W portalu Sportowefakty.wp.pl ukazał się dzisiaj [20.04.2021] tekst Mateusza Skwierawskiego {TUTAJ(link is external)} opisujący wrażenia białoruskiego piłkarza Siergieja Kriwca, który przyjechał właśnie z Białorusi do Poznania. Według niego:
“Widział na żywo zamieszki, ale obostrzenia związane z COVID-19 poznał dopiero w Polsce. Siergiej Kriwiec wrócił do Lecha Poznań z Białorusi, gdzie nie ma praktycznie żadnych zakazów. – Tam chory trafia po prostu do szpitala – powiedział. (…) Po cichu, pomiędzy pandemią, a zamieszkami na Białorusi, Siergiej Kriwiec wrócił do Polski i po zdobyciu mistrzostwa kraju z Dynamem Brześć, podpisał umowę z drugą drużyną Lecha Poznań. – Nie mogłem sprowadzić rodziny na Białoruś, dlatego wróciłem. Do domu – mówi nam piłkarz. Po cichu, pomiędzy pandemią, a zamieszkami na Białorusi, Siergiej Kriwiec wrócił do Polski i po zdobyciu mistrzostwa kraju z Dynamem Brześć, podpisał umowę z drugą drużyną Lecha Poznań. – Nie mogłem sprowadzić rodziny na Białoruś, dlatego wróciłem. Do domu – mówi nam piłkarz.(…)
W marcu ubiegłego roku Kriwiec relacjonował nam, jak ludzie funkcjonują w Brześciu. – Miasto wieczorami tętni życiem. Ludzie imprezują. W klubach nocnych raczej nikt nie mierzy temperatury na wejściu – mówił zawodnik po rozpoczęciu pandemii. Prezydent Aleksandr Łukaszenka w publicznych wystąpieniach wyśmiewał COVID-19 i radził wszystkim, by zwalczali go piciem wódki. (…) Nerwy żony piłkarza podsycała dodatkowo sytuacja na Białorusi. Na przykład beztroskie życie bez żadnych obostrzeń. Ludzie za naszą wschodnią granicą dbali o siebie na własną rękę. Patrycja instruowała męża z Polski, by zakładał maseczkę dezynfekował ręce i nosił rękawiczki. Z samej góry, czyli rządu, nie płynęły żadne wskazówki. Poza złotymi myślami prezydenta.”.
Teraz, po ponad roku trwania epidemii wyraźnie widać, że beztroska Łukaszenki okazała się być słusznym podejściem do pandemii. Według aktualnych danych portalu Worldometers.info {TUTAJ(link is external)} ilość zgonów na COVID-19 na Białorusi wynosi 259 na milion mieszkańców. Dla porównania – w Polsce mamy 1659 zgonów na milion mieszkańców, czyli 6,4 raza więcej. Co więcej, w Polsce “walka z pandemią” doprowadziła u nas do kompletnego paraliżu słuzby zdrowia, co spowodowało co najmniej podwojenie liczby ofiar. Łacznie było więc ok. 3320 zgonów na milion, czyli ok. 13 razy więcej niż na Białorusi. Dodam jeszcze, iż owa “walka z pandemią” kosztowała nas [jak na razie] ok. 200 miliardów złotych.
Znany bloger Matka Kurka [Piotr Wielgucki] opublikował dziś wstrząsającą notkę {TUTAJ(link is external)}, w której porównał postępowanie rzadu PO po tragedii smoleńskiej z tym – co robi rząd PiS w sprawie pandemii. Analogie są uderzające. Szczytne hasła, szczytnymi hasłami, ale władze przyłapane z ręką w nocniku – zachowują się tak samo
Ludzie związani z PiS zachowują się jak zwykła swołocz. Zastanawiamy się nad przyszłą segregacją i dyskryminacją? Przecież ona już się odbywa. Nie mogę wejść do urzędu i do placówki medycznej bez maseczki. Jest to segregacja na lepszych i tych gorszych i dyskryminacja. Odbiera mi się prawo do korzystania z instytucji, bo nie mam namordnika.Rozmawiałem w swoim czasie z “ludźmi z PiS”. Brak kompetencji, chamstwo i przysłowiowy debilizm.
A najgorszą rzeczą jest, co już wielu o tym pisze, śmierć 100 tys. Polaków zostawionych z premedytacją bez pomocy lekarskiej oraz uniemożliwienie leczenia infekcji grypowych według doświadczenia wynikającego z praktyki uczciwych lekarzy.
Dlatego tylko jedno słowo na koniec: swołocz
Przypomnę na jakim poziomie są panowie politycy z PiS. W tej notce opisałem upadek osobnika o nazwisku Brudziński, który pełnił funkcję ministra. Jak nisko trzeba upaść, aby w miejscu publicznym /takim jest Twitter/ razem z jakimś Żydem do spółki wyzywać Polaków. Link
Nie przez przypadek po negacji rzekomej pandemii na Białoruś natychmiast zapukała “demokracja”.
Sławomir Danilczuk – publicysta – Globalny bunt elit. Rewolucja pandemiczna 2020, powiedział niedawno na antenie wRealu24, że ta walka pochłonęła już nawet ponad 400mld, kwoty na wyszczepionki to przy tym “wydatki na waciki”.