Polecam gorąco wszystko Ojca Augustyna Pelanowskiego, zwłaszcza najnowsze nagrania. Nie spotkałem się dotąd z nikim, kto by tak dogłębnie odczytywał i tłumaczył Słowo Boże. Jestem przekonany, że jesteśmy na progu wydarzeń ostatecznych.
22 stycznia 2018 godz. 22:40 - w odpowiedzi do: space 21:40
Jeszcze jakiś czas baliśmy się nazywać rzeczy po imieniu – mówić prawdę, a dziś robią to kapłani m.in. O. Augustyny Pelanowski. Oczywiście mówienie o rzeczach złych, które dzieją się w Kościele to zaledwie część prawdy
Prawda jest zawarta w Ewangelii. Ważnym jest też to, o czym mówi ks.prof. Guz- kształtować swój rozum na miarę naszej wiary. Odsłuchałem pierwszą część…
Bałem się mówić prawdę, albo raczej bałem się, że to prawda, mając nadzieję, że nie. Jeszcze rok temu sprawa nie była tak wyraźna. Były znaki, owszem. Na przykład dwa gołąbki wypuszczone na koniec pontyfikatu Benedykta, szybko zaatakowane i zabite przez dzikie ptaki. I wiele wydarzeń w Kościele, “niefortunnych sformułowań”. Teraz diabelstwo już wypełza na jaw. Chodzi o to, by wybrani Matki byli przygotowani i wiedzieli, co czynić. Należy się dobrze przygotować.
A co z pierwszym pytaniem? Czy warto w tym wielkim poście ogłosić Wielką Narodową Pokutę? Może Bóg raczy zmniejszyć nam – Polakom – kary, jakie muszą przyjść na cały świat?
23 stycznia 2018 godz. 12:58 - w odpowiedzi do: space 07:23
Czy warto w tym wielkim poście ogłosić Wielką Narodową Pokutę?
Jeszcze jedna? Bo chyba już jakaś była dwa lata temu?
Proszę ogłosić. Hierarchowie KK na wyprzódki pobiegną jej przewodniczyć.
Tym razem następstwem będzie wyraźne żądanie ‘zadośćuczynienia’ jak to zwykle po pokucie. Oczywiście najlepiej w formie wpuszczania ‘nachodźców’ do kraju. Bo tacy ‘źli’ jesteśmy.
Ponad 200 lat niewolnictwa, I wojna światowa, hekatomba II wojny światowej, okupacja (nie tylko) komunistyczna, mordy na ludności, rozkradziony majątek narodowy, zrujnowany kraj, bieda SYSTEMOWA, ustawa 1066, ustawa szczepionkowa, ustawa PRZESZCZEPOWA, wprowadzane ‘tylnymi drzwiami’ GMO, oszustwa ‘elit’ i tchórzostwo elit, przyzwyczajanie nas, że jesteśmy również ‘sprawcami’, upokarzanie na arenie międzynarodowej. Mało? Wyliczać dalej?
A kto powiedział: ‘Polska najwięcej doświadczyła, choć nie najwięcej zawiniła’?
Jeśli ktoś osobiście nagrzeszył, to powinien odpokutować, ale nie od razu ‘narodowo’.
Ekspiacja – tak, ale ze świadomością za co, a nie ‘na wszelki wypadek’ to może mniejszy ‘łomot’ dostaniemy. Litości… My mamy Mu zaufać, a nie się Go bać (nie mylić z bojaźnią Bożą), bo strach nie jest przejawem miłości.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: doceniam odwagę w wypowiedziach o. A. Pelanowskiego.
Nie mam na myśli odpokutowania systemowo. Chodzi raczej o uświadomienie sobie wciąż wszechobecnego w Narodzie grzechu. Pokuta narodowa wymaga pokuty indywidualnej wielu ludzi. Mało u nas rozwiązłości, cudzołóstwa, pornografii, pijaństwa, obmowy, złodziejstwa i innych oszustw? Niedbałości o wiarę własną i dzieci, braku szacunku dla świętości, w tym świętości życia? Coś się ten nasz rząd znów ociąga z ustawą zakazującą mordowania dzieci. Owszem pokuta jest dla winnych, ale czy jest ktoś bez winy? Wszyscy zgrzeszyliśmy i zostaliśmy pozbawieni Chwały Bożej. Nic nam się generalnie nie należy. Wszystko dostajemy z łaski Bożej. I dlatego zastanawiam sie, czy nie powinniśmy prosić o łaskę zmniejszenia kary, abyśmy wytrwali tę próbę, karę która nadciąga.
Bóg dopuści ją na nas, ale według o.Pelanowskiego (albo Murzińskiego, nie pamiętam) ci, którzy ją nam zadadzą, przekroczą miarę i sami zostaną tym surowiej ukarani. Przecież wolni w swej woli ludzie będą nas upokarzać za niesubordynację wobec praw “światowych” i wobec naszego “zacofania” i trzymania się tradycji. Jak będzie zawierucha, to zostaniemy wydani na pastwę sąsiadów, albo wprowadzi się bratnią pomoc.
Dla nas ważne jest to, by przetrwać to, co na nas spadnie, dlatego mam nadzieję na Pomoc Bożą nie tylko dla siebie, bo ja ufam Bogu i Maryji, ale przede wszystkim dla tych, którym “się zapomniało” o Bogu….
Przewiny, które Pan wymienia, są jak najbardziej ludzkie, ale nie ‘narodowe’ czy ‘systemowe’. Pokuty narodowe to raczej niech inni organizują. U siebie. Za mordy na Polakach. My akurat jesteśmy jedynymi w okolicy, którzy się takich rzeczy nie dopuszczali. I oni to doskonale wiedzą.
Skoro ufa Pan Bogu to nie ma się czego obawiać.
“Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości.”
Myśli Pan, że najpierw nas zrujnuje, aby później wywyższać?
“Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.”
Poprosiłem, a mój Ojciec żyje. A było mocno podbramkowo.
Rozumiem zwykłe ludzkie obawy, ale trzeba się zdecydować: albo zaufanie, albo strach.
Dobrze prawisz Kabriolecie…kolejność powinna być taka…najpierw stajemy w prawdzie, walczymy o nią ze wszystkich sił, w prawdzie lustrujemy hierarchów KK, aby wyszło, który mason, który współpracował z komunistycznymi władzami, który żyd, który delegat z IV Dep MSW, a który homoś…a głównie po to, aby wiedzieć komu być posłusznym jako wierny…a potem śmiało ekspiację możemy czynić…ale wpierw rozeznanie swoich przewinień… w spowiedzi się to nazywa “rachunkiem sumienia”, aby nie spowiadać się niepotrzebnie z grzechów niepopełnionych…tekst Michalkiewicza rewelacyjny i nadal aktualny…pozdrawiam
23 stycznia 2018 godz. 23:22 - w odpowiedzi do: space 22:45
Proszę Pana, podobno nawet Najświętsza Maria Panna nie widzi nas tak jak widzi nas On. Bo tylko On widzi ludzkie sumienia w pełni i na wskroś. A więc i Jemu pozostawmy ocenę.
Nigdzie nie wspominałem, że coś lekceważę.
“Jedyną broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo – jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność…”
Ponad 200 lat niewolnictwa, I wojna światowa, hekatomba II wojny światowej, okupacja (nie tylko) komunistyczna, mordy na ludności, rozkradziony majątek narodowy, zrujnowany kraj, bieda SYSTEMOWA, ustawa 1066, ustawa szczepionkowa, ustawa PRZESZCZEPOWA, wprowadzane ‚tylnymi drzwiami’ GMO, oszustwa ‚elit’ i tchórzostwo elit, przyzwyczajanie nas, że jesteśmy również ‚sprawcami’, upokarzanie na arenie międzynarodowej.
a czy to aby nie kara za zle prowadzenie sie i przestroga? czy gdybysmy posluchali wezwania na siekierkach, warszawa bylaby tak zniszczona i wygineloby 800 tys ludzi? w rzymie posluchali wezwania i zostal ocalony, nawet churchill byl zdumiony.
Polecam gorąco wszystko Ojca Augustyna Pelanowskiego, zwłaszcza najnowsze nagrania. Nie spotkałem się dotąd z nikim, kto by tak dogłębnie odczytywał i tłumaczył Słowo Boże. Jestem przekonany, że jesteśmy na progu wydarzeń ostatecznych.
Bramy piekielne się otwierają.
Tylko słuchać. Słuchać i wykonywać.
Jeszcze jakiś czas baliśmy się nazywać rzeczy po imieniu – mówić prawdę, a dziś robią to kapłani m.in. O. Augustyny Pelanowski. Oczywiście mówienie o rzeczach złych, które dzieją się w Kościele to zaledwie część prawdy
Prawda jest zawarta w Ewangelii. Ważnym jest też to, o czym mówi ks.prof. Guz- kształtować swój rozum na miarę naszej wiary. Odsłuchałem pierwszą część…
Bałem się mówić prawdę, albo raczej bałem się, że to prawda, mając nadzieję, że nie. Jeszcze rok temu sprawa nie była tak wyraźna. Były znaki, owszem. Na przykład dwa gołąbki wypuszczone na koniec pontyfikatu Benedykta, szybko zaatakowane i zabite przez dzikie ptaki. I wiele wydarzeń w Kościele, “niefortunnych sformułowań”. Teraz diabelstwo już wypełza na jaw. Chodzi o to, by wybrani Matki byli przygotowani i wiedzieli, co czynić. Należy się dobrze przygotować.
A co z pierwszym pytaniem? Czy warto w tym wielkim poście ogłosić Wielką Narodową Pokutę? Może Bóg raczy zmniejszyć nam – Polakom – kary, jakie muszą przyjść na cały świat?
Jeszcze jedna? Bo chyba już jakaś była dwa lata temu?
Proszę ogłosić. Hierarchowie KK na wyprzódki pobiegną jej przewodniczyć.
Tym razem następstwem będzie wyraźne żądanie ‘zadośćuczynienia’ jak to zwykle po pokucie. Oczywiście najlepiej w formie wpuszczania ‘nachodźców’ do kraju. Bo tacy ‘źli’ jesteśmy.
Ponad 200 lat niewolnictwa, I wojna światowa, hekatomba II wojny światowej, okupacja (nie tylko) komunistyczna, mordy na ludności, rozkradziony majątek narodowy, zrujnowany kraj, bieda SYSTEMOWA, ustawa 1066, ustawa szczepionkowa, ustawa PRZESZCZEPOWA, wprowadzane ‘tylnymi drzwiami’ GMO, oszustwa ‘elit’ i tchórzostwo elit, przyzwyczajanie nas, że jesteśmy również ‘sprawcami’, upokarzanie na arenie międzynarodowej. Mało? Wyliczać dalej?
A kto powiedział: ‘Polska najwięcej doświadczyła, choć nie najwięcej zawiniła’?
Jeśli ktoś osobiście nagrzeszył, to powinien odpokutować, ale nie od razu ‘narodowo’.
Ekspiacja – tak, ale ze świadomością za co, a nie ‘na wszelki wypadek’ to może mniejszy ‘łomot’ dostaniemy. Litości… My mamy Mu zaufać, a nie się Go bać (nie mylić z bojaźnią Bożą), bo strach nie jest przejawem miłości.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: doceniam odwagę w wypowiedziach o. A. Pelanowskiego.
A tu polecam krótki felieton z 2016r.: LINK
Nie mam na myśli odpokutowania systemowo. Chodzi raczej o uświadomienie sobie wciąż wszechobecnego w Narodzie grzechu. Pokuta narodowa wymaga pokuty indywidualnej wielu ludzi. Mało u nas rozwiązłości, cudzołóstwa, pornografii, pijaństwa, obmowy, złodziejstwa i innych oszustw? Niedbałości o wiarę własną i dzieci, braku szacunku dla świętości, w tym świętości życia? Coś się ten nasz rząd znów ociąga z ustawą zakazującą mordowania dzieci. Owszem pokuta jest dla winnych, ale czy jest ktoś bez winy? Wszyscy zgrzeszyliśmy i zostaliśmy pozbawieni Chwały Bożej. Nic nam się generalnie nie należy. Wszystko dostajemy z łaski Bożej. I dlatego zastanawiam sie, czy nie powinniśmy prosić o łaskę zmniejszenia kary, abyśmy wytrwali tę próbę, karę która nadciąga.
Bóg dopuści ją na nas, ale według o.Pelanowskiego (albo Murzińskiego, nie pamiętam) ci, którzy ją nam zadadzą, przekroczą miarę i sami zostaną tym surowiej ukarani. Przecież wolni w swej woli ludzie będą nas upokarzać za niesubordynację wobec praw “światowych” i wobec naszego “zacofania” i trzymania się tradycji. Jak będzie zawierucha, to zostaniemy wydani na pastwę sąsiadów, albo wprowadzi się bratnią pomoc.
Dla nas ważne jest to, by przetrwać to, co na nas spadnie, dlatego mam nadzieję na Pomoc Bożą nie tylko dla siebie, bo ja ufam Bogu i Maryji, ale przede wszystkim dla tych, którym “się zapomniało” o Bogu….
To cieszę się, że chodzi tylko o słowa.
Przewiny, które Pan wymienia, są jak najbardziej ludzkie, ale nie ‘narodowe’ czy ‘systemowe’. Pokuty narodowe to raczej niech inni organizują. U siebie. Za mordy na Polakach. My akurat jesteśmy jedynymi w okolicy, którzy się takich rzeczy nie dopuszczali. I oni to doskonale wiedzą.
Skoro ufa Pan Bogu to nie ma się czego obawiać.
“Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości.”
Myśli Pan, że najpierw nas zrujnuje, aby później wywyższać?
“Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.”
Poprosiłem, a mój Ojciec żyje. A było mocno podbramkowo.
Rozumiem zwykłe ludzkie obawy, ale trzeba się zdecydować: albo zaufanie, albo strach.
Dobrze prawisz Kabriolecie…kolejność powinna być taka…najpierw stajemy w prawdzie, walczymy o nią ze wszystkich sił, w prawdzie lustrujemy hierarchów KK, aby wyszło, który mason, który współpracował z komunistycznymi władzami, który żyd, który delegat z IV Dep MSW, a który homoś…a głównie po to, aby wiedzieć komu być posłusznym jako wierny…a potem śmiało ekspiację możemy czynić…ale wpierw rozeznanie swoich przewinień… w spowiedzi się to nazywa “rachunkiem sumienia”, aby nie spowiadać się niepotrzebnie z grzechów niepopełnionych…tekst Michalkiewicza rewelacyjny i nadal aktualny…pozdrawiam
//Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej//
A jest?
//Rozumiem zwykłe ludzkie obawy, ale trzeba się zdecydować: albo zaufanie, albo strach.//
Ja ufam, że wytrwam. Ale Jezus też odczuwał trwogę przed męką. Pychą i głupotą jest lekceważyć walkę, jaka nas czeka. Trzeba się przygotować.
Proszę Pana, podobno nawet Najświętsza Maria Panna nie widzi nas tak jak widzi nas On. Bo tylko On widzi ludzkie sumienia w pełni i na wskroś. A więc i Jemu pozostawmy ocenę.
Nigdzie nie wspominałem, że coś lekceważę.
“Jedyną broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo – jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność…”
I tego się trzymajmy. Dziękuję za rozmowę.
Ponad 200 lat niewolnictwa, I wojna światowa, hekatomba II wojny światowej, okupacja (nie tylko) komunistyczna, mordy na ludności, rozkradziony majątek narodowy, zrujnowany kraj, bieda SYSTEMOWA, ustawa 1066, ustawa szczepionkowa, ustawa PRZESZCZEPOWA, wprowadzane ‚tylnymi drzwiami’ GMO, oszustwa ‚elit’ i tchórzostwo elit, przyzwyczajanie nas, że jesteśmy również ‚sprawcami’, upokarzanie na arenie międzynarodowej.
a czy to aby nie kara za zle prowadzenie sie i przestroga? czy gdybysmy posluchali wezwania na siekierkach, warszawa bylaby tak zniszczona i wygineloby 800 tys ludzi? w rzymie posluchali wezwania i zostal ocalony, nawet churchill byl zdumiony.