Łukasz Karpiel, zastępca redaktora naczelnego portalu Pch24.pl [Polonia Christiana], zamieścił przedwczoraj [10.11.2018] na swym portalu tekst “Ani rocznica, ani niepodległość” {TUTAJ}. Stwierdził w nim m.in., że:
“Na sto lat trwania naszej Ojczyzny, jakie upłynęły od roku 1918, prawdziwe niepodlegli byliśmy zaledwie dwie dekady. Okupacje spod znaku hakenkrojca i sierpomłota to nie jedyne zaistniałe w polskiej historii przeszkody uniemożliwiające postrzeganie naszego kraju jako w pełni niepodległego i wolnego.
Nie dajmy sobie wmówić, że od stu lat jesteśmy niepodlegli! Nieprawdą jest też, że przed stuleciem odzyskaliśmy niepodległość. W rzeczywistości nie ma czego świętować, gdyż jeśli faktycznie wierzymy, że prawda nas wyzwoli, to naszej Ojczyźnie bardzo jeszcze daleko do prawdziwej wolności.
Już na pierwszy rzut oka widać wyraźnie, że twierdzenie, iż Polska jest od stu lat krajem niepodległym, to najzwyklejsze kłamstwo. A lata okupacji niemieckiej? A czas, kiedy naszym krajem rządziły posłuszne moskiewskim włodarzom pacynki? (…)
Niestety, można odnieść wrażenie, iż po roku 1989 wciąż tkwimy w matriksie nazywanym niepodległą Polską. Bardzo jednak łatwo przekonać się, że słowa te niewiele znaczą w zetknięciu z rzeczywistością – po prostu nie wytrzymują konfrontacji z faktami.
Po pierwsze, obowiązujące w naszym kraju prawo musi być zgodne z wytworami unijnych biurokratów. (…) Po drugie, nie musimy słuchać wrzasku unijnych kacyków, aby się przekonać, jak mało niepodległym krajem pozostaje nasza Ojczyzna. Wystarczy sobie przypomnieć całą aferę wokół zmiany w ustawie o IPN (…) w nauczaniu Mistrza z Nazaretu oraz w Tradycji Jego Kościoła można odnaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, jak również rozwiązanie każdego problemu. Trzeba tylko dać szansę Prawdzie, a ona nas wyzwoli. Dopóki nasza Ojczyzna nie zdecyduje się na ten krok, dopóty nie będzie czego świętować, gdyż wolność i niepodległość wciąż pozostają odległym mirażem.”.
Publikacja ta wywołała ożywioną dyskusję. Z komentarzami na jej temat można się zapoznać {TUTAJ}. Część komentatorów zgadza się z autorem, inni jednak zauważają, iż:
“Chyba nikt nie mówi o 100 latach niepodległości, tylko o 100-leciu odzyskania niepodległości. To zasadnicza różnica. Co do IPN, owszem, tak, działa niepodległe państwo. Nikt nam nie kazał tej ustawy zmieniać. Jeśli Polska chce, może wojować z każdym. Tylko po co? Jakie kraje nie patrzą na reakcję innych wprowadzając prawo? Chyba takich nikt nie zna. O Unii szkoda pisać. Możemy z niej wyjść. Jesteśmy, bo chcemy. Francja też nie jest niepodległa, bo dostosowuje się do pewnych norm unijnych? Wolne żarty. To tylko międzynarodowe umowy, których dobrowolnie przestrzegamy w zamian za wymierne korzyści. Nie musimy. Możemy. I to jest niepodległość.”.
Moim zdaniem, w tej rocznicy najważniejsze jest to, że po 123 latach zaborów, Polska znów zaistniała sto lat temu na mapie Europy. Wciąż pozostaje jednak pytanie o jakość państwa polskiego i jego charakter. Stawiał je już Słowacki w swym słynnym epigrammacie:
“Szli krzycząc: Polska! Polska! — wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu,
Pewni jednak że Pan Bóg do synów się przyzna
Szli dalej krzycząc: Boże! ojczyzna! ojczyzna.
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: Jaka?” {TUTAJ}.
No to jeśli lubimy cytować Słowackiego, to proszę – z Beniowskiego tym razem
O Polsko! (…)
Krzyż twym papieżem jest – twa zguba w Rzymie!
Tam są legiony zjadliwe robactwa:
Czy będziesz czekać, aż twój łańcuch zjedzą?
Czy ty rozwiniesz twoje mściwe bractwa,
Czekając na tych, co pod tronem siedzą
I krwią handlują, i duszą biedactwa,
I sami tylko o swym kłamstwie wiedzą,
I swym bezkrewnym wyszydzają palcem
Człeka, co nie jest trupem – lub padalcem.