polskości”. Po za tym to gra, nie licz, że ktoś będzie się poświęcał dla sojuszu, a ty nadajesz temu wymiar narodowy. Pozdrawiam
z tą ww anarchią IRP trzeba uważać, spłycanie tematu to stereotyp służący nieraz ośmieszaniu tej idei, przecież to nie brak zamordyzmu albo liberum veto były problemem. zresztą każdy kraj z takimi problemami i wojnami łatwo by upadł, nas przynajmniej bronił elitarny naród szlachecki
naczytałem się o tym sporo. Rozdziału anarchia w “Bożym igrzysku” nie potrafiłem spokojnie przeczytać, choć autor sypał faktami, nazwiskami, datami.
Do dziś siedzi mi w głowie Stadnicki “diabeł z Łańcuta”.
Jestem zdania że anarchia brała się z bogactwa oraz małego zaludnienia. Wówczas utarło się powiedzenie: “Pan na zagrodzie równy wojewodzie”. To zagospodarowanie zdziesiątkowanej przez mogołów Czyngis Hana Ukrainy oddaliło od siebie Polaków.
Unia Polsko-Litewska była wybawieniem dla Litwy i tragedią dla bogatszej Polski.
@lju
dla mnie mniej wynarodowieni są polonusi z USA czy GB niż autochtoni, którym często jest wszystko jedno. Ci którzy spotkali się w zimie 2011/2012 byli o klasę lepsi od tych którzy spotykają się teraz.
Co do poświęcenia – to spokojnie mogę podać 10 osób które poświęciły czas i pieniądze dla wirtualnego zwycięstwa grupy
@ norwid
Z tym można polemizować, gdzie Polacy są Polakami i gdzie nimi mogą być, bez wątpienia po za granicami jest mniej antypolonizmów niż u nas w mediach, gdzie jeden mówi “polskość to nienormalność”, drugi “to typowo polskie piekiełko”, “Polak złodziej”, “Polak pijak”, a trzeci w telewizji wbija w gówna flagi Polski, to wszystko antypolonizmy jednego sortu, mające Polskę obrzydzić w oczach Polaków i co najgorsze, to działa, przenika do świadomości, by wszystkie negatywne zjawiska utożsamiać z Polską. Niech te same osoby uczynią tak z inną nacją, wtedy sąd, towarzyskie wykluczenie… tylko Polaków można bezkarnie obrażać.
@Iju
rozumiem że Piotr Skarga był głupi i wmawiał narodowi ogólnoludzkie stereotypy.
i jeszcze ten Jasienica:
http://merlin.pl/Polska-anarchia_Pawel-Jasienica/browse/product/1,642175.html?gclid=CPao9drarLUCFUON3godIhkAyw#fullinfo
@norwid
Widzę że bronisz antypolonizmów, to dość ciekawe. W podanym przez ciebie linku jest jak wół! “Paweł Jasienica polemizuje z tym stereotypem”.
Stawiasz się na pozycji Piotra Skargi? To zobacz o czym Piotr Skarga mówił i w jakich okolicznościach. NIGDY nie upowszechniał stereotypów o Polakach, co ty zdajesz się robić i czego starasz się bronić.
“Kto ojczyzne obraża, sam siebie obraża.”
Nasza demokracja zaczęła sie od 1382 roku i decyzje wtedy podjęte i sposób decydowania spowodował, że byliśmy największym europejskim państwem. Jakoś wszyscy zapominają o tych 300 latach I RP a pamiętają tylko ostatnie 100.
//Dlatego 20 000 barbarzyńców nie tylko może powalić molocha ale i uratować nasz kraj.//
Doświadczenie pokazuje, że armia o małym morale przegrywa z armią o większym morale.
Barbarzyńcy raczej nie mają morale, chyba że to wyrażenie potoczne.
Jakimi sposobami osiągnąłeś rekord?
“nie ten Ojczyznę kala co ją kala ale ten co o tym mówić nie pozwala”
– tak zwykł pisać Michalkiewicz, ale widzę że o legendzie tylko dobrze albo wcale – jak o zmarłym.
Nie inaczej postępuje wyborcza – w kraju tylko dobrze.
W dniu 11 kwietnia 1079 roku biskup krakowski Stanisław został stracony z rozkazu króla polskiego Bolesława II Śmiełego
Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1wt/sw-stanislaw-biskup-krakowski#ixzz2KXJk23Uc
oto casus republiki rzeczypospolitej – wygnanie króla za niemoralny czyn – ustanawia wladze rzeczypospolitej w przeciwieństwie do reszty europy
to nie jedna osoba ale wiele.
Bez polityki 1 dowódcy militarne sukcesy jakich dokonywałem na niewiele by się zdały. Ale i bez brawurowych akcji wojaków polityka 1 Dow. nie miałaby szans.
ogólnie rzecz ujmując: 1Dow – dobry dyplomata, 2 dowódcy (w tym ja) strategiczne działania na kontynentach. Sojusz wygrał bo umiał unikać podziałów wewnętrznych, i jednocześnie miał wspaniałe niewiasty żmudnie budujące nasze pałace.
Mieliśmy graczy z rozbitych przez nas sojuszy którzy bezskutecznie próbowali zdobyć tytuł LOU na innych światach.
Dlatego właśnie uważam tą grę za lekcję pokory, dyplomacji, walki i ekonomii.
@ Norwid
“Nie inaczej postępuje wyborcza”
Akurat GW przoduje w antypolonizmach, a tobie myli się kraj z Polskim Narodem, to dwie różne rzeczy. Kraj promuje antypolskie postawy takie jak twoja, dzięki mediom takim jak przez ciebie przywołane. Nie obrażaj mnie, Polaka i moich rodaków, na publicznym forum, nie życzę sobie tego!
czym to Ciebie Polaka obraziłem? Tym że napisałem swoje uwagi o LOU? że uznałem to za typowe polskie piekiełko? Czy pisałem o Twoim życiu czy może o życiu tych co spróbowali sił w grze strategicznej?
Przemyśl to pierwej, potem pisz bo nijak dojść do porozumienia nie możemy. A przecież chodzi nam o to samo – naprawę rzeczypospolitej.
Pokaż wroga który nie daje nam zwycięstwa – ja spróbowałem właśnie to zrobić i za to spotyka mnie reprymenda.
niesłusznie
@ norwid
Tak pisałeś o mnie. Jestem Polakiem i pisanie “polskie piekiełko” uważam za antypolonizm. Jeśli piszesz o graczach jakiejś gry, nazywaj to “piekiełkiem tej właśnie gry”, a Polski w to nie wciągaj, bo to gra “made in USA”, a środowisko graczy nie jest reprezentatywne dla Polaków. Pisz sobie o “piekiełkach żydowskich, amerykańskich” czy innych, ale nie o polskich.
//Sojusz wygrał bo umiał unikać podziałów wewnętrznych, i jednocześnie miał wspaniałe niewiasty żmudnie budujące nasze pałace.//
Uważasz, że da się to przełozyć na real? Nie dosłownie, ale na tych zasadach i metodach, np. ”niewiasty budujące pałace” to grupa kulturowa do budowy takiego naszego obrazu, jaki będziemy wysyłać na eksport, by robić wrażenie pałacowe i ten projekt wdrażać wewnątrz, czyli wpływać na grupę, by nabrała majestatu, by ludziom nie serwować sciemki.
Czy może buduję science-fiction i nie da się tego zrobić? Wydaje mi się, że pierwsi chrześcijanie tak robili, zachowywali się jak krezusy choć niczego nie mieli, ale to płynęło z duchowości chrześcijańskiej, która właśnie dawała majestat płynący z cnót i wiary-bogactwo nie z tego świata.
//Sojusz wygrał bo umiał unikać podziałów wewnętrznych, i jednocześnie miał wspaniałe niewiasty żmudnie budujące nasze pałace.//
Uważasz, że da się to przełozyć na real? Nie dosłownie, ale na tych zasadach i metodach, np. ”niewiasty budujące pałace” to grupa kulturowa do budowy takiego naszego obrazu, jaki będziemy wysyłać na eksport, by robić wrażenie pałacowe i ten projekt wdrażać wewnątrz, czyli wpływać na grupę, by nabrała majestatu, by ludziom nie serwować sciemki.
Czy może buduję science-fiction i nie da się tego zrobić? Wydaje mi się, że pierwsi chrześcijanie tak robili, zachowywali się jak krezusy choć niczego nie mieli, ale to płynęło z duchowości chrześcijańskiej, która właśnie dawała majestat płynący z cnót i wiary.