Przeszło pół wieku mija od Marca ’68, a jakoś trudno mi być obojętnym wobec kolejnej rocznicy wydarzeń, które określiły biografie wielu młodych ludzi i miały wpływ na stan domeny akademickiej. Co prawda między bajki można włożyć opinie, że czystki na uczelniach, rzekomo ostatnie w PRL, doprowadziły do przerwania ciągłości polskich elit.
Faktem jest, że w wyniku kampanii antysemickiej wielu naukowców, zarówno starszych, jak i młodych, opuściło Polskę, ale ci zyskali szanse na znaczące nieraz kariery naukowe, a wielu uchroniło się od zasiadania na ławach oskarżonych za swoje ekscesy z czasów instalacji systemu komunistycznego.
W Marcu ’68 w Polsce chodziło o wydostanie się ze zniewolenia komunistycznego, ale zmiany na uczelniach wzmocniły kadry prokomunistyczne. Zmiany strukturalne (likwidacja katedr) ułatwiły marginalizację kadr chowu przedwojennego, zastępowanych w nowych instytutach przez kadry chowu ZMP. To ułatwiło kolejne czystki polityczne w czasach jaruzelskich i blokadę poznania prawdziwej historii uczelni lat PRL w III RP.
Obecna domena akademicka bazuje na zgniłych fundamentach odziedziczonych po pomarcowych transformacjach. Nie naprawiono bowiem tych fundamentów, a rozwiązania komunistyczne trwały przez lata kompatybilnie z blokiem postsowieckim, a niektóre nadal trwają, chociażby tzw. habilitacja traktowana jako filar systemu.
Pomarcowe zjawisko „docentów marcowych”, mianowanych za zasługi w utrwalaniu PRL, stanowi nadal straszak przed jej zniesieniem. Wielu jednak zrobiło habilitację, i to bez problemu, mając zabezpieczenie warsztatowe i obstawę partyjną. Nauka w Polsce nie miała z tego pożytku i nadal nie ma, ale tylko niektórzy utytułowani i rzeczywiście wybitni uważają habilitację za niepotrzebną. Wybitny matematyk prof. Leszek Pacholski pisze wręcz: „Zniesienie habilitacji jest, obok zmiany ładu korporacyjnego, jedną z najważniejszych reform, bez których polskie uczelnie nie staną się kuźnią kadr dla nowoczesnej gospodarki”.
w Polsce i w innych “bywszych demoludach” jest po sowiecku zdeformowana – centralne komisje, rady doskonałości itp., ale w bardziej normalnej postaci istnieje także we Francji, Niemczech, Austrii …