CZĘŚĆ I
Nadchodzi czas radykalnej polityki, minął czas ciaptaków
Kretyni, dewiacja, psycho-oligarchia i fartuszkowi podkręcają tempo. Żarty się skończyły. Inwazja globalnego gangu Homo Hararis przyspiesza wciąż i wciąż od 2020 r. Atakuje na kilkunastu frontach jednocześnie. Elity nie istnieją – są zastąpione już w 100% przez skorumpowanych podwykonawców. Media są w 100% przejęte. Chrześcijaństwo i pozostałe fundamenty Zachodu (filozofia, logika, moralność, prawdziwa sztuka etc.) są sukcesywnie anulowane. Cenzura ideologiczna rośnie niebotycznie. Narodowe gospodarki są rzucane na pożarcie ponadnarodowym korporacjom. Język jest kompletnie dewastowany i wypaczany – zwykły codzienny język staje się… narzędziem dezinformacji. Demokracja staje się kpiną rządzoną przez 6 globalnych centrów “medialnych”, “informacyjnych” i kilka stolic kierowanych przez lokalne wywiady. Idea “człowieczeństwa” istnieje chyba tylko po to, by być wszędzie atakowaną, wyśmiewaną przez ćwierćgłupków produkowanych przez systemy deedukacji.
Omamione, otumanione, zachlane piwskiem, nawąchane i zahipnotyzowane “mediami” antyspołecznościowymi masy przewalają się przez zalewane betonem centra miast i wdrukowują sobie do mózgów dogmaty św. Tolerancji, szatańskiego bożyszcza skonstruowanego jak koń trojański przez szczwanych wyznawców pedofilii. Pędzone cyfrowymi pastuchami wprost do różnorakich maszynek do mielenia – umysłowych, wojennych, sekciarskich (ekstatyczny kult Ziemi i Gai). Pełna dehominizacja pod hasłem… praw człowieka, Kult Kretyna pod hasłem… postępu. Islam ma jasne hasła: podbój nowych terenów, wojna cywilizacyjna, inwazja, rozmnażanie się – takie hasła zwyciężają. Jakie mamy hasła, by ich hasłom je przeciwstawić? Jakie mamy praktyki spiskowe samoobronne??
Wszystko częściowe, li tylko werbalne, gołosłowne, oportunistyczne, dwulicowe musi zniknąć z polityki i z… religii. W przeciwnym razie połkną nas i wstępujące pokolenia przez kilka lat.
Polityka ostrożna, tchórzliwa musi zniknąć. Albo my znikniemy. I spełni się ideał raju głoszony przez kręgi groźnego psychopaty Harariego i ludzkośc zostanie zastąpiona przez stada szympansów wciągające ścieżki, kopcące marychę, żywiące się gnojówką patostreamerów bądź w wersji “wyższej” gnojówką gier komputerowych. Ludzkość zastąpiona przez zakolczykowane, wykastrowane, zadeptujące się bydło karmione chemiczną paszą z marketów.
Albo zapomnijmy o zajmowaniu i interesowaniu się polityką, zajmijmy się np. wędkarstwem, albo wreszcie weźmy się za nią na 100% i za “udających głupiego” tchórzy i cwaniaków, którzy zalali cały świat polityki.
Dixi.
CZĘŚĆ II
“Atak” hołoty i tłuszczy oraz nasza odpowiedź (apokryf)
1. “Szukamy sensu w walącym się nam na głowę dachu, bo sens zawsze jest. Wszystkie wulkany ziemi winny wybuchnąć w świętym oburzeniu widząc, co jedna, znikoma ilościowo część ludzkości (ściślej: podszywająca się pod homo sapiens) szykuje drugiej.
2. Atak był tak mistrzowsko nagły, przygotowany, wszechstronny i oskrzydlający, że dzisiaj trudno sobie wyobrazić jak się wydostać z oblężenia. Żeby choć większość z nas szykowała się do walki… Ale imię naiwnych legion a ich oportunizm w kształcie łatwowierności odbiera nam będącą na wagę złota energię i zapał. Także ci, co czekają jak sprawa się rozwinie – zwijają swoje szanse na ocalenie siebie i nas. Nie powinniśmy rozpraszać się na wewnętrzne potyczki z naiwnymi i oczekującymi, których wielu pośród nas, ale jest trudnym tego przestrzegać wobec monstrualności głupoty i jej napastliwości.
3. W każdej minucie musimy czuć się wojskiem cywilizacji światła rozumu broniącej się przed barbarzyńcami i ich atakiem wyrzutni zapalonych kłębów emocji. Wspiera nas szczytność przeznaczenia ludzkości., która zawsze ostatecznie zwyciężała.
4. Słabi bezwzględnością, atakowani wzbudzaniem samozapłonu strachu, lekceważeni przez pysznych sami jeszcze nie znają swej potęgi. Idą, posuwają się krok po kroku, ale niepowstrzymanie. Po erze pokoju, głodni sensu przyjmują wojenne wyzwanie i gardzą samobójczą stagnacją. Gdy ujawnia się wielkość nienawiści tych udających miłość, to wzrasta wartość nagrody czekającej na zwycięskie wspólnoty zdrowia. Gdy nienawidzący ludzi przejmują ster – nie czas na skromność a pora na bitewny entuzjazm, który daje jasne widzenie dziejących się ciemnych spraw. Moc rośnie, gdy patrzymy na niebojących się, co nieustraszenie przejmują dowodzenie nami. I tak rozszerza się naprawa jak wielka fala wynosząca nas ponad nasze małości. Nawet kamień ma w sobie harmonię, której odmówiono bestiom. Głazy oświetlone ogrzewają się. Dorastają do samodzielności. Jak bywało od wieków.
5. Raje złorzeczących i profanujących boskość w człowieku mogą przestać istnieć w mgnieniu oka i wtedy czarna potęga kruszeje jakby nigdy jej nie było. Gdyż wielu obudzi w sobie odwieczną opowieść o walce człowieka z bestią. Bo nie ma paszczy otwierającej się bez końca. Na gardzących umiarem i zatwardziałych w ignorancji wykonawców rozkazów Wielkiej Nierządnicy czeka topiel, na ich przywódców starcie imienia i otchłań. Ogień świadomości jest nie do przemożenia. Gdy nastaje zmrok, tylko wspólny ród i rodzina mają siłę pewnego poruszania się w ciemnościach. Gdy zmaleje liczba niezdecydowanych, to widok tych, którzy wciąż się przeciwstawiają podjęciu walki wzmocni tych, co już krzepko swą samodzielność odkrywają.
6. Przełom nastąpi, gdy wielu wyjdzie mu na spotkanie patrząc wrogom prosto w oczy. Powodu dla jakiego przełom będzie już nieodwracalny – jeszcze nikt nie zna. Na krótko będą musiały zniknąć granice, by później powrócić oczyszczone z waśni wzbudzanych ongiś przez ludzi Nierządnicy. Rzadka chwila, gdy blask gwiazd zagłusza światło księżyca. A ludzi Wielkiej Nierządnicy potępi sama ziemia i jej w ludziach siły – zwartość i płodność. Największa pokusa przychodzi w momencie, gdy szala zwycięstwa przechyla się na stronę sił jasności. Jest jak studnia do której dążą prawie zwycięskie, nieostrożne wojska. Wspólnoty, które przejdą próbę ominięcia wszystkich studni rewolucji – przypieczętują swą jedność mocą pochodzącą z góry i narodzą się pośród nich symbole tych nowych więzi. Marnotrawienie zostanie na pewien czas zatrzymane i wzmocni się wewnętrzna prawda w każdym. Radość będzie cicha, lecz w każdym obecna.
7. Członki Wielkiej Nierządnicy będą same siebie rozszarpywały próbując wciąż jeszcze wciągnąć zwycięskich, jasnych szczerością i świadomością do swych burd. Jednak wewnętrzna prawda, cicha radość i siła blasku oczu będą dla kotłujących się kawałków ciemności barierą nie do przezwyciężenia, bo wszystkie machiny ich własnych namiętności będą wymierzone w nich samych.”
znalezione w katedrze Notre-Dame w Paryżu, w 2021 roku, przetłumaczone i rozpowszechniane przez ludzi dobrej woli
Ilustracja. “Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba.”
Dodaj komentarz