Kieszonkowe prawo (a może nawet… bezprawie?), bo przez kilka dni ukrywane, adresowane do kieszonkowego… ludu, który – uległszy celowo rozpętanej panice – bez szemrania pochował się do swoich „mysich dziur”! [A nawet zaczął – ze „szczerego serca” – dość masowo donosić na tych, którzy nie poddali się owemu szaleństwu!] A ponieważ ów wstępny test lud zdał celująco, więc – gdy już zaprowadzony zostanie globalny totalitaryzm – nie będzie potrzeby inwestowania w… areszty i więzienia, skoro lud sam „pozamyka się” we własnych aresztach domowych! [Kiedy nadejdzie – zaplanowany przecież – nawrót „pandemii”… strachu; co oznajmił nam (anonsując jakieś 2 lata) także nasz lokalny, kieszonkowy dyktator, min. Szumowski!]
Przejdźmy obecnie do owego kieszonkowego prawa. Jak każdy może sprawdzić (pod pierwszym linkiem) Rozporządzenie RM z dnia 10 kwietnia 2020 r. (a więc jeszcze sprzed Świąt) posiada status: „uchylone” i nigdy nie było nowelizowane, bo wówczas miałoby 2 wersje: „tekst ogłoszony” oraz „tekst ujednolicony”. [To jest normą na tej stronie, z której wiele razy korzystałem, ale niczego takiego (2 wersji) tu nie znajdziemy!]
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20200000658
Zajrzyjmy więc do treści owego Rozporządzenia (ogłoszonego w Dzienniku Ustaw, Poz. 658; vide: poniższy link), w którym – na końcu strony 10. – znajduje się (napisane „jak wół”) następujący, nieubłagany (bo bez żadnych wyjątków) zapis: „§ 18. Od dnia 16 kwietnia 2020 r. do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy części odzieży, maski albo maseczki, ust i nosa podczas przebywania poza adresem miejsca zamieszkania lub stałego pobytu.”
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20200000658/O/D20200658.pdf
A teraz pytanie retoryczne – czy ktoś słyszał, podczas konferencji prasowej premiera oraz naszego kieszonkowego dyktatora (bodajże owego dnia 10. kwietnia; lub – 11. kwietnia) choćby słówko zapowiedzi o tym (co było już obowiązującym „prawem”), że od 16 kwietnia br. będziemy zobowiązani do noszenia masek w przestrzeni publicznej?! Była więc mowa o przedłużeniu rozmaitych restrykcji – zwłaszcza tych najbardziej oburzających, co do „limitowania katolików” w kościołach (do pięciu) i to w trakcie Świąt Zmartwychwstania – ale ani słowa o owych kagańcach/maseczkach! „Tajemnica to wielka” – żeby zacytować Michalkiewicza – ale nie aż tak wielka, żebym nie mógł jej wyjaśnić bezzwłocznie!
Bowiem wyjaśnienie tej „tajemnicy wielkiej” jest tak proste, jak budowa cepa! Ponieważ przed owymi Świętami, odbyła się zaledwie rozmowa telefoniczna A. Dudy z prezydentem Chin (w sprawie dostawy… maseczek). Zaś dopiero po Świętach mieliśmy owe epokowe wydarzenie, które zaszczycił sam premier i wicepremier (obaj jeszcze bez masek):
„Dziś, dokładnie o godzinie 9:57, na warszawskim lotnisku Okęcie wylądował Antonow An-225 Mrija, największy transportowy samolot świata. Ogromna maszyna przywiozła do Polski niezbędne środki do walki z koronawirusem, m.in. maski ochronne i medyczne kombinezony.”
No, a skoro już owe dziesiątki milionów kagańców dotarły do Polski, więc (ok. godz. 12, tego samego dnia, 14. kwietnia) premier mógł wystąpić na konferencji prasowej (wraz z naszym kieszonkowym dyktatorem) ogłaszając nakaz noszenia ich, od 16. kwietnia 2020 r.! [Skądinąd – dokładnie z tego samego powodu, tj. braku owych maseczek, nasz kieszonkowy dyktator – miesiąc wcześniej, z okładem – wyśmiewał sens noszenia owych kagańców!]
I tegoż samego dnia (tj. 14 kwietnia 2020 r.) przyrządzono – w pośpiechu – litościwe Rozporządzenie RM, zawierające wyjątki od owego obowiązku noszenia kagańców, które do dzisiaj wisi, jako projekt (bez żadnej daty!) na stronie rządowej:
https://www.gov.pl/web/zdrowie/rozporzadzenie-rady-ministrow-ws-obowiazku-zakrywania-ust-i-nosa-w-miejscach-publicznych
Każdy może sobie pobrać ów „projekt” z tej strony, zawierający (na jego str. 3) litościwe wyjątki od owego obowiązku. Zaś następnego dnia (15. Kwietnia 2020 r.) wysmażono kolejne Rozporządzenie RM (z dnia 15 kwietnia 2020 r.), zawierające owe litościwe wyjątki (co do kagańców):
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20200000673
co ogłoszono w Dzienniku Ustaw (pod poz. 673):
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20200000673/O/D20200673.pdf
Jednak – co bardzo istotne w tym tekturowym państwie bezprawia – nadal obowiązywało także Rozporządzenie RM z dnia 10. kwietnia 2020 r. (przez kolejne 4 dni, bo nie zadbano o jego uchylenie!), sprzeczne z Rozporządzeniem z dnia 15. kwietnia 2020 r.; bo jeszcze nie przewidywało żadnych wyjątków od obowiązku noszenia kagańców!
I dopiero dnia 19 kwietnia 2020 r., ktoś w Kancelarii Rady Ministrów (podejrzewam, że jakiś przytomny – choć „szeregowy” – prawnik) skłonił jakiegoś dygnitarza Kancelarii, aby zakończyć wreszcie ów chaos prawny (a właściwie – „burdel”), doprowadzając do wydania Rozporządzenia RM z dnia 19 kwietnia 2020 r. (pod pozycją 697), rekapitulującego ten wielodniowy (od 10 kwietnia 2020 r.) burdel prawny i uchylającego Rozporządzenie RM z dnia 10 kwietnia 2020 r.! [Uwzględniając owe wyjątki od obowiązku noszenia kagańców, zamieszczone na str. 13 Rozporządzenia; zaś – na str. 14. – uchylono wreszcie Rozporządzenie RM z dnia 10 kwietnia 2020 r.]
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20200000697/O/D20200697.pdf
Czym zaś zajmowała się – w owym czasie – tzw. opozycja, tak nieustannie zatroskana o praworządność, której emanacją (i zapleczem politycznym) jest – głównie – jedna ze szczujni telewizyjnych, tj. TVN? Nawet tego nie zauważyła, bo zajęta jest wyłącznie okładaniem się cepem – z drugą, rządową szczujnią telewizyjną, tj. Kurwizją – w sprawie tzw. wyborów! Przy czym obie szczujnie motywowane są – w tej sprawie – dokładnie tą samą przyczyną, tj.: „dorwaniem się” do – lub utrzymaniem – zewnętrznych znamion „władzy”! Bo zarówno jedni, jak i drudzy, będą wykonywać zlecenia „starszych i mądrzejszych”, które zostaną im zakomunikowane na bieżąco!
P. S. Na marginesie chciałbym zapytać min. J. Ardanowskiego, który tak żarliwie apelował dwa dni temu (w „Gościu Wiadomości”), o oszczędzanie wody – bo rzeczywistym zagrożeniem dla nas jest straszliwa susza! – jak pogodzić to oszczędzanie z wielokrotnie zwiększonym zużyciem wody, wskutek apelów o nieustanne mycie rąk?!
Od długiego czasu powtarzam, że spory dotyczy trójpodziału koryta i monopolu na względność słowa. Ten drugi aspekt sporu chyba został rozwiązany-od momentu,gdy Żydzi zaczęli przejmować rynek medialny w Polsce. Dwie antypolskie opcje- jedna preferująca Niemców i Żydów oraz drugą klęcząca przed Chazarami i niemiłościwie ingerującymi Amerykanami-obie opcje pogodziły się z sytuacją medialną. Ważniejszą kwestią jest dlaczego tak łatwo formacje policyjne stały się formacjami prowadzacymi działania antykatolickie. Myślę, że powodem jest fakt, że PiS jako ugrupowanie lewicowe nie przywiązuje wagi do wartości cywilizacji łacińskiej, hołubiąc ” cnotę ” psiej wierności, dając podwyżki i indoktrynując służbowe kadry. Napisałem o tym, bo obejrzałem na TT poruszający film o szykanach policyjnych dotyczących księdza.
Jest Pan w błędzie odnośnie zmiany rozporządzenia.
Rozporządzenie RM z dnia 10 kwietnia 2020 r. było 2 razy zmieniane. Proszę spojrzeć pod link, który Pan umieścił, jest tam menu rozwijalne.
Po kliknięciu: Akty Zmieniające
Wyświetlają się dwie pozycje:
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 16 kwietnia 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20200000674
oraz:
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 15 kwietnia 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20200000673
Dalszą część wykreśliłem, proszę spojrzeć tu
To co się dzieje w świecie i w Polsce w związku z fałszywą “pandemią” to już rozum nie ogarnia. Dwa przykłady ze świata i z Polski:
Rosja:
Kary za naruszanie przepisów dotyczących kwarantanny mogą być bardzo surowe, o czym przekonał się 36-letni Piotr Łysianyw z miejscowości Siewiernyj w obwodzie nowosybirskim. Samowolnie wyszedł on z domu, a kiedy po kilku dniach się w nim nie zjawił, zaniepokojona małżonka wezwała policję.
zainteresował się 66-letni sąsiad-emeryt, który go złapał, zabił i zjadł. Pozostałości wrzucił zaś do dołu kloacznego. Na podwórku starszego pana (w przeszłości już karanego za zabójstwo) znaleziono też obgryzione resztki kilku innych ofiar, których przestępca nie mógł zakopać z powodu zamarzniętego gruntu, więc przysypał je tylko śniegiem.
Na miejscu przestępstwa trwają obecnie prace przy pomocy koparki, a ciekawy przypadek mają teraz też do zbadania medycy – jeśli ofiara była zakażona, to będą mogli przekonać się, czy koronawirus przenosi się od człowieka do człowieka po zjedzeniu nosiciela.
Rosja to naprawdę stan umysłu.
Polska:
22 kwietnia – samo południe: zamieszczenie spreparowanego listu otwartego rektora-komendanta Akademii Sztuki Wojennej na stronie uczelni, tu reszta: https://www.cyberdefence24.pl/akademia-sztuki-wojennej-obiektem-dzialan-dezinformacyjnych-proba-oslabienia-relacji-z-usa
a tu cyt. “list”:
“Gen. bryg. dr inż. Ryszard Parafianowicz: List otwarty do wojskowych
Szef Sztabu Generalnego WP, generał broni Rajmund T. Andrzejczak, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, generał broni Jarosław Mika, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, generał dywizji Tomasz Piotrowski, Generałowie, Oficerowie, Podoficerowie i Żołnierze Wojska Polskiego, zwracam się, jak kolega, do Was – wojskowych, którzy kontynuujecie wierną służbę Rzeczypospolitej Polskiej w obronie jej niepodległości i granic, którzy jesteście strażnikami Konstytucji RP oraz honoru żołnierza polskiego.
Koledzy Żołnierze!
Dziś politycy partii rządzącej znowu prowadzą nas do katastrofy. Wszyscy wiemy, że nasze bezpieczeństwo, to nie tylko podpisanie paktów. Nie papierki traktatów dają poczucie spokoju, to tylko dokumenty prawne. Polska przed II Wojną Światową miała ich mnóstwo, ale nie uchroniło to jej przed agresją, nawet ze strony tych, z którymi były one podpisane.
Stosunki z Waszyngtonem są priorytetem dla polityków PiS. Od lat Polska bierze udział w różnych aferach USA. Wbrew oficjalnym deklaracjom polityków PiS, że Amerykańscy żołnierze są na polskiej ziemi, szkoląc się i zapewniając bezpieczeństwo wschodniej flance NATO, Amerykanie robią swoje interesy i probują demonstrować swoją siłę wojskową.
Po raz kolejny politycy z nas kpią. Posłużyli się kłamstwem dla osiągnięcia swojego celu politycznego. Dokładnie tak, jak w określaniu obrońców niepodległości naszej Ojczyzny „bandytami”, jak w budowaniu atmosfery agresji.
Nastąpiła amerykańska okupacja tak zwana dobrowolna, ale dla nas przymusowa. Przeprowadzenie manewrów Defender Europe 20 w pobliżu granicy rosyjskiej jest oczywistą prowokacją i niejako sugestią, jakoby istotne zagrożenie dla Polski i w ogóle dla całego Sojuszu faktycznie pochodziło właśnie z Rosji. Dzisiaj nad rozumem dominują fobie rządzących. Naszego bezpieczeństwa to nie zwiększa, Polska jest raczej postrzegana jako pole walki.
Liczą się butne hasła dla wyznawców nowej religii kłamstwa, a nie przemyślana polityka międzynarodowa. Pod opieką państwa odradza się ideologia faszyzmu, która uśmierciła wcześniej 6 milionów Polaków. Z bólem w sercu muszę stwierdzić, że płynie ona również z Ministerstwa Obrony Narodowej.
Dzisiaj służycie złu, służycie kłamstwu i budowaniu międzynarodowych podziałów. Pod kierownictwem polityków PiS, nie przyczyniacie się do budowy potencjału obronnego wojska ani też jego morale!
Krew u nas zawsze jest tania, ale tym razem politycy grają Waszą krwią.To Wasze życie, Wasze decyzje i Wasz wstyd!
Ja będę walczył z wszystkimi dostępnymi mi środkami i wykorzystam wszelkie możliwości, aby dotrzymać składanej przeze mnie przysięgi: „…Za sprawę mojej Ojczyzny, w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić.”
Z żołnierskim pozdrowieniem, gen. bryg. dr inż. Ryszard Parafianowicz”
Głowa rozumu nie daje aby ogarnąć te zabawy starszych i mądrzejszych oraz sprytków pustynnych.
1. W kwestii formalno-technicznej to już raczej Łopwizja, ale się nie sprzeczam. :))
2.
Żadne to pocieszenie, ale gdzie indziej nie jest lepiej: Francja albo California.
3. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jakby Pan jeszcze kilka miesięcy temu zareagował na zwrot ‘dystans społeczny’? No, właśnie. To jest kalka językowa. Zamieszanie w publikacji rozporządzeń nie musi być wynikiem deficytów organizacyjnych.
4. Już tu o tym wcześniej wspominałem, że aby maseczki były obowiązkowe, rząd musiałby je zapewnić (casus Czechy) i to w ilościach zapewniających bezproblemowy dostęp. A to jest póki co niemożliwe, więc dlatego do zakrywania twarzy może być użyte cokolwiek, nawet szalik w lipcu. Myślę, że to wystąpienie na tle samolotu to zwykły PR.
A tu zdanie WHO ws maseczek: link
————
Pamięta Pan naszą rozmowę o ‘przymusowych’ telefonach komórkowych? Ja myślę, że ktoś po nocach czyta nasze posty… :))
I mamy: Liechtenstein – bransoletki, Austria – aplikacja, a u nas kamery termowizyjne.
I jak zwykle wujek google pomaga.
No i tym razem ja pomieszałem. Nie doczytałem dokładnie notki, za co przepraszam.
Reasumując:
Rozporządzenie RM z dnia 10 kwietnia 2020 r. było 2 razy zmieniane.
Rozporządzenia, które Pan wymienia w notce oraz ja w powyższym komentarzu, czyli:
zmieniają rozporządzenia z 10 kwietnia, które następnie jest uchylone przez rozporządzenie z 19 kwietnia.
Co do Pańskiego pytania:
co prawda retorycznego, niemniej jednak pozwolę sobie odpowiedzieć i to twierdząco. Nie potrafię co prawda podać daty, ale na pewno przed Świętami Zmartwychwstania Pańskiego słyszałem, że od przyszłego czwartku będzie “obowiązek noszenia maseczek”.
LINK Czwartek, 9 kwietnia 2020
Wszystko zgodnie z planem. Nie łudźmy się, że ta ekipa i ” konkurencyjna ” zwolni tempo lub zmieni kierunek. Nie bez powodu JK wychowanek żydokomuny zachował hitlerowskie i postsowieckie prawo z małymi modyfikacjami uniemożliwiające samoobronę Polakom.
Nadejdą takie czasy,że cesarze będą padać jeden za drugim i nawet im prokuratura nie pomoże.
Jaroslav Hasek
Dokładnie tak! Ta ekipa jak i konkurencyjna zwie się Sztadlani!
Nic tak nie otwiera oczu jak prawda!
Poznaj fragment pozycji ks. dr Stanisława Trzeciaka z 1939 r. – „Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce” którą autor dedykuje Młodzieży Polskiej jako drogowskaz, zadanie do wytężonej pracy, dla »podniesienia Polski w z wyż«. na ten temat:
Rozdz. XLII SZTADLANI
“Wiedzieli o tym dobrze żydzi polscy, że instrukcje poselskie ważyły mocno
na szali obrad sejmowych. Wiedzieli, że gdyby w instrukcji zalecono jakąś
krzywdę, np. zwiększanie (podatku) pogłównego lub coś podobnego, byłoby
później ominięcie grożącej klęski bardzo trudne, a przede wszystkim bardzo
kosztowne. Wiedzieli dalej, że każdy poseł może odegrać ważną rolę i że należy
wytężyć siły, aby na sejm pojechali deputaci, dobrze wobec żydów usposobieni.
Wszczynali tedy energiczne starania w tym kierunku i brali w ten sposób czynny
udział w wyborach sejmowych.
W czym się te starania objawiały było dotychczas tajemnicą, kilku, niewyczerpanych
zresztą zapisek w starych pinaksach (protokółach) hebrajskich”.
Lewin odsłania rąbek tej tajemnicy i przytacza niektóre wyjątki z owych
Protokółów.
Delegaci kahałów brzeskiego, grodzkiego i pińskiego wydają w r. 1623
w Brześciu Litewskim następującą uchwałę: “Odnośnie do wszystkich trzech
gmin naczelnych winni są przełożeni tychże stać na straży podczas zbierania się
sejmików przed sejmem, dowiadywać się i uważać, żeby broń Boże nie ustanowiły
czego nowego, co by nam było bolesnym kolcem. Wydatki, jakie
powstaną zapłaci każda gmina z jej okręgiem. Tak samo oprócz trzech gmin
głównych, w każdej siedzibie grodu, gdzie powiat się gromadzi na sejmik, winni
są przełożeni owej gminy stać w wyżej wskazany sposób na straży; wydatki
jakie narosną, poniesie też gmina naczelna z okręgiem. A jeżeli się okaże, że
jakaś gmina nie stała na straży i nie stanowiła swych sztadlanów (syndyków) na
sejmikach, zostanie ona ukarana grzywną stu czerwonych złotych na cele
dobroczynne”.
W cztery lata później w r. 1627 na zjeździe gmin wznowiono nacisk na
powyższą uchwałę, zaznaczając:
“Wyjaśnia się, że wydatki sejmikowe ponosić mają gminy razem z okręgami;
znaczy to, że gminy mają dać stosunkowo do ich udziału w kwocie podatkowej,
a okręgi też wedle ich udziału w kwocie podatkowej”484.
Ważną bardzo uwagę zwracano na sejmiki, by nie dopuścić przy pomocy
łapówek do wyboru na Sejm posła nieżyczliwego żydom. Sztadlani mieli w tym
kierunku odpowiednie zlecenia, powzięte na zjeździe żydów w r. 1628, gdzie
powiedziano:
“Na trzy albo na cztery tygodnie przed sejmikiem powinni przełożeni
krajowi w każdej wielkiej rezydencji rozsyłać pisemne wezwania, do przebywających
w pobliżu zebrania się sejmiku mężów, by czuwali, ażeby broń Boże
______________________________________________________
484) Izak Lewin l.C. 48-50.
str. 200
nie postanowiono czegoś nowego i by zaradzili, czemu się jeszcze da zaradzić.
Posłom zaś do sejmu, którzy zostaną wybrani, należy złożyć podarunki i prosić
ich, aby nam byli na sejmie przychylni”.
Izak Lewin, przytaczając powyższą uchwałę dodaje, że “podarunki” stanowiły
najpoważniejszą pozycję “w funduszu wyborczym” u żydów w dawnej
Polsce. “Droga to zresztą była jedyna, która wiodła do celu. Jeżeli się istotnie
chciało przychylnie usposobić dla jakiejś sprawy posłów czy innych dygnitarzy
w dawnej Polsce, to najbardziej i nąjniezawodniej można to było uskutecznić
— podarunkami. Ten argument przemawiał do przekonania, był więc stale
w użyciu i wykazywał tendencje do ciągłego wzrostu na wadze i pojemności”.
Tak jak żydzi w Polsce, tak samo “Związek gmin litewskich” dawał “podarunki”
posłom litewskim, toteż, kiedy wynikł spór między jednymi a drugimi
w r. 1633 o zwrot części kosztów, “złączonych z prezentami dla posłów” oddalił
wtedy sąd rabiński pretensje żydów z Polski z tego powodu, “bo także oni (tj.
żydzi litewscy) dają posłom litewskim”. “Z tego widocznie tytułu uwolniono
kahały litewskie i od partycypowania w podarunku dla marszałka”.
Mimo to jednak żydzi z Polski przedłożyli tę sprawę poufnie sądowi rabinów,
obradującemu w Łęcznie w r. 1681 “o wydatki na płacę sztadlanom czterech
ziem w Warszawie oraz wydatki na sejmach warszawskich, oraz prezenty
dla króla jegomości i jego dygnitarzy na sejmie, oraz na unicestwienie klęsk
w Warszawie na sejmach i nie na sejmach”. Przedstawiciele zaś żydów z Litwy
nie tylko nie chcieli tych wydatków pokrywać, ale przeciwnie “wytoczyli żydom
z Polski skargę o udział w wydatkach poniesionych przez żydów z Litwy na
odparcie grożących ogółowi niebezpieczeństw na terytorium Litwy”485.
Kłócili się zatem i sądzili żydzi o udział w pokrywaniu wydatków na łapówki
dla najwybitniejszych osobistości, ale nie przestawali łapownictwa urzędowo
i systematycznie prowadzić na szeroką skalę.
Prócz prezentów dla posłów pochłaniały wielkie sumy pieniężne dary dla
uczestników sejmiku. Skoro przy wyborze w dawnej Polsce ułożenie instrukcji
odgrywało bardzo znaczą, rolę, koniecznym było wytworzenie przychylnego
nastroju na całym sejmiku, a to nie było ani łatwe, ani już zgoła nie tanie. Pinaksy
(tj. protokóły) kahalne z najrozmaitszych stron Polski świadczą o rozmiarach
“wydatków sejmikowych” bardzo wymownie”486
W protokołach gmin żydowskich znajdują się pozycje, które są istotnie
dokumentami, bo dowodzą o łapownictwie uprawianym przez żydów, a z dru-
______________________________________________________
485) Cfr. Izak Lewin 1. c. str. 63 nst.
486) Izak Lewin l.c. str. 50-52.
str. 201
giej strony o upadku moralnym i sprzedajności szlachty, deprawowanej przez
żydów.
Wymieniane są bowiem kwoty wypłacane w czasie sejmików “marszałkowi,
wicemarszałkowi, pisarzowi i dwum deputatom, sługom marszałka, obrońcom
w komisji”. Podając to Izak Lewin dodaje: “Tak się urabiało nastrój przedwyborczy”.
Nastroje te przychylne dla żydów, wskutek głosowania “obdarzonych panów”
na rzecz żydostwa, odbijały się szkodliwie czy to na społeczeństwie
polskim, czy na skarbie państwa. Charakterystycznym pod tym względem jest
pinaks (protokół) gminy poznańskiej z r. 1646 świadczący, że żydzi przy pomocy
sztadlanów obniżali podatki pogłównego, wyznaczone dla żydów, czyli
wspólnie z “obdarzonymi panami” okradali skarb państwa. Wymieniony protokół
poznański podaje:
“Wszyscy sztadlani zarówno z gminy naszej, jak i z okręgu, czynili heroiczne
wysiłki, by tę rzecz (podwyżkę pogłównego) unicestwić. I Pan Bóg im
dopomógł, że starania ich zostały uwieńczone pomyślnym skutkiem i główne
(podwyższone) unicestwili. Ale ich (sejmiku) dobrodziejstwo nie jest kompletne:
postanowili, aby ściągnąć podymne — 45 kwot podymnego — i nie
pomogły żadne skarby, by unicestwić podymne”.
Do składania podatku na przekupywanie szlachty na sejmikach obowiązany
był każdy żyd pod klątwą, jak stwierdza to uchwała zjazdu gmin litewskich
w Sielcu z r. 1670, gdzie postanowiono:
“O ile idzie o wydatki sejmikowe gmin naczelnych, to z uwagi na to, że są
tam wielkie skupienia (żydowskie) i szlachta jest zachłanna na pieniądze, zapadło
postanowienie: (wydatek) do 150 zł idzie na rachunek związku krajowego
(za sprawdzeniem) pod klątwą, w osadach zaś do 30 kóp litewskich, też pod
klątwą. Każda gmina i osada obowiązana jest jednak łożyć wydatki i starać się
w interesie kraju (tj. ogółu żydostwa), aby czegoś podejrzanego i niebezpiecznego
w instrukcji nie zalecono”487.
W trzy lata później, tj. w r. 1673 na zjeździe gmin żydowskich w Sielcu
zapadła uchwała, z której widzimy, że podatek na przekupstwo rozciągnięto do
najmniejszych osiedli żydowskich:
“Z miejscowości, w której nie ma stałego domu modlitwy żydowskiego, nie
przejmie związek więcej wydatków sejmikowych aniżeli 20 złp., choćby nawet
rzeczywiste wydatki sumę tę przekroczyły, a i to pod klątwą”488.
Z tego widzimy, że każdy żyd obowiązany był pod klątwą składać podatek
na przekupywanie posłów i senatorów czy też ludzi wpływowych. Sumy zaś
zebrane przechodziły do rąk właściwych przy pomocy sztadlanów, “którzy byli
pomostem, przez który przedostawały się dezyderaty żydowskie na zewnątrz;
z drugiej zaś strony komunikowali żydom, co ich ze strony włodarzy państwa
czeka. Oni byli tymi, którzy w imieniu żydów nawiązywali kontakt z najrozmaitszymi
czynnikami polskimi. Sztadlanem był, krótko mówiąc, każdy kto
występował na zewnątrz w imieniu żydów. Jasne jest, że i na sejmikach szlacheckich
bronili interesów żydowskich — sztadlani”.
str. 202
______________________________________________________
487) Dubnow, Pinkas ha-medina o pinkas waad hakehiloth ha-raszijoth bi-mdinath Lita 654 u
Izaka Lewina str. 53.
202
488)
489)
490)
Dubnow, Pinkas ha-medina 691 u Izaka 1. c. str. 57. Dubnow,
Pinkas ha-medina u Izaka Levina 1. c. str. 59. Dubnow, Pinkas
ha-medina 636. 688 u Izaka Lewina 1. c. str. 60.
Przeczytaj książkę “„Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce” a poznasz prawdę.
Pamiętaj: i Ty możesz być jak ks. dr Stanisław Trzeciak!
Losy ustawy anty 447 są teraz w gestii komisji, której skład to w prawie 100% socjaliści i komuniści o orientacji prożydowskiej.
Szczerze mówiąc nie wiem, co Pan “pomieszał”, bo wydaje mi się, że w pierwszym komentarzu napisał Pan to samo, odnośnie do Rozporządzeń z dnia 15. i 16. kwietnia?
Co do meritum – Rozporządzenie z dnia 16 kwietnia pominąłem w notce, bo jest króciutkie i nie dotyczy przedmiotu mojej notki, czyli kagańców. Co do Rozporządzenia z dnia 15. kwietnia (wprowadzającego zwolnienia od kagańców) wkleiłem ów link, który – wyjątkowo w mojej notce – akurat wyświetlił się ! [Bo pozostałe wklejałem chyba po 50. razy – zgodnie z algorytmem w edycji, czyli klikając najpierw odnośnik (w menu na górze) – i link zawsze wyświetlał się w edycji, ale na stronie – po zaktualizowaniu – już nie! Prosiłem – mailem – o pomoc CzL, ale jak dotąd nie doczekałem się?!]
W związku z powyższym – doskonale wiem, że Rozporządzenie z dnia 10 kwietnia było dwukrotnie zmieniane (choć były to raczej nieudolne próby!), bo znam treść tych dwóch następnych Rozporządzeń: z dnia 15. i 16. kwietnia!
Ale to nie znaczy, że – jak Pan sugeruje – było zmieniane skutecznie! Skuteczna prawnie zmiana jest tylko wówczas, gdyby – po wejściu na ową urzędową stronę sejmowo-rządową – znalazł Pan linki do dwóch wersji (jak napisałem w notce) tj.: “tekst ogłoszony” oraz “tekst ujednolicony” (czyli po owych zmianach)! Jest to obligatoryjna norma, gdyż nie można wymagać od obywatela, aby studiował tekst pierwotny i wyszukiwał zmiany!
[Proszę zresztą zajrzeć sobie na wcześniejsze – sprzed “pandemii” – jakiekolwiek akty prawne; wszędzie znajdzie Pan powyższe dwie wersje, jeśli akt był zmieniany. Skądinąd – czy wyobraża Pan sobie, jak by to wyglądało w przypadku kodeksu postępowania cywilnego (z 1964 r.?) – chyba najgorszego badziewia w polskim “prawie” – który był nowelizowany chyba z “milion” razy? Obywatel musiałby oszaleć, zanim “doczytałby się” obowiązującej wersji tego prawa!!!]
Reasumując – zmiany były prawnie nieskuteczne, aż do wydania Rozporządzenia z dnia 19. kwietnia 2020 r.!
Co do informacji o kagańcach przed Świętami, to z całą pewnością nie było o nich mowy na wskazanej przeze mnie konferencji prasowej premiera (dnia 10. lub 11.; choć nie mam pewności, czy uczestniczył w niej także Szumowski), gdyż jej wysłuchałem i pamiętam! P. Biały Kabriolet – w komentarzu po Pańskim – wskazał mi link, do informacji z 9. kwietnia (na Interii), więc muszę tu się zgodzić z nim; choć to była informacja, na podstawie Twitta Szumowskiego i przed Świętami nie była nagłaśniana przez media..? O kagańcach zaczęto “trąbić” dopiero po Świętach, po przylocie owego samolotu, więc nie mogę zarzucić sobie tu jakiegoś istotnego przekłamania..!?
Pozdrawiam Pana i p. Biały Kabriolet!
Szanowny Panie,
Jeszcze raz – bo najpierw mailem – uprzejmie proszę Pana o pomoc w “wyświetleniu” wszystkich linków w mojej notce. [Bo edycja u mnie źle działa, gdyż próbowałem to uczynić – bezskutecznie – z 50 razy; vide – poprzedni mój komentarz, fragment wytłuszczony. Nie mam nawet pojęcia, dlaczego dwa z nich akurat “wyświetliły się”?]
Co do tekstów jednolitych, nie jestem pewien, czy jest to warunek skuteczności zmian, sądzę wręcz, że nie jest to [ogłoszenie tekstu jednolitego] warunkiem skuteczności zmian.
W wikipedii ktoś napisał: https://pl.wikipedia.org/wiki/Tekst_jednolity
Pogrubiłem zwrot jeżeli ogłoszono tekst jednolity w którym słówko “jeżeli” sugeruje, że tekst jednolity nie jest obowiązkowy, poza tym, jeżeli nie jest źródłem prawa, to źródłem tym są rozporządzenia o zmianie rozporządzeń [m.in].
Ma Pan rację, że doszukiwanie się przez obywatela poddanego przepisom aktualnej wersji ustawy jest [mówiąc delikatnie] niewygodne. Niemniej jednak prawo, a raczej przepisy pisane są przez prawników, dla prawników i przez tychże interpretowane, a dla nich poruszanie się w mętnej wodzie i łowienie “kruczków” to chleb codzienny.
Dlatego nie sądzę, jakoby brak tekstu jednolitego oznaczał nieskuteczność poprawek, jeżeli zostały one prawidłowo przygotowane/uchwalone/podpisane i ogłoszone w dzienniku urzędowym.
Nie jestem prawnikiem, ale w mojej opinii, zmiany rozporządzenia z 10 kwietnia miały moc obowiązującą, nawet mimo to, że nie opublikowano tekstu jednolitego.
Jeśli to Pana nie przekonuje, najwyraźniej różnimy się w ocenie i tak już pozostanie.
Nie wiem, o jakiej konferencji z 10 lub 11 kwietnia Pan pisze, nie zamierzałem kwestionować Pańskiej relacji, chciałem tylko zaznaczyć, że o kagańcach słyszałem na pewno przed Świętami, choć nie potrafię wskazać pierwotnego źródła mojej informacji.
Również pozdrawiam.
1. Naprawdę Pan sądzi, że jest to zaledwie… niewygodne? Jest to wręcz niemożliwe (w wielu przypadkach), więc ponownie Pana zachęcam do zajrzenia na poniższą stronę, dotyczącą KPC, gdzie znajdzie Pan aż 288 aktów zmieniających! [Nie licząc aktów wykonawczych, orzeczeń TK, uchyleń, odesłań etc., czego w sumie jest prawie 600!; a podobnie jest z KC, czy KK!]
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19640430296
Więc stawiam dowolną kwotę dolarów (cały mój majątek, włącznie z mieszkaniem!) przeciwko Pańskim… orzechom, że gdyby Pan chciał ustalić obowiązujący tekst KPC, na podstawie “tekstu ogłoszonego” (w 1964 r.) oraz wszystkich wskazanych tam zmian, to najdalej po 3 godzinach odwieźliby Pana do… Tworek; a jeżeli nawet nie, to chyba do końca życia, musiałby Pan nad pracować nad tym ustalaniem! [Co więcej – sądzę, że nawet żaden prawnik by tego nie dokonał (nie zechciałby) i dlatego to badziewie (KPC, zawierający mnóstwo sprzecznych przepisów; czyli – “mętną wodę” dla prawników!) dawno już powinno być napisane od nowa! Choćby po to, abyśmy mogli uwierzyć w to, że żyjemy w… “wolnej Polsce”! :) ;)]
2. Myli się Pan, twierdząc, że prawo jest pisane dla… prawników. [Choć potocznie tak się powiada.] Ponieważ – niestety – prawo jest tworzone dla obywateli, więc musi być faktycznie dostępne (osiągalne), dla jego wiedzy! Dla przykładu – jeżeli popełni Pan przestępstwo, to nie może Pan się tłumaczyć – przed sądem – że nie znał Pan tego przepisu KK; lub – “oskarżyć” swojego obrońcy, że nie poinformował Pana (zawczasu) o tym, iż jest to czyn zabroniony!
3. Co do zasady – nie ma znaczenia, czy akt prawny (ustawa/rozporządzenie) “doświadczył” tylko dwóch, czy aż 600. zmian! W każdym przypadku powinien posiadać tekst ujednolicony!- czyli wersję obowiązującą – aby każdy obywatel mógł się z nim zapoznać bez przeszkód! Bo wersja ogłoszona jest g… warta, jeśli została zmieniona! Takie zasady obowiązują w “państwie prawnym” (czyli – praworządnym); którą to “ozdóbkę” zamieszczono nawet w Konstytucji!
4. Na marginesie – nie sądzi Pan chyba, że Wikipedia – z kolei – jest “źródłem prawa”?
Pozdrawiam
Zapomniałem odpowiedzieć na powyższe. Choć przyznałem się już do błędu – w przedostatniej odpowiedzi Panu – który wskazał mi Biały Kabriolet, wskazując link do info na Interii (z dnia 9 kwietnia), opartym na Twitt’cie Szumowskiego. To nie podważa jednak mojego twierdzenia, że dopiero po Świętach (a zwłaszcza – przylocie samoloty z Chin) zaczęto w mediach “trąbić” o obowiązku noszenia kagańców! Co pośrednio potwierdza fakt, że dopiero tego dnia “wysmażyli” Rozporządzenie z dnia 15 kwietnia (choć jego projekt jest właśnie z owego dnia przylotu, czyli – 14. kwietnia, do którego wkleiłem link w notce), zawierające wyjątki od obowiązku noszenia kagańców!
Ależ oczywiście wierzę Panu, że usłyszał Pan o kagańcach jeszcze przed Świętami; podobnie jak p. Biały Kabriolet, na co przysłał mi bezsporny dowód, tj. link do info na Interii.
Ja zaś w notce napisałem o ostatniej konferencji prasowej premiera przed Świętami (której słuchałem i zapamiętałem), najpewniej w Wielki Piątek (czyli 10. kwietnia), podczas której – z całą pewnością – nie było mowy o obowiązku noszenia kagańców, od 16. kwietnia! [Mówiono zaś o przedłużeniu różnych restrykcji; zwłaszcza wobec naszego Kościoła – w czasie Świąt – co było szczególnie oburzające! Być może premier wciąż nie był pewien, czy ów samolot z Chin dotrze do Warszawy przed 16. kwietnia..?!]
Pozdrawiam