To było 5 lat hitlerowskiej (oczywiście, że hitlerowskiej, nie niemieckiej) okupacji, której kres przynieśli nasi, radzieccy (radzieccy, radzieccy) wyzwoliciele.
I to, radzieckie wyzwolenie, nie spotkało się niestety (no niestety) z powszechnym zrozumieniem.
Ba! Z niechęcią się spotkało, a nawet – z wrogością.
Określone siły zeszły do podziemia, gdzie uprawiały konspirację, zajmując się sianiem fermentu, ryciem i rzucaniem kłód pod nogi, w wyniku czego budowa socjalizmu nie mogła postępować tak sprawnie, jak mogła i powinna.
W sabotażu i dywersji prym wiodły zaplute karły reakcji.
Na szczęście organa bezeceństwa (bezeceństwa – nie poprawiać) państwa, z UB, prokuraturą, KBW i milicją na czele,
nad którymi z ramienia Partii nadzór sprawował sprawdzony towarzysz Jakub, zaprowadziły ład i porządek, bo gdyby nie zaprowadziły, to nie mielibyśmy Magdalenki, Okrągłego stołu, ani innych dobrodziejstw, z uwłaszczeniem nomenklatury na czele.
***
To było 8 lat platformiarskiej (platformiarskiej, nie ma, nomen omen, bata) dominacji, której kres przynieśli nasi, socjalistyczni, (oczywiście, że socjalistyczni), pisowscy wyzwoliciele.
I to, pisowskie wyzwolenie, nie spotkało się niestety (niestety, niestety) z powszechnym zrozumieniem.
Ba! Z niechęcią się spotkało, a nawet – z wrogością.
Określone siły zeszły do podziemia, gdzie uprawiały konspirację, zajmując się sianiem fermentu, ryciem i rzucaniem kłód pod nogi, w wyniku czego budowa socjalizmu nie mogła postępować tak sprawnie, jak mogła i powinna.
W sabotażu i dywersji prym wiodły – jak zwykle – zaplute karły reakcji, składające się głownie z drobnej burżuazji i elementu aspołecznego pod nazwą „samozatrudnieni”.
Na szczęście organy bezeceństwa (bezeceństwa – nie poprawiać) państwa, z Sanepidem, prokuraturą i milicją (bo policja, to była przed wojną) na czele,
nad którymi z ramienia Partii nadzór sprawował sprawdzony towarzysz Jarosław, prawie zaprowadziły ład i porządek, a to prawie tylko dlatego, że ze wszystkich zaplutych karłów, najgłębiej w podziemiu zakonspirowali się fryzjerzy i kosmetyczki.
Zdemaskowanie tej ostatniej, podziemnej struktury, zawdzięczamy ministrowi Sobotniemu (oczywiście, że Sobotniemu), który po zdemaskowaniu przyczyny zagrożenia budowy rozwiniętego społeczeństwa socjalistycznego zapewnił, że – cytuję: osoby te będą ścigane i karane.
***
Świadomy Obywatelu!
Zostań w domu! (i nie otwieraj drzwi fryzjerowi ani kosmetyczce).
___________________________________________________________________________________________________________________________
Grafika w ikonie wpisu: koszulka “Bądź czujny wobec wroga narodu” /link/
Całość jest świetna, jak zwykle jazda jak po łysej szkapie…
Tylko ten Sobotni (jaki sobotni od czego to?) słabe jest.
Un jest Szabatowski.
…no, a kiedy szabas się zaczyna i jak długo trwa?
u unych niedziela to jest szabas
To ja nie wiem w takim razie, o których “unych” może chodzić. O chrześcijan, czy jak?
nie wiem po co mi to? albo ja się źle wyrażam albo sobie jaja robisz…
Niedzielski nie nazywa się Niedzielny dlatego Sobotni jest słabe, mimo, że dzień święty (niby niedzielę) żydzi robią sobie od zmierzchu słońca piątkowego do zmierzchu sobotniego. A skoro u nich ten dzień to szabas inaczej szabat to śmiesznej jest Szabatowski (Szabasowski też słabo brzmi). I co tu jest do pomyślenia?
sorry, że dopiero teraz odpisuje, pomyślałem, że temat nie będzie już drążony.
Sobotni – Szabatowski niech rozstrzygnie CzL jest specjalistą od słownych gier :)
Ja się nie znam :-)
Wydaje mi się, że “Sobotni” jest przede wszystkim skur…czysynem i tego się brzydzę najbardziej, bo to jest najbardziej szkodliwe dla ludzi.
ANNA GAWRYSZCZAK
(UNIWERSYTET ŁÓDZKI)
Neofici żydowscy w Łodzi w XIX wieku
To jeśli mamy taki wątek to jeszcze: Nowak, Nowakowski, Krajewski, Mazowiecki…
Miłościwie “panującego” premiera internet “przechrzcił” na Mordowieckiego i na pewno (he he) nie jest to przeróbka od “mordy”.