Dwoje najgorszych kandydatów zrezygnowało z udziału w debacie. Są to Rafał Trzaskowski i Magdalena Biejat. I tak nie mieliby szans – taka ocena dominuje w niezależnych mediach. Ostatnio Rafał Trzaskowski przyznał na platformie X
Mamy coraz większy problem, żeby odróżnić dobro od zła, a prawdę od kłamstwa.
Dla tych bez telewizora.
LIVE na YT 1
LIVE na YT 2
Jest ta menda Bartoszewicz i nie ma Maciaka z Włocławka, który dla mnie jest osobliwością, pod specjalną uwagą. Na Biejat szkoda bajtów (bitów?), nomen omen.
Ale Senyszyn, to jest bardzo ciekawa sprawa, że tu się kręci. Ile nieruchomości dla Niemców “odzyskała”, to chyba tylko Schtyrlitz wie, bo Borman, moim zdaniem, pozostaje daleko w tyle.
Jak patrzę na tę kampanię, to o ile nie wydarzy się nic, a’la kowidek, tudzież na miarę zdarzenia okołosmoleńskiego, to nie zdziwiłbym się, gdyby do II tury wszedł Stanowski, jak niegdyś Tymiński.
On jawnie kpi ze wszystkiego i nie ma hamulców partyjno-elektorskich. To taki Kukiz na miarę czasów i możliwości.
Ponadto proszę bardzo uważnie przeanalizować jego życiorys, nawet z wiki. Tam jest dużo
“smakowitych” smaczków, odnośnie jego i tego drugiego, chyba nazywa się Mazurek?
Nie lekceważyłbym, tych “citizens”.
Nie da się podobnych rzeczy oglądać. Prawie każdy proponował kogel- mogel z g…a. Ale można było się dowiedzieć: Nawrocki to fanatyczny wielbiciel parszywego PiS; Tylko jedna osoba postulowała odzyskanie niepodległości ; Cwaniaczek z miodem w uszach -Stanowski trollował wykorzystując okazję jako żywy product placement. Senyszyn mniej więcej poziom Bidena. Mentzen skłamał, bo wypowiadał się kiedyś o problemach klimatycznych jako oszołom.

Najlepsza formuła to pojedynki jeden na jeden.
Zamiast tej straszliwej ględy warto zapoznać się z: Nowa Architektura finansowa – Wizja Suwerennej Polski o istocie finansowego zniewolenia Polaków.
Nawrocki ukazuje się jako osoba ze wszech miar banalna i umysłowo przeciętna, pozbawiona błyskotliwości i charyzmy. Kojarzy się z jakimś harcmistrzem czy panem od prac ręcznych z podstawówki. Na pewno wierny moherowy legion będzie szedł za nim, którego prowadzi niewidzialny kurdupelek z kotem. Mentzen pretensjonalny i męczący ze swoją powtarzaną po każdej wypowiedzi mantrą “głosuj na mnie, bo tylko ja mam szansę zmierzyć się z Czaskoskim w 2 turze”. Takie grepsy są zabawne na raz, dwa, potem zjadają same siebie. Braun jak zwykle poważny i solidny, i zawsze mnie zdumiewa gdy go słucham, że aż tak wielu Polaków może nie cierpieć jego wezwań do odzyskania wolności i trwania przy tożsamości narodowej. To wskazuje na stopień skundlenia narodu. Denerwuje ich, gdy ktoś im przypomina, że byli jeszcze nie tak dawno rasowymi wyżłami. W sumie, jedyną bodaj pozytywną niespodzianką stała się Joanna Senyszyn. Jej niezłomne i zadowolone z siebie trwanie w autoparodii sprawia, że patrzy się na nią bez agresji, a po prostu jak na zabawną złą czarownicę z kreskówki. No i ta redaktorka prowadząca z nieładem na głowie i nie wymawiająca “r”. Czy już rzeczywiście wszystkie co ładniejsze kobitki to lewaczki?
“co ładniejsze?” Nie rozumieć polska mowa.
Łotrze głupawa ustawka, a Ty z całym sercem to komentujesz. Sprowadzasz się samorzutnie do ich poziomu. Nie czyń tego.
Te wszystkie debaty nie dotykają kwestii fundamentalnych.
Idziemy, li tylko w czasookresie ostatnich 36 lat.
a) dlaczego plan Sachsa-Sorosa nie jest rozliczony,
b) rzeczywiste ustalenia Jaruzelskiego z Rokefellerem w roku 1985,
c) czemu nasz Papież nie zdjął z Polski klątw nałożonych nań wieki przed nim, wszak mógł to uczynić,
d) Zdarzenie Okołosmoleńskie,
e) plandemia,
niechaj te kwestie ktoś poruszy. W rezerwie są całe tomy, vide Jedwabne….
wszystkie, co ładniejsze
Co do Pana wątpliwości językowych, to zgodzę się, że brak tu przecinka po słowie “wszystko”. Ale nie jest to powód, żeby zaraz “nie rozumieć polska mowa”. Ktoś tu przesadza. Zaś czy to była ustawka czy nie, o tym nie dyskutujemy tym razem. Po prostu zamieściłem parę swoich osobistych migawek z publicznego zgromadzenia, ot wszystko. Ale te również się Panu nie spodobały, no trudno. Ale że strofuje mnie Pan, że dałem się sprowadzić do ich poziomu, to znów jakaś chyba przesada. Może ma Pan zły dzień.
Nie mam złego dnia. Po prostu plasuję Pana “w górnych warstwach atmosfery, a zatem wymagam”.
Nie może Pan podejmować standardów – w moim rozumieniu – właściwych dla gminu.
Za wiele Pan znaczy.
Debata jest – z istoty – dla gawiedzi i z perspektywy jej rozumowania, należy ją oceniać.
No to zażył mnie Pan z mańki tymi “górnymi warstwami atmosfery”… Więc niby co teraz mam powiedzieć? Że rzeczywiście oddałem się gminnej rozrywce jakiejś głupawej debaty, którą oceniałem z powagą intelektualisty, nie zaś “z perspektywy rozumowania gawiedzi”…? Ale uliczne teatrzyki marionetek np. na Sycylii też są dla gawiedzi, a mimo to po prostu gapiłem się nie raz na te laleczki uciesznie podskakujące na drutach i fikające koziołki w rękach lalkarza, wcale nie starając się wchodzić w tej chwili w górne warstwy atmosfery, bo całkiem dobrze było mi w tych dolnych. Więc może tak to jest: że w życiu jest miejsce i na jedno, i na drugie? Bo także z gminnej uciechy może płynąć przydatna wiedza lub nauka, której na próżno szukać w wieżach z kości słoniowej?
Ma Pan rację. Jest miejsce i dla gawiedziowych zainteresowań, ale… Dystans trzeba trzymać. Czytałem kiedyś artykuł o Ziggym Pietrzykowskim. To był bokser. Człowiek, którego zaprosił Cassius Clay, na jakąś tam ważną dla niego uroczystość, a tylko dlatego, że jako jedyny nie dał się znokautować temu Muhamadowi na ringu amatorskim.
Ale, co najistotniejsze, Pietrzykowski dostosowywał poziom swojego boksu do przeciwnika i pokonywał go, najmniejszym nakładem sił i szczędząc mu krzywdy. On wiedział i czuł, jak daleko ma się posunąć, aby skutek osiągnąć, ale przeciwnika, w miarę możliwości, oszczędzić. I tego, się Szanowny Panie Łotrze, trzymajmy.
ps
A walka na IO z Casiusem. Dwie rundy Ziggy wygrywał, trzecia, cud że dotrwał. Człowiek walczył z Obcym 8 pasażerem Nostromo. Tak można to podsumować. Ale, Obcy też docenił człowieka, co historia pokazała.
Cenne uwagi. Pozdrawiam :-)
…nie bardzo rozumiem po co Pan się kryguje.
Pan Nietytus swoje (wybitne ma się rozumieć) kwalifikacje językowe zawarł w tym samym wpisie, w którym tak pryncypialnie Pana wychłostał.
Z niecierpliwością czekam na pasażerokilometry, osobodni i inne podobne cudowności.
Język polskawy jest wszak tak bogaty…