Wygląda na to, że znów wejdziemy w następny level “divide et impera”. Scenarzyści i reżyserowie spektaklu “Obrona granic” wypuścili szereg nowych aktorów, tym razem na scenie generalicja. Zagrzmiał o “zdradzie narodowej” generał Roman Polko, zagrzmiał niezawodny generał Skrzypczak. Tak, tak, to ten sam, który w trzy dni chciał …zająć Białoruś.
Ale zanim go zacytuję, to należy wiedzieć, że na oficjalnym “ćwierkaczu” Żandarmeria Wojskowa wypowiedziała się, że cytuję: “Wobec żołnierza Emila C., który samowolnie opuścił miejsce pełnienia służby, zostanie wszczęte śledztwo w kierunku art. 339 § 3 kk – dezercja kwalifikowana, za co grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Dowódca ”
Czyli “dezercja kwalifikowana”…a co ma do powiedzenia gen. Skrzypczak?
Cytuję: “Na takie coś może być tylko jeden wyrok sądu wojskowego. To jest egzekucja przed plutonem egzekucyjnym. Tym bardziej, że jesteśmy w stanie wojny. A to, że jesteśmy w stanie wojny, to zobowiązuje żołnierza do tego, żeby miał świadomość odpowiedzialności za takie czyny. A za takie czyny płaci się głową!”
Nie jesteśmy w stanie wojny z Białorusią, ale już wiemy jaki jest stan umysłu generała Skrzypczaka. Pewnie jakby mógł, to sam by stanął w plutonie egzekucyjnym i pewnie jeszcze przed ogłoszeniem wyroku…
Każdy ma prawo do sprawiedliwego procesu, natomiast aby się taki odbył powinno się w tym wypadku wystąpić o ekstradycję. Czy “nasi wspaniali” stratedzy wojenni będą w stanie wystąpić o ekstradycję do państwa z którym “jesteśmy w stanie wojny”? Przecież Baćka zejdzie ze śmiechu…
Być może jest tak, że biciem piany generałów ma być odwrócony wzrok opinii publicznej od syfu jaki się wytworzył w strefie tzw stanu wyjątkowego. Powtórzę więc jeszcze raz, żołnierz Emil C. jest oskarżony z artykułu 339 § 3 kk – “dezercja kwalifikowana”…wszystkie inne projekcje generałów o zdradzie narodowej są wrzutkami, abyśmy znów sobie skoczyli do gardeł.
No chyba, że chodzi o zdradę narodu tzw “wybranego”, to faktycznie generał Polko i Skrzypczak ma tu całkowitą rację i ja wobec takiej kwestii nie mam więcej pytań…
Przebranego w Polskę, raczej. Oszustwa, podszywanie się normą a nie wyjątkiem.
1. Najpierw w sprawie tego “żołnierza”. Jest dezerterem, który powiedział, że polską flagę może spuścić w kiblu. Mówiąc to zakończył: “mogę pójść do toalety”?
2. Akurat nie słucham tych panów generałów. Generał Skrzypczak mówi o czapie dla “zdrajcy”. Nie pamiętam, aby mówił kiedykolwiek coś takiego o innych o wiele większych zdrajcach, a ma przecież okazję, bo widać ich codziennie w telewizji.
3.
Kto przeciwko komu będzie skakał w tym przypadku? Wydaje mi się, że nieraz używane słowo “MY” nie pasuje.
4.
Jeżeli już mówimy o wojnie, to ona się toczy przeciw Polsce prowadzona przez wiele ośrodków. Rzeczą charakterystyczną jest to, że po raz pierwszy w historii Polacy nie bronią się. Są niszczeni, zabijani, okradani, jak to na wojnie i nic. Wojna obronna ze wszystkimi związanymi z tym konsekwencjami jest wskazana wraz z głównym nurtem: walką duchową.
Usłyszałam, że dezerter poprosił władze białoruskie o azyl i że ma tam jakąś rodzinę.
Czyli mógł być zadaniowany do dostania się do WP i dostał rozkaz ucieczki po to, żeby w tamtejszych mediach gadać co mu Łukaszenka każe. Szkoda tylko, że nasze media nie podają całości jego wypowiedzi, żebyśmy mogli sami ocenić co mówią o nas na Białorusi. Oczywiście taki przekaz musiałby być skomentowany przez np. przedstawicieli rządu, ale i opozycji, po to, żeby niezbyt zorientowani w konflikcie nie przyjęli białoruskiego punktu widzenia.
Ciekawe, dlaczego żadna polska tv nie pokazała co wyprawia Emil C. w białoruskiej tv?
A drugie nurtujące mnie pytanie to ilu jeszcze takich “emilów” jest w czynnej służbie w WP? I jak to się dzieje, że nikt nie interesował się jego kontaktami, rodziną za granicą? Kto go przyjął i nie wyrzucił z wojska, skoro miał jakieś kłopoty prawne, tylko skierował do czynnej służby na granicy?
Tu trochę więcej informacji:
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/dezerter-emil-cz-pracowal-przy-naprawie-maszyn-fakt-dotarl-do-pracodawcow/55sm8rf
Współczuję pracodawcom, że trafić im się może taki “pracownik”, młodzieniec tuż po szkole z pretensjami do najwyższego wynagrodzenia. Pewnie u Łukaszenki zarobi więcej, dopóki nie trafi do jakiegoś obozu odosobnienia.
Polskie służby chyba już się interesują białoruskim narzeczonym siostry Emila Cz. – mam nadzieję i jego polskimi kontaktami, np. czy ma tylko jedną narzeczoną?
Uważam, że rzeczy należy nazywać po imieniu “od roku do 10 lat” nie żadna “czapa” przejrzałem fora, powiem że dzicz sama się nakręciła i już nie rozstrzelanie, ale nawet nabijanie na pal wchodzi w pakiet kar dla dezertera. Pisząc “my” mam na myśli mieszkańców tego kraju…
według mnie emocje są tutaj zbędne, zwłaszcza od ludzi, których powinien cechować stoicki spokój…
Jeśli Baćka zwerbował Czaczkę, to zrobił to perfekcyjnie, pokazał, że służby w Polsce śpią, albo ich nie ma, albo są z nadania partyjnego, tak jak obsada kierowców BOR-i czy SOR-u…efekt znamy
Nie pochwalam czynu Czaczki i z flagą przegiął totalnie, ale póki co za mało wiemy tylko o ściganiu przez ŻW i z jakiego paragrafu …a być może nic się nie dowiemy bo dostaniemy pakiet medialnej propagandy, a strony białoruskiej też ciężko słuchać…
czyli szpiega z niego nie zrobią :))), bo skoro robią z niego totalnego nieudacznika, to drugim Dżekiem Strongiem nie zostanie :))
To mnie bardziej martwi niż dezercja szeregowca…stan emocjonalny tego gościa.
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-dezercja-polskiego-zolnierza-gen-skrzypczak-kula-w-leb-i-po-,nId,5716117
Jest to kwestia programowania umysłu. Kto i jak programuje ;-)
Tu jest jeszcze taka kwestia czy pan Skrzypczak sam to wymyślił, czy może ktoś nad stanem umysłów naszej generalicji pracuje.
Bo tak się składa, że “mała wojenka” to najlepsza okazja do korekty granic, a tym akurat mogą być mocno zainteresowane co najmniej trzy ośrodki – Berlin, Moskwa i wiadomi bracia.
1.Rosja prowadzi z nami wojnę hybrydową z pomocą Białorusi, w tym wojnę wizerunkową.
2.Elementem tej wojny mogą być dezercje naszych żołnierzy i oczernianie przez nich Polski.
3.Jeśli rozpuszczono plotki o azylu, zapłacie np. 100 tys $ lub nawet 1 mln $ za dezercję (koszt marnej rakiety, a a zadane szkody nieproporcjonalnie większe.) to grono potencjalnych uciekinierów-zdrajców mocno rośnie.
4.Wybór przed jakim stoją żołnierze to ciężka, słabo płatna służba, bycie oślepianymi laserami i obrzucanymi granatami hukowymi i kamieniami albo potencjalny “raj” na Białorusi lub wyspach egzotycznych.
5.Niedawny przypadek samobójstwa żołnierza pokazuje że może się znaleźć kilku słabych psychicznie lub niezrównoważonych emocjonalnie którzy wybiorą “karierę” w mediach białoruskich.
6.Przeciwdziałaniem wydaje się mówienie o “czapie za zdradę”. Bo kara od 1 roku do 10, to w praktyce góra 3 lata w zawieszeniu i podobna grozi za przewożenie migrantów co odstrasza nielicznych, a obiecane zyski są niwspółmierne.
Z Białorusi nikt nie zdezerteruje bo służby Baćki go zlikwidują a rodzinę zapuszkują na długie lata.
Powinniśmy pomóc generałowi w ustaleniu kogo jeszcze powinien załatwić w ramach proponowanego sposobu eliminacji zdrajców.
Ostatnio w rozmowie ze znajomym pojawił się pomysł odstrzelenia zdrajców (Kedyw nie miałby problemu), kiedy totalna opozycja występowała na forum parlamentu europejskiego i wbrew interesom Polaków pluła przeciwko polskiemu rządowi w sprawie funduszy unijnych. Czy to była zdrada? Jak najbardziej! Każde wystąpienie lewackich europosłów takie było: Belki, Cimoszewicza, Sikorskiego, Śmiszka, czy tego drugiego pedzia, Róży Thun i całej tej polskojęzycznej bandy zdrajców.
Inny do dyspozycji gen. Skrzypczaka to pan Tusk, chociażby za Smoleńsk i Mierosławiec, razem z panem Arabskim, za AmberGold, za publiczne kłamstwa i oszustwa, za spisek w sprawie odwołania rządu Olszewskiego. Pod opiekę gen. nadają się też panowie Kwaśniewski, Komorowski, Wałęsa, Miller, Balcerowicz, Lewandowski, Rossati i podobni zamieszani w największe afery i odpowiedzialni na straty Skarbu Państwa. No! I jak już pan gen. Skrzypczak upora się z tymi wcześniejszymi zdrajcami, to niech się zajmie tym młodym dezerterem, który wbrew narracji TVN o reżimie na Białorusi, uciekł pod skrzydła Łukaszenki, chociaż mógł wszędzie indziej.
No właśnie. Najśmieszniejsze jest to, że ten cymbał nie zna prawa i obnosi się publicznie ze swoją głupotą:
A znamienne jest, Emil Cz. uciekł do kraju w którym jest kara śmierci :)) paradoks…tak faktycznie to tych poważnych zdrajców przewinęło się u nas przez kraj tylko w ciągu 30 lat cała armia…a jenerał ma naprawdę mocno z głową i jego zachowanie mógłbym porównać do dywersji…