Idea Wielkiej Polski została urzeczywistniona w historycznym kształcie I Rzeczypospolitej, która była europejskim mocarstwem. Współcześni apologeci, a właściwie ci, którzy deklarują przywiązanie do idei Wielkiej Rzeczypospolitej zdają się zapominać o fundamencie na którym była ona zbudowana. U schyłku swojej potęgi Polska odniosła znane nam wszystkim zwycięstwo pod Wiedniem. Jak tego dokonaliśmy? Otóż, w honorowej walce (z naszej strony) przebiliśmy wraże mrowie na wylot husarskimi kopiami, poucinaliśmy im łby szablami, zmiażdżyliśmy ich czaszki kopytami naszych koni, porozcinaliśmy ich tętnice. Stało się to po tem, gdy Nuncjusz Pallavicino i poseł austriacki hr. Waldstein poprosili Jana III o ratowanie Wiednia i chrześcijaństwa. Dlaczego nam się udało? Proszę uważnie posłuchać (kilka minut) aż do fragmentu o królu Janie III Sobieskim.
Dał nam przykład Bonaparte..?
Dał nam przykład król Sobieski jak zwyciężać mamy.
“Otóż, w honorowej walce (z naszej strony) przebiliśmy wraże mrowie na wylot husarskimi kopiami, poucinaliśmy im łby szablami, zmiażdżyliśmy ich czaszki kopytami naszych koni, porozcinaliśmy ich tętnice.”
lubię to
Też to lubię. Poniżej jedna z najlepszych szarży w polskim kinie. Szyc bardzo dobrze jeździ konno, lecz absolutnie nie nadaje się, aby kreować polskiego bohatera. Nawet porządnie wrzasnąć nie potrafi. Pawlicki dał radę.
Austriacy…tu padają niecenzuralne słowa… nie posłali piechoty za Polakami oraz źle pokierowali ogniem z armat.
Bo ten Pawlicki to kawał ułana, a Szyc to jakiś taki… podkuchenny
Ostatni raz Polacy walczyli o niepodległość tuż po II Wojnie Światowej. Od tamtej pory żadne pokolenie nie zmierzyło się skutecznie ze stanem zniewolenia duchowego i politycznego.
Ostatni waleczni Polacy byli jeszcze synami polskich domów, polskiego ducha. W czasie wojny i po, wymordowano w narodzie Kmiciców i zyskali większość żydowscy kabareciarze jak Słonimski, Eile, Lec, Ważyk, Bauman, z ich dworakami w rodzaju Andrzejewskiego, Nałkowskiej, Iwaszkiewicza, Miłosza. Usta zakneblowano tym, którzy ośmielili się mieć inne zdanie o “słońcu narodów”, jak biskup Kaczmarek, zaszczuty listami “protestacyjnymi” falangi pryszczatych w rodzaju Mazowieckiego, Szymborskiej, Mrożka, czy jak wsadzony do psychuszki katolicki poeta Wojciech Bąk, ofiara doktora Barańczaka w Poznaniu (ojciec tego tłumacza). Ci Słonimscy wychowali sobie swych następców: Michników, Urbanów, ci z kolei swoich: Sekielskich, Twardochów, Tokarczukowe, no i mamy.
tu nawet nie chodzi o żydokomunistycznych bękartów, lecz o polskich słomianych patriotów, którzy wydaje mi się, biją codziennie rekordy nieprawdopodobnej głupoty.