Co, gdzie, kiedy i jak zatopiło Atlantydę

Opisywane zdarzenia miały miejsce w połowie II tysiąclecia starej ery (a.Ch.n.  – ante Christum natum przed narodzeniem Chrystusa). Należy  tę okoliczność uwzględnić przy odczytywaniu dat zawartych w tekście. Przypisy umieściłem w nawiasach kwadratowych, a bardziej obszerne w Aneksie.

******

Pod koniec lat 60-tych XIX stulecia konsorcjum brytyjsko-francuskie rozpoczęło budowę Kanału Sueskiego. Dla celów tej budowy potrzebne były gigantyczne ilości cementu. Okazało się, że na dwóch wysepkach w południowej części archipelagu Cykladów, a mianowicie Therze i Therasii, znajdowały się ogromne warstwy popiołu wulkanicznego o grubości kilkudziesięciu metrów, przydatnego do produkcji cementu. Postawiono na tych wyspach wytwórnie, aby produkowały cement na potrzeby wspomnianej inwestycji. W miarę zużywania pokładów popiołu zaczęto znajdować pod jego warstwami szczątki jakichś zagadkowych budowli, a także fragmenty ceramiki. Nikt nie miał pojęcia, skąd na takiej małej wysepce znalazły się ślady wysoko rozwiniętej cywilizacji, a nie dokonano jeszcze wówczas odkrycia na samej Krecie fascynujących pozostałości cywilizacji i kultury minojskiej (pierwsze prace archeologiczne przy odkopywaniu ruin zespołu pałacowego w Knossos na Krecie prowadzono w latach 1900-1905). Ze względu na to, że nie bardzo wiedziano z kim powiązać odkryte ślady dawnej kultury, a bardzo kosztowne ekspedycje archeologiczne, głównie z Anglii i Francji, były ukierunkowane na odkrywanie skarbów Tutenchamona Egipcie, Agamem- nona w kontynentalnej Grecji czy Troi na wybrzeżu Azji Mniejszej, a zatem  wykopalisk na Therze nie konty- nuowano przez kolejne kilkadziesiąt lat. Powrócono do nich ponownie na niewielką skalę po I wojnie światowej, ale niebawem wybuchła II wojna, więc upłynęło kolejne kilkadziesiąt lat, aż dopiero od drugiej połowy XX stulecia wznowiono kontynuowanie ekspedycji badawczych, głównie w wykonaniu archeologów greckich.

Czas i miejsce kataklizmu
Obecny kształt archipelagu Thery to kilka wysp i wysepek tworzących owal, który otacza rozległą lagunę
[Thera, albo Thira lub Santorini, to wulkaniczna wyspa na Morzu Egejskim, najbardziej na południe wysunięta część archipelagu Cykladów, ok. 100 km na północ od wybrzeży Krety].
Największe lądowe części owalu stanowią Thera i Therasia. Znalezione na nich zwały lawy, pumeksu i tufu wulkanicznego jedno- znacznie wskazują, iż jest to pozostałość po potężnej erupcji, która rozerwała sporą część wyspy. Z symulacji opartej na tych pozostałościach można, z dobrym przybliżeniem, odtworzyć pierwotny kształt wyspy, której dominującym elementem był wówczas stożek wulkanu sięgający wysokości co najmniej 1,5 kilometra ponad poziom morza. Teraz jest w tym miejscu gigantycznych rozmiarów wyrwa, którą zalało morze o głębokości ok. 200-300 metrów, a w najgłębszym miejscu osiągające 400 metrów. Oznacza to, iż erupcja wulkanu wyrzuciła w powietrze dużą część wyspy wraz z dwukilometrową górą w jej centrum. Zalany krater (kaldera) ma obwód około 35 km, zaś powierzchnię ok. 82 km kw.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Santoryn#/media/Plik:ISS-48_Santorini_Caldera,_Greece.jpg
Obliczenia symulacyjne siły eksplozji, związanej z wyrzuceniem takiej ilości materiału, pozwoliły oszacować, iż był to najsilniejszy wybuch wulkanu w ostatnich kilku tysiącach lat, a zapewne najsilniejszy w dziejach cywilizacji śródziemnomorskiej, gdyż ilość wyrzuconych do atmosfery ziemi i popiołu sięgać musiała ok. 130 km sześciennych. Dla porównania bardzo silna erupcja wulkanu na indonezyjskiej wyspie Krakatau (Krakatau, wulkan w cieśninie Sundajskiej, pomiędzy Jawą i Sumatrą, który wybuchł w sierpniu 1883 r.), uznawana poprzednio za najsilniejszą w pisanych dziejach cywilizacji, wyrzuciła trzykrotnie mniej materiału. Wspomniane oszacowania oparto o wyniki badań dna morskiego wokół Krety i archipelagu Cykladów, dokonane w latach 1947-48, 1956 i 1958 oraz w 1965 roku w ramach kilku ekspedycji (dwóch szwedzkich i jednej amerykańskiej). Pobrane próbki osadów dennych wykazały, iż warstwa popiołu, datowana na połowę drugiego tysiąclecia starej ery (z dokładnością ok. 100 lat), zalega na olbrzymim obszarze, równym mniej więcej powierzchni Polski, a jej grubość sięga od kilkunastu metrów przy brzegach Thery do ponad dwóch metrów przy wyspie Rhodos i kilkunastu, bądź kilku centymetrów na krańcach tego obszaru, tj. w pobliżu wybrzeży włoskich i południowej Anatolii. Z obrysu dna morskiego, na którym zalegał popiół, odtworzony został kształt obszaru na który wiatr nanosił główną masę frakcji wyrzuconych w wyniku eksplozji wulkanicznych. W jego centrum znalazła się Kreta, w całości Cyklady oraz Południowe Sporady. Od północy obszar ten wyznaczały wybrzeża wysp Eubea i Chios, zaś najdalej na południe wysunięte miejsca usytuowane były od strony wybrzeży egipskich, a warstwa popiołów zanikała na tym kierunku na odległości ok. 200 km od afrykańskiego brzegu. Oznaczało to, iż erupcja wulkanu na Therze nastąpiła latem, kiedy w tym rejonie wieją wiatry z północnego zachodu.

Wybuch o takiej sile musiał spowodować kataklizm w rozległym rejonie z katastrofalnymi skutkami dla terenów dotkniętych jego oddziaływaniem. Na morze i ląd posypał się grad rozpalonych odłamków skał i kamieni. Masy spopielonej ziemi wyrzucane w powietrze utworzyły, wraz z gazami wulkanicznymi (głównie dwutlenek węgla), gęste trujące chmury, które przesłaniały światło słoneczne, powodując ciemności w dzień i trując wszystko co żywe, zaś masy wody, spiętrzone wybuchem sformowały się w potężny wał wodny pędzący przez morze, w monstrualnej wysokości fali tsunami. Na morze i ziemię zaczęły opadać masy gorącego i wilgotnego, gdyż zmieszanego z parą wodną popiołu, oblepiającego wszystko oraz pokrywającego grubą warstwą błota pola, budynki, lasy. A także zwierzęta i ludzi, w tym także ich zwłoki. W pobliżu Thery temperatura popiołów osiągała 500 C, a na wybrzeżach Krety wynosiła ponad 100 C. Erupcje trwały tygodniami, część wzbitych wysoko do stratosfery pyłów wiatr rozniósł wokół całej planety, powodując różnorodne perturbacje klimatyczne. Dla porównania wysokość fali tsunami, po wybuchu wulkanu Krakatau, wynosiła w szczycie 40 metrów przy szybkości przemieszczania ponad 500 km na godzinę. A skoro wybuch wulkanu na Therze był kilkakrotnie silniejszy, to wysokość fali mogła sięgać 100 metrów lub nawet przekraczać taką wysokość. Apokaliptyczny wybuch wygenerował łańcuchowo następujące po sobie wstrząsy wtórne, czyli trzęsienia ziemi niszczące to, co jeszcze nie uległo zniszczeniu i powodujące powstawanie kolejnych fal tsunami. Na wysepce Anafi, położonej 24 km na wschód od Thery, odnaleziono złoża pumeksu pięciometrowej grubości, które zalegają na wysokości 250 metrów nad poziomem morza. Przypuszczalnie zostały tam wyniesione przez potężne fale tsunami, jak  również skutek wypiętrzenia się wyspy spowodowanego  następstwem intensywnej tektoniki.

Wystarczy spojrzeć na mapę i usytuowanie Thery względem Krety, aby przekonać się, że cały impet fal tsunami uderzył w północne wybrzeża Krety, nie osłaniane żadnymi wysepkami, mogącymi rozproszyć i zamortyzować siłę żywiołu. Woda musiała wedrzeć się na wiele kilometrów w ląd, niszcząc wszystko na swojej drodze. Poza Kretą i Cykladami zniszczenia objęły cały basen Morza Egejskiego, łącznie z wyspami Rhodos i Samotrake. Sięgnęły do zachodnich rejonów Azji Mniejszej oraz Egiptu.

Kataklizm spowodował zagładę znacznej części populacji Krety, zniszczył miasta, porty, infrastrukturę, uprawy, zasiewy rolne, statki w portach i na morzu wraz z ich załogami, etc., etc. Skutki katastrofy miały charakter totalny, ale z czasem przykryte zostały warstwami popiołu, tak że następni osadnicy na Krecie, którymi były plemiona doryckie, nawet nie podejrzewali, że na kilka wieków przed nimi kwitła tam znacznie bardziej rozwinięta cywilizacja, a oni sami stąpają po jej grobach.

Kolebka cywilizacji minojskiej
Tło dla tego opowiadania o kataklizmie z połowy drugiego tysiąclecia przed Chrystusem stanowi region Morza Egejskiego z jego wyspami i terenami przybrzeżnymi oraz region Morza Kreteńskiego. Współcześnie jest to obszar prawie w całości stanowiący terytorium Grecji, a tylko jego wschodnie rejony należą do Turcji (zachodnie wybrzeże Azji Mniejszej). Na obszar ten składają się głównie wyspy i wysepki wymienionych akwenów oraz półwyspy i zatoki ich rejonów przybrzeżnych. Głównymi zespołami wysp Morza Egejskiego są archipelagi Sporadów (Północne i Południowe) oraz Cykladów. Poza wymienionymi istnieją także wyspy nie zaliczane do żadnego z wymienionych, jak np. Eubea, Kreta, Mitylena (Lesbos) i jeszcze sporo innych. Na południe od Cykladów, aż do północnych wybrzeży Krety, na szerokości ok. 100 km rozciąga się Morze Kreteńskie, określone od strony południowej łukiem biegnącym od południowego cypla półwyspu Peloponezkiego (przylądek Maleas), poprzez Kretę do wyspy Rhodos i południowych wybrzeży Azji Mniejszej (przylądek Deveboynu, nieopodal ruin miasta portowego Knidos w Turcji). Łuk ten ma długość ok. 500 km, z czego wybrzeża wyspy Kreta zajmują ponad połowę, jako że jest ona położona dokładnie wzdłuż linii tego łuku. Jeśli ze środka Cykladów (wyspa Naksos) zatoczylibyśmy okrąg obejmujący całą powierzchnię Krety, miałby on wówczas promień 260 km i liczył ok. 200 tys. kw. km powierzchni, ktora pomieściła by wszystkie wymienione wyspy, za wyjątkiem Mityleny (Lesbos). Wewnątrz tak zakreślonego rejonu znalazłyby się najważniejsze ośrodki cywilizacji, określanej jako grecka archaiczna.

Ale co jest tak specjalnie charakterystycznego dla opisywanego rejonu świata, że stał się on dogodnym miejscem narodzin i rozwoju kilku najważniejszych historycznie cywilizacji? Otóż wymienione wyspy i wysepki stanowią pomost między dwoma masywami kontynentalnymi, czyli Europy i Azji, a ponadto, podróżując wzdłuż wybrzeży Azji Mniejszej, można łatwo dotrzeć do północnych rejonów kolejnego z kontynentów – Afryki. Ważny element specjalnego statusu omawianego rejonu stanowi okoliczność, iż odległość pomiędzy poszczególnymi wyspami nigdzie nie przekracza 50 km, a z reguły jest mniejsza. Dobra pogoda oraz sprzyjające wiatry umożliwiały jej przebycie w czasie od wschodu do zachodu słońca. Wyspy te są na ogół górzyste, a ich szczyty nierzadko sięgają 1000 m npm lub przekraczają taką wysokość, co sprawia, iż są wzajemnie widoczne. W odległych epokach wymienione cechy wyspiarskiego świata decydowały o wykorzystaniu takich parametrów drogi morskiej w celach migracji oraz ekspansji militarnej i gospodarczej. Żeglowanie po akwenie pełnym wysp i wysepek, które w razie załamania się pogody, zapewniały schronienie w bezpiecznych zatokach, odnowienie zapasów wody pitnej, a ponadto umożliwiały dokonanie koniecznych napraw, stwarzało idealne warunki do wykorzystania istniejących tu szlaków morskich. Szczególnie w czasach, gdy żeglarze nie znali kompasu i nie mogli używać współcześnie znanych przyrządów do nawigacji.

W rejonie śródziemnomorskim połowa drugiego tysiąclecia starej ery  to początki władania Egiptem przez królów XVIII dynastii i odbudowa państwa po niedawnym wypędzeniu najeźdźców hyksoskich na terenach od delty Nilu do IV katarakty. (Aneks pkt 1). W środkowej Anatolii rozwijała się lokalna potęga państwa Hetytów, które sąsiadowało od wschodu z konkurentem, jakim było huryckie państwo Mitanni. Z kolei wasalem Hurytów była Asyria, dopiero w tym czasie raczkująca. Trochę dalej na wschód, w Babilonie władała III dynastia kaszycka.
Na terenach dzisiejszej Grecji, w jej części lądowej, nie było jeszcze wykształconych znaczniejszych organizmów państwowych, poza ośrodkiem w Mykenach. Natomiast na Krecie apogeum rozkwitu przeżywała kultura minojska, która posługiwała się własnym pismem linearnym. (Aneks pkt 2).

Na ziemiach Peloponezu oraz okolicznych wysp wodzowie i władcy stawali się wasalami królów władających na Krecie. Głównym obszarem zainteresowania władców kreteńskich były wybrzeża i wyspy Morza Egejskiego. Natomiast porty kreteńskie, usytuowane głównie na północnych wybrzeżach wyspy, dzieliło od Egiptu (terenów w delcie Nilu) ok. 700 km otwartego morza bez żadnych wysp. Warto pamiętać, iż ówczesna żegluga odbywała się na łodziach i statkach napędzanych także wiosłami, czyli mięśniami ludzi, a że nie znano jeszcze wówczas ruchomego żagla, to żagiel sztywny nie zawsze mógł być pomocny (np. przy bocznym wietrze). Dlatego pływanie po morzu odbywało się głównie wzdłuż wybrzeży, których, jeśli to było tylko możliwe, starano się nie tracić z zasięgu wzroku. Powiązania handlowe Krety z państwem faraonów nie mogły w tamtym czasie mieć charakteru współczesnych regularnych rejsów. Kontakty takie oczywiście istniały, ale nie wiemy, czy odbywały się drogą bezpośrednich podróży morskich, czy też w systemie żeglugi kabotażowej wzdłuż wybrzeży Azji Mniejszej (współcześnie Syria i Palestyny). Ówczesne mocarstwa (poza Kretą) prowadziły ekspansję na lądzie i nie dysponowały liczącymi się jakościowo i ilościowo flotyllami. W połowie II tysiąclecia a.Ch.n. nawet potężny Egipt taką nie dysponował z dosyć prozaicznego powodu, mianowicie dotkliwego braku lasów z odpowiednimi drzewami nadającymi się na budulec. W tym celu drewno  do budowy statków, mogących pływać po otwartym morzu, musiało być dostarczane z gór Libanu. Za czasów władania potężnego faraona XVIII dynastii – Totmesa III (I poł. XV wieku a.Ch.n.) Egipt był w stanie wystawić flotyllę niezbyt wielu drewnianych statków zdatnych do żeglugi pełnomorskiej. Natomiast Kreta  była przede wszystkim mocarstwem morskim, dla władców której posiadanie floty było warunkiem sine qua non jej bytu i dobrobytu. W tamtych czasach, w rejonie akwenu śródziemnomorskiego, była ona najsilniejszym i jedynym mocarstwem morskim. Przypominam, że mówimy o epoce poprzedzającej o tysiąclecie początek okresu klasycznego w starożytnej Grecji, umownie liczonego od bitwy morskiej, stoczonej u wodnych wrót do Aten. w roku 480 a.Ch.n. pomiędzy flotami grecką i perską w cieśninie obok wyspy Salamina oraz w Zatoce Sarońskiej,

Kreteńczycy opanowali południowe i wschodnie wybrzeża Peloponezu, czyli Lakonii, Argolidy i Arkadii. Do Peloponezu posiadali wygodny „most” poprzez wyspy Antikitirę (Ogylos) i Kitirę (Cytherę). W Argolidzie znajdowały się już wówczas Mykeny, których zaludnienie zapewne nie przekraczało dwóch – trzech tysięcy osób. Kreteńczycy musieli ponadto opanować wysepki łańcucha Cykladów, aby zneutralizować zagrożenie ze strony piratów dla swoich faktorii i składów zaopatrzeniowych, lokowanych przy przystaniach chroniących ich statki. A aby zabezpieczyć się od ataku ze strony wschodniej (z terenów cokołu lądowego Azji Mniejszej), opanowali również Sporady Południowe, w tym najważniejsze wyspy tego archipelagu, tzw. Dodekanezu, łącznie z wyspami Rhodos i Karpathos. Wyparli stamtąd plemiona Karów (Aneks pkt 3). Zapewne utrzymywali faktorie i w bardziej odległych rejonach Morza Egejskiego czy Jońskiego, a nawet na wybrzeżach Libii, Sycylii, Cypru czy południa półwyspu Apenińskiego. Wyprawy pełnomorskie, podejmowane na  dalsze odległości, wiązały się wówczas z olbrzymim ryzykiem utraty statków i ich załóg. Zarówno pracochłonna i kosztowna budowa statków, jak też wyszkolenie dla nich żeglarzy, nie były możliwe bez silnego i bogatego zaplecza, czemu nie mogły podołać małe organizmy plemienne, ale mogły to uczynić silniejsze i bogatsze społeczności  ponadplemienne. Tajniki nawigacji były przekazywane pokoleniowo w ramach cechu „żeglarzy”. Znaczenie żeglugi było nie do zastąpienia, z uwagi na fakt, iż drogą morską można było przewozić znacznie szybciej znacznie większe ciężary niż lądową (przy braku dróg bitych i ówczesnej jakości wozów i zaprzęgów). Żeglowano wówczas, oceniając odległości „na oko”. Wystarczył jednak wpływ nieznanego dotychczas prądu morskiego, aby takie szacunki „na oko” skończyły się błądzeniem po nieznanych lub słabo znanych akwenach. Nie było też  takiego luksusu, jakim w dzisiejszych czasach jest łatwe określenie kierunku północy poprzez lokalizację gwiazdy „biegunowej” (Aneks pkt 4). Na śródziemnomorskim akwenie przez połowę roku wieją stałe wiatry (antycyklon) i tylko wtedy żegluga mogła odbywać się w warunkach dosyć przewidywalnych, co oznacza, iż w miarę bezpieczne dla żeglugi było kilka miesięcy w roku. Uwzględniając powyższe okoliczności, cywilizacja minojska na Krecie i okolicznych wyspach stanowiła twierdzę morską całkowicie odporną na zakusy potencjalnych agresorów.

Ale w połowie drugiego tysiąclecia przed narodzeniem Chrystusa, niezagrożona niczym potęga nagle i praktycznie bez śladu zniknęła ze świata śródziemnomorskiego.

Teksty i konteksty
Jest sprawą raczej znaną, iż Atlantyda, jako ideał państwa-miasta, opisana została w dwóch utworach Platona, przede wszystkim w Timajos, a także w Kritias. Ale daleko nie wszyscy zdają sobie sprawę, iż liczne współczesne lokalizacje Atlantydy wynikają z przyjęcia i utożsamienia określeń geograficznych podanych przez Herodota i tak właśnie określanych w jego czasach, z miejscami sprzed kilkunastu wieków, które wcale niekoniecznie wówczas tak były nazywane. Jest to typowy błąd, polegający na ekstrapolacji pojęć i nazw współczesnych na odległe w czasie uwarunkowania kulturowe i cywilizacyjne. Chyba najbardziej jaskrawy przykład to  lokalizacja Słupów Heraklesa i Gór Atlasa. Musimy wziąć poprawkę na to, iż Platon opierał się na relacji Solona, który z kolei zrelacjonował komuś wieści o Atlantydzie zasłyszane od kapłanów podczas wizyty w egipskim Sais (Aneks pkt 5), który z kolei przekazał je Platonowi.  Zrozumiały jest w tej sytuacji brak precyzji w tekście Platona. W łańcuszku przekazujących łatwo było o przekłamania lub banalny brak zrozumienia . Otóż niedokładność odnosi się zarówno do przekazu w zakresie parametrów technicznych dotyczących infrastruktury Atlantydy, interwału czasowego jaki dzielił jej istnienie od czasów Solona, jak też geograficznego umiejscowienia. Uwaga ta odnosi się w jeszcze większej mierze do interpretatorów relacji Platona z czasów nowożytnych (zwłaszcza współczesnych), którzy powszechnie ignorują to, co mają w tym zakresie do powiedzenia archeologowie, w oparciu o wyniki badań prowadzonych przez ostatnie kilkadziesiąt lat.

W czasach Platona Grecy, a przed nimi także Fenicjanie, mieli dosyć dobrze rozpoznany akwen Morza Śródziemnego, jak również wyprawiali się za obecną Cieśninę Gibraltarską na otwarty ocean i podejmowali rejsy wzdłuż wybrzeży, zarówno Europy jak i Afryki. Określenie „Słupy Heraklesa” było wówczas jednoznaczne ze skałami w wymienionej cieśninie. Ale czy takie było dziesięć wieków wcześniej, a nawet jeszcze w czasach Solona? We wcześniejszych epokach „słupami Heraklesa” (a także słupami Melkarta) określano wszelkie charakterystyczne dla żeglugi miejsca w rejonie akwenu śródziemnomorskiego, jak np. górzyste cyple, blisko siebie położone wyspy itp., w tym np. wyspę Faros, nieopodal późniejszej Aleksandrii (na której to wyspie postawiono słynną latarnię morską). Natomiast w odniesieniu do datowania podanego w wersji Platona, iż „zatonięcie” Atlantydy zdarzyło się 9000 lat przed Solonem, to mamy najpewniej do czynienia z najzwyklejszą pomyłką w dacie o jedno zero. Jeśli poprawną liczbą byłoby zatem 900 lat, to taki interwał czasowy dosyć dokładnie pasowałby do daty wydarzeń, będących skutkami wybuchu na wyspie Thera. Platon, powtarzając za relacją kapłanów, napisał w Timajosie, iż Atlantyda to wielka wyspa za Słupami Heraklesa, za nią morze, dalsze wyspy i wreszcie ląd stały, który ogranicza tamto morze. To w zasadzie dokładny opis usytuowania Krety, gdy patrzymy (warto spojrzeć na mapę) od wybrzeży Egiptu w kierunku Morza Egejskiego.

Dla kapłanów z Sais, miasta położonego w delcie Nilu, Atlantyda znajdowała się za takimi właśnie słupami, jak też górami, w czasach nowożytnych nazywanymi Atlasem. I nie musiały wcale to być góry w Maroku i Algierii. W archaicznym świecie śródziemnomorskim wszelkie wysokie góry symbolizowały ramiona mitycznego olbrzyma Atlasa, którymi on podtrzymywał sklepienie niebieskie. A szczyty górskie na Krecie sięgają wysokości 2.500 m npm. Warto również zwrócić uwagę na fragment w dziele Platona odnoszący się do zasięgu panowania terytorialnego władców Atlantydy. Otóż obejmowało ono, po greckiej (wewnętrznej) stronie „Słupów Heraklesa”, tereny Libii, po Egipt i Europę oraz Tyrrenię (tj. Sycylia, Sardynia oraz południu Płw. Apenińskiego).
(Europą nazywano ówczesne centrum cywilizacyjne z głównymi ośrodkami na Krecie i okolicznych wyspach).
Platon umiejscowił Atlantydę daleko za „Słupami Heraklesa” przede wszystkim z tego powodu, że nie zdołał skojarzyć przekazu o Atlantydzie z jakimiś pozostałościami poprzednich epok, które były wówczas znane w świecie śródziemnomorskim, a które by odpowiadały tak zaawansowanej cywilizacji. Dlatego możemy go usprawiedliwić, gdyż ślady te przykrywała gruba warstwa popiołu, ziemi i mułu, zarówno na lądzie jak i na dnie morskim.

Echa i reminiscencje
W pamięci pokoleń zachowało się trochę wspomnień o tym wydarzeniu. Znalazły one swój wyraz w mitach greckich, w relacjach przytaczanych przez starożytnych historyków, a także we fragmentach Biblii z Księgi Wyjścia.

I tak, w micie o Talosie jest mowa o potworze broniącym Krety przed najeźdźcami, który ciskał w płynące statki skałami i kamieniami i w ognistym uścisku spalił flotyllę agresorów. Zapewne mogą to być zachowane w pamięci pokoleń wspomnienia o gradzie gorących kamieni i rozżarzonej lawy, które wydobywały się z wulkanu. Dalsza część tego mitu mówi o synu Talosa, Laukosie, który wypędził króla Krety, zamordował jego córkę i zniszczył kreteńskie miasta. Córka króla miała na imię Kleisithera, co znaczy „klucz do Thery”, zaś imię Laukos („biały”) interpretuje się jako wspomnienie po popiele wulkanicznym, który zasypał ruiny kreteńskich miast.

Z kolei w micie o wyprawie Argonautów znajdujemy fragment, gdy Jazon wraz z towarzyszami przepływając w pobliżu Krety natrafia na ciemności, w których nie widać słońca ani gwiazd.

W micie o Deukalionie, Zeus w zemście za poczęstowanie go na uczcie ludzkim mięsem, nakazał Posejdonowi wytracić wszystkich mieszkańców lądu. Z morza podniosła się ogromna fala, która pchana wiatrem od południa zalała tereny Grecji (zapewne chodzi o Argolidę). Towarzyszyły temu trzęsienia ziemi, deszcze i burze. W jednej z wersji mitu Deukalion jest bratem Ariadny, córki Minosa – władcy Krety, co stanowi poszlakę, że mit ma źródła w lokalnych zdarzeniach, a nie jest np. wersją „potopu” zaczerpniętą z mezopotamskiej sagi o Gilgameszu.

W innym micie mowa jest o skutkach gniewu Posejdona po jego sporze z boginią Ateną, których wynikiem było zatopienie terenów Attyki, czyli nadmorskiego rejonu w środkowej Grecji, na północ od Peloponezu i Argolidy, za przesmykiem korynckim (wówczas nie było jeszcze kanału korynckiego).

W tragedii Eurypidesa pt. „Hippolytos” znajduje się obrazowy fragment mówiący o potężnej fali morskiej, która spustoszyła rejon Zatoki Sarońskiej, czyli ziemie Argolidy i Attyki. Wzmianki o podobnym kataklizmie znajdują się w księgach historyków Diodora i Strabona.

Herodot w „Dziejach” (VII tom) opisuje historię kreteńskiego miasta Prajsos, które zasiedlili „Hellenowie”, po tym jak jego mieszkańcy (mężczyźni), wyprawiwszy się na Sycylię,  już nie powrócili, gdy dowiedzieli się że ich kraj został zniszczony. Co prawda, ich statki zniszczyła burza, ale mogli przecież zbudować nowe. Nie uczynili tego, tylko założyli miasto na południowym krańcu płw. Apenińskiego w rejonie zwanym wówczas Japigia (obecnie Apulia, prowincja Lecce ).

W zapisach zawartych w biblijnej II Księdze Mojżeszowej jest mowa o plagach, jakie spadły na Egipt i ród faraona za przetrzymywanie w niewoli współplemieńców Mojżesza. Tekst ten opisuje, między innymi, choroby ludzi i bydła, które spowodował spadający z nieba popiół, także plagi gradu i ognia, które spustoszyły pola, zabudowania, zwierzęta, drzewa i zabiły wszystkich ludzi, którzy nie zdołali schronić się pod dachem, a dalej plagę ciemności, które ogarnęły ziemię egipską („ciemności egipskie”). Inna z kolei plaga dotyczy zabarwienia na czerwono wody w Nilu, co mogło być spowodowane pyłem z pumeksu naniesionym na tereny delty nilockiej. Jeszcze inna plaga mówi o zarazie bydła, ponadto o plagach mszyc, myszy i żab, co było skutkiem zakłóceń w ekosystemie spowodowanych przez opad popiołu, który zdewastował naturalne środowisko, zniszczył plony i zapasy żywności. A śmierć pierworodnych Egipcjan (synów), to zapewne skutek zwiększonej śmiertelności, zwłaszcza wśród niemowląt, w wyniku skażenia wody, gleby i żywności i w rezultacie wieloletniego głodu („siedem lat chudych”).

Reasumując, długotrwałe badania interdyscyplinarne, w szczególności dotyczące dna morskiego, pozwoliły w latach 80-tych XX wieku na wskazanie dokładnej lokalizacji obiektu dawno zaginionej cywilizacji, który Platon określił mianem Atlantydy.

ANEKS

1.
Hyksosi – lud azjatyckiego pochodzenia (semicki lub hurycki), który w siedemnastym stuleciu przed Chrystusem opanował deltę Nilu i założył siedzibę władców w mieście Awaris (dzisiaj Tell El-Dabaa). Dynastia hyksoska panowała w części Dolnego Egiptu około 100 lat (XV i XVI dynastia). Upadek jej władzy związany jest ze skutkami wybuchu na wyspie Thera w  roku 1627 a.Ch.n.  Za panowanie królów z tej dynastii datuje się przybycie biblijnego Józefa i jego rodziny do Egiptu. Częściowo okres XVI dynastii nakłada się na okres rdzennie egipskiej XVII dynastii, tzw. tebańskiej, władającej Górnym Egiptem (ze stolicą w Tebach) i która była lennikiem władców hyksoskich. Po upadku gospodarczym i militarnym Dolnego Egiptu wskutej ww. erupcji wulkanicznej, dynastie tebańskie odbudowały państwo i zjednoczyły obie części Egiptu (zwiększając swoje wpływy aż do okolic IV katarakty, po graniczne miasto Napata w królestwie Kusz – dzisiejsze Dżabal Barkal). Początek Nowego Państwa w Egipcie, tj. rządy władców z XVIII dynastii, przypada na lata 1626-1623. Założycielem XVIII dynastii był Ahmos, a następcą Amenhotep I; początek  panowania : 1605-1602. Dzięki odkryciu poprawnej metody liczenia lat w datowaniu sotisowym, stosowanym w starożytnym Egipcie, stała się możliwa lokalizacja w czasie zdarzeń z dokładnością do trzech lat;
Tytuł faraon („wielki dom” – synonim tytułu król) zaczęło być stosowane wobec władców egipskich począwszy od Totmesa III (początek władzy lata 1521-1518 a.Ch.n).

2.
Mykeny – najstarsze siedlisko kultury achajskiej na Peloponezie. W czasach dominacji władców z konfederacji minojskiej ośrodek mykeński był najprawdopodobniej ich wasalem. W rezultacie zniszczenia potęgi minojskiej przez kataklizm związany z wybuchem wulkanu na Therze, ekspansja plemion achajskich (egejskich) na Peloponezie, Krecie i innych wyspach nie napotykała na większy opór (połowa XV stulecia a.Ch.n. i później), a na tym terenie cywilizację minojską zastąpiła hegemonia mykeńska. Na początku XII w. a.Ch.n. najazd plemion doryckich zniszczył Mykeny. Ludy doryckie zdobyły ośrodki Achajów w Grecji właściwej i na Peloponezie, a następnie zajęły również Kretę, Cyklady i inne wyspy akwenu Morza Egejskiego.
Pismo linearne „A” nie zostało odczytane w sensie znaczeniowym, znane są natomiast fonetyczne odpowiedniki znaków tego pisma bez znajomości, co przedstawiają. Natomiast pismo linearne „B” odczytano w 1953 r.).

3.
Karowie (Karyjczycy) – plemiona zamieszkujące południowo-zachodni kraniec Anatolii, z głównymi ośrodkami w Milecie, Halikarnasie, Knidos, Magnezji i Afrodyzji. Pomnik na cześć satrapy karyjskiego Mauzolosa w Halikarnasie zaliczany był do siedmiu cudów świata antycznego (mauzolem w Halikarnasie). Karowie zostali wyparci z wysp akwenu Morza Egejskiego przez władców konfederacji minojskiej na jego wschodnie (azjatyckie) wybrzeża (dzisiejsza Turcja). Po zagładzie cywilizacji minojskiej zostali oni odepchnięci od wybrzeży morskich przez plemiona Dorów, które opanowały południową Grecję (Peloponez), Kretę i wyspy Dodekanezu, a także  skolonizowały nadmorskie miasta karyjskie (w tym wcześniej wymienione);

4.
1700 lat a.Ch.n. gwiazdą biegunową była słabo widoczna gwiazdka o nazwie Thuban (alfa w konstelacji Smoka), 1100 lat a.Ch.n. była nią, co prawda silniejsza, gwiazda Kochab (beta w Małej Niedźwiedzicy),
ale także niezbyt charakterystycznie usytuowana, aby łatwo ją można było zlokalizować na niebie, a dopiero od jakiegoś czasu gwiazdą biegunową jest Polaris (alfa Małej Niedźwiedzicy). Gwiazda Polarna swoją pozycję najbliżej bieguna osiągnie dopiero w 2105 roku, a za kolejne ok. 1500 lat rolę gwiazdy biegunowej pełnić będzie inna gwiazda.

5.
Sais
 –  miasto w zachodniej części delty Nilu, stolica V nomu (okręg), a także stolica państwa w okresie panowania władców XIV dynastii saickiej w VII – VI wieku a.Ch.n. Ówcześnie ważny ośrodek tkactwa
i lniarstwa oraz kultu bogini Neit. Obecnie wieś o nazwie Sa’al-Haggar
.

**********
Do napisania  niniejszej notki  wykorzystałem dane zawarte w publikacji autorstwa Tadeusza Łoposzko,  pt: „Największy kataklizm w dziejach ludzkości” (wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej; Lublin 1996 r.). Bibliografia tematyki liczy 80 tytułów, w tym dwie inne prace autora ww. książki, czyli dr Tadeusza Łoposzko (1929-1994), pracownika naukowego UMSC), historyka starożytności, b. dyrektora Instytutu Historii oraz kierownik Zakładu Archeologii.

 

 

O autorze: stan orda

lecturi te salutamus