W którą stronę rzuci się Ukraina, gdy przegra wojnę?

Armia ukraińska stoi na straży bezpieczeństwa Polski i całej Europy.

– napisał na Twitterze Volodymyr Zelenskyy

Jak widać, na straży bezpieczeństwa Polski stoi już nie tylko USA, Wielka Brytania i Niemcy, ale także banderowska Ukraina. I pewnie z powodu niepohamowanej wdzięczności Tusk zawarł kolejną umowę wedle której…wedle słów Volodymyra:

W tym bezprecedensowym dokumencie zawarto zapis dotyczący zestrzeliwania w przestrzeni powietrznej Ukrainy rosyjskich rakiet i dronów wystrzeliwanych w kierunku Polski.

I to jest “słuszny kierunek”, tym bardziej, że prawie wszystkie rosyjskie rakiety mające cele na Ukrainie, lecą w kierunku Polski. Co z tego wyniknie, zobaczymy.

Tradycyjnie wybrzydzała Konfederacja Korony Polskiej oraz Łukasz Warzecha, który napisał:

To jest, przyznam, jednak po prostu skrajny skandal mówiąc najdelikatniej. Ukraiński prezydent jest w Warszawie na kilka dni przed kolejną rocznicą koszmarnej ludobójczej zbrodni Ukraińców na Polakach. Ani gość, ani co gorsza nikt z polskich gospodarzy nie powiedzieli na ten temat ani słowa.

Za to Polska znów za bezdurno naraża własne bezpieczeństwo i podpisuje z Ukrainą umowę bez żadnych warunków, w której jedynym faktycznym beneficjentem jest Kijów.

To już tylko może człowieka krew zalać.

Poza tym i tu UWAGA: zgodnie z umową Tusk obiecał wyszkolić zbrojną formację złożoną z Ukraińców przebywających w Polsce. Z niewiadomych powodów Ukraińcy ci nie chcą wyjechać na Ukrainę, ale podobno mają to zrobić po wyszkoleniu. Takie jest założenie.

Czas na poważne pytania. Kto obroni Polaków?

Teoretycznie każdy ma prawo do życia. Każdy ma prawo do obrony życia i każdy ma prawo do posiadania broni jako narzędzia służącego do jego obrony. W praktyce jesteśmy tego prawa pozbawiani. Polacy nie mają broni, nie są szkoleni w wystarczającym stopniu, nie ma poboru zapewniającego rezerwy. Dlaczego?

Warto się zastanowić: w którą stronę rzuci się Ukraina, gdy przegra wojnę? Na wschód? Nie. W pierwszej kolejności na Polskę w której pojawią się tysiące sfrustrowanych osobników z PTSD. Pojawią się, bo zostaną wpuszczeni przez polityczną sitwę PRL bis. Ku chwale braku Ojczyzny!

Nie tak dawno Jacek Siewiera, szef BBN snuł rozważania na temat popchnięcia Ukraińców na Polskę przez Rosję, po uprzednim wymordowaniu dowództwa armii ukraińskiej.

(…) to w pierwszej kolejności popchnęliby właśnie Ukraińców do walki. I popchnęliby ich na tym kierunku, na którym jest to najłatwiejsze do wykonania, a w tym wypadku jest to teatr niziny środkowoeuropejskiej, czyli Polska. /Rosja może użyć Ukrainy do ataku na Polskę. Mroczna wizja szefa BBN/

Pan Siewiera jest jednym z bardziej inteligentnych funkcjonariuszy politycznych w PRL bis. W tym przypadku ma rację w tym sensie, że Ukraińcy już wiele razy byli wykorzystywani pod względem wojskowym przez Rosję i Niemcy przeciw Polsce. Jednak w jaki sposób wspomniana umowa ma zabezpieczać interes Polski w innych wariantach?  Prorosyjska Ukraina przed majdanem była mniej antypolska niż Ukraina jawnie banderowska, dziś. Zanosi się na dalsze pogorszenie geopolitycznej sytuacji PRL bis, która z pozycji między Niemcami a Rosją sama się degraduje na pozycję miedzy Niemcami, Ukrainą i Rosją.

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne