Nie wstydzę się pisać propagandy. Prawie wszystko, co widzisz i czytasz w Internecie, w gazetach, w telewizji, w podręcznikach i powieściach, na billboardach reklamowych i gdziekolwiek indziej, to propaganda. Nie ma nic złego w propagandzie. Pytanie brzmi, kto to robi i po co.
−∗−
W menu na dziś znów danie propagandowe. Tym razem druga część felietonu CJ Hopkinsa Nowa Normalność – instrukcja buntu, o sposobach tworzenia własnej propagandy jako środka do zwalczania otaczającej nas nienormalności. Czy ma to sens i jakie są szanse powodzenia?
Zapraszam do lektury.
Polecam również ‹Uzupełnienia› pod tekstem.
_______________________***_______________________
Wojna propagandowa (część II)
Felieton, który właśnie zamierzasz przeczytać, to propaganda. Tak, zgadza się… propaganda. Nie jest to satyra polityczna ani komentarz, obiektywne wiadomości lub informacje, ani też obiektywne, zweryfikowane fakty naukowe. To propaganda, czysta i prosta.
To nie jest przyznanie się do winy, zastrzeżenie czy ostrzeżenie. Nie wstydzę się pisać propagandy. Prawie wszystko, co widzisz i czytasz w Internecie, w gazetach, w telewizji, w podręcznikach i powieściach, na billboardach reklamowych i gdziekolwiek indziej, to propaganda. Nie ma nic złego w propagandzie. Pytanie brzmi, kto to robi i po co to robi. Oto definicja w słowniku Cambridge:
„informacje, idee, opinie lub obrazy, często przedstawiające tylko jedną część argumentacji, które są transmitowane, publikowane lub w inny sposób rozpowszechniane z zamiarem wpływania na opinie ludzi”
To właśnie felieton, który czytasz, jest… próbą wpływania na opinie ludzi. Oczywiście to nie wszystko. Nic nigdy nie jest tylko pojedynczą rzeczą. Ale to absolutnie propaganda. Podobnie jak wszystko inne, co dziś przeczytasz.
Strasznie przepraszam, jeśli to wywołuje szok, ale nie ma „obiektywnej” krainy fantazji, w której nikt nie próbuje Cię do niczego przekonać, naciskać lub w inny sposób wpływać na zrobienie czegoś. To nie istnieje. Ten „obiektywny” świat marzeń, w którym „autorytatywne źródła” podają „fakty”. Gdzie „fakty” są „weryfikowane” przez „neutralnych” „kontrolerów faktów”. Gdzie upiory, kiedyś w NSA i CIA, teraz są zatrudniane jako komentatorzy MSNBC i CNN, ponieważ zależy im na „prawdzie”, gdzie „nauka” jest odporna na manipulację. Ta fantazja stanowi alibi autorytarystów, przywódców sekt i innych maniaków kontroli oraz ludzi, którym wyprano mózgi i w to uwierzyli.
Każdy — i mam na myśli dosłownie każdego — próbuje cię do czegoś przekonać lub nakłonić. Twoi przyjaciele, rodzina, koledzy, szef, reklamodawcy, lobbyści, urzędnicy państwowi, media, artyści, nauczyciele, lekarze, dziennikarze, blogerzy, boty na Twitterze itp. To nie jest powód do paranoi. To naturalna część ludzkich zachowań społecznych. To się dzieje właśnie teraz, kiedy czytasz to zdanie. Próbuję cię do czegoś przekonać. A za chwilę zaczynam nalegać, abyś coś zrobił.
W ten sposób tworzymy „rzeczywistość” kolektywnie, przekonując się i wpływając na siebie nawzajem lub dając się przekonywać i wpływać na siebie. Głównie potężnym siłom ideologicznym, które nie przejmują się nami, a po prostu chcą nas kontrolować, ale także wzajemnie, co chwilę, każdym słowem, które wypowiadamy i każdym działaniem, które podejmujemy.
