Czy w Polsce powinna powstać radykalna prawica?

Evgenij Kungur

Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie

Nigdy nie było konfliktu pomiędzy rozumem a wiarą, tylko pomiędzy dwiema wiarami.

Nicolás Gómez Dávila

Pierwszą turę wyborów we Francji wygrała “Postgaullistowska socjalna centroprawica o zabarwieniu patriotycznym” nazywana przez jednych skrajną prawicą, przez innych narodowymi socjalistami. Czyżby zbliżał się koniec “demokracji” we Francji? W takie tony uderzają najczęściej użyteczni idioci systemu pod batutą lewackiej propagandy. Warto z tego powodu zróżnicować trzy kategorie współczesnego zjawiska nazywanego demokracją. Jednak w tym przypadku percepcja zjawiska nie zależy od samodzielnej analizy, lecz od bodźców medialnych i jest zamknięta w wyjałowionym, bezmyślnym schemacie bodziec-wgrana reakcja. Ciekawych zapraszam do przeczytania.

Podobne głosy pojawiają się w Polsce, za każdym razem, gdy na scenie politycznej pojawia się coś co przypomina klasyczną prawicę. Neokomunistyczna propaganda dmuchając na zimne, uderza w tony histerii, piętnując za normalność nazywając ją: radykalizmem, skrajnością, nacjonalizmem. Ostatnio lewica przesunęła kolejną granicę zaczynając coraz częściej potępiać wszelkie przejawy patriotyzmu. Współczesny politruk, redaktor naczelny kupionej przez Sorosa Rzeczpospolitej /Spółka wspierana przez fundusz Sorosa przejmuje kontrolę nad “Rzeczpospolitą”/ pisze bez żadnego skrępowania:

Najpierw tytuł:

„Idzie agresywny suwerenizm. Wojna z Unią może być zabójcza”

U ludzi myślących, natychmiast pojawiają się pytania:

  • Zabójcza?
  • Dla kogo?
  • Kto tę wojnę wywołał?
  • Co jest jej stawką?
  • Kto powinien ją wygrać?

Jeżeli ma być wojna o resztki naszej Wolności, resztki naszej Niepodległości to powinniśmy być agresywni, bezlitośni i skuteczni. Wojna o wolność, wojna o niepodległość zazwyczaj jest zabójcza i lepiej, aby była zabójcza dla naszych wrogów niż dla nas. A jak mógłby brzmieć oczyszczony z lewackiej ględy, tytuł? Idzie bezlitosny patriotyzm. Wojna z Unią może być wygrana!

Pan Chrabota, autor artykułu, nie pisze jednak do polskich patriotów, aby ich zmobilizować do walki, ale zwraca się do urobionych już półgłówków, aby ci przyłączyli się do targowicy. Oto cytat:

Czym jest suwerenizm? Niczym specjalnie nowym. To dość dziś powszechny, synkretyczny trend w polityce populistów (choć nie tylko) pod różnymi szerokościami geograficznymi, w której wehikułem polityki wewnętrznej staje się hasło zagrożonej suwerenności państwa. (…) Suwereniści próbują się przebrać w szaty formacji insurekcyjnej, która mobilizuje elektorat w imię swoiście rozumianych kategorii patriotyzmu, narodu, wolności i niepodległości, czy tej jednej, najważniejszej pod odpowiednią szerokością geograficzną religii, w polskim przypadku katolicyzmu.

Kolejna manipulacja Chraboty i innych autorów podobnych artykułów polega na włączeniu w kontekst polityków, którzy poza licznymi deklaracjami nie mają w praktyce nic wspólnego z prawością, prawicą i patriotyzmem. Przedstawianie jako rzeczników polskiej Niepodległości skompromitowanych i znienawidzonych przez minimum połowę społeczeństwa polityków z PiS na pewno nie przysłuży się obronie polskiej Suwerenności. Nie ma nic bardziej obrzydliwszego od Kaczyńskiego, Morawieckiego lub Tuska mówiących o polskiej racji stanu.

Komu jest potrzebna sztuczna prawica?

Wyznanie Jarosława Kaczyńskiego dokonane swego czasu w Klubie Ronina, każe wątpić w prawicowe intencje PiS. Prezes antynarodowych socjalistów przyznał wprost, że od samego początku celem jego formacji było niedopuszczenie do powstania w Polsce prawicy narodowej. Dlaczego? Dlatego, że jest „antysemicka i antyunijna”.

Powtórzył to bliski współpracownik Kaczyńskiego, wieloletni wiceprezes PiS, Adam Lipiński

Myśmy przyjęli takie założenie, że dla dobra Polski jest to, żeby nie powstała narodowa, nacjonalistyczna prawica w Polsce. Dopóki istniało Prawo i Sprawiedliwość taka prawica nie powstała. Ku zadowoleniu wszystkich oceniających scenę polityczną./link/

Jakie są korzyści z istnienia rzekomej prawicy w Polsce widać gołym okiem. Przez wiele lat politycy PiS uciekali z Warszawy w dniu 11 listopada, wyjeżdżając do Krakowa na sztuczną celebrację “dnia bez niepodległości”. Przez 8 lat ich „rządów” pieniądze polskich podatników płynęły wartką strugą do neokomunistycznych jaczejek i środowisk żydowskich. Przez dwie kadencje PiS przy pomocy służb ochraniało antypolskie i antykatolickie demonstracje równocześnie inwigilując i tłumiąc działalność środowisk antysystemowych i propolskich.

W międzyczasie lewicowa propaganda bez żadnych przeszkód programowała polskie umysły. Ci, którzy oparli się ogłupianiu, zachowując polską tożsamość są zastraszani. Jeden z komentarzy na Twitterze:

Lewactwo powie, że ta pani jest przedstawicielką skrajnej prawicy i że ma poglądy typowe dla Hitlera i nazistowskich Niemiec. To wszystko absolutne kłamstwo. Powiesz, że kochasz swój kraj, wywiesisz flagę, zaśpiewasz hymn i stajesz się skrajnym prawicowcem. To jest chore.

Co to znaczy skrajny prawicowiec? Skrajnie normalny, skrajnie waleczny, skrajnie prawy, skrajnie patriotyczny? Tego właśnie boi się lewacka antypolska swołocz, która normalnym ludziom narzuca swój język i narrację. Jak zabrzmiałyby następujące połączenia: radykalna niepodległość, radykalna uczciwość? Umiarkowana niepodległość, umiarkowana uczciwość? Umiarkowany patriotyzm albo patrioci innej orientacji?

W powszechnym odczuciu skrajności należy unikać, dlatego słowo skrajna może się źle kojarzyć, ale radykalna, zgodnie z naszą tradycja, często oznacza silna i skuteczna. Wszelkie inne formy umiarkowanego patriotyzmu, po jakimś czasie, stają się bezobjawowe czyli takie jak “nasze” dzisiejsze polskie państwo.

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne