Próbowałem znaleźć coś na temat łotewskich narodowców w polskim necie ale znalazłem tylko dwie notki, w tym jedną o przedwojennym ruchu narodowym. A to dziwne, bo to kraj o największych sukcesach tego kierunku politycznego.
Sukces ten osiągnięto mimo silnych przeciwników. Przed ostatnimi wyborami pisano tak w GP „Rządowi, prozachodniemu i walczącemu z korupcją, zagraża niebezpieczeństwo z dwóch stron: oligarchów łotewskich i promoskiewskiego skonsolidowanego elektoratu Rosjan. To przymierze tych obozów doprowadziło do rozwiązania parlamentu. Rządzący w Rydze układ oligarchiczno-rosyjski zapowiada być może powyborczą koalicję na poziomie całego kraju. Po raz pierwszy partia Rosjan może znaleźć się w rządzie – do tej pory wśród łotewskich ugrupowań panowała niepisana zasada izolowania „V kolumny” Moskwy. Nawet jeśli do tego nie dojdzie, Łotwa zostanie osłabiona.”. „O zwycięstwo 17 września walczyć będą trzy obozy polityczne: wolnorynkowa prozachodnia centroprawica, obóz „biznesowy” oraz partia Rosjan”
„W 2010 „doszło do zjednoczenia się dwóch łotewskich ugrupowań nacjonalistycznych – młodzieżowego „Wszystko dla Łotwy!”oraz starego, „zasłużonego” ugrupowania „Ojczyźnie i Wolności – Łotewski Narodowy Ruch Niepodległości (TB/LNNK).” „ była częścią większości rządów centroprawicy po 1997 r.; w latach 1997/1998 desygnowała nawet swojego premiera. Miała również mocne wpływy w samorządach (także stołecznej Rydze), a pierwsze wybory do Parlamentu Europejskiego w 2004 r. wygrała przebojowo wprowadzając do frakcji Unii Europy na rzecz Narodów (UEN) czterech przedstawicieli. W zeszłych wyborach sejmowych TB/LNNK, osłabiona odejściem części działaczy do jednościowego „Związku Obywatelskiego”, zdobyła jedynie 2 posłów, podczas gdy „młodzi nacjonaliści” z „Wszystko dla Łotwy!” – bardziej przekonujący dla nacjonalistycznego elektoratu, bo „nie skażeni kompromisami” – zgarnęli 6 mandatów.” Byłem na zjeździe LNNK w 1990 roku. To tacy narodowcy – konserwatyści – niepodległościowcy.
Młodzi nacjonaliści piszą o sobie „Naszymi głównymi wartościami jest duchowe dziedzictwo Łotwy, jej interesy i prawo do bycia suwerenem na własnym terytorium.”Temu mają służyć ich działania.
„ Ideologiczną bazą „Wszystko dla Łotwy” jest pozytywny łotewski nacjonalizm który jest podstawą stabilnej demokracji i prawa w łotewskim państwie” walczy on o interesy Łotyszy ale nie jest on skierowany przeciw żadnemu narodowi.” „Każdy Łotysz jest jak członek rodziny”
Efektem koalicji było w wyborach w 2010 7,7% a w 2011 13,9% głosów i ministerstwa kultury i transportu w 13 osobowym rządzie.
Jak widać osiągnięto go w podobny sposób jak na razie udało się wyjść z kompletnej niszowości polskiemu ruchowi narodowemu, poprzez współdziałanie, jednoczenie wysiłków.
Polityka jaką tam prowadzi po kryzysie prawica na Łotwie jest dokładną odwrotnością tego co robi u nas Tusk, czy greccy politycy u siebie.
„W przypadku Łotwy cięcia wydatków publicznych stanowiły aż dwie trzecie wszystkich oszczędności – udało się je obniżyć z 44 do 36 proc. PKB. Natomiast w Grecji, w latach 2010 i 2011 wydatki publiczne pozostawały na poziomie 50 proc. PKB, mimo że kraj ten zobowiązał się do oszczędzania na ogromną skalę. Gdyby zredukował państwowe nakłady o 40 proc. PKB, do Grecji wróciłaby finansowa równowaga i kryzys dobiegłby końca. Jak na razie zrobiono tam po prostu za mało.
Ofiarą ostrych cięć budżetowych na Łotwie nie padły emerytury i świadczenia socjalne, ale biurokracja, która kwitła przed kryzysem. Zwolniono 30 proc. urzędników państwowych, zamknięto połowę rządowych agencji i w ciągu roku zredukowano średnie wynagrodzenie w sektorze publicznym o 26 proc. Cięcia te pociągnęły za sobą deregulację, której efektem był gwałtowny wzrost liczby nowych przedsiębiorstw. Były grecki premier Jorgos Papandreu, socjalista, choć miał szukać oszczędności, w latach 2010-2011 zatrudnił aż 5 tys. nowych urzędników, by wzmocnić swoje zaplecze polityczne. Według Transparency International Grecja pozostaje najbardziej skorumpowanym krajem UE.
W czasach kryzysu wsparcia finansowego udzieliły Łotwie MFW, Unia i sąsiednie kraje. Kredyty nie były duże, jednak Łotwa i tak skorzystała z zaledwie 60 proc. otrzymanych funduszy. Pod koniec grudnia spłaciła całą pożyczkę od MFW, na trzy lata przed ostatecznym terminem.
W maju 2010 r. Grecja otrzymała znacznie większą pomoc, choć jej program stabilizacyjny nie był wiarygodny i w końcu nie został wdrożony. Niewiele jednak się zmieniło – grecki dlug publiczny nadal jest za wysoki i to mimo dwóch poważnych prób jego redukcji. Żeby sytuacja uległa poprawie, Grecja musi obciąć wydatki publiczne, ograniczyć biurokrację i walczyć z korupcją. UE i MFW powinny być natomiast bardziej konsekwentne w warunkach, jakie jej stawiają.
Na Łotwie doszło co prawda do zamieszek w styczniu 2009 r., jednak sukces wybranego dwa miesiące później premiera Vladisa Dombrovskisa zapewnił mu reelekcję w latach 2010 i 2011. W targanej niepokojami społecznymi Grecji dopiero od czerwca ubiegłego roku nowo wybrany rząd na poważnie wziął sprawy w swoje ręce.”
W kryzysowych sytuacjach oszczędności na kosztach państwa mogą być sposobem na powrót do ekonomicznego zdrowia. Podobne terapie ale na mniejszą skalę zastosowano w Estonii kilkakrotnie, choć Estonia żadnego długu nie miała i nie ma.
http://forsal.pl/artykuly/675761,lotewskie_oszczednosci_to_przyklad_skutecznej_walki_z_kryzysem.html
http://www.gazetapolska.pl/8595-lotwa-najwazniejsze-wybory-po-1991-roku
Fotografie z działań łotewskich nacjonalistów.
http://www.nacionalisti.lv/galerija/316/legionaru-pieminas-diena-riga/
Dodaj komentarz