Jerzy Dobrowolski, znany aktor i satyryk, ostrzegał, że „nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję” . Widać zasadność tego ostrzeżenia po wynikach wyborów na prezydenta RP. Wykształceni z dyplomami, którzy nie mają zdolności odróżniania prawdy od kłamstwa, dobra od zła, przewidywania skutków, rozpoznawania przyczyn, głosowali zdecydowanie na Trzaskowskiego. Podobnie jak w zakładach karnych czy na Białorusi i w Rosji. Trudno się temu dziwić. To efekt cywilizacji komunistycznej, która negatywnie selekcjonowała kadry domeny akademickiej, a te przetrwały bezstratnie okres transformacji i budowy III RP. Akceptacja komunistycznej etyki nikczemnego postępowania jest przez nich nabyta i dziedziczona. Głosowali na kandydata, który ich (anty)wartości nie naruszy, ich praw nabytych niegodziwie nie odbierze. Ten obiecywał, że ich nie cofnie do ciemności średniowiecza, zjednując sobie profesorów, którzy nie tak dawno stojąc przed pomnikiem Kopernika (przed Collegium Novum UJ) – średniowiecznego jeszcze studenta akademii krakowskiej – pomstowali na PiS zamierzający ich podobno cofnąć do poziomu średniowiecza (czyli do poziomu Kopernika?). Takiej zapaści się obawiali, na postępowego kandydata głosowali. On, jak głosi, pozostałości średniowiecza zlikwiduje, tak że żaden Kopernik ani Nawrocki ich poziomu nie obniży. Taką mają inteligencję, a wykształcenie jeszcze znacznie ją przewyższa. Strach się bać.
Na wsiach, gdzie ludzie wykształcenie mają na ogół mniejsze, ale rozum zdrowszy, głosowali głównie na Nawrockiego, bo wartości cywilizacji łacińskiej i pro-polskie są im droższe. Muszą sami przetrwać w trudnych okolicznościach przyrody, aby postępowy ład zielony i zarazem czerwony, lansowane przez wykształconych ponad własną inteligencję, czasem ich nie zrujnował. Są zdecydowani, aby pod hasłem „Bóg, Honor, Ojczyzna” kosami bronić naszych granic, swoich żon i dzieci, przed postępową imigracją i monowładzą prowadzącą do utraty naszej suwerenności. Przypominają, że tam gdzie są oni, tam jest Polska! I tak jest!

I tu nie ma zgody co do wsi.A skad sie ci wyksztalceni ponad swa inteligencje wzieli ? Poszli za komuna po wojnie z biedoty folwarcznej bo to byla ich szansa.I nie ma sie czemu dziwic,zamiast klepac biede lepiej byc u wladzy.Ludziom na wsi obojetne jest kto bedzie rzadzil Polska byle by nikt nie naruszal ich bytu.To oznacza ze trzeba podlizywac sie wladzy ale tylko tej ktora rokuje swe dluzsze przetrwanie w Polsce.Trzeba wiedziec komu dac w razie czego byle nie psu pod ogon.Za komuny mieli prosty wybor,teraz nic nie wiadomo.A ten podzial na lewackich mieszczuchow i uczciwych,patriotycznych wiesniakow to traci bledami pozytywizmu.
“Ludziom na wsi obojetne jest kto bedzie rzadzil Polska..” Skoro w większości głosowali na Nawrockiego znaczy że nim nie jest obojętne kto będzie rządził, i jaka/ czy będzie jeszcze Polska.
“To efekt cywilizacji komunistycznej…ktora przetrwala….” . To teza byc moze prawdziwa ale w bardzo malym stopniu. W krajach Zachodu gdzie komuny nie bylo, jest tak samo. Ludzie pracujacy na roli na wsiach, budowalncy, fachowcy, robotnicy, mechanicy, czy nawet wlasciciele firm, ludzie stapajacy twadro po ziemi, mysla normalnie. Odchylenie dokonuja sie na poziomie elit,za pomoca indoktrynacji nowej komuny globalistycznej, totalitaryzmu opisanego przez Orwella w “1984”.Przeciez tych dzisiejszych ideologii lewicowych nie wpajano ludziom za czasow PRLu. To przyszlo do Polski z Zachodu juz po upadku PRL.Tam czekalo to juz od dawna aby wyjsc z szafy w odpowiednim momencie.
Negatywna selekcja w ramach konieczności akceptacji etyki nikczemnego postępowania i wychowanie “naszych” profesorów to cecha PRL, która przetrwała tzw. transformację i nie musiały znikąd ponownie przychodzić bo już u nas były i są.