Witam wszystkich takich jak ja rozbitkow, ktorzy ufaja, ze znajdziemy tu w Legionie sw. Ekspedyta bezpieczna przystan.
Naprzod blogowalem przez lat kilka na S24, ale w ktoryms momencie ( jakies trzy lata temu? ) zapomnialem o zelaznej zasadzie “De Iudaeis nil nisi bene” i dostalem wieczystego bana. W tym tez mniej wiecej czasie otrzymalem zaproszenie do NE, ktore skwapliwie przyjalem. I rzezbilem jak umialem, czasem samodzielnie, czasem metoda na studenta ( kopiuj-wklej ). Nie narzekalem, albowiem nigdy nikt mnie nie ocenzurowal, a zdarzalo mi sie zawisac obok tytanow piora i klawiatury, tak, ze moglbym laski podrywac na tekst: “pisujemy razem z Lazacym Lazarzem i Stanislawem Michalkiewiczem do NE”.
Obijalo mi sie o oczy, iz co jakis czas pan Opara pisal o planach spozytkowania NE jako trampoliny do jakiejs inicjatywy politycznej ( jeden z jego wpisow mial bodaj nawet tytul “Chce byc prezydentem” ) – ale z tego wlasnie tytulu nie bralem tego na powaznie.
Nie majac po rodzicach miesistego nosa nie bylem w stanie wywachac, czy za NE stoja jakies sluzby, czy nie, a szereg zacnych blogerow uwiarygadnialo w moich oczach NE.
Napotkalem niepozbawiona racjonalnosci opinie, ze byc moze pan Opara byl swego rodzaju slupem dla czesci razwiedki, a skoro inicjatywa polityczna nie wypalila, wiec cofnieto wspolfinansowanie. Pozywiom, uwidim ( w wersji dla wyrafinowanych frankofilow: qui vivra, verra ).
Czuje sie troszku wystrychniety na dudka i wydudkany na strychu, dwiescie PeeLeNow za promocyjny pakiet akcji pewnie poszlo sie *****, ale gwardia nawet jak ginie, to sie nie poddaje – merde! czy lepiej, za ojcem Tadeuszem: alleluja i do przodu!
“Naprzod blogowalem przez lat kilka na S24, ale w ktoryms momencie ( jakies trzy lata temu? ) zapomnialem o zelaznej zasadzie “De Iudaeis nil nisi bene” i dostalem wieczystego bana. W tym tez mniej wiecej czasie otrzymalem zaproszenie do NE, ktore skwapliwie przyjalem.”
— Czyli mamy identyczne doświdczenia z zbolszewizownego S24…
Opara był ciekawą personą, a zwłaszcza te wpisy o tym że jest liderem ruchu społecznego, tworzonego przez siebie oddolnie dawały wiele do myślenia, nie dało się brać tego poważnie, chociaż wiele osób zwiodło, co budziło moje zdziwienie. Pozdrawiam
Nawet nie próbowałem pisać na salonie, komentowałem tylko. I tak dostałem lanie za to że przyszedłem z niezależnej. Nie zainwestowałem w nE. Pod resztą mogę się podpisać. Nie miałem parcia na SG i jedynki,
traktowałem raczej jako obowiązek wodzireja.
Wolałem spokojną II/III bo można wypuścić się po zakupy, czy popracować.
Nie miałam złudzeń od początku. Poszłam w to miejsce w pełni świadoma, że idę nawracać wynarodowionych pogan z których większość to razwiedka. Liczyłam, że zasieję dywersję katolicką w szeregach wroga , jeśli nie marchewką wiary, to kijem strachu przed Bożą sprawiedliwością.
Jeśli nawet nie osiągnęłam wiele, to trochę ich osłabiłam. Czasem jedno słowo przeważa szalę.
Moim zdaniem wszelkie zarzuty polityczne w stosunku do Opary są bez sensu. Na bazie portalu blogerskiego bez cenzury nie da się zrobić kariery politycznej, czy zbudować partii.
Można to oczywiście zrobić publikując na takich portalach, czy też tworząc portale tematyczne, ideowe, o spójnej opcji programowej pilnowanej i cenzurowanej przez redakcję.
Portal blogerski reklamujący się jako portal bez cenzury nie może być trampoliną polityczną dla jego właściciela tylko dlatego, że za portal płaci – może być zaś taką trampoliną dla kogoś kto będzie pisał coś pod publikę, coś populistycznego, coś co się każdemu podoba.
Jeśli Opara myślałby, że tworząc blogerski portal bez cenzury, będący zbieraniną blogerów o wzajemnie sprzecznych poglądach politycznych, zatrudniający niezależnych redaktorów, którzy są właścicielami domeny, na której portal działa, zrobi karierę polityczną, to byłby po prostu głupi. Bardzo więc wątpię, by miał taki cel.
@CYBORG
“… Nawet nie próbowałem pisać na salonie, komentowałem tylko. I tak dostałem lanie za to że przyszedłem z niezależnej.”
Nigdy nie miałam aspiracji blogerskich
ale salon od lektury Łysiaka
zawsze mi się źle kojarzył
nawet tam nie próbowałam zaglądać.
Natomiast Niezależna mnie uwiodła i oczarowała.
Niestety miłość trwała krótko :)))
Czytam często
ale z “sekcji komentarzy”
wykurzyli mnie skutecznie cenzurą .
NE pod tym względem był dla mnie
rajem odkrytym :)
To dołujące że tak mało jest miejsc
gdzie panuje wolność .
Miło widzieć, miałem nadzieję, że się pojawisz, Legion rośnie… a o Oparze szkoda pisać, bałwaniał coraz bardziej ale w końcu i nE przestał mu być potrzebny, jakby chciał, oddałby go redakcji a sam się wycofał i wszyscy byliby zadowoleni.
Agentura jest i nie ma na to rady, kłania się zwykła statystyka mierzona siłą setek tysięcy ludzi zaangażowanych jawnie w komunistycznym aparacie. Gdy dołożyć do tego masy zwerbowane do zadań niejawnych będzie z tego co najmniej „statystyka Chrystusowa” = 1/12.
Moim skromnym zdaniem zagrały bardziej moce tytanów u władzy. Wolałbym żeby obaj i Łazaż i Opara polegli razem z NE w wspólnej walce z przeciwnościami technicznymi i pieniądzem. Nie musiałbym oglądać sceny autodestrukcji i popisowej walki. Starcia toczonego nad żywym organizmem fantastycznej blogerskiej formacji, która w kilka chwil zmieniła się jeśli nie w padlinę to w bezładną kupkę pyłu.
Szczęśliwie na NE ostatnio bywałem rzadziej.
@ MACGREGOR
Podobna droga do mojej, nie mam ochoty wracać na Salon24 nawet gdybym dostał żelazny list… na NE dużo lepiej było chroniona moja prywatność, dobra osobiste. Z tym na Salonie24 miałem problemy znacznie większe, tacy blogerzy jak my są bezlitośnie atakowani i po danych, metodach trudno o to posądzać… tylko amatorów “spontanicznych”. Moi prześladowcy na pewno są także (bo są różne grupy) PROFESJONALISTAMI ze służb. To się czuje, nieraz do nich mówię zakładając że mnie podsłuchują, czy przechwytują działalność z sieci. Tak dla żartu, żeby wiedzieli kto jest sk.. katem, łajzą i kto będzie DRAKOŃSKO SUROWO OSĄDZONY w końcu. To może ich dotknąć na 10-50 lat na emeryturze… i będą traktowani gorzej niż najgorsi więźniowie kryminalni z wielokrotnej recydywy, gorzej niż masowi terroryści, bo to takie przestępstwo jest, przy którym ludobójstwo to pikuś.
Takich powinno się kamieniować.
Moi prześladowcy na pewno są także (bo są różne grupy) PROFESJONALISTAMI ze służb. To się czuje, nieraz do nich mówię zakładając że mnie podsłuchują, czy przechwytują działalność z sieci.
To się leczy.
@ Adamaszek
Posted Luty 1, 2013 at 6:54 PM
Tego typu uwagi są krokiem w stronę sprowadzania poziomu dyskusji do pyskówki.
Bardzo proszę o powściągliwość.
Słowo pisane nie przekazuje intencji, trudno wyczuć, czy to jeszcze dopuszczalna ironia, czy chamska odzywka.
Można podać w wątpliwość czyjąś wypowiedź nie okazując mu braku szacunku.
Pozdrawiam.
“Naprzod blogowalem przez lat kilka na S24, ale w ktoryms momencie … dostalem wieczystego bana. W tym tez mniej wiecej czasie otrzymalem zaproszenie do NE, ktore skwapliwie przyjalem.”
—> Wydaje mi się, że jednak trudniejsza była “szkoła”, jaką można było przejść na Forum Kraj GW (a byłem tam od połowy 2005 roku, jako komentator wielokrotnie wysyłany na “Oślą Ławkę” lub całkowicie banowany, przez co zaczynało już mi brakować “1”, kropek i innych znaków w nicku, by się tam rejestrować). Przypadkowo trafiłem na moment tworzenia Nowego Ekranu w 2011 roku i zgłosiłem się, ale nie miałem najmniejszego zamiaru blogować. Jednak w pewnym momencie – w duchu “Odpowiedzialności za Słowo” i walki z Zastępczymi Autorytetami” – postanowiłem zacząć pisanie na poważnie … z jakim skutkiem, to już pozostawiam do Waszej oceny. W międzyczasie postanowiłem powielać swoje artykuły na S24 … Ale niestety, w tamtejszych komentarzach nie trzymałem, jak to się mówi, języka za zębami, przez co mi trzy nicki “1normalno-podobne” zablokowali. teraz “występuję” tam jedynie czasami i to w roli “zwiniętego”, widocznego dopiero po wyłączeniu filtra.
“… nikt mnie nie ocenzurowal, a zdarzalo mi sie zawisac obok tytanow piora i klawiatury, tak, ze moglbym laski podrywac na tekst: “pisujemy razem z Lazacym Lazarzem i Stanislawem Michalkiewiczem do NE”.”
—> Dopiero teraz mówisz, że tak też można było???!!! :)))
“… Czuje sie troszku wystrychniety na dudka i wydudkany na strychu, dwiescie PeeLeNow za promocyjny pakiet akcji pewnie poszlo się ***** …”
—> Co do akcji, to tylko przypadek sprawił, że ich nie wykupiłem, choć wtedy “przysługiwała mi już ta maksymalna ich ilość – ale dzięki temu, ten jeden z egzystencjalnych problemów, przestał być aktualny.
samo “wystrychnięcie” o wiele mniej martwi niż fakt, jak wiele pięknych blogerskich inicjatyw – łącznie z Lasem Smoleńskim, filmowaniem wydarzeń także na salach sądowych … – poszło się … O tym głównie myślę, jak to odtworzyć – a mniej, czy będę miał gdzie pisać.
“… ale gwardia nawet jak ginie, to sie nie poddaje – merde! czy lepiej, za ojcem Tadeuszem: alleluja i do przodu!”
—> Choć jestem z reguły “za ojcem Tadeuszem”, to jednak górę bierze przyzwyczajenie z FK GW i z S24, a więc: Merde! :)
Pozdrawiam Was Wszystkich Tańczących przy Gościnnym Książęcym Ognisku!
Żadne merde! Alleluja i do przodu! Pozdrawiam.
:) o tym juz Pasek pisał w “Pamiętnikach”, że w bitwie prędzej pomoże Jezus i Maria, niż jakiś pan hu (hu-ha!) :)