Każdy dokonany przez nas wybór jest reklamą, deklaracją polityczną, wyznaniem wiary… małym wkładem w dzieło sztuki, które wspólnie tworzymy, czyli tym czym jest „rzeczywistość”. Ty i ja robimy to teraz. Robię co w mojej mocy, aby wpłynąć na ciebie, a ty decydujesz, czy pozwolić mi to zrobić, czy mi zaufać… czy dzielimy tę samą „rzeczywistość”.
Ten proces (lub negocjacje, jeśli wolisz) nigdy się nie kończy i nie ma od niego ucieczki. Udawanie, że tak się nie dzieje — że nie tworzymy „rzeczywistości” wraz z każdym dokonywanym przez nas wyborem — jest dziecinne i szczególnie niebezpieczne w czasach takich jak te, gdy na całym świecie rozwija się nowa forma totalitaryzmu. To nie czas na zamykanie się w fantazjach. Jak zauważyłem w części I tego artykułu, prowadzimy wojnę propagandową i przegrywamy. GloboCap [globalny kapitalizm] tworzy nową „rzeczywistość”, patologiczno-totalitarną „rzeczywistość”. Albo ją akceptujesz i dostosowujesz do niej, albo się jej sprzeciwiasz. Taki jest wybór. Innego nie ma.
No, dobrze. Teraz, gdy już to wyjaśniliśmy, przejdźmy do propagandy, którą widzimy i czym jest to, do czego cię namawiam.
♦ ♦ ♦
Nazywam się CJ Hopkins. Żyję w Niemczech. Nie wolno mi jeść w restauracjach, podróżować samolotem i pociągiem, uczestniczyć w ceremoniach religijnych, uczęszczać do szkoły, na wydarzenia kulturalne i w inny sposób uczestniczyć w życiu społecznym, ponieważ odmawiam przejścia na nową oficjalną ideologię. #NewNormal pic.twitter.com/QJlHdKdooM
— CJ Hopkins (@CJHopkins_Z23) August 11, 2021
♦ ♦ ♦
Myślę, że młodzi ludzie nazywają to „memem”. To jest coś, co każdy może zrobić. Zrób tweet lub post podobny do tego powyżej, podając swoje imię i nazwisko, twarz, kraj i szczegóły, niezależnie od ograniczeń, które Cię dotyczą. Użyj hashtagu. Roześlij to. Zachęć innych do robienia tego samego. Nawet nie wspominaj o wirusie ani „szczepionkach”. Skup się na totalitaryzmie. Uczyń to widocznym. Spraw, by było to osobiste. Konieczne jest, aby Nowi Normalsi zobaczyli twarze ludzi, których demonizują, ponieważ nie nawrócimy się do ich nowej „rzeczywistości”.
Nie, fanatykom nie zrobi to najmniejszej różnicy, ale większość z nich nie jest fanatykami. Większość z nich jest po prostu przestraszona i zdezorientowana, i ma całkowicie ‘zryte berety’… ponieważ ich mózgi nie działają. Dosłownie. Nie są już w stanie myśleć. Rzuć im jakieś wyzwanie, to albo staną się agresywni, albo zaczną robotycznie rzucać w ciebie propagandą, jak członkowie jakiejś ogromnej sekty. Każdy, kto miał z nimi kontakt (a mam wrażenie, że prawdopodobnie mieliście takowy), wie, że nie docierają do nich żadne fakty, argumentacje i podstawowe rozumowanie, nie wspominając o zdrowym rozsądku. Dlatego w większości z tego zrezygnowałem i skupiam się na propagandzie.
Propaganda zaprogramowała tych ludzi i propaganda może ich przeprogramować… a przynajmniej może zaingerować w ich obecne zaprogramowanie, choćby na chwilę. Może nawet na tyle, by zaczęli myśleć, co może doprowadzić ich do zakwestionowania oficjalnej „rzeczywistości”… co, jak powie ci każdy ‹deprogramista› sekty, jest pierwszym krokiem w kierunku oderwania się od kultu.
Tak, to tylko obraz i kilka słów, ale jeśli wątpisz w siłę propagandy wizualnej, zastanów się, co GloboCap osiągnął w stosunkowo krótkim okresie 17 miesięcy. Narzucili nową oficjalną ideologię (innymi słowy, nową „rzeczywistość”) społeczeństwom na całym świecie.
Poważnie, pomyśl o tym przez chwilę… dosłownie wdrożyli nową globalną „rzeczywistość”. Zrobili to przede wszystkim za pomocą propagandy, w dużej mierze propagandy wizualnej, która funkcjonuje na pierwotnym, instynktownym poziomie. Zasypywali publiczność obrazami chorób, szpitali, pacjentów korzystających z respiratorów, worków na ciała układanych w ciężarówkach śmierci, masowych pochówków i ludzi ginących na ulicach. Zmusili wszystkich do noszenia masek o wyglądzie medycznym i wykonywania ciągle zmieniających się serii bezsensownych, paranoidalnych rytuałów podporządkowania się, aby stworzyć atmosferę „śmiertelnej zarazy”. Zasadniczo przekształcili całą planetę w pandemiczną produkcję teatralną, od której nie można uciec, a w której sterroryzowani wykonawcy są również publicznością. Robili to głównie za pomocą wizualnej propagandy, obrazów i obserwowanych zachowań. (Bzdury, które robotycznie recytują nam Nowi Normalsi, nie są po to by w wierzyć. Mają być zapamiętane i powtarzane dosłownie, jak dogmat religijny lub pismo przedstawiciela obsługi klienta).
A jeśli uważasz, że twój tweet lub post nie ma znaczenia… No, cóż. Minęło już około 48 godzin od opublikowania mojego [11 sierpnia -tłum.], a tysiące ludzi na całym świecie dołączyło ze swoimi tweetami i postami. (OffGuardian zbiera niektóre z nich i zaprasza ludzi do dodawania swoich głosów). Twitter tłumi hashtag #NewNormal i umieszcza ostrzeżenia o „wrażliwych treściach” w tweetach. Fanatyczni Nowi Normalsi, wściekli, że pokazano im twarze ludzi, których demonizują, wykrzykują obelgi, życzenia śmierci, groźby, kpiny i inne jadowite lżenia wobec nas, domagając się od władz cenzury i desperacko próbując nas zagłuszyć przez dodawanie hashtagu do jakiegoś losowego bełkotu.
To by się nie wydarzyło, gdyby nasze głosy nie miały znaczenia.
To, co robimy, to w zasadzie internetowa wersja klasycznego nieposłuszeństwa obywatelskiego bez użycia przemocy. Zaburzamy nową oficjalną narrację, oficjalną ideologię, oficjalną „rzeczywistość”, nawet jeśli tylko marginalnie i tylko na chwilę. Dołącz do nas. Zignoruj fanatycznych Nowych Normalsów wykrzykujących na nas swoją nienawiść w Internecie. Przerwij przedstawienie „teatru pandemicznego”. Ujawnij nowy totalitaryzm. Niech będzie to coś osobistego… dla nich i dla nas.
Jeśli potrzebujesz przypomnienia, o co toczy się gra, oto ostatnie zdjęcie pięknego graffiti z nieznanej lokalizacji gdzieś w Nowo Normalnych Niemczech. Dla tych z Was, którzy nie czytają po niemiecku, przekłada się to na… „NIEZASZCZEPIENI DO GAZU”.
__________________
The Propaganda War (Part II), CJ Hopkins, August 13, 2021
Uzupełnienia:
Pierwsza część artykułu pod adresem
Nowa Normalność – instrukcja buntu
◊ ◊ ◊
Przedostatni tekst autora, zawiera również odnośniki do kilku innych felietonów CJ Hopkinsa, w tym tłumaczonych na łamach Portalu
Nowa Normalność – droga do totalitaryzmu
◊ ◊ ◊
Strona w serwisie Off-Guardian, o której mowa w felietonie, a która zawiera wpisy internautów w odpowiedzi na apel autora. Aktualizowana (wybrane wpisy).
UPDATED! “my name is…& I refuse”: voices of resistance to the New Normal
Ewentualna pomoc w tłumaczeniu
◊ ◊ ◊
Ignorancja i strach czy świadomość i bunt?
Pozdrowienia z Nowej Normalności czyli co tam w Niemczech
C19 czyli jak rozbroić ‘brudną bombę’
Czy jesteście gotowi na (ideologiczną) wojnę totalną?
Spytajcie Niemców czyli… oni wrócili
komunikat z wczoraj:
“Dziś w Polsce odnotowano 148 przypadków zakażenia koronawirusem. Najwięcej z województw: małopolskiego (22), mazowieckiego (21) i śląskiego (10). Nie zmarł ani jeden pacjent z COVID-19.”.
Nieprawdopodobnej hucpy ciąg dalszy. Jeżeli będę jeszcze na kogoś głosować w jakichkolwiek wyborach, to warunkiem mojego poparcia będzie m.in. deklaracja postawienia tej covidowej swołoczy przed sądem. Odmowa pomocy lekarskiej chorym ludziom, skutkująca ich śmiercią, wymaga ukarania sprawców.
Degeneratom i głupkom mówimy krótko:
W moim środowisku towarzysko-zawodowym (jeśli coś takiego jeszcze istnieje) główną motywacja do przyjęcia tzw. szczepionki nie jest strach, a wygoda. Przez tyle lat żyli od wakacji do wakacji i przywozili stamtąd sterty takich samych u wszystkich zdjęć z safari w Kenii czy na desce w Honolulu. Wydaje im się niemożliwe, aby tamten świat miał nie wrócić. Oni inaczej żyć nie umieją. Czekają “aż to wszystko minie” i gremialnie poddają się “wyszczepieniu” jako “chwilowej niedogodności”, żeby znów móc latać i siedzieć sobie w leżaku przy basenie i drinku z parasolką.
Obawiam się, że do następnych wakacji zdążą nabyć status ‘niezaszczepionych’ lub ‘zaszczepiony, ale nie w pełni’. Wtedy może przyjść refleksja.
________________________
Znów dziś w radiowym serwisie informacyjnym słyszałem zwrot ‘w pełni uodporniony’. W państwowej rozgłośni, żeby nie było wątpliwości. Oczywiście, ten zwrot dotyczył osób po drugiej dawce.
Nawet oficjalne czynniki mówią, że preparat nie daje odporności na zakażenie, tylko rzekomo umożliwia łagodniejszy przebieg choroby, ale pranie mózgu trwa nadal. I to nawet wtedy gdy pojawia się coraz więcej doniesień o braku uodpornienia na wariant Delta.
Cyrk na resorach.
A jakie kary? Bo jeśli nie biblijne, to pomieszczeń może zabraknąć… :)
Czy Panu też przychodzą na myśl dzieje Vidkuna Quislinga…?
Dla młodszych LINK.
Niestety, Polska ma długą tradycję pobłażliwości dla swych zdrajców. Począwszy od rokoszu Zebrzydowskiego, gdy za zbrojny bunt przeciw królowi, szlacheckich wichrzycieli w ogóle zwolniono od kary a ich przywódcę poproszono, aby jedynie “przeprosił króla”. Skutkiem tego było przyszłe nieszczęście Polski w postaci utrzymania liberum veto i wolnej elekcji. Podobnie po insurekcji Kościuszkowskiej, tylko niektórych targowiczan powieszono, reszta spokojnie wyjechała za granicę a powieszono na szubienicy ich portrety (egzekucja in effige). Opłacany przez obce rządy autor przewrotu majowego z 1926 r. – kiedy to zbrojnie uderzono w legalnie wybraną demokratyczną władzę i zginęły na ulicach Warszawy setki niewinnych ludzi – został samozwańczym marszałkiem Polski i noszonym na rękach ulubieńcem większości elit. Zdrajcy Polski, odpowiedzialni za śmierć przywódców państwa podziemnego Kalkstein i jego kochanka Kaczorowska, po wojnie mieszkali sobie spokojnie w Polsce i za granicą, gdzie obracali się w środowiskach emigracji patriotycznej i nikt im złego słowa nie powiedział. Kalkstein był nawet dziennikarzem rozgłośni szczecińskiej, pisał książki i scenariusze filmowe. A czy kogoś ukarano za stan wojenny i wypędzenie z Polski paru milionów najlepszych młodych Polaków? Obecnym zbrodniarzom pisowsko-masońskim, z premedytacją wydającym Polskę na zagładę, też za ich życia – idę o zakład – włos z głowy nie spadnie.
Słabiutki ten ostatni fake niusik. Według Ministerstwa Śmierci:
W dzienniku zarazy było takie fajne zdjęcie ale autor je skasował
“Człowieku posadź las, bo zabraknie nam drzew, aby ich wszystkich powiesić ”
Znam tę historię. Korzystając z zalinkowanego tekstu:
Odnosząc sie do aktualnej sytuacji zmieniłbym na przy “nowym postcovidowym torcie” posili się nie Polska, lecz beneficjenci i na to niektórzy liczą.
Wszyscy, którzy nie dostaną kary głównej, jeżeli im zdrowie będzie pozwalać, powinni pracować na swoje utrzymanie w więzieniu.
Ok 22.00 TVP-Info przerwała “W tyle wizji”, żeby transmitować na żywo konferencję prasową Bidena, który tłumaczył się z wycofania USA z Afganistanu i ujawnił, że jest zaskoczony szybkością z jaką Talibowie opanowali Afganistan. I co ciekawe, określił Afganistan jako cmentarz imperiów, a to już w moich uszach zabrzmiało groźnie, jak zwiastun wielkiej światowej rozróby.
Ja do tej sytuacji mam zdanie ‘odrębne”. Z talibami nikt tam w Afganistanie nie walczył, czyli miejscowi w większości akceptują ich nadejście. Nie rozumiem zupełnie oburzenia. Przecież kiedyś takimi talibami dla Indian byli Brytyjczycy, dla Polaków Sowieci w 1920 i Niemcy w 1939 roku.
Nurtuje mnie zupełnie co innego – może Wy wiecie, bo nie interesowałam się Afganistanem – jak to się stało, że pokazywani w naszych mediach zakutani w jakieś szmaty “talibowie”, pustynne prymitywy, wyznawcy Allacha, zakazujący kobietom chodzenia po ulicach, że te prymitywy wygoniły ze swojej ziemi największą i najsilniejszą armię świata w dodatku o niebywałym zaawansowaniu technicznym? Może to jest jakaś nauka dla nas maluczkich?
Znalazłam komentarz, który należy każdą dostępną drogą dedykować prezydentowi Trzaskowskiemu i Platformie Obywatelskiej z Tuskiem na czele, bo ta partia rządzi Warszawą od 2006 roku:
Lwiczka- 1 min temu
Zapraszamy ekologów, warszawiaków nad Kałtyk (Bałtyk ) przyjeżdżajcie ! Serdecznie zapraszamy ! Wasze G Ó VV I\I A z czajki już tu są !
Czytaj więcej na https://muzyka.interia.pl/raporty/earth-festival-2021/wiadomosci/news-earth-festival-uniejow-2021-co-dzialo-sie-na-koncercie-polsa,nId,5435909#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome