Ach te pozory!|
Spojrzy taki trzydziestoparolatek na postać z ekranu i pomyśli sobie z uśmiechem:
o! Papa Smerf!
Ta broda siwa i czupryna takaż, poczciwe, niebieskie oczęta, a i głos łagodny…
A tytułowanie profesorem automatycznie ustawia w hierarchii ponad głupiutkimi podopiecznymi, czyli Ciemnym Ludem/Suwerenem (wersja zależna od tego, czy swobodna, nienagrywana rozmowa – czy oficjalny spicz).
Z tym Action!, to takie moje przyzwyczajenie z czasów przedemerytalnych, gdym doglądał na planach filmowych pracy reżyserów spotów reklamowych, także i tych anglojęzycznych i tak naprawdę oznacza:
„koniec żartów – od teraz już wszystko leci na serio”
***
Moim (i rzecz jasna niesłusznym) zdaniem, słów tytułowych Papa Smerf użył nieprzypadkowych, ba! – starannie dobranych użył.
Nie moja sprawa, jak wyglądał proces tego starannego dobierania (tym bardziej – kto je ostatecznie dobrał), ale finał naprawdę godny podziwu:
precyzja trafienia i rozprysk odłamków modelowy, wręcz transoceaniczny, no i przede wszystkim, ta ich lepkość:
(bo ja pamiętam wojnę w Wietnamie i bomby z białym fosforem).
Jak już się przylepi, to zostanie i nie ma zmiłuj, bo jak zejdzie, to tylko wraz ze skórą, jak kombinezon od funkcjonariuszki Dejaniry (guglować, młodzi – guglować!)
***
Zajrzeć w te oczęta niebieskie trudno, zobaczyć, co się na ich dnie kryje – niemożliwe, bo raz, że ekran, a dwa – szkła w gustownych oprawkach dostępu bronią.
Dlatego zacytuję swój, subiektywny opis najwyższych kwalifikacji Papy Smerfa, sprzed 7 lat:
kiedy to nastąpiła komenda „Action!”, żeby Ciemny Lud/Suweren (wersja zależna itd.) jakimś takim 447Act nie przejmował, bo i nie ma czym:
***
„Ja bym nie przywiązywał do tego (ustawy 447) zbyt dużej wagi” – powiedział Jacek Czaputowicz, chwilowo minister spraw zagranicznych 3RP (bo z tą RP nr 4, to jak widać po „rekonstrukcji” tylko takie żarty były).
Cóż, jako minister ma prawo nie przywiązywać nawet żadnej wagi, zresztą nie jest w tym nieprzywiązywaniu odosobniony.
Dyżurny komentator telewizji rządowej (to nie epitet – to fakt) Piotr Wawrzyk powiedział, że podnoszące wielkie zagrożenie, jakie ta ustawa stwarza dla Polski „komentarze są troszkę przesadzone”
No proszę – troszkę, czyli zagrożenie jest, kwestia tylko jak duże?
Czyli żydowscy rekieterzy nie zedrą z nas 300 miliardów $, a tylko miliardów 299, 298 czy 297?
Ale zostawmy to pisowskie nawijanie makaronu na uszy Ciemnemu Ludowi/Suwerenowi (wersja do wyboru w zależności od tego czy prywatna, swobodna rozmowa czy partyjny, oficjalny spicz), ja o p. Czaputowiczu słów kilka, bo to postać o fascynującym życiorysie jest.
W tych czasach słuchałem pilnie nadawanych z Monachium audycji amerykańskiego radia Wolna Europa, w których to audycjach często ostrzegano przed zachodnimi ruchami pokojowymi, ponieważ – wg RWE – były totalnie zinfiltrowane przez sowieckie służby, a nawet i zakładane przez nie.
I wtedy sobie pomyślałem, że jednak ci sowieci i te ich wszystkie KGB, GRU i BWC (Bóg wie co) to straszne debile są:
otóż pozakładali na Zachodzie, pod nosem służb tamtejszych organizacje pacyfistyczne, a tu, w PRLu, nie zauważyli, jak powstał spontanicznie pacyfistyczny Ruch Wolność i Pokój!
I nie tylko nie został zdławiony zaraz po porodzie pępowiną ze stalowego drutu, ale działał, i działał, i działał.
Nie ma to jak nasza polska smykałka do grania sowietom na nosie!
Z ruchu tego wyszedł kwiat polityków 3RP, a jak kto nie wierzy, to niech tylko zerknie na tę, dalece niepełną listę kwiatków:
Jan Maria Rokita, Konstanty Miodowicz, Konstanty Radziwiłł, Bartłomiej Sienkiewicz, Andrzej Stasiuk, Piotr Niemczyk, Bogdan Klich i – a jakże – Jacek Czaputowicz, który był nawet jednym z założycieli.
I pomyśleć, że wszyscy oni tak tym bezpiekom PRLowskiej i sowieckiej, tym wszystkim Kiszczakom i innym Sztirlicom grali na nosach symfonicznie.
Jaki z tego morał?
A taki, że ja, patrząc na tę listę i widniejącego na niej ministra Czaputowicza, przywiązywałbym do podpisanej dziś przez Trumpa ustawy 447 wagę jak największą.” (koniec cytatu).
Ustawa 447 podpisana – czyli „nic się nie stało, Polacy nic się nie stało!”
Kogo Polacy do rządzenia sobą DOPUSZCZĄ, to ci będą nimi rządzić. W ich imieniu będą przepraszać (za to tam ich ktoś inny wynagrodzi kasą ściąganą do Urzędu Skarbowego), będą zadłużać ich dzieci i wnuki, żeby np. dogodzić sąsiadom (też rzecz jasna nie za darmo), będą wspierać organizacje jakie będzie trzeba, wpłacać składki gdzie będzie trzeba i SPOKOJNIE, BEZPIECZNIE I WYGODNIE sobie żyć ;).
Kiedy usłyszałam co mówi Czaputowicz, to moja ocena mogłaby być tylko jedna – to Rosjanin! Tylko Rosjanie mówią o Polsce hiena Europy, tylko w Rosji obrazek hieny z wyszczerzonymi kłami oznacza jednoznacznie Polskę. Ja nie mam co do tego żadnych wątpliwości, szczególnie po doświadczeniu dyskutowania z Rosjanami na ich portalu KONT.
Polecam swój wpis:
https://naszeblogi.pl/66879-jestesmy-z-roznych-cywilizacji-jestesmy-w-stanie-wojny-z-pl
o tym jak Rosjanin uświadomił mnie (nas Polaków) o rosyjskim humanitaryźmie i rosyjskiej doktrynie w sprawie Polski i zapewne wszystkich innych sąsiadów, których terytoria były kiedyś w ich posiadaniu.
Jeżeli ktoś nie widzi Szatanów Zjednoczonych, nie bardzo zjednoczonych, że te Szatany są współczesną Sodomą i Gomorą to może różne historie o Rosji wypisywać, jeżeli ktoś wierzy, że Zabór Rosyjski był najgorszym zaborem to nic mu nie pomoże, żeby poznać historię to trzeba się postarać i jest to ciężka praca ale nikt za nas tej roboty nie wykona, a jeżeli będziemy się słuchać historyków to będziemy wypisywać rozmaite dziwactwa, nie ma idealnych państw, nie ma idealnych polityków, to są same ułomności ale kiedy frymarczy się zdrowiem i życiem dzieci, ćwiartując je na części zamienne to mamy wielki powrót Kanaanu, Grecji, Rzymu, Kartaginy, Fenicji, Rosja nie jest ideałem tam dzieci się abortuje ale kudy im do “zachodu”, który oficjalnie porzucił kulturę (cancel culture) została im tylko cywilizacja – cywilizacja śmierci, dla wszystkich
Panie Protest. Kwestia tego kto mniejszym szkodnikiem jest: Rosja, czy USA, to tylko teza i antyteza wylansowane dla zamydlenia percepcji. Jedna i druga z z założenia fałszywe. Nie tędy droga. Chodzi, właśnie o to, aby pogrążać się w odmętach takich absurdalnych dyskursów. Kontrola odgórna jest nad tezą, jak i antytezą.
Rosja szkodnik?
No i co waść napisałeś, nic nie napisałeś, bo pewnie niewiele wiesz o Rosji a jeszcze mniej o Stanach zjednoczonych nb. marnie zjednoczonych co widać, słychać i czuć, nasza rodzina bywała w Rosji od ponad 100 lat a mój Dziadek Piotr, który służył w carskim wojsku, był na wojnie Rosji z Japonią i mawiał, Rosjanie to porządni ludzie ale ze wszystkich nacji zamieszkujących Rosję najgorsze są chachły, Rosja od 1917 roku była okupowana przez komunistyczną międzynarodówkę, którą zainstalowały tam Niemcy a od początku powstania Rosji Sowieckiej wspierały ją słynne USA – Armand Hammer, wiesz kto to był? Mam ci napisać historię Rosji? Rosja pod rządami Władimira Putina odbiła Rosję z rąk 7ydów, którzy za rządów Borysa Jelcyna zawładnęli surowcami i przemysłem Rosji, co ja będę pisał więcej humanista nie zrozumie nigdy technika
Pozdrawiam
Jesteś Acan poniżej pewnego poziomu percepcji i tyle w temacie. W którym miejscu napisałem, że Rosja to szkodnik, abstrahując od tego, czy i w jakim, ewentualnie zakresie jest nim? Mój wpis dotyczył czegoś zupełnie innego. Bez odbioru.
Bez odbioru?
Ha, ha, ha!
Bo co?
Boisz się odpowiedzi?
“zażyj tabaki”
To “bez odbioru” znakomicie pokazuje z kim mam do czynienia
Napisał to czego nie napisał
Pozdrawiam
Nietytus napisał:
Chodzi o to, że nasz wróg podrzuca nam te dywagacje, byśmy w nich ugrzęźli. Nietytus nie wypowiedział się kto jest większym lub mniejszym szkodnikiem. Wskazał, że to są manowce.
Dlatego te dywagacje dla dywagacji zakwestionowałem i uzasadniłem a dyskutant, który włączył się do nie swojej dyskusji jak zdeklarowany humanista i ani jednym słowem nie odniósł się do treści mojej publicystyki, powtórzę wyraźnie – na nasze czasy Ad 2023 Rosja nie jest naszym wrogiem ale konkurentem i potencjalnym zaopatrzeniowcem chociaż “rząd warszawski” jak gówniarz na podwórku mający za plecami jakiegoś osiłka każe zaczepiać jego konkurenta i szuka powodu do zwady “dziecko bijesz”, naszym Polski i Polaków wrogiem są Szatany Zjednoczone i parę innych stworów na usługach tego diabła
Pozdrawiam
ZAMIAST POLAKOM, MORDERCOM POLAKÓW
Niewiele się zmieni, Polska będzie dalej wspierać Ukrainę, utrzymywać tabuny ukraińskich uchodźców, realizować, zamiast polskiej, ukraińską rację stanu, lud dalej będzie głosował na PiS
Autor: Krzysztof Baliński
Wokół rocznicy apogeum ludobójstwa Ukraińców na Polakach działy się rzeczy zadziwiające. Wyglądały na paniczne ruchy obozu władzy wywołane najpewniej przez sondaże pokazujące, że bierność w tej sprawie zagraża wynikom PiS w wyborach oraz postawą sporej części społeczeństwa, coraz wyraźniej zniecierpliwionego ukraińską butą i nieustępliwością, którą w kilku krótkich słowach wyraził Drobowycz z ukraińskiego IPN, że nie będzie żadnej zgodny na ekshumację ofiar, dopóki Polska wcześniej nie odbuduje na swoim terytorium wszystkich pomników UPA. W ramach nieudolnie, naprędce, na chybcika skleconej akcji, premier odwiedził wieś Puźniki, gdzie w sposób upokarzający dla pomordowanych Polaków „uczcił” ofiary dwoma kijami, stawiając w szczerym polu zbity z gałęzi krzyż.
Kiedy pojawiła się informacja, że nasz „strategiczny partner” wykonał wiekopomny gest – zezwolił na poszukiwania, ekshumację i upamiętnienia mogił Polaków zamordowanych przez UPA na terenie Ukrainy, szybko okazało się, że zgoda dotyczy tylko jednej wsi i otrzymał ją nie IPN, czyli instytucja do tego powołana, ale Fundacja Wolność i Demokracja (WiD), i że jak nie było, tak nie ma zgody na ekshumację szczątków dzieci, kobiet i starców, ofiar ukraińskich rezunów leżących w tysiącach dołów śmierci. Okazało się też, że nie chodzi o ekshumację, bo groby pomordowanych w Puźnikach są od dawna znane, ale jedynie o wypromowanie Fundacji Wolność i Demokracja.
Okazało się też, że Fundacja, która ma w statucie „pomoc Polakom na Wschodzie”, zajmuje się wyłącznie pomocą Ukraińcom na Wschodzie. Na swojej internetowej witrynie epatuje, a nawet szczyci się: wyekspediowaniem na Ukrainę blisko 100 „TIR-ów” z pomocą humanitarną dla Ukrainy, ewakuacją 7,2 tys. ukraińskich rodzin z kompleksowym wsparciem rzeczowym i finansowym, pomocą dla kilkunastu ukraińskich szpitali wojskowych oraz opracowaniem i dystrybucją „Biznesowego ABC dla uchodźców z Ukrainy”. Okazało się też, że druga fundacja, też zasilana pieniędzmi rządowymi i też mająca w statucie „pomoc Polakom na Wschodzie”, powołała Wschodni Fundusz Dobroczynności, w ramach którego prowadzi zbiórkę pieniędzy „na rzecz ofiar wojny w Ukrainie, dla potrzebujących przebywających zarówno po polskiej jak i ukraińskiej stronie granicy, uchodźców przebywających w Polsce oraz osób w potrzebie, które przebywają w Ukrainie”. Ale to nie wszystko – Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie, bo taką nadała sobie nazwę, na swojej witrynie internetowej szczyci się: „Przy dystrybucji pomocy korzystamy z rozgałęzionej sieci kontaktów z organizacjami polskiej mniejszości narodowej, polskimi szkółkami i parafiami rzymskokatolickimi”. Tak więc, zamiast służyć Polakom na Wschodzie przerabia tamtejszych Polaków na sługi narodu ukraińskiego.
Do fundacji WiD płynie rzeka rządowych pieniędzy. Tylko w latach 2017-2021 z ministerstwa edukacji, spraw zagranicznych, kultury i z Senatu otrzymała 64 mln zł dotacji. W roku 2021 r. najwięcej, bo blisko 11 mln przekazała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, na której czele stał wówczas Michał Dworczyk.
Założyciel fundacji, zausznik i najbliższy współpracownika premiera utrzymuje, że po uzyskaniu mandatu poselskiego, zrezygnował z funkcji prezesa zarządu Fundacji i obecnie nie ma wpływu na jej działania. To jednak nie do końca prawda. Bo zgodnie ze statutem, to jemu przysługuje prawo powoływania i odwoływania członków rady fundacji, którzy później decydują o wyborze jej władz. Z fundacją od lat związana jest również żona Mychajło Dworczuka (bo jego pierwotne nazwisko brzmi tak) Agnieszka. Do zarządu, jako wiceprezes, dołączył Maciej Dancewicz, wcześniej naczelnik wydziału w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który zasiadał w komisji ekspertów rozpatrujących wnioski fundacji ubiegających się o dofinansowanie. Członkiem rady programowej WiD jest Rafał Dzięciołowski, pełniący jednocześnie funkcję prezesa Fundacji Solidarności Międzynarodowej, która w latach 2017-2021 wsparła działalność WiD kwotą 2,5 mln zł. Dzięciołowski to również członek rady innej fundacji – „Niezależne Media”, założonej przez Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, ukraińskiej gazety dla Polaków, też futrowanej olbrzymimi pieniędzmi rządowymi. W radzie WiD zasiada Zofia Romaszewska, której córka to prezes telewizji Biełsat finansowo wspomaganej przez „WiD”. I tu zapytać należy: Czy to nie jest gigantyczny konflikt interesów, jawna niegospodarność groszem publicznym, i czy nie powinien tego zbadać instytucje, które zajmują się legalnością wydatkowania pieniędzy publicznych takie, jak NIK, prokuratura i CBA?
Trzeba też zapytać: Dlaczego zgodę na ekshumację lub raczej jej atrapę otrzymała pozarządowa fundacja związana z Dworczykiem, czyli powiązana z lobby ukraińskim w rządzie, a nie dostał jej publiczny IPN? Czy nie chodziło o jednorazowy gest, który miała być wykorzystany propagandowo w celu umocnienia lobby ukraińskiego w rządzie? Czy nie chodziło o obniżenie rangi IPN, a nawet wyeliminowania z prac badawczo-ekshumacyjnych, prof. Krzysztof Szwagrzyka oraz Leona Popka, którzy dotychczas się tym zajmowali? Czy nie chodziło o przyzwolenie Ukraińcom na wysuwanie kolejnych żądań, „w zamian za Puźniki”?
20 lipca ambasador Ukrainy stwierdził, że prace trwające w Puźnikach świadczą, że na Ukrainie nie ma całkowitego zakazu prowadzenia poszukiwań i ekshumacji szczątków Polaków, ofiar rzezi wołyńskiej. Według niego, prace zaczęły się w 2019 roku, ale zostały zakłócone najpierw przez pandemię COVID-19, a potem przez rosyjską inwazję i że „nawet w takich warunkach Ukraina wydała zgodę” na prowadzenie poszukiwań w Puźnikach. Wasyl Zwarycz uznał też, że znaczny postęp nastąpił już w kwestii pojednania: „Koncentrujemy nasze wysiłki i czynimy to konsekwentnie na uczczeniu pamięci niewinnych ofiar Wołyńskiej Tragedii” (tak nazwał ludobójstwo Polaków na Wołyniu!).
I…, na tym samym wydechu, zażądał, aby Polska odnowiła pomnik ku czci OUN-UPA na górze Monastyrz, czyli nagrobek upamiętniający bojowców OUN-UPA, którzy mordowali Polaków. Tu przypomnijmy, że na rzecz odnowienia tego pomnika od dawna działa też Fundacja Wolność i Demokracja, co potwierdził szef ukraińskiego IPN w wywiadzie dla „Naszego Słowa”.
Czy nie chodziło o wykorzystanie teatralnego gestu premiera w Puźnikach, dla wzmocnienia tezy, że Kijów zezwolił na ekshumacje? Czy nie chodziło o stworzenie ukraińskim mediom okazji do podania, że premier Polski odwiedził „miejsce zbrodni dokonanej przez Sowietów”? Dnia 8 lipca 2023, czyli w dniu wbicia przez Morawieckiego krzyża z patyków na skraju lasu w nieistniejącej już wsi Puźniki, ukraiński portal „Suspilne Nowyny” cytuje historyka twierdzącego, że UPA zaatakowała „wieś – centrum polsko-bolszewickiej agresji”, z powodu żołnierzy AK i współpracujących z sowietami Polaków”. Portal pisze, że według doniesień ukraińskiego podziemia w Puźnikach działał oddział polskiego podziemia nacjonalistycznego, a przyczyną zniszczenia wsi była „działalność jednostki zbrojnej AK, która z nadejściem władzy radzieckiej na teren naszego obwodu automatycznie przekształciła się w tak zwany ‘istribitielnyj batalion’, które formowano pod egidą NKWD”. Krótko mówiąc, Fundacja WiD, która w swoim statucie ma „promowanie wiedzy o antykomunistycznym podziemiu w Polsce”, wypromowała ukraińską narrację o AK. A co w tym było najbardziej pikantne? O tym, że w Puźnikach Ukraińcy zamordowali bagnetami, nożami i siekierami kobiety, dzieci i starców, a nie „istribitielnyj batalion” milczał zasiadający w radzie WiD, znany z publikacji o Polakach zamordowanych na Wschodzie, Tadeusz Płużański. Tak, jak milczał, że fundusze fundacji, zamiast na pomordowanych na Wschodzie idą na tych, którzy mordowali Polaków na Wschodzie.
Mateusz Morawiecki pojechał na Ukrainę, nazwał rzeź wołyńską ludobójstwem, i wcale nie wywołał tymi słowami kryzysu w relacjach Warszawy z Kijowem, Ukraińcy nie wypowiedzieli umowy z 2 grudnia 2016 roku o bezpłatnym udostępnieniu Ukrainie wszystkich zasobów państwa polskiego i nie zerwali przyjaźni, jaka rozkwitła między Polakami i Ukraińcami „wobec tragedii, jakiej doświadcza Ukraina”. Nie uraził też przeżywających wojenną traumę ukraińskich przesiedleńców, których „Polska tak gościnnie przyjęła”. Dlaczego? Bo to była zasłona dymna, pozorowane działanie, wyreżyserowane przedstawienie, kamuflaż potajemnie uzgodniony z Zełenskim i skoordynowany z ambasadorem Ukrainy. Bo chodziło o naprawienie wyjątkowo prostackiej wypowiedzi Dudy o „bieganiu z widłami”, o spacyfikowanie coraz silniejszych nastrojów antyukraińskich w Polsce, o pozwolenie Ukraińcom, by, „w zamian za Puźniki”, mogli wysuwać inne żądania.
Gdy minister finansów nieopatrznie ujawniła, że Polska wydała na pomoc Ukrainie 50 miliardów złotych, z pomocą pospieszył ambasador Ukrainy, informując, że od chwili rosyjskiej agresji Polska udzieliła Ukrainie pomocy tylko w wysokości 3,4 mld dolarów, tj. 14 mld zł. Czemu jeszcze służyła prymitywna teatralna inscenizacja Kijowa i Warszawy? Stworzeniu premierowi okazji do głoszenia: „Zawsze będziemy bronić dobrego imienia Polski, jej bezpieczeństwa, a interes żadnego innego państwa nigdy nie będzie stał ponad interesem Rzeczypospolitej. Prezydenckiemu ministrowi do wygłoszenia: „To, co najważniejsze dziś, to obrona interesu polskiego rolnika”. Ministrowi edukacji i nauki popisania się bon motem: „Politycy z Ukrainy muszą wiedzieć, że jesteśmy sojusznikami, ale nie frajerami”. Wiceszefowi MSZ-u, to jest resortu, którego rzecznik przyznał, że „Jesteśmy sługami narodu ukraińskiego”, do złożenia deklaracji: „My kierujemy się polityką polskiego interesu narodowego. Wspieramy Ukrainę w takim zakresie, jaki jest w polskim interesie narodowym”.
Ten ostatni nieopatrznie wygadał się jednak: „Podchodzimy z wyrozumiałością do emocji, jakie przeżywają Ukraińcy będący obiektem barbarzyńskiej agresji. Emocje bywają jednak złym doradcą, i nie pomagają w osiąganiu dyplomatycznych celów, np. w staraniach o zwiększenie skali i form pomocy”. Sekundował mu Przemysław Czarnek: „My pomagamy, pomagaliśmy i pomagać będziemy, bo to jest w interesie narodu polskiego (…) Nam jest potrzebna niepodległa Ukraina i dlatego w naszym interesie i każdego Polaka jest pomagać”. Intrygę ostatecznie zdemaskował minister Kułeba, oznajmiając: „Strona ukraińska ma bardzo spokojny stosunek do jakichś wewnętrznych politycznych procesów w Polsce. To ich sprawa. Zdajemy sobie sprawę z tego, że mają swoje procesy, swoje interesy. Ale także ten kryzys minie, wszystko się ułoży, bo żywotne interesy Ukrainy i Polski są całkowicie jednakowe. Kiedy mówię żywotne, to są to naprawdę sprawy życia i śmierci państwa”.
Na nasilenie żądań zwiększenia pomocy nie musieliśmy długo czekać. Jeszcze tego samego dnia minister oświaty przekazał „subwencję oświatową” dla ukraińskich uczniów w wysokości 200 mln zł., a minister cyfryzacji przekazał ukraińskiemu ministrowi cyfryzacji 500 akumulatorów Tesla o wartości 25 mln zł., „dzięki którym nauczyciele będą prowadzić lekcje, a Ukraińcy pozostaną w kontakcie”. Ponieważ o hojności Polaków polski Żyd poinformował ukraińskiego Żyda 1 sierpnia, bloger zapytał: PiS dał te akumulatory w podzięce za Rzeź Woli? Czy z jakiej to okazji? Zabrali się też do przygotowania opinii publicznej, że chociaż walczyli jak lwy, będą musieli ustąpić Ukrainie w eksporcie zboża, bo Nec Hercules contra plures, bo presja Komisji Europejskiej, bo nie podoba się to administracji USA, bo będą ukraiński retorsje w postaci embarga na produkty drobiowe z Polski.
Duda, Morawiecki, Kaczyński – wszyscy wzięli udział w tym przestępczym dziele. Podzielili między sobą role. Grali po tamtej stronie. Przy czym nie była to tylko zmowa. Było gorzej – Duda zniechęcał Zełenskiego do wydania zgody na ekshumacje, bo to kłóciłoby się z całą jego wizją ukrainizacji Polski i burzyło całą misternie utkaną żydowsko-amerykańską intrygę z powołaniem UkroPolin. Zwykle coś utajnia się przed wrogami. W tym przypadku nie chodziło jednak o Ruskich, Szwabów czy totalną opozycję, lecz o zwykłych Polaków, w tym towarzyszy partyjnych z PiS. I tu pytanie: Jeśli rządzący dogadują się za kulisami, to czy nie jest to spisek, czyli przestępstwo?
Nie będzie przeprosin. Nie będzie zgody na ekshumację. Rządzące Ukrainą oligarchiczne i hajdamacki klany nie ustąpią, bo w międzyczasie zbudowali silną żydobanderowską tożsamość Ukrainy. Wiedzą przy tym, że patron zza Wielkiej Wody nie zgadza się na polską martyrologię, gdyż monopol na tym polu przysługuje tylko Żydom. Wiedzą też, że amerykańscy Żydzi wybaczyli banderowcom unicestwienie ukraińskich Żydów, bo są znakomitym materiałem dla potrzeb dywersji wobec Rosji, i nawet żydowskim niedobitkom na Ukrainie nie pozwalają powiedzieć na Banderę złego słowa.
Sprawdzą się wszystkie złowieszcze prognozy. „Strona polska” zgodzi się na wszystko: Na zbudowanie 100 pomników Bandery w miejscach wskazanych przez ambasadora Ukrainy (nie wyłączając miejsca obok pomnika Lecha Kaczyńskiego na Placu Piłsudskiego). Na wyasygnowanie 100 mln zł w celu renowacji pomników UPA. Na zalanie Polski 100 milionami ton ukraińskiego zboża. Na bezzwrotną 100-milionową pożyczkę, którą – dla udobruchania rezunów – Duda osobiście zawiezie do Kijowa. Na restytucję mienia poukraińskiego w Bieszczadach. Na wypłacanie 100 euro miesięcznego świadczenia 100 tysiącom Ukraińców wysiedlonych z Bieszczad w wyniku Akcji Wisła. Na przeszkolenie 100 tysięcy funkcjonariuszy Policji i prokuratury w ramach „Treningu przeciwdziałania przestępstwom z nienawiści wobec Ukraińców i uchodźców”.
Nad Wisłą niewiele się zmieni. Polska będzie dalej wspierać Ukrainę, aż do „wyzwolenia wszystkich okupowanych terytoriów” czyli po wsze czasy, za darmo i bez jakichkolwiek zobowiązań ze strony obdarowanych. Dalej będzie utrzymywać tabuny ukraińskich „uchodźców” z Dzikich Pól. Dalej będzie realizować, zamiast polskiej, ukraińską rację stanu. A lud pracujący miast i wsi Podkarpacia dalej będzie głosował na PiS.
Tekst zamieszczony na prośbę autora Pana Krzysztofa Balińskiego.
https://dz.neon24.org/post/173041,zamiast-polakom-mordercom-polakow
Dziękuję za komentarz z felietonem pana Krzysztofa Balińskiego. Swego czasu Pan Krzysztof wyraził chęć publikowania na naszym portalu. Sprawy jeszcze nie dograliśmy. Pozdrawiam
Dyskusja jest publiczna, to po pierwsze. Po drugie, nie wiesz człecze jakie mam wykształcenie i jakbyś poczytał moje tu wpisy, to może zastanowiłbyś się nad asymptotą. A to jest branża humanistyczna. Po trzecie Rosja NIE jest naszym przyjacielem. Po czwarte, nie wiemy jaki jest cel “specjalnej operacji wojskowej”, jak zwykło się nazywać ukraińską ruchawkę w Rosji. A może jest tak, że Rosja musi przyjąć na siebie rolę, jaką Polska przyjęła w 1939r., tylko, że rolę Niemiec pełnią Chiny i może cała ta wojenka, to poligon dla przećwiczenia nowych standardów wojny, opartych nie o tradycyjne czołgi, artylerię, piechtę etc, a bronie hipersoniczne, technologie informatyczne etc. My nic nie wiemy, tak naprawdę o co w tym wszystkim chodzi, tak samo jak nie wiemy, co było i jest w tych “szczepionkach”. Zalecam mniej butnej hardości, a więcej refleksji i powściągliwości, bo z nerwami chyba nie wszytko ok. I bez wycieczek osobistych sugeruję.
ps pomiędzy branża, a humanistyczna skasowało “nie”.
Powracająca fala? Pytanie/broszura Włodzimierza Lenina Co robić? Tam udzielona odpowiedź do dzisiaj jest aktualna, bo w analizach wszyscy jesteśmy plus minus znakomici ale kto z nas kulturowych Polaków jest zdolny przejść do syntezy zaprojektowanej na podstawie rozlicznych analiz zatroskanych pod niebiosa, nowy pozytywizm mi się marzy, jesteśmy jak Palestyna czasów Jezusa z Nazaretu, po wielekroć okupowani i co głosił Jezus z Nazaretu nie wyzwolenie polityczne ale odnowę moralną, kiedy mówię sąsiadce super katolickiej osobie ale pod silnym wpływem RM i TV Trwam, że ona i wielu biednych Polaków dało się przekupić nikczemnikom, ulegli temu przekupstwu, są wspólnikami tego polskiego nieszczęścia, nie rozumie o czym mówię, porzuconymi przez hierarchiczny kościół katolikami zajął się Ojciec Dyrektor RM Tadeusz Rydzyk i ich zdialektyzował na Amen
Żegnaj czlecze
Ukraińsko-polska srebrna moneta. Oby nie chcieli połączyć tych głównych walut…
https://akademiageopolityki.pl/bundles/upload/7708c5981ea7f3be9ce627efb563521b04a61c0a.jpg
Za: https://robertbrzoza.pl/post/ukrainsko-polska-srebrna-moneta-oby-nie-chcieli-polaczyc-tych-glownych-walut