Chodziło o przełamanie tego stereotypu, który, jak sądzę, bardzo wiele osób widzi, że on jest nieaktualny, a mimo to on cały czas funkcjonuje jako definicja Polaka, czyli ‘Polak kocha wolność’, ‘Polak to wolny człowiek’, ‘Polakowi niczego się nie narzuci’. Ja już od dawna (…) wielokrotnie wskazywałem, że to po prostu jest nieprawda i na to wskazują fakty.
◊
Duża część Polaków (…) uwielbia, jeżeli za nich problemy rozwiązuje państwo. To się zawsze wiąże z tym, że jesteśmy coraz mniej wolni.
◊
Jeżeli dzisiaj słyszę na kongresie Prawa i Sprawiedliwości, który w ogóle był kuriozalny (…), ale słyszę, że tam zapowiadają politycy PiS, że ‘Oni będą za wolnością’, że ‘Oni będą bronić wolności’, to mnie pusty śmiech ogarnia. Przecież to jest partia, która w największym stopniu ograniczyła wolność obywateli. Gdybyśmy wzięli różnego typu rozwiązania prawne w III RP począwszy od zakresu uprawnień inwigilacyjnych służb, który został powiększony niebotycznie, znacznie bardziej niż za jakiejkolwiek innej władzy, skończywszy na de facto podniesieniu podatków poprzez Polski Ład, poprzez różne rozwiązania ustawowe i rozporządzeniowe ‘tego nie wolno, to trzeba’. Warto też sięgnąć po historię epoki covidowej, żeby przypomnieć sobie jak to wtedy było rozwiązywane. A dzisiaj ci ludzie wychodzą i mówią, że będą obrońcami wolności…
−∗−
Polacy narodem baranów i NIEWOLNIKÓW?! Bezlitosny Warzecha: Może 15% z nas ceni WOLNOŚĆ…
[Odtwarzanie ustawione jest na moment, gdy podejmowany jest temat główny, ale zachęcam do zapoznania się z całością. AC]
−∗−
Dla mnie PiS jest skończony. Na kluczowych polach: wolność/własność/sprawiedliwość polegli całkowicie. Jedyną “zaletą” PiSu jest to, że na tle opętanych neomarksistowskich szaleńców z uśmiechniętej kałolicji to są “prawie normalni”. Ale tylko prawie. Jasne, mając do wyboru komuchów z lat stalinizmu i przedwojennych pps-owców wolimy tych drugich. Ale co to za wybór? Dla kraju to nadal stagnacja, brnięcie w molocha etatyzmu, biurokratycznego bandytyzmu, fiskalnego wyniszczania, fizycznej eliminacji narodu. My potrzebujemy wolności i odpowiedzialności, jak powietrza, czego nie pojmuje drugorzędny pałacowy intrygant (na bizantyjską modłę) z Żoliborza, o tym psychopatycznym wykolejeńcu z Kaszub nawet nie wspominając. Trzeba stawiać na zupełnie innych tylko skąd ich brać i przede wszystkim jak ich lansować. Bez jakiegoś multimilionera który poświeci fortunę dla Ojczyzny (na budowę odpowiednich mediów) nic się nie zdziała. Polskość tak staniała, że żaden posiadacz np. 500 milionów nie chce ich przeznaczyć na ww. zbożny cel, przecież do grobu ich nie zabierze, a sławę zyskałby nieśmiertelną.
Dziś kundelki polityczne z PiS skandowały na stojąco w sejmie: Donald Trump, Donald Trump i jeszcze się tym chwalą. Rozumiem emocje i skierowaną sympatię do Trumpa zamiast do byłej ulicznicy i lewaczki, ale merdanie jęzorami wobec tych lub owych to ilustracja mentalności niewolników, frajerów i politycznych prostytutek na obcej służbie.
takie skandowanie jest po prostu głupie z politycznego punktu widzenia-okazywanie bezwarunkowej miłości. “Siła starożytnych autorów musi człek zjeść” by posiąść mądrość. U PiSowców nie zadziałało, syndrom brzydkiej panny bez posagu zaćmił tym sztubakom resztki skolonizowanych kompleksem niższości umysłów.
Głupie na poziomie psychologii relacji z kimś, z kim należy negocjować, aby go ograć lub przynajmniej nie stracić uzyskując realną korzyść polityczną, inną. Nie da się tego zrobić z przeciwnikiem, którego uważa się za “przyjaciela”, a którym na pewno nie jest.
Naród rozumny trzeba sobie wychować i wykształcić. Tymczasem Polacy byli przez ostanie dekady systemowo ogłupiani, demoralizowani. okradani i terroryzowani przy użyciu aparatu przemocy.
Nawet w spółce, aby sprzedać mienie o znacznej wartości wymagana jest zgoda walnego zgromadzenia wspólników, a mienie stanowiące podobno onegdaj własność wszystkich Polaków zostało rozszabrowane przez bandy rozbójników. Sośnierz z kucykiem wypowiedział się kiedyś, że mienie Skarbu Państwa należy do rządu.O metodah działania pisowców opowiada ks.Jezierski (y.t. pożyczki morawieckiego…skąd te pieniądze?)Na Rafała Mossakowskigo kilka razy trzyliterowe służby robiły napady konfiskując wartościowe filmy. Musiał przenieść się gdzie indziej, teraz wrócił na y.t., ale co przepadło, to przepadło. Polacy mają nie znać prawdziwej historii ani rzeczywistości. Prof. Modzelewski mówiąc o podatkowej patologii w Polsce wspomina o wrogim przejęciu spółki nie chcąc wskazywać palcem mściwych korytowych.
Ja do pana Modzelewskiego to nie mam serca, te jego wypowiedzi które widziałem to raczej podkreślają “konieczność rzetelnego płacenia podatków”-z czym się nie zgadzam. To znaczy zgadzam się, gdyby chodziło o państwo polskie, ale my państwa polskiego nie mamy. Mamy atrapę, wydmuszkę, jakąś mafijną strukturę “pełniącą obowiązki państwa polskiego”. Ten pseudopaństwowy nowotwór stopniowo wygasza polskość i polski etnos-więc na co nam on? Im mniej podatków dostaną na zatracenie tym więcej zachomikujemy na być może lepsze czasy. Bez polskiego narodu (który wydaje się zwalczany, celowo) istnienie tego bytu (“III RP”) nie ma żadnego sensu. Państwo “polskie” zachowuje się jak syndyk masy upadłościowej który wyprzedaje po kawałku, niespostrzeżenie, wszystko co się da, mienie, wartości, kulturowy dorobek. W końcu ci resztkowi Polacy obudzą się ze snu o “Polsce nowego typu” z gołą d..ą i dziurawymi portkami w garści. Pan Modzelewski trochę przyłożył do tego rękę, organizując tej oszukańczej szajce system podatkowy (VAT), który zresztą szajka gruntownie spaprała. Może czepiam się niewinnego człowieka, nie wiem, ale zaufania doń nie mam, każdy kto służy mafii pozostanie dla mnie napiętnowany.
Należy zgodzić się ze wstępem do artykułu pamiętając, że mentalność pisowska tkwi w znacznej części takich wyborców. Brutalna prawda w wypowiedzi p. Warzechy – o % Polaków- powinna stać się sztandarem zorganizowanych w awangardę zmian.
Ja mam do niego neutralny stosunek i raczej go nie oglądam. Nie wiem, czy służy mafii. W filmie (o konstruowaniu budżetu, deficytu budżetowego), który obejrzałam, narzekał na ignorancje kolejnych rządów, brak fachowości w tym zakresie.Pewnie mu zlecili opracowanie podatku VAT, który Polska musiała przyjąć wstępując do UE. Potem był modyfikowany, z furtkami pozwalającymi na przekręty (ci sami pisowcy z MF, którzy szkolili o zmianach podatkowych, następnie utworzyli mafię wyłudzającą VAT. Generalnie te podatki i opłaty to instrumenty złodziejskie kolejnych szajek trwoniących publiczne pieniądze.
Odpowiadając najkrócej jak można na pytanie zawarte w tytule artykułu zadane przez Pana Alter-Cabrio…Są !
Znając straszliwą gehennę jaka w ciągu ostatnich 300 lat przeszedł naród polski, staram się ze wszystkich sił unikać takich uogólnień typu “Polacy to durnie i analfabeci”. Ciekawe, co by zostało z każdego innego narodu europejskiego chlubiącego się do dziś swymi zbiorami, zabytkami, elitami, gdyby przeszedł taką krwawą łaźnię w historii, jak Polacy. Pewnie by już ich dawno nie było.
Inna jednak rzecz to również wiele szans, jakich podczas tych prób Niebo nie szczędziło narodowi. A zostały one w wielu przypadkach przez bezmyślność i głupotę elit zaprzepaszczone. Był czas, gdy Polska z wyżyn swego tronu dyktowała warunki najświetniejszemu rycerstwu Europy (bitwa pod Grunwaldem), Berlin leżał plackiem przed polskim królem (Zygmunt Stary) a Moskwa drżała przed polskim imperium (Władysław Waza). W okresie międzywojennym otrzymaliśmy z rąk Maryi (pod Radzyminem) wolne polskie państwo, które zmarnowali głupcy i masoni dopuszczeni do władzy przez ober-głupka Piłsudskiego (nawet nie umiał porządnie podziękować Maryi za zwycięstwo i wszystko wziął dla siebie). Teraz znów otrzymaliśmy historyczną szansę na odrodzenie (rok 1989) ale kolejne głupki i spryciarze u władzy to zmarnowali. I nie wnikam w to, ile winy ponoszą za to Polacy a ile obce nacje, które jak zawsze w historii pchały się do tajnych intryg przeciw narodowi. Fakt pozostaje faktem, że w czasie, gdy katolickie lub narodowo-patriotyczne wydawnictwa czy inne media ledwo zipały, zarazem wrogie antypolskie jaczejki jak gazwyb, Obłudnik Powszechny, różne Łuczywo, Waltery, Solorze itp. dyrektorujące po szeroko kupowanych gazetach i najpopularniejszych telewizjach, wyrosły na potęgi medialne przeznaczone do prania mózgu Polakom.
Pamiętam, że gdy Kwacha wybrano na drugą kadencję siedziałem w fotelu u fryzjera. Kiedy to przez radio ogłoszono, jęknąłem z rozpaczy: znowu ten pijak! Na co fryzjer, zwinny facecik w średnim wieku powiedział: Co się pan go czepia? Ja, panie, lubię jak facet sobie wypije. Jak nie wypije, to dla mnie nie jest facet.
Pomyślałem sobie, że kto wie, czy naród polski – jeśli są w nim takie okazy jak ci wyborcy i ten gość z nożyczkami – nie zasługuje na swój los.
Teraz patrzę, że mała egzotyczna grupka dziwadeł nazywających siebie LGBT narzuca swą wolę, ustawodawstwo, sposób myślenia naszemu narodowi. Jest ich może 3-4 % ale aż 60 procent Polaków w sondażach wspiera ich roszczenia.
I czy to nie jest głupi naród?
Tak głupcami jest te 60%,które wspiera(popiera) tych zboczeńców.