Libertarianie to nie są pacyfiści, to nie są potulne baranki unikające wszelkiej walki. Libertariański aksjomat o nieagresji oznacza tylko i wyłącznie zakaz inicjowania aktów przemocy fizycznej, a zatem zakaz rozpoczynania krwawej wojny. W obronie wolno się bronić przemocą, wolno też rozpoczynać atak wszelkimi innymi sposobami niż przemoc fizyczna.
W wolnym kraju, w którym obowiązują libertariańskie zasady, wolno innych tępić, szykować, dyskryminować, wyszydzać, propagandowo dyskredytować, stosować ostracyzm i wszelkie inne pokojowe metody walki.
Środowiska LGBT walczą politycznie o przywileje – ci ludzie używają swojej ułomności do zdobycia władzy w demokratycznych państwach. Ich postulaty służą ograniczaniu wolności i zwiększaniu podatków. Ich działania wzmacniają socjaldemokrację, a zatem państwowy zamordyzm. Te działania są złe i szkodliwe. W odwecie, w obronie, należy je zwalczać. Póki sami stosują pokojowe metody, nie wolno ich atakować fizycznie, nie wolno ich bić i zagradzać przejścia, ale wolno ich zwalczać wszelkimi innymi sposobami.
Wolno mówić, że ludzie LGBT to w istocie lobby zdemoralizowanych dewiantów, żądających politycznych przywilejów, co wyklucza ich z grona ludzi cywilizowanych. Słuszne jest więc to, by w tej nadzwyczajnej sytuacji ich tępić, szykować i dyskryminować. Zorganizowani pederaści i lesbijki to groźna sekta, która zagraża naszym swobodom i wolnościom. W tej notce to dokładniej wytłumaczyłem: Sytuacja jest nadzwyczajna!
W wolnym, pokojowym społeczeństwie w pełni dozwolone są metody walki takie jak ostracyzm, wyszydzanie i propagandowe dyskredytowanie. Aktywiści LGBT tak właśnie robią – wprowadzili pojęcie homofobii, by tępić ludzi swoich wrogów, stosują cenzurę w mediach społecznościowych, wyrzucają krytyków z debat akademickich, kręcą filmy propagujące dewiacje, próbują wejść do szkół i edukować dzieci swoją chorą ideologią. W odwecie wolno stosować to samo.
Są działacze LGBT, którzy stosują przemoc fizyczną – ich w obronie wolno fizycznie pobić, aresztować, więzić. Ale to margines – w większości te środowiska stosują metody pokojowe – marsze, parady, demonstracje, propagandę, edukację. Należy ich zwalczać podobnymi metodami. Pomijając te sporadyczne akty przemocy, walka między LGBT a ludźmi normalnymi pokazuje, jak będą się ścierać różne antagonizmy w wolnym społeczeństwie.
Więc nie należy obawiać się oskarżeń o homofobie, nie ma się co bać cenzury w mediach społecznościowych czy na blogach. To jest pokojowa walka i dobrze jest w niej uczestniczyć, by zło zwalczać dobrem. Słuszne jest złą propagandę zwalczać dobrą, słuszne jest nazywanie osób LGBT zboczeńcami i dewiantami, bo to po prostu prawda, słuszne jest wyśmiewanie się z nich, bo to jak się prezentują i co gadają, jest naprawdę śmieszne. Słuszne jest ostrzeganie przed tym, że LGBT to lewacki ruch dążący do zlikwidowania i dobicia naszej tradycyjnej cywilizacji.
Prawda jest dobra.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Jak zwalczać? Reagować adekwatnie. Tak jak powinno się reagować w stosunku do pedofilów, złodziei i morderców – sprawiedliwie karać za ich czyny.
Widzę, że Autor po raz kolejny nadaje z wyspy Utopia, gdzie powiewa szyld Libertarianizmu. Dlatego przypomnę raz jeszcze:
Pewnie to byli trochę inni libertarianie… różniący się od Autora.
Przypominam, a tego nie było w tekście, że lhbtq jest narzędziem antykulturowego marksizmu, a więc mówiąc konkretnie: satanizmu. Na koniec cytat, który udowadnia, że osoby te cierpią na wieloraką dezorientację (nie tylko seksualną)
“Człowieczeństwo polega na tym, że jesteśmy jakoś w rozkroku, jakoś pośrodku i ja z całą pewnością trochę będę pod wieloma względami”
W Polsce istniała przez kilka lat Partia Libertariańska – byłem jej współzałożycielem. Ale niestety się rozpadła – już nie istnieje.
No widzi Pan, ludzka natura zawsze u znaczącej części populacji ma złe tendencję i dlatego tworząc wizje “nowego wspaniałego świata” nie można od niej abstrahować, a tym bardziej od prawa Bożego.
Zgadzam się z pierwszym zróżnicowaniem, lecz cóż to znaczy “w wolnym społeczeństwie”? Jak pokazały ostatnie wydarzenia społeczeństwa na świecie nie są wolne. Ogólnie: są głupie i zniewolone
To jest pokojowa walka
Protestuję przeciw takiemu sformułowaniu. Co to za walka, która jest “pokojowa”. Abstrahując od modlitwy, to walka nie może być “pokojowa”, bo jak jest, to jest na ogół nieskuteczna. Pewnie Panu chodzi o podkreślenie szlachetności tej walki oraz o tzw. rację.
Jeżeli pedofil molestuje “pokojowo” dziecko nazywając to edukacją, to nie stosujemy pokojowych metod. Degeneraci mają cały system rozmiękczania i pacyfikowania normalnych ludzi zarzucając im “przemoc i agresję”. Siła jest podstawowym elementem walki, którą stosujemy. Są też inne elementy.
“Walka” o bezpieczeństwo naszych dzieci rozgrywa się w obszarach przede wszystkim samorządowych, dyrektorzy szkół pozwalają na wejście różnych fundacji z pięknymi nazwami, a dopiero ich prezentacja wskazuje rzeczywisty cel. Milczą rodzice-stary komunistyczny mechanizm strachu działa- więc jakie możliwości ma szary obywatel? Nawet najbardziej bezkompromisowe hasła, nie są walką, co najwyżej trąbką do boju. A wojsko jest ??? Pozdrawiam.
“…lecz cóż to znaczy “w wolnym społeczeństwie”?”
Wolne społeczeństwo, które postulują libertarianie, to takie, w którym będą obowiązywać dwie zasady regulujące stosunki międzyludzkie: zasada samoposiadania i nieagresji, a prawo będzie wykonywane przez konkurencyjne agencje ochrony. To nieistniejący ideał – wszystkie państwa świata stosują zamordyzm i hodują ludzi jak bydło. Dzieje się tak dlatego, że ludzie w większości są głupi i akceptują niewolnictwo. Do ideału wolnego społeczeństwa nie dojdziemy poprzez przekonywanie ludzi, ale poprzez rozwój technologii, tak, że broń defensywna pokona ofensywną – wtedy nieliczni wyzwolą się z niewoli państw samodzielnie, a reszta z nimi pójdzie, widząc, że na wolności jest lepiej niż w socjaldemokratycznej niewoli.
“Co to za walka, która jest “pokojowa””
Pokojowa walka to taka, która nie posługuje się inicjowaniem aktów przemocy fizycznej. Najbardziej jaskrawym przykładem takiej walki jest walka partii politycznych w demokracji albo walka konkurencyjnych firm na wolnym rynku. W praktyce jest różnie, bywa, że do tych walk inicjuje się przemoc fizyczną i wtedy nie są to formy pokojowe.
Ale oczywiście sytuacja, w której ludzie walczą czysto pokojowo, nadal wymaga istnienia infrastruktury w postaci aparatów przemocy potrafiących sprawnie stosować siłę fizyczną. Konkurencja między tymi aparatami wymusi to, że będą one stosowały przemoc tylko w obronie. To również jest kwestia technologiczna, bo w dzisiejszych czasach, dzięki technice, łatwiej i taniej jest zarobić pokojowo, niż poprzez grabież i mordy. Taniej wychodzi zatrudnienie pracownika niż trzymanie niewolnika. To, że ciągle państwa stosują niewolnictwo to kwestia inercji – kiedyś się to opłacało i dlatego system niewolniczy mocno osadził się w tradycji i ideologii państwowej wpajanej ludziom od dzieciństwa. Trudno się tego pozbyć, choć to mniej optymalne. Ale w końcu socjaldemokracja musi upaść, tak jak upadła pierwsza forma niewolnictwa prywatnego.
Proszę pana, społeczeństwo “wolnych ludzi” to utopia. NAtura ludzka nie pozwala na jej realizację. Zawsze będą istnieć Pany i niewolnicy, bo ludzie w wiekszosci nie chcą brać odpowiedzialności za sprawy które dotyczą nawet ich najbliższego otoczenia. TO JEST DLA NICH WYGODNE. Mit samorzadnego społęczeństwa obalają także obecne “wspólnoty mieszkaniowe”, w których dzieją się większe machlojki niż w “państwowym” ZGN i to za przyzwoleniem narzekającej, ale leniwej i biernej większości właścicieli.Zarządy wspólnot już stają się dziedziczne, a administratora złodzieja i oszusta nie sposób się pozbyć bo współpracuje z “królem”/”królową” wspólnoty. Ludzie wolą być okradani i udawać, ze właściwie nic się nie dzieje, aby tylko się nie angażować. Natury ludzkiej nie zmienimy. To, co pan oferuje, jako systemowa odtrutka na zło tego świata i tej natury ludzkiej, to kolejna przykrywka dla przejęcia władzy przez pewną grupę. Pretekst do tak zwanej “rewolucji” podczas której “wiele się musi zmienić, aby nic zmianie nie uległo”.
“Walka partii w demokracji”. To mnie pan rozbawił. Tam nie ma żadnej realnej walki o dobro niewolnika. Jest ewentualnie kopanie po kostkach przy jakichś przetargach/korytkach. Tak czy inaczej, sami swoi i o ile się podzielisz z innymi znaczącymi knurami, o tyle możesz liczyć na solidarność pozostałych przestępców. Przysługa za przysługę i jakoś to leci, aby nam nie zabrakło ośmiorniczek, chłopców i dziewczynek, bogatych willi i sportowych samochodów.
PS Socjal demokracja upadnie, bo tego chcą talmudo-komuchy. Socjalizm był tylko pretekstem do kradzieży (potrzebowano legitymacji społecznej dla złodziejstwa), a reprywatyzacja czy kapitalizm to pretekst do przejęcia wszystkich aktywów przez tychże talmudo-komunistów. Talmudo-komuchy już mają w łapach większość światowych aktywów, w dobie fałszywej pandemii proces ten finalizują. Władzę i kapitał ma zawsze ten, kto nie ma skrupułów w stosowaniu przemocy, nikt inny. A zgodnie z zasadą “principiis obsta”. Ten kto chce władzy, musi inicjować przemoc. Czekając, aż przeciwnik uruośnie w siłę kręcisz sznur na własną szyję. Czy narzucanie nierealnych do wypłacenia podatków nie jest przemocą wobec Polaka, który chce rozkręcić biznes? Jest, bo jeśli Polak nie zapłaci, to zapukają do niego narzędzia siłowej represji. Ostateczną legitymacją jakiejkolwiek władzy jest przemoc i strach wywołany jej stosowaniem.
Tu obalam te twierdzenia, że natury ludzkiej nie zmienimy: https://www.salon24.pl/u/gps65/535679,zwierzeca-natura-i-ludzka-kultura
Walkę partii w demokracji nie przedstawiłem jako przykład walki o dobro, ale jako przykład walki pokojowej.
No i promowanie LGBT to element tej walki. Napisałem, że można, że należy, z tym walczyć. W notce uzasadniłem, że pokojowe nastawienie nie przeszkadza w podejmowaniu się walki.
Dlatego należy wspomagać Konfederację i wszelkimi sposobami pomagać im w walce politycznej – bo to już jest wojsko, a nie trąbka do boju.
Jest wojna, a więc każda retoryka tego typu robi więcej realnej szkody niż realnego pożytku. Degeneraci uchwalili kolejną rezolucję na forum Unii antyeuropejskiej, że maja prawo do mordowania ludzi, a w Kanadzie…
Retoryka walki pokojowej robi więcej szkód niż pożytku. A zatem powinniśmy walczyć przy pomocy siły – bić i zabijać. Jak to konkretnie powinniśmy robić? Kogo zabijać? Co palić? W ramach jakich organizacji siłowych? Proszę o konstruktywną krytykę.
Niczego pan nie obala, jeśli nawet zaczniemy modyfikować DNA człowieka, to znaczy, że człowiek przestanie być człowiekiem, stanie się innym gatunkiem. Poza tym nasz gatunek nie mógłby się wspinać po naukowych szczeblach, gdyby nie ta zepsuta natura, która obejmuje wiele różnych złych skłonności. Taka jest przykra prawda o świecie.
Aby móc odwrócić antykulturowy wzorzec zachowań u szerokich mas, trzeba przejąć instytucje i to szybko. Aby szybko je przejąć, trzeba usunąć wszystkich kompradorów. Aby usunąć kompradorów, trzeba mieć ludzi i broń. Aby mieć ludzi i broń, trzeba mieć pieniądze, charyzmę i chwytliwą ideę, aby móc coś lepszego tym ludziom zaoferować niż oferują im kompradorzy. Problem w tym, że kompradorzy mają za zadanie nie dopuścić do tego, aby człowiek przebudzony zdobył jakieś sensowne wpływy i pieniądze. Wielki reset ma na celu miedzy innymi zniszczenie w zarodku tych Polaków, którzy mimo dotychczasowych kłód rzucanych im pod nogi przetrwali na rynku i są na tyle majętni, że kupili sobie czas na myślenie. Czego nie ma przeciętny niewolnik-Polak. A gdy ma już chwilę czasu, to woli ją poświęcić na relaks, gdyż musi jakoś odreagować znoje codziennego życia.
Konfederacją zawiadują kompradorzy wyznaczeni przez służby. Proszę się nie łudzić.
Proszę pana, tak zwany “pokój” to okres, w którym grupa pokonana usługuje grupie zwycięzców, którzy wcześniej wytracili wszystkich ludzi zdolnych do siłowej walki i przejęcia władzy. W stanie tak zwanego “pokoju”, możesz tylko próbować walczyć o to, aby przejść na stronę zwycięzców i aby dopuścili cię do żłoba. Okupanci dyktują nam warunki takie, które maja na celu utrzymanie ich władzy. Liczenie na to, że zrobią coś, co tę władzę osłabi, to marzenia ściętej głowy.
To teraz mam wyjaśniać co to znaczy wojna i jak należy postępować? Trzeba wiedzieć kiedy można używać terminu walka pokojowa, bo dziś to brzmi jak oksymoron, którym w klasycznym znaczeniu jest.
Istnieją:
wojna sprawiedliwa /nie jest pokojową/
walka sprawiedliwa /nie jest pokojową/
Co to jest pokój? Jakimi słowami można go określić i jak zdefiniować?
Istnieje oczywiście stan pokoju, w tym pokój tego typu:
A na koniec to, czego wielu nie czuje i nie rozumie: Opcja pokojowej walki powoduje eskalację ze strony wroga aż do rozwiązania ostatecznego. Kiedy nadchodzi czas ostatniej bitwy, wtedy ginie najwięcej osób. Ginie ich najwięcej w trakcie eskalacji oraz potem.
Taktyka i strategia /tylko dla tych co mają cojones/
Nie każdy lubi konwencję fantasy. Występuje światło i ciemność, żywi i umarli, ludzie i demony. Odwołania są archetypowe.
Dzicy sprzymierzeni z ludźmi szarżują na wroga, ale ponoszą klęskę… pokaz bitewnej szachownicy oraz podstawowej prawdy: wroga należy wybić całkowicie.
Warto też pamiętać: Nie walczymy przeciw ciału i krwi, co nie oznacza, że opętanych należy oszczędzać.
Opcja pokojowej walki powoduje eskalację ze strony wroga aż do rozwiązania ostatecznego. OK, a zatem należy to przyspieszyć i od razu, bez eskalacji, przystąpić do krwawej wojny, by wroga pokonać. Więc kogo i jak należy teraz zabić?
Oto, co mówi na ten temat Biblia
Biblia Warszawska:
Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza.
Biblia Tysiąclecia:
Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.
Biblia Gdańska:
Kto by zaś zgorszył jednego z tych małych, którzy we mię wierzą, pożyteczniej by mu było, aby zawieszony był kamień młyński na szyi jego, a utopiony był w głębokości morskiej.
Dodam, że chodzi o “małych” w wierze, oraz jak całkiem słusznie inni dodają w tym kontekście: o krzywdzone dzieci.
Jest zatem problem.”aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza”. Nie słyszałem aby w którymkolwiek chrześcijańskim kraju czyniono tak.Ba,nawet sami zgorszyciele nie wieszają sobie sami kamieni i nie rzucają się w morze.Kapłani zaś “towarzyszą i pochylają się z troską” a także nie poczuwają się do oceny postępowania tychże (Kim ja jestem ,żeby ich oceniać).
OK, trzeba wrogów pozabijać tak, by im zawiesić u szyi kamień młyński i utopić ich w głębi morza. Ale proszę o konkrety. Proszę wymienić z imienia i nazwiska tych, których należy w pierwszej kolejności tak pozabijać i jak taką akcję przeprowadzić najpierw politycznie, a potem logistycznie?
Pan jest wyjątkowo nieporadny lub udaje mało zorientowanego. Proszę najpierw spojrzeć na swoją narrację, według mnie rozmydlającą sprawę. Nazwiska pedofilów oraz podejrzanych (handlarzy ludźmi) znają służby, które zazwyczaj nic nie robią w tej sprawie. Nazwiska osób popierających rozwiązania totalitarne też są znane szerokiej publiczności.
Jak się do mnie zgłoszą służby z zamiarem skorzystania z mojej łatwo zdobytej wiedzy, to im podam nazwiska, ale się do mnie nie zgłoszą.
Dlaczego nie wyartykułował Pan postulatu rozwiązania organizacji odwołujących się do marksizmu? To jest jednio z kluczowych posunięć- zmiana prawa.
Napisałem Panu dużo konkretów, a po panu spłynęło to jak woda po kaczce. Żadnego rezonansu. Tak mi się wydaje.
Czyny grzeszne, obrzydliwe Bogu i zbrodnicze powinny być oceniane i piętnowane. Wielu kapłanów to moderniści, niektórzy w stanie duchowego upadku.
Skąd tu nagle pedofile i handlarze ludźmi się znaleźli? Przecież ja o nich nic nie pisałem!
Nie artykułowałem tu żadnych postulatów rozwiązywania organizacji. Ale ogólnie uważam, że państwo nie powinno mieć w ogóle prawa i rejestrowania, i zatwierdzania, i rozwiązywania jakichkolwiek organizacji. Jeśli jest jakaś organizacja przestępcza, to należy oskarżyć, osądzić i ukarać jej członków, a nie cokolwiek rozwiązywać.
Żadnego konkretu co do niepokojowej walki nie dostałem. Nadal nie wiem kogo i w jaki sposób należy pozabijać, by uniknąć pokojowej walki.
Piętnowanie to walka pokojowa – a ta jest niedopuszczalna, więc pozostaje tylko bicie, więzienie i zabijanie. Jak kapłani powinni pozabijać grzeszników?
No własnie. Dlaczego Pan nie pisał? Pewnie dlatego, że woli pan być pogrążony w swoich utopijnych wizjach, które mają mało co wspólnego z rzeczywistością. Pisze Pan o “lgbt” niby o lgbt- “jak walczyc z lgbt”, a nie kojarzy Pan tego z pedofilią? Nie słyszał Pan o dzieciach jakie sobie zamawiają pedofile i inni związani z tym środowiskiem? Nie słyszał Pan o kupnych adopcjach? Nie słyszał pan o surogatkach?
Wymiękam. Nie mam już zdrowia dyskutować z osobą, oderwaną od rzeczywistości i realnych problemów. Albo sobie Pan robi jaja, albo rzeczywiście ma Pan taki obraz świata.
OK, należy pozabijać pedofili, kupujących adopcję i surogatki. Ale jak taką akcję mordowania przeprowadzić logistycznie? Jestem oderwany od rzeczywistości, więc proszę mi tę rzeczywistość przybliżyć. Rozumiem, że należy wieszać im u szyi kamienie młyńskie i topić w morzu. Ale jak to konkretnie przeprowadzić? Skąd brać te kamienie, jak tych grzeszników przewozić na morze, jak się obronić przed atakami policji, która będzie do tego nie dopuszczać? Ciągle nie dostałem żadnych konkretów dotyczących sensownej, skutecznej, krwawej walki, która jest lepsza od pokojowej.
Myślę, że nigdy nie dojdzie pomiędzy nami do zbliżenia stanowisk. Głównym powodem jest to, że Pan, tak jak dużo współczesnych osób, podstawia sobie pod dane pojęcia własną wyimaginowaną treść oderwaną od pierwotnego znaczenia danego słowa. Poza tym jak widzę nie funkcjonują u pana w głowie linki. Mam na myśli połączenia z odpowiednią bazą danych. Na koniec proszę spojrzeć poniżej i zastanowić się jak Pan by zareagował spontanicznie na daną sytuację, będąc na miejscu, mając hipotetycznie możliwość zareagowania/zgodnego z prawem/ jak najbardziej ostro. Zgodnie z notatką nic nie wiadomo, aby porywacz był związany z ofiarą, a wiec załóżmy, że było to porwanie na zamówienie, na przykład na organy (takie dziecko jest mordowane).