Do takiego wniosku doszłam przedwczoraj [4.05.2021] śledząc obrady Sejmu. Zdecydował on o ratyfikacji Funduszu Odbudowy UE. Umożliwi to realizację Krajowego Planu Odbudowy przewidującego 58 mld euro unijnych pieniędzy dla Polski. Jednocześnie jednak suwerennośc Polski zostanie jeszcze bardziej ograniczona, Oto jak opisał to dr Jerzy Targalski {TUTAJ(link is external)}:
“Nie dziwi więc, że suwerenność nie stanowi dla wielu żadnej wartości. Wprost przeciwnie, znaczna część Polaków w ograniczeniu suwerenności widzi nadzieję na uzdrowienie stosunków krajowych, do czego sami Polacy i ich elity polityczne okazały się niezdolne. Obecna zgoda, według sondaży, większości Polaków na dalsze ograniczenie suwerenności w zamian za obietnicę pieniędzy, które będzie można wydać na produkty i usługi firm niemieckich, przyniesie rozczarowanie, ale dopiero po kilku latach (…) ewentualne napłynięcie funduszy będzie na tyle późne, że nie wywrze wpływu na obecną sytuację gospodarczą.
Ustanowienie federalnych podatków oznacza, że o wydatkowaniu tych środków będzie decydowała Komisja Europejska i jej biurokracja. Rządy krajowe, jeśli w ogóle o czymś poważnym będą decydowały, to tylko w ramach podatków lokalnych. Po to przecież wprowadza się podatki federalne, by wzmocnić władzę rządu centralnego (federalnego) niekontrolowanego i niewybieranego przez obywateli. Taki rozwój wypadków rysuje się dziś, ale uważam, że rzeczywistość będzie inna i będzie ona zależeć od walk wewnątrz centrum, czyli w Berlinie i Brukseli.”.
Trzeba uczciwie przyznać, iż rząd PiS starał się zwiększyć samodzielność Polski. Inwestycje w infrastrukturę [np, przekop Mierzei Wiślanej], repolonizacja banków i części mediów, zakup złota przez NBP itp. są tego dowodem. Dlaczego więc przeforsowano tę ratyfikację? Moim zdaniem po prostu zabrakło pieniędzy. Jeszcze na początku 2020 roku planowano budżet bez deficytu, a nawet stopniowe oddłużanie Polski. Wszystko zmieniła pandemia. Kierujący się owczym pędem rząd wybrał kosztowną i nieskuteczną metodę walki z nią. Kosztowało to dodatkowe kilkadziesiąt tysięcy ofiar w ludziach oraz 200-270 mld złotych. Powstałą dziurę w finansach mają załatać te fundusze unijne.
Nie po raz pierwszy w naszej historii przekonujemy się, że państwo słabe ekonomiczne, zadłużone i wyciągające rękę po datki nie może być suwerenne. I RP zrujnował “potop” szwedzki [właściwie szwedzko-rosyjski], a po nieco ponad pięćdziesięciu latach wojna północna – wyjątkowo niszczycielska [pisałam o tym {TUTAJ(link is external)}].W efekcie I RP utraciła suwerenność na rzecz Rosji [Sejm Niemy – 1717 rok]. Aby właściwie ocenić skalę klęski wystarczy przypomnieć, że liczba ludności I RP w 1650 roku oceniana jest na 11 milionów, a po zakończeniu wojny północnej – na 6 milionów. Drugi przykład to I i II wojna światowa. Obie okazały się niszczycielskie. W 1913 roku liczba Polaków na ziemiach polskich wynosiła ok. 20 mln, a w 1945 – 23,5 mln. I tym razem Polska utraciła suwerenność na rzecz Związku Sowieckiego. Powstała komunistyczna PRL. Tym razem tracimy po kawałku suwerenność na rzecz Unii Europejskiej. Co z tego wyniknie – przekonamy się niebawem.
________________________________________________________________________________________________________
Polacy nie mają swojego państwa. Każdy będzie musiał bronic swojej wolności sam lub z pomocą innych. Globalna mafia /Dystrykt Europa/ sfinansuje swoje /zielone i “tenczowe”/ projekty za pomocą pożyczonych przez “Polskę” 34,2 miliardów euro a de facto za pieniądze polskie, bo tę kwotę będziemy zwracać.
innymi słowy za te pieniądze “Polska” zrealizuje projekt manifestu z Ventotene – państwa narodowe nie mogą pozostać samowystarczalnymi pod względem gospodarczym Złodziejska pazerność przeważyła szalę: po nas choćby potop, ale przedtem popłyną pieniążki, którymi się podzielimy: jak lewica z lewicą, kłócąc się o każdego srebrnika, dla dobra Bantustanu, oczywiście.
Czym jest dobro bantustanu? Jest to płynność finansowa od koryta do koryta.
Naród polski przestał być narodem rycerzy i stał się nudnym stadkiem groszorobów, którzy wszystko małpują bo nie mają własnego zdania i już nikomu nie mają nic ciekawego do powiedzenia. I to w jednym pokoleniu wskutek zręcznej judejskiej inżynierii społecznej, na co umysłowość przeciętnego Polaka okazała wyjątkowo podatna (“myślenie emocjonalne”, nagminny brak znajomości języków obcych czyli głębszej wiedzy o świecie, wiedzy politycznej i myślenia abstrakcyjnego, a także przerażające lenistwo umysłowe). To się z nami zrobiło, co z Czechami po bitwie pod Białą Górą, gdzie stracili swoją szlachtę. Albo wcześniej, z Grekami, gdy z narodu herosów i poetów stali się handlarzami ryb i hotelikarzami.
Naprawdę, ratunek to już tylko oświetlenie sumień, gdy może jeszcze jakaś część się opamięta, i wytrwała, heroiczna modlitwa świętej reszty, która ma uratować naród polski przed samozagładą.
walec z Ventotene posuwa się konsekwentnie do przodu ..
Otóż to.
Z tym, że u Czechów to był jeden moment, a u nas proces bardziej rozciągnięty w czasie, ale końcowy efekt taki sam. Obecnie to zaiste tylko Cud nas może uratować.
Oglądam teraz filmiki jutubera, który z przyczepą spędził okres zimowy w Grecji, faktycznie miałem plany, aby wybrać się do tego kraju…powiem tak, że oglądając te materiały stwierdzić mogę, że Grecy to dziady nieprzeciętne… biedne, bo głupie…no ale dumnie wożące znaczek eurokołchozu na tablicach rejestracyjnych. Wybieram się w niedługim czasie do Albanii, kraj, który od niedawna wyzwolił się od rządów komunistycznego watażki, z tego co mi donoszą, to kraj przede wszystkim przyjazny dla przybyszów, bez tego puszenia się przynależnością do organizacji przestępczej jaką jest Unia Europejska…
“Wybieram się… do Albanii” – Ma już paszport kowidowy?
W Albanii nie jest wymagany, nie wymagane są także testy…normalny, nie zrąbany jeszcze kraj… :))
A jak z powrotem do PRL 2.0?
Płynność finansowa po sojuszu z PiS.
Na zdjęciu mamy marksistów będących we współczesnej koalicji targowickiej z PiS. Wszystkie te frakcje dogadały się w sprawie parytetów dostępu do nowego koryta do którego polski podatnik dopłaci 34 miliardy euro w formie zwrotu pożyczki. Na zdjęciu dodanym przez Zandberga widać jak jedzą wegańskie parówki Orlenu. Jaki jest przepływ? ich pensje pochodzą z tzw. publicznego koryta m.in z zysków Orlenu, po które sięgają za friko, bo nie za pracę dla Polski, a potem malutka ich część wraca z powrotem do Orlenu. Obieg pieniędzy na tej zasadzie można od pewnego jego etapu porównać do przelewania z pustego w próżne. W odróżnieniu od tzw. polityków spora cześć klientów płaci swoimi pieniędzmi- realnie wypracowanymi.
Te “parówki” są z jakichś włókien bambusa robione, doprawiane smakowo i farbką powleczone. Tak samo to rzekome “pieczywo”. Nie posłuży im do zdrowia, choć oczywiście,źle im nie życzę.
I taką wersję będziemy wciskać ciemniokom-niewolnikom i tak też opiszemy sytuację w podręcznikach do Historii dla cieląt tychże – podpisano polskojęzyczna talmudo-komuna.