Z okazji niedawnej rocznicy stanu wojennego niektórzy cytowali Zbigniewa Herberta
Michnik jest manipulatorem.To człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny. Ideologia tych panów jest taka żeby w Polsce zapanował „socjalizm z ludzką twarzą”. To jest widmo dla mnie nie do zniesienia. Potwór powinien mieć twarz potwora.
Jednak mało kto z cytujących i komentujących zadał pytanie dlaczego potwór wciąż rządzi w Polsce, a rządzi niepodzielnie od 1939 roku zmieniając jedynie maski. Niepodzielnie oznacza, że nie dzieli się władzą, pozwalając jedynie wybranym na przywilej łamania siódmego przykazania po uprzednim, obowiązkowym złamaniu przykazania pierwszego. Maska „socjalizmu z ludzką twarzą” jest jedną z wielu jego masek.
Jak wyhodowano zwolenników Potwora w Polsce po 1989 roku?
Okazuje się, że ludzi można zaprogramować i robi się to w sposób podobny do tego jak programował swoich pupilów radziecki uczony Iwan Pawłow.
Iwan Pawłow, prowadząc badania naukowe udowodnił, że zwierzęta uczące się na podstawie kojarzenia bodźców reagują czysto odruchowo. Podobnie jest z ludźmi.
Na pierwszym etapie bodziec obojętny np. dzwonek jest łączony z bodźcem bezwarunkowym (pokarm), który powoduje reakcję: wydzielanie śliny u psa. Treser powtarza wielokrotnie sytuację.
Na drugim etapie dzwonek – dotychczasowy bodziec obojętny, towarzyszący karmieniu psa powoduje wydzielanie śliny pomimo że pokarm zniknął. Dzwonek nabył właściwości bodźca bezwarunkowego, mimo że w niczym nie przypomina pokarmu.
W programowaniu Michnika – Pawłowa dzwonek propagandowy po dużej liczbie powtórzeń również nabiera cech bodźca bewarunkowego. Nie bez przyczyny Joseph Geobbels mawiał, że kłamstwo powtórzone wiele razy staje się prawdą. W rezultacie wytresowane mankurty reagują bezwarunkowo czyli bezrozumnie:bezmyślnie, bezrefleksyjnie, bez zastanowienia, automatycznie. Reagują na kłamstwo tak jakby to była prawda.
Wytresowany mankurt (osoba bez pamięci i tożsamości) nie potrafi prawidłowo kojarzyć pojęcia z desygnatem. Ofiara propagandy – wtórny analfabeta reaguje na rzecz pożyteczną lub osobę pozytywną odruchem skojarzenia z czymś złym. Z kolei użycie przez propagandę nazwy złego czynu, nazwy myślozbrodni jest przez niego skojarzona z osobami pozytywnymi. Pozytywnymi czyli na przykład mającymi patriotyczne poglądy.
Banalnymi przykładami tego typu fałszów jest nazywanie antysemityzmem prawdy o Żydach albo określenie propagandą Putina prawdy o postsowieckiej, banderowskiej Ukrainie.
Fałsz jest bodźcem, który wywołuje emocjonalną ślinę nienawiści w reakcji na prawdę lub dobro.
Kalorie nienawiści i świta czerwonego pająka
Włodzimierz Czarzasty były członek PZPR – partii, której pierwszy człon założycielski (PPR) powołała do istnienia agentura NKWD, powiedział niedawno:
Będziemy walczyć o odzyskanie przez kobiety pełni praw, będziemy walczyć o całkowity rozdział Kościoła od państwa, będziemy przeciwstawiać się katastrofie klimatycznej.
Czy Czarzasty jest debilem? Nie. On tylko tak mówi, licząc na brak zmiennej pośredniczącej pomiędzy bodźcem a reakcją słuchacza.
Słowa Czarzastego budzą wśród mankurtów opisane powyżej reakcje w postaci odruchu bezwarunkowego. Natomiast, człowiek rozumny rozpoznaje gadzi język.
Zróbmy krótką analizę. Antypolska lewica słynąca z ograniczania wielu praw w przeszłości i zaplanowanych ograniczeń w przyszłości zapowiada wybiórczą walkę o prawa, ale tylko o prawa kobiet, a konkretnie o ich pełnię. Czego do tej pełni brakuje? Prawa do mordowania dzieci na życzenie? A mężczyźni – czy mają pełnię praw? Czy może jej nie mają? Chyba nie mają, bo nie mogą na przykład wchodzić (z męskim przyrodzeniem) do damskiej toalety. Przypomnijmy, że postęp za poprzedniego prezydenta USA był już w fazie galopującej i w wielu amerykańskich stanach można było założyć perukę i wejść.
Będziemy walczyć o całkowity rozdział Kościoła od państwa. Tłumacząc to z języka diabelskiego na ludzki wcale nie chodzi o rozdział Kościoła od państwa, lecz o rozdział moralności od państwa – o wprowadzenie do prawa na miejsce zasad etyki lewicowej ideologii, co umożliwi stworzenie lewicowego państwa wyznaniowego.
Ta walka nie zakończy się co najmniej tak długo, jak prezydentem będzie Nawrocki. Człowiek zbudowany z nacjonalistycznych obsesji. Kontynuator najgorszych tradycji Romana Dmowskiego i to nie wersji intelektualnej, lecz stadionowej.
Oj, panie były komunisto, co tak delikatnie? Nie lepiej przypomnieć tytuł z gazety Michnika „Patriotyzm jest jak rasizm”?
Tymczasem, pisząc poważnie, sytuacja jest groźna. Antydiabelskość Brauna, polski nacjonalizm, polski patriotyzm i polska ksenofobia mogą zniszczyć nienormalność.


Dodaj komentarz