Prezydent Andrzej Duda wykazał się wreszcie zdecydowaniem

w sprawie reformy Sądu Najwyższego. Powołał dziś [10.10.2018] 27 nowych sędziów SN. Zignorował przy tym zarówno orzeczenia NSA o wstrzymaniu wykonanie uchwał KRS, jak i skargę SN do TSUE. Prezydencki minister Paweł Mucha oświadczył, że;

“przepisy ustawy o KRS zakładają uprawomocnienie tych decyzji Rady ws. powołań sędziów, wobec których nie złożono odwołań.
“Sądy w Rzeczypospolitej nie są powołane do tego, żeby zmieniać ustawy; nie ulega wątpliwości, że jeżeli chodzi o możliwość zmiany ustawy, to konstytucyjnie ta kompetencja w procesie ustawodawczym przypisana jest polskiemu parlamentowi” – zaznaczył Mucha.
Nie ulega więc wątpliwości – dodał – że “w takiej sytuacji, kiedy wpłynęły wnioski ze strony KRS, oparte o prawomocne uchwały zgodne z ustawą o KRS, pan prezydent był uprawniony do tego, żeby skorzystać z konstytucyjnie przypisanej mu prerogatywy, jaką jest powoływanie sędziów”.
W ocenie ministra, który był pytany przez dziennikarzy m.in. o to, dlaczego prezydent nie poczekał na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE ws. przepisów ustawy o SN, nie ma żadnego uzasadnienia dla wstrzymywania przez prezydenta powołania nowych sędziów SN bądź dla czekania na “jakąkolwiek aktywność jakiegokolwiek innego organu”. “Nie widzimy tutaj podstaw do tego, żeby ktokolwiek ingerował w zakres realizacji prerogatywy prezydenta” – zaznaczył.” {TUTAJ}.

Według portalu Naszdziennik.pl {TUTAJ}:

“W końcu czerwca w Monitorze Polskim zostało opublikowane obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN – do objęcia były 44 wakaty sędziowskie, w tym 16 w Izbie Dyscyplinarnej. Zgłoszenia nadesłało ok. 200 prawników. Poszczególnymi wnioskami zajmowały się zespoły KRS, po czym Rada wyłoniła kandydatury. Pod koniec sierpnia KRS wyłoniła łącznie 40 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Dyscyplinarnej, Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, Izbie Cywilnej oraz Izbie Karnej SN. W odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej wyłoniono 12 kandydatów (4 miejsca pozostały na razie nieobsadzone). Na początku września przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur podpisał uchwałę Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosku o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. 20 września prezydent Duda powołał 10 osób na sędziów Izby Dyscyplinarnej SN.”.

W tym samym artykule portalu Naszdziennik.pl znajduje się pełna lista 27 nowych sędziów z opisem stanowisk jakie zajmowali oni uprzednio. Według moich obliczeń pozostało jeszcze 7 wakatów w SN. Decyzja prezydenta spotkała się ze sprzeciwem dotychczasowego rzecznika SN, Michała Laskowskiego. Powiedział on m.in.:

“– Decyzja prezydenta była szybka. Bezpośrednio w zasadzie po przekazaniu dokumentacji z Krajowej Rady Sądownictwa prezydent podjął decyzję, wręczył nominacje dwudziestu siedmiu sędziom, w dodatku ignorując postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego o zabezpieczeniu, które właściwie oznaczały, jak to zrozumiałem, że należy wstrzymać się do czasu rozpoznania odwołań z nominacjami – powiedział sędzia Laskowski. Dodał, że „jeśli doszło do wręczenia nominacji, to właściwie te odwołania mają już charakter teoretyczny, czy historyczny, bo dokonało się to, co ktoś kwestionował”.{TUTAJ}.

Brzmiało to jak przyznanie się do klęski. W dodatku oglądałam dziś Teleexpres. Pokazano w nim, jak dosłownie kilkanaście osób demonstrowało przed gmachem SN przeciw decyzji prezydenta. Wyglądało to żałośnie.

O autorze: elig