Już w najbliższy piątek i sobotę w Katowicach. Będziemy rozmawiać o przyszłości, rozwoju, gospodarce, o naszym bezpieczeństwie – zarówno militarnym, zdrowotnym, jak i energetycznym.
Tak opisuje na X nadchodzące wydarzenie Joachim Brudziński.
Brudzińskiego zapamiętałem z roku 2018 jako chama i prostaka, który w pisowsko-żydowskim duecie razem z Jonnym Danielsem, na tej samej platformie, ubliżał Polakom od antysemickich idiotów, ruskich trolli, imbecyli z biało-czerwonymi i bogoojczyźnianymi awatarami. Za co? Cytując: Za utrwalanie stereotypu Polaków jako wrogów USA, UE, Izraela, demokracji… /link/
O naszym bezpieczeństwie..?
Za czasów PiS bezpieczeństwo militarne nie zwiększyło się, zdrowotne i energetyczne podupadło, nie wspominając o ponad 200 tys. ofiar lockdownu. No, ale o tym wedle wytycznych prezesa K. rozmawiać nie należy, pomijając milczeniem tragiczne i niewygodne fakty, przekierowując uwagę ciemnego ludu na „przyszłość”.
Partia Prawo i Sprawiedliwość jest jedyną partią na scenie politycznej, która jest partią wiarygodną.
– mówi Brudziński w partyjnej reklamówce
Słuchając tych bredni przypomina mi się z czasów pierwszej komuny, taki oto obrazek. Na rozkładzie jazdy powieszonym na przystanku autobusowym jakiś zniecierpliwiony i wkurzony obywatel zbił szybkę i napisał długopisem następujące słowa:
Bzdura, s…y!!!
Łukasz Warzecha, który nie lubi PiS, zauważył:
“Przejrzałem uważnie agendę konferencji programowej PiS 24-25 października. Jeśli ktoś uważa, że to będzie jakieś nowe otwarcie, to się grubo myli – i pokazuje to sam dobór dyskutantów. Na palcach jednej ręki można policzyć osoby spoza ścisłego pisowskiego rozdania, które zostały zaproszone do rozmów. Tomasz Wróblewski, Radosław Pyffel, Witold Modzelewski czy Artur Bartoszewicz.
90% uczestników to albo politycy PiS, w tym najbardziej zgrani i skompromitowani, albo ludzie po prostu wiszący pod PiS, jak Miłosz Lodowski, Piotr Gursztyn czy Dorota Kania. Tam, gdzie mowa będzie o tematach ryzykownych dla PiS, jak zielony ład, zadbano, aby nie było nikogo, kto mógłby postawić niewygodne pytania – sami swoi są. Tam, gdzie jest istotny spór o strategię – jak w przypadku polityki zagranicznej – nikogo spoza sprawdzonych i zaufanych. W panelu o zdrowiu – covidowy zamordysta Czesław Hoc. Nikogo z grona osób niepodzielających jego poglądów. A są składy paneli, które wyglądają wręcz groteskowo. Np. moderatorem panelu o “polskiej wolności” ma być… Joanna Lichocka. Osoba, która cenzurowała media w czasie covidu. Moderatorem panelu o dezinformacji będzie Stasio Żaryn. Ta konferencja nie jest po to, żeby wynikło z niej coś sensownego, a tym bardziej nowego. To gra pozorów. (…)”.

Dobrze, że choć Warzecha ich zdemaskował i wyśmiał. Nie jestem jego wielbicielem, ale w roli skrzydłowego celnie atakującego PiS sprawdza się w sam raz.
Ta postawiona od początku na bagnie postkomuny klika pseudowolnościowa, została powołana pod agenturalnym przywództwem, aby:
1. przyciągnąć i wessać w swój smrodliwy nurt prawdziwych polskich patriotów;
2. zakłamać prawdziwą prawicową tożsamość, aby przestała ona zagrażać przebierańcom;
3. zostawić na placu boju już tylko Polaka-narodowca, który wzorem przedwojennych klik żydowsko-piłsudczykowskich będzie wyśmiewany, obrzydzany, odsądzany od czci i wiary aż zniknie.
Wszystkie pozostałe hasełka i “programy polityczne” pisu są kłamstwem i mamieniem. Pis powstał i trwa jedynie po to, by wypełniać pod opieką agenturalną tylko te trzy powyższe zadania.
„Czy Polska wstaje, czyli upada, zawsze jej w poprzek chodzi Poniński.” Stanisław Staszic „Przestrogi dla Polski” 1790. Długa lista w dziejach tych „Ponińskich”. Dla Staszica,(i dla innych po nim) był to synonim zdrajcy- jego zdaniem zdrada, zaprzaństwo i przeszkadzanie w rozwoju były zjawiskiem wiecznym, I coś w tym jest.
Zgodzę się ze Stanisławem Staszicem , że 1000 lat to prawie wieczność z perspektywy
zwykłego śmiertelnika .I rzeczywiście coś w tym jest , a mianowicie szkopuł tkwi
w rzeczy samej , kto lub co stoi za tą zdradą , zaprzaństwem i destrukcją Polski od
milenium oraz co chce ugrać wrogimi działaniami .Wrogie siły pochodzą wprost z piekła , chcą zniszczyć Polskę katolicką i zabrać do siebie jak największą liczbę
dusz .Moim zdaniem większego sensu nie należy się dopatrywać .
Doskonałe motto do zawieszenia nad drzwiami u Kaczyńskich. I nad paroma innymi drzwiami tzw. Polaków.
Zdrada w dziejach Polski ma tak potężne i destrukcyjne dla nas znaczenie, gdyż Polskę założono na fundamencie wielonarodowościowym, do tego władcy młodego państwa brali sobie różne najczęściej podstawiane im żony z zagranicy, aby umocnić swój prestiż (wciąż te kompleksy!…)
Robiły one potem co chciały, począwszy od Popiela i jego żony Gerdy, która, jak się zdaje (istna Lady Macbeth!) sprowokowała rzeź elit politycznych państwa Goplan, wstawiając w ich miejsce swoich krewnych z Niemiec (“myszy zjadły Popiela”). Tako prawią kronikarze, od Kadłubka przez Kroniki Wielkopolskie. Patrz też: tzw. Jasnogórski poczet Królów Polskich, gdzie jest ich 52! http://wysokie-mazowieckie.blogspot.com/2023/03/jasnogorski-poczet-krolow-i-ksiazat.html Czyli od początku państwo Piastów miało wykolejone i zaprzańskie, proniemieckie elity. Godną jej następczynią była kolejna Szwabska intrygantka Ryksa, żona króla już z dynastii Piastów, Mieszka II. I tak dalej.
Oprócz Niemców jest jeszcze jedna “nacja” , która zapisała się czarnymi zgłoskami w
historii Polski i nie wbrew pozorom nie jest nią Rosja .Lud turecko-mongolski z terenów
położonych między Morzem Kaspijskim , a Morzem Czarnym , pognany przez Genghis Khana w
kierunku Europy w około 1200 roku(mniej-więcej) , nazywany Chazarami , odbił się piętnem
nie tylko na Polsce , ale także na całej Zachodniej Europie .Nie będę próbował napisać
o całej tej historii “narodu wybranego” , gdyż sam dokładnie jej nie znam , ale coś-nie coś
wiem .Tak więc Niemcy , Szwedzi ,Rosja bolszewicka i Chazary szkodzili i szkodzą nadal
Polsce i Polakom są jeszcze w nowszej odsłonie : Ukraińcy i Litwini , którzy także nienawidzą Polski .Czyli impas , że hej ,
Masz rację. Kiedy jest deficyt dobra -rośnie zło. A ten deficyt jest teraz ogromny. Wielu ludzi odeszło od Boga. Rozmawiałam latem z kobietą w silnym kryzysie przełomu połowy życia – chwaliła się, że dokonała apostazji. Spytałam, czy wie, że nie może zmyć Chrztu Świętego. W kościołach raczej ludzie starsi, młodzieży jak na lekarstwo. Ludzie odrzucają wartości i nierefleksyjnie wybierają antywartości – zdradę zamiast wierności, kłamstwo zamiast prawdy, nienawiść zamiast miłości. Skoro pozwalamy na zło, to ono rośnie – sami to sobie robimy. Diabeł jest cierpliwy. A jeśli mnie pamięć nie myli, książę Adam Poniński był masonem.
Kuszący pomysł z tym zawieszeniem hasła. Ciekawe, co by się działo.
Rosja zaczęła zagrażać Polsce od końca XVI w. (rządy Iwana Groźnego) gdy zjednoczyły się księstwa ruskie wokół Księstwa Moskiewskiego i rozrosło jego terytorium drogą najazdów i podbojów. W ten sposób carstwo ruskie podbiło Inflanty, otrzymując w ten sposób dostęp do drogi morskiej na Zachód, skąd zaczęto sprowadzać ogromne ilości nowoczesnej broni. A podbój Syberii wyposażył carów w olbrzymi potencjał łapówkowy, którym futrowano dwory zachodnie. Oczywiście, wspomniani przez pana Chazarzy kręcili się już od XII-XIII w. wokół ruskich księstewek jak pszczółki wokół miodu, motając, napuszczając jednych na drugich i rosnąc we wpływy w mało piśmiennej Rusi. Cały ten wschodni bardach stał się z czasem śmiertelnym zagrożeniem dla Rzeczpospolitej, nękanej samowolą magnaterii i nawałnicami masońskimi (wtedy jeszcze masonerię nazywano inaczej: Różokrzyżowcami, Zakonem Palmowym itp.) jak Potop szwedzki, powstania na Ukrainie. Z wiadomym efektem.