O tyle nie chcę koncentrować się na polskich nazwiskach, że to nie oni zarządzają procesem. Są tylko i wyłącznie ramieniem wykonawczym. Koncentrowanie uwagi polskiej opinii publicznej na tych polskich pseudoelitach jest tylko pewnym zabiegiem socjotechnicznym, który służy temu, aby Polacy nie byli w stanie myśleć. Dlatego, że jeśli Polacy znowu zaczną tworzyć kolejną partię polityczną i ta partia polityczna będzie miała wyprzeć dotychczasowe, to mogę zagwarantować, że nie da to absolutnie żadnego rezultatu. Krótko mówiąc, nie da się wyjść z tego systemu tkwiąc w regułach tego systemu. Czyli w ramach tych reguł naprawienie sytuacji nie jest możliwe.
−∗−
Salon Ludzi Wolnych – odpowiedzi na komentarze 6, 25.07.2024
Pierwsza część – Salon Ludzi Wolnych Odpowiedzi na komentarze 24 06 2024
Druga część – Salon Ludzi Wolnych Odpowiedzi na komentarze 08 07 2024
Trzecia część – Salon Ludzi Wolnych Odpowiedzi na komentarze 15 07 2024
Czwarta część: – Salon Ludzi Wolnych odpowiedzi na komentarze 18 07 2024
Piąta część: – Salon Ludzi Wolnych odpowiedzi na komentarze 5, 22 07 2024
−∗−
Zakres tematyczny:
• Skupianie się na polskich „elitach” nie prowadzi do źródeł Bestii
• W systemie demokratycznym należy odstąpić od systemu partyjnego
• Świadomość elit również ewoluuje
• Legiony ukraińskie w Polsce
• Chiny nie mają interesu w eskalacji konfliktu w Europie
• Nasz świadomość wpływa na decyzje Bestii i jej popleczników
• Bestia jest zainteresowana utrzymaniem stabilności finansowej we własnym interesie
• Uruchamianie nowych projektów wolnościowych
• Wskazujmy zagrożenia, ale nie odczuwając lęku
• Polska dzielnicowa i rys historyczny Rzeczypospolitej
• Taras Szewczenko jako ideolog ukraińskiej tożsamości
−∗−
Nawet przy tak fatalnym czy wręcz a-intelektualnym prowadzeniu kolejnego “seansu pytań i odpowiedzi” przez p. Ziggiego, klasa osobista i intelektualna p. Chodorowskiego pozwala słuchaczowi wciąż z tego coś dla siebie wyrwać. Rozrzut tematyczny od Szewczenki przez diety zdrowotne po przemówienia Trumpa przypomina polowanie jednocześnie na muchy i na niedźwiedzia. Przychodzi na myśl słynne zdanie poety Różewicza o życiu intelektualnym w peerelu: “każdy pieprzy swoje a wspólna jest tylko sałatka jarzynowa na stole”. Z upragnieniem czekam na powrót normalnych wykładów p. Chodorowskiego.
Kontakt z audytorium jest konieczny. Celem Chodorowskiego jest budzenie świadomości a potem aktywności, w tej kolejności, wśród tych, u których ten proces ma szansę powodzenia. Nie są to przecież zdegenerowani lewacy.
Wszystkim polecam, przynajmniej końcówkę (kilka minut)
Zasięgi. Zamieszczana przeze mnie rozmowa z p. Markiem poza ‘Salonem Ludzi Wolnych’ już w pierwszej dobie dobiła 30tys. odsłon na YT i ok. 12tys. na rumble. A to kanał Andy Choinskiego. Już nie tak dobrze, ale podobnie jest z Ziggim.
Średnia ilość odsłon na macierzystym kanale SLW to ok. 10tys. na odcinek. To może stanowić pewne wytłumaczenie/usprawiedliwienie dla cierpliwości p. Marka. :))
Sam kontakt z mądrością słowa i skupione słuchanie jest budzeniem świadomości. Wtrącanie pytań czy woli pan jajka na miękko czy na twardo jest głupie i zaburza ten proces. Jest wytworem czasów telepatrzydła i ubóstwienia oglądalności. Pytania mogą być potrzebne i stają się nawet częścią wykładu (patrz: pytania do Jezusa np. bogatego młodzieńca) ale nie można puszczać tego na żywioł i dopuszczać wszystkich jak leci. Czasem szczerze podziwiałem klasę wykładowcy, że nie trzasnął w pulpit i nie poszedł. A przywoływane przez Ciebie “budzenie świadomości a potem aktywności, w tej kolejności, wśród tych, u których ten proces ma szansę powodzenia” przypomina mi tezy pedagogiki socjalistycznej z jej “oddziaływaniem wzajemnym w duchu więzi międzypokoleniowej i współpracy”. Trochę inaczej oceniam cele wykładów p. Marka i proszę mi powiedzieć, jeśli jestem w błędzie.
W odpowiedzi zacytuję Chodorowskiego
“Budzenie świadomości” również w sensie odprogramowania umysłu, a potem aktywności kojarzy Ci się z celami pedagogiki socjalistycznej?
________________________
“Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10,10)
Jest też prawda opisowa, nazywająca zjawiska pochodząca od ludzi i tę przekazuje się: mówiąc, pisząc i rozmawiając. Sprawa braku cierpliwości i trudów z tym związanych to inna kwestia
Rzeczywiście, te jednoznaczne słowa Chodorowskiego mi umknęły. A przyznaje się w nich do działań (czy do zamiaru działań) o charakterze również pedagogiki społecznej, co mi zaburza dotychczasowy ogląd jego wykładów. Miałem wrażenie, że króluje w nich czysty duch wiedzy i intelektu, w najlepszym sensie tradycji europejskiej. (Choć od początku, jak pamiętasz, trochę nas męczyła, bo również Ciebie, pewna areligijność wykładu, co w przypadku tak potężnego eschatologicznego tematu wydawało się dziwne).
Delektowałem się jednak i radowałem tym znaleziskiem w naszym kraju, a tu wtem – pedagogika. Pardon, ale na wszelkie wychowywanie społeczne mam alergię, obojętnie od kogo by pochodziło. Zawsze jest w tym jakieś kapłaństwo wobec drugiego, nieoświeconego i to budzi mój sprzeciw, bo łączy się z czyimś samozwańczym wybraństwem w stosunku do drugiego, często prowadzącym do myślenia sekciarskiego lub do wręcz realizacji sekty. Osiągnęło to szczególne wynaturzenie w czasach realnego socjalizmu, które pamiętamy i które powróciły, stąd moje przywołanie.
Toteż jestem dziś zdania, że naród polski uległ w przebiegu tych wieloletnich działań tak dogłębnej destrukcji duchowej i odkształceniu swej tożsamości, że odrodzenia nie jest w stanie dokonać tu żaden kolejny pedagog, choćby najmędrszy, ale jedynie Duch Święty za sprawą cudu. O który należy się coraz goręcej modlić i to winno teraz być głównym kierunkiem drogi ratunkowej dla Rzeczpospolitej LTCZNZ (Lub Tego Co Z Niej Zostało). Oczywiście, wszelki pozytywistyczny trud w zakresie nauczania i wychowywania resztek zbłąkanego narodu jest godzien szacunku, ale dziś niekiedy szkoda na to czasu, gdy skuteczniejsza byłaby lektura Pisma Świętego i Różaniec.
Chrześcijaństwo też bowiem naucza, a wręcz pedagogizuje, ale jakże inną drogą: poprzez samego Boga wewnątrz człowieka, poprzez porządek nadprzyrodzony a nie przyrodzony i zawarty w duszy oblanej światłem Ducha Świętego (lub – wedle wyboru człowieka – smołą szatana). Jest tu pełna wolność wyboru, Perła ofiarowana przez Stwórcę człowiekowi. Nie będę tego tematu rozwijał. Ale cieszę się, że te nieszczęsne (tak napiszę) sesje pytań i odpowiedzi ujawniły pewien aspekt tych wykładów, który już dużo wcześniej mnie jakby instynktownie do nich dystansował. Potem stłumiłem to w sobie, by teraz przyznać, że tamto wewnętrzne ostrzeżenie było słuszne i ta nuta nie jest w pełni czysta. Tej odnowy nie dość porywa święty Boży Wiatr, niestety, gdy tylko On jest w stanie strącić Bestię, jak już raz to uczynił. A nie jednomandatowe okręgi wyborcze na poziomie gminy (choć pewnie przydałyby się i one).
Rozmawialiśmy na ten temat, ale nie męczyło mnie to, bo opisywana “Bestia” jest ziemską strukturą globalistów- satanistów- tak ją określił sam Chodorowski.
Postrzegam to tak: Chodorowski reprezentuje Rozum. Ty jesteś rozczarowany, że za mało tam Wiary. Nie gardzę takim Rozumem wiążącym się z wiedzą, analizą i adekwatnym do rzeczywistości komentarzem. Chodorowski sam nazwał, jak napisałem, bestię-satanistami i przywoływał opinię Arcybiskupa Vigano.,
Znam katolików mających Wiarę i praktykujących (Msza Św. Komunia, Różaniec) mających szwankujący rozum. Zam też mało wierzących i niepraktykujących mających sprawnie działający rozum. Dlatego przywołuję: Fides et Ratio.
Na moje rozeznanie Chodorowski mówi prawdę i to jest największą wartością. Komentarze i analizy polityczne, dywagacje geopolityczne nie są działalnością duszpasterską. Wypełniają lukę, dając wiedzę, ucząc myślenia.
nie męczyło mnie to, bo opisywana “Bestia” jest ziemską strukturą globalistów- satanistów- tak ją określił sam Chodorowski
Ale nazywając te “ziemskie struktury globalistów” właśnie Bestią i usilnie trwając przy tym określeniu, sam odnosi je do porządku nadprzyrodzonego. Zobaczymy jak będzie dalej, ale mam więc prawo wymagać od niego więcej interpretacji religijnych, gdyż Bestia w Piśmie Świętym wyłania się z czeluści Zła w sensie eschatologicznym (Apokalipsa Św. Jana, Ks. Daniela) i nie jest to tylko paru złych panów w ciemnych okularach i garniturkach od Armaniego.
A mówienia prawdy przez Chodorowskiego nigdy nie negowałem.
Dla zainteresowanych.
____________
Od NISS TV.
POLSKI NARÓD nie ma swojego państwa! MY NARÓD, zbudujemy państwo, które zrealizuje nasze interesy… [49min]
Zapis całej demonstracji.
______________
G. Braun od 13:50.
Demonstracja Korony Tusk Pod Sad 25 07 24, [94min]
MY NARÓD zbudujemy państwo które zrealizuje nasze interesy.
Przypomina mi to masońską konstytucję USA ze słynnym: We, The People…
To jest ładne i chwytliwe, ale naród co najmniej od czasów 2-krotnego wyboru Kwacha na prezia pokazał, komu służy. Potem już było tylko gorzej. Wierzę w najlepsze intencje takich szlachetnych i wybitnie inteligentnych ludzi, jak Chodorowski czy Braun i cieszy mnie, że wciąż tacy w Polsce są. Ale zarazem widzę jasno w zachwyceniu: że pewna temperatura krytyczna gotowania narodu została nieodwołalnie przekroczona. I naród będący jeszcze nie tak dawno “natchnieniem świata”, jak się wyraził Chesterton, nagle stanął tyłem do historii i olał swą własną wolność i niepodległość nie jeden a wiele razy. W tej i w poprzednich dekadach. Jak plemię zachwycone przybyciem kolonizatorów, oddał ją za błyskotki, piwsko i grill kiełbasiany z biedry, za fałszowane rogatywki i inne mamienia i kłamstewka coraz to lepiej poprzebieranych “dobroczyńców” i “ekspertów”.
Niestety.
Teraz jest czas zbliżającej się do kulminacji tej ciężkiej próby, ale także czas nadziei rozpalającej się w ostatnich wiernych Bogu sercach (na szczęście, tych wciąż w Polsce nie brakuje): że Państwo Polskie powstanie, lecz dopiero po wielkim Oczyszczeniu Sumień i głębokim nawróceniu Kościoła oraz tej reszty Narodu, jaka nam została i na to święte Imię zasługuje. Dokona się to pod kierownictwem Chrystusa Króla i żaden taki czy siaki system wyborczy już tu nie ma znaczenia, bo wybierać będzie Bóg.
Jestem przekonany, że dlatego Bóg nas obecnie doświadcza takimi coraz okropniejszymi kreaturami, jak tfusek czy jakieś niedorozwinięte a bezczelne ministry, by ukazało się wreszcie dno w kotle z potępieńcami ustawionym na polskiej ziemi. I byśmy odwrócili wreszcie oczy od tej chlewni, żeby skierować je tam, gdzie jaśnieje to, o co jedynie już teraz chodzi: prawdziwa Mądrość i rzeczywiste ocalenie